Autor Wątek: Thorgal  (Przeczytany 679552 razy)

0 użytkowników i 18 Gości przegląda ten wątek.

Offline radioblackmetal

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3270 dnia: Cz, 31 Lipiec 2025, 20:56:13 »
U nas będzie ta brzydsza?
Tolerancja nie oznacza akceptacji.


The darkness will swallow everything

Offline Gustavus_tG

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3271 dnia: Cz, 31 Lipiec 2025, 21:11:02 »
Niezły koks się zrobił z tego naszego wikinga

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3272 dnia: Cz, 31 Lipiec 2025, 21:22:09 »
Szron i ogień jest ogólnie w porządku. Sprawnie narysowany one - shot z typową wyprawą bohatera heroic-fantasy gdzieś tam, żeby uratować świat. Fajnie mi się czytało ten komiks, choć wywaliłbym wspomniane na poprzedniej stronie nawiązanie do jednego z tomów pobocznych serii Louve. I choć wolę pierwsze dwa tomy tej nowej serii, to jest to dobry komiks. Ale tego trzeciego tomu z rysunkami i płaskimi kolorami Surżenki oraz tych nowych albumów głównej serii, to się boję.

Offline Takesh

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3273 dnia: Pt, 01 Sierpień 2025, 07:46:15 »
U nas będzie ta brzydsza?

Czyli która?  :o ???

Offline radioblackmetal

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3274 dnia: Pt, 01 Sierpień 2025, 10:04:16 »
Czyli która?  :o ???

No właśnie 😆
Tolerancja nie oznacza akceptacji.


The darkness will swallow everything

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3275 dnia: Pt, 01 Sierpień 2025, 19:29:21 »
Jestem z czytaniem Thorgala trzy albumy do tyłu. Jakoś tak z rozpędu po lekturze Szronu i ognia zabrałem się za główną serię. Powtórzyłem sobie Neokorę (39) i zacząłem czytać Tupilaki (40). Jak Atlanci wstali ze swoim kapsuł w statku w krainie lodów, choć w drugim tomie Thorgala cały dramat polegał na tym, że Slivia i jej córka były ostatnimi żyjącymi ludźmi z gwiazd, przedłużenie rodu przepadło, kiedy piękna córka zginęła i ruda z opaską została na wieki sama w tej metalowej trumnie z ciałami braci, to przestałem czytać. Yann, jak ja cię k#$@a nienawidzę. I wszystkich tych pseudo scenarzystów też. Zapieprzanie na galerze, to byłaby dla was zbyt mała kara.

To nie są złe komiksy, raczej przyzwoite przygodówki z niezłą kreską i ładnymi kolorami, ale to są bardzo złe Thorgale. Jeśli ktoś pamięta pierwsze 23 albumy, to po prostu cierpi.
Mam jeszcze (41), a (42) musiałbym dokupić. Powiedzcie, proszę, że (41) i (42), to znowu spoko one-shoty w stylu naprawdę fajnych Pustelnika ze Skellingaru i Selkie. No fajnie się to czyta, jest przygoda, ale absolutnie nikt nie dba o to, żeby nowego albumy stanowiły spójną całość z klasyką. Jeśli ktoś dopiero zaczyna, to dobrze radzę - do Klatki. I koniec. Ewentualnie do Błękitnej zarazy. Królestwa pod piaskiem już lepiej nie tykać, bo nawet Van Hamme zaczął podkopywać swoje dziecko. Ale to co odwalają kontynuatorzy... statki z Qa przyleciały do Bagdadu, choć nie miały prawa już się poruszać (pomijam już fakt, że ten wątek jest po prostu głupi), bo tajemnice gwiezdnej technologii zniknęły wraz z Ogotaiem. Sens albumu Strażniczka kluczy, o czym wspominaliśmy kilka dni temu, został zniszczony w jednej z serii pobocznych. Żeby zbliżyć się do Strażniczki trzeba było być Thorgalem, potem się okazało, że daje każdemu. Bogowie ze starych albumów, którzy byli w albumie Aaricia przedstawieni jako jakieś mityczne postacie w tych ozdobnych ramkach, nagle zaczęli być przedstawiani jako gadające postacie (Loki i tak dalej). Wcześniej to były jakieś spotkania w snach z Freją lub z zapomnianym bogiem (ten pegaz). Thorgal i Aaricia się puszczają, rozmowy Louve ze zwierzętami, które działy się w jej głowie, są teraz przedstawiane jako normalne dymki, jakby Louve sobie gadała z kimś w karczmie przy piwie, Kriss de Valnor wiecznie wraca z dupy do serii, bo nie mają pomysłu na inne złe charaktery, a teraz jeszcze zabrali się za Wyspę lodowych mórz. Oczywiście że jutro dokończę ten album, bo to - jak wspomniałem - nie jest zły komiks, ale to bardzo zły komiks o Thorgalu. A poza tym jestem nienormalny. :) Pustelnik i Selkie były fajne, ale Yann stwierdził chyba, że czas znowu zniszczyć jakiś nienaruszalny thorgalowy motyw, część fundamentu i wziął wielki zamach młotem.

Offline misiokles

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3276 dnia: Pt, 01 Sierpień 2025, 23:27:29 »
Wareg Ozur jako one-shot też jest niczego sobie, oprócz genezy tytułowej postaci :)

Offline Pestak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3277 dnia: So, 02 Sierpień 2025, 07:25:24 »
No właśnie 😆

Według mnie o wiele brzydsza jest ta podstawowa ze świetlkami i kriss w tle.
Wolałbym specjalną z uwięzionym thorgalem ( z daleka patrząc można by się nawet pomylić że to Rosinski w swoim prajmie)


Offline Nephilim

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3278 dnia: So, 02 Sierpień 2025, 14:30:10 »
Szron i ogień jest ogólnie w porządku. Sprawnie narysowany one - shot z typową wyprawą bohatera heroic-fantasy gdzieś tam, żeby uratować świat. Fajnie mi się czytało ten komiks, choć wywaliłbym wspomniane na poprzedniej stronie nawiązanie do jednego z tomów pobocznych serii Louve. I choć wolę pierwsze dwa tomy tej nowej serii, to jest to dobry komiks. Ale tego trzeciego tomu z rysunkami i płaskimi kolorami Surżenki oraz tych nowych albumów głównej serii, to się boję.
Tom z rysunkami Surżenki jest fatalny scenariuszowo ale graficznie Surżenko wzbił sie wysoko i wiele kadrów jest niemalże jakby rysowanych przez Rosińskiego. Twarze totalnie wierne oryginałom. Tylko ten scenariusz... Najgorsze co ostatnio czytałem. A Vignaux jest bardzo słabym rysownikiem. Bardzo.

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3279 dnia: So, 02 Sierpień 2025, 15:28:06 »
To ja wolę Vignaux, jest więcej szaleństwa w jego stylu, choć oczywiście jego kreska sprawia wrażenie niechlujnej. Surżenko jest jakiś taki nudny, od linijki, no i najgorsze są u niego kolory. Tak sobie patrzyłem wczoraj jak wygląda u mnie sytuacja z czytaniem Thorgala i jest tak:
Główna seