Autor Wątek: Thorgal  (Przeczytany 679009 razy)

0 użytkowników i 14 Gości przegląda ten wątek.

Offline Archelon

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3315 dnia: Cz, 02 Październik 2025, 18:23:17 »
Informowano, że Sébastien Vastra pracuje nad albumem Thorgal Saga.
Okazuje się, że współpracuje z Erikiem Hérenguelem.
Piszą go wspólnie, a Vastra odpowiada za oprawę graficzną.
Francuski tytuł to „Le Grand Bargha”. Połowa stustronicowego komiksu została już narysowana, ale publikacja będzie musiała poczekać do początku 2027 roku. Zakładam rok 2026 jest już zarezerwowany na jedną pozycję Thorgala z cyklu głównego i dwa (?) tytuły Thorgal Saga.
Autorzy są znani w Polsce. Vastra: Jim Hawkins od LiT, Hérenguel: Kran od Amber, Srebrny Księżyc nad Providence od Taurusa.



Offline Deepdelver

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3316 dnia: Pt, 03 Październik 2025, 08:22:58 »
Złamałem się i kupiłem "Ruchome miasto". Nie wiedziałem, że da się stworzyć słabszego Thorgala niż "Shaigan", ale teraz już wiem, że się da. Tego co twórcy zrobili z osobowościami większości postaci nie da się nazwać inaczej niż gwałt. I ja też czuję się trochę zbrukany po lekturze.

Offline Bazyliszek

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3317 dnia: Pt, 03 Październik 2025, 09:45:39 »
Kupiłem Shaigana, bo przynajmniej się wpasowywał w tamten okres wydawania Kolekcji. Przeczytałem - było średnio ale jakoś się trzymało kupy. Przeczytałem też Młodzieńcze Lata i to już było złe, bo wykoleja całą główną Sagę. Tych nowych opowieści w ogóle nie czytam, bo to się do niczego nie nadaje.

Offline radioblackmetal

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3318 dnia: Pt, 03 Październik 2025, 11:20:06 »
W "Ruchomym mieście" tych znanych postaci jest raptem może 6. Thorgal wydaje sie bardziej brutalny, zabija na lewo i prawo.
Tolerancja nie oznacza akceptacji.


The darkness will swallow everything

Online Pestak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3319 dnia: Pt, 03 Październik 2025, 23:28:19 »
To prawda, niby w samoobronie ale jednak w innych komiksach starał się powstrzymywać i dźgał na śmierć tylko w ostateczności lub gdy się za coś mścił. Jednak zawsze miał jakieś wyrzuty sumienia po a tutaj tylko się otrzepuje i idzie dalej. Niemniej to i tak najmniejszy problem tego komiksu. Większym jest to że cała intryga jest z dupy
Spoiler: PokażUkryj

Pomijam już fakt, że cała ta tułaczka Thorgala od samego początku już w głównej serii była bezsensownie umotywowana jednak po tej historii wydaje się już zupelnie bezzsensowna. Thorgal winien zdać sobie sprawę że to że się wyniosł z wioski nic nie dało, bo i pod jego nieobecność bogowie czepiają sie jego rodziny. Zamiast zatem leźć dalej na wschód (w albumach Słoneczny Miecz i Niewidzialna Forteca winien wrócić na wioskę.
Po drugie cały ten motyw z shaniah. Vigrid zadał sobie tyle trudu żeby z nią tylko pogadać? O czym miał z nią gadać? Do czego mu to potrzebne? Nie wiadomo. To że w ostateczności użył jej jako przynęty aby zwabić ją do ruchomego miasta? Też bez sensu. Można to było osiągnąć w zupełnie inny sposób, szczególnie że to plan Boga który może zamienić się w każde zwierzę. Mógł na ten przykład zamienić się chociażby w Muffa. Myślę że za nim thorgal też by podążył w kierunku tego miasta.
No i na koniec samo tytułowe ruchome miasto. Tak naprawdę nawet dokładnie nie wyjaśniono skąd się wzięło takie ustrojstwo i dlaczego władał nim ten honorowy krwiodawca.
Wad znalazłoby się więcej ale zbliża się północ i nie chce mi się już dalej wyliczać, bo się tylko bardziej wkurzę i nie zasnę:)

Offline radioblackmetal

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3320 dnia: So, 04 Październik 2025, 12:36:13 »
Przy jak najmniejszych oczekiwaniach, przymknięciu oka (czasem dwóch) oraz zawieszeniu logiki te nowe Thorgala stają się znośne. Zresztą te zasady sprawdzają się przy wielu innych tytułach.
Tolerancja nie oznacza akceptacji.


The darkness will swallow everything

Offline burberry

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3321 dnia: So, 04 Październik 2025, 14:25:32 »
Podziwiam tych masochistów, którzy dalej Thorgala kupują. Te czasy już nie wrócą. Ostatnio sprawdziłem dwa tytuły z Sagi, bo na forum ludzie pisywali, że nawet da się to czytać, i niestety, ale to są bardzo słabe komiksy. Bardzo słabe. Nawet gdyby usunąć całą otoczkę Thorgalverse, to w moim mniemaniu one się w ogóle nie bronią. Brak w nich logiki, sensownych pomysłów, ciekawych postaci, typowe low-tier przygodówki, w których bohaterowie usiłują znaleźć sens komiksu, w którym się znajdują. Strona graficzna w większości przypadków jest słaba, ledwo ociera się o przeciętną. Dajcie spokój  :P

Offline misiokles

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3322 dnia: So, 04 Październik 2025, 17:18:06 »
Wendigo to ty szanuj :P

Offline maxim1987

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3323 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 08:50:40 »
Dla mnie najlepszy był pierwszy tom Sagi. Coś świeżego, zmieniającego historię Thorgala (taki elseworld). Pozostałe to zapchajdziury do klasycznej serii. Jak mamy się ekscytować tymi przygodami, skoro nie zmieniaja status quo?

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3324 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 09:49:04 »
Przede wszystkim oni nie powinni ruszać podstaw serii. Więcej szacunku. Jeśli zakończenie Wyspy lodowych mórz jest bardzo dramatyczne, że Slivia została sama w zimnym statku i jej szansa na przetrwanie rodu przepadło wraz ze śmiercią córki i siedzi sama wśród zimnych ciał innych Atlantów, to tego nie ruszamy.
Jeśli dramat Ponad krainą cieni polega na tym, że Shaniah odkupuje swoje winy z Czarnej galery, przecina strzałą linię czyjegoś życia i się okazuje, że to była jej linia, więc zostaje na zawsze w krainie zmarłych, to zostawiamy. Dostajesz Thorgala, możesz zrobić wszystko, a ty z lenistwa i braku szacunku (a pewnie i umiejętności) niszczysz jakiś fundament serii, bo jesteś zwykłym dzbanem.
Kurde, aż mam ochotę sobie powtórzyć pierwsze tomy, jaki to był kiedyś dobry komiks, to brak mi słów.

Offline Martin Eden

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3325 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 10:30:21 »
Całkowicie zgadzam się z powyższym i pewnie mógłbym jeszcze dodać coś od siebie, ale już nie będę się wyzłośliwiać na obecnej Sadze i serii w ogóle.

Paliwa do rozkręcenia się tej całej Sagi dolało pewnie bardzo ciepłe przyjęcie pierwszego tomu - wysoki poziom graficzny, emocjonalny początek, efekt nowości. To pewnie zostało zinterpretowane jako sygnał, że rynek chce tego więcej, ale niestety jakość nie nadążyła. Dla mnie Wendigo już było trudne do zniesienia, a Shaigan to był po prostu koniec.

To, czego często sobie nie uświadamiamy, to fakt, że nadnaturalne czy kosmiczne wątki w życiu Thorgala stanowiły zaledwie epizody - o których opowiadał nam Van Hamme. Te epizody były przetykane latami prowadzenia normalnego życia, które działo się niejako pomiędzy epizodami. I to stanowiło o sile tych wątków ponadnaturalnych, które mieliśmy w Thorgalu.

Teraz mamy odwrócenie tego w tych wszystkich młodościach Thorgala i seriach pobocznych. Świat bogów czy kosmitów występuje niemal co chwila, wypełnia te przestrzenie, które pozostawił Van Hamme. Wystarczy wyjrzeć za róg chaty czy szałasu, żeby coś się nie czaiło. Na dodatek wszyscy bohaterowie epizodyczni są dotknięci tym samym piętnem, które było zarezerwowane tylko dla Thorgala jako postaci odmiennej od reszty ludzi. I tak ze świata ledwie dotykanego zjawiskami, które czasami balansowały na granicy snu, dostajemy pełnoskalowy świat baśniowo-kosmiczny, który zastępuje świat istniejący do tej pory, który był od czasu do czasu maźnięty tymi wątkami. Wątkami, o których prawdziwości w tej serii byliśmy przekonani my, czytelnicy, ale niekoniecznie już bohaterowie (a już na pewno nie co do wszystkich) - tak to umiał napisać Van Hammme

Thorgal jest już od dawna pogrzebany. To już jest inna seria zupełnie. Bliżej temu do Thora czy innego Doctora Strange niż do tego, czym był pierwotnie. Mam wątpliwości, czy gdyby nie sentyment starszych odbiorców, seria znajdywałaby swoich czytelników. Z mojej perspektywy nic już jej nie uratuje, ale jako stary czytelnik do samego końca będę tego ratunku wypatrywał.

Offline death_bird

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3326 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 11:11:41 »
Znakomite podsumowanie.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Cornelius

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3327 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 11:17:28 »
Przede wszystkim oni nie powinni ruszać podstaw serii.
Dostajesz Thorgala, możesz zrobić wszystko

No to w końcu możesz zrobić wszystko, czy masz nie ruszać podstaw serii? Bo jeżeli zamysł ma się sprowadzać do "więcej, ale tak samo", to po co w ogóle jest ta Saga?

Offline Deepdelver

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3328 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 11:29:19 »
Zgadzam się z Wami w całej rozciągłości.

Nawdupczanie tysiąca kolejnych przygód w "między-wyprawowy" żywot Thorgala dałoby się jeszcze znieść, podstawowym problemem "Ruchomego Miasta" jest traktowanie postaci jako kukiełek, którym ot tak można zmienić charakter, osobowość i motywację.

Shaniah z naiwnej smarkuli śmiertelnie zafiksowanej na punkcie Thorgala staje się ostentacyjnie niezależną i (w zamyśle) silną postacią, którą Thorgal niespecjalnie interesuje - w sposób niezamierzony z postaci tragicznej staje się grosteskową (a już jej niepotrzebna golizna to już spory cringe, zważywszy, że wcześniej była podlotkiem, a w Krainie Cieni czas się dla niej zatrzymał). Jej powrót odbiera cały ciężar jej poruszającemu poświęceniu z "Ponad Krainą Cieni" (nieprzypadkowo Zielony Zakątek z Sandmana odmówił bycia wskrzeszonym, bo to odebrałoby sens jego śmierci).

Vigrid z poczciwego trzecioligowego boga o złotym sercu staje się skończonym łajdakiem o mocy Thanosa, który jedzie wszystkich jak chce. Jego motywacja jest skrajnie infantylna, a plan nielogiczny. No i skąd on wytrzasnął klucz?

Bezimienna służka Przeznaczenia i Strażniczka Kluczy z postaci majestatycznych stają się zaledwie żałosnymi odźwiernymi, które można rozstawiać po kątach.

Na dokładkę Thorgal to Rzeźnik z Blaviken, a Aaricia to pato-mamuśka (która zostawia maleńką córeczkę samą w chacie żeby se polatać).

Jako okoliczność łagodzącą odnotowuję fakt, że scenarzysta zdołał uniknąć kilku fabularnych pułapek: Vigrid został "za karę" postarzony (bo przecież w późniejszej "Ofierze" Thorgal pyta się kim jest młody Vigrid), autor pilnuje też by Łzy Tjahziego ponownie trafiły na właściwe miejsce (to jest na dno zatoki) itd.
Zapomniało mu się jednak, że Zamek z Krainy Aran spoczywa już na dnie Jeziora Bez Dna, a drzwi powierza prowadziły w nicość, a nie do Drugiego Świata. :)

W rezultacie intrygujący początkowo zamysł Sagi (to jest uzupełniania "luk" w biografii Thorgala) uważam za całkowicie chybiony - jedynym sensownym sposobem kontynuowania tego cyklu są już chyba tylko krótkie, jednostrzałowe przygody, dziejące się po wszystkim, co już zostało przedstawione (choć i co do tego mam wątpliwości)

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3329 dnia: Pn, 06 Październik 2025, 12:07:01 »
No to w końcu możesz zrobić wszystko, czy masz nie ruszać podstaw serii? Bo jeżeli zamysł ma się sprowadzać do "więcej, ale tak samo", to po co w ogóle jest ta Saga?
Nie rozumiemy się. Chodzi o to, że możesz zrobić wszystko (między innymi dlatego, że nikt o te światy nie dba), a ty postanawiasz sobie zniszczyć któryś z klasycznych albumów. No możesz, skoro oni to właśnie robią. Tyle możliwości, a oni muszą ruszać postawy serii. W toalecie w Multikinie też możesz nasikać na deskę, bo nikt nie zobaczy (co właśnie niektórzy robią), ale nie powinieneś. A niektórzy to właśnie robią z Thorgalem. Sikają na deskę.

Ps. Akurat Wendigo jest spoko. I niczego nie niszczy. Niektóre Thorgale są fajne, ale tylko niektóre.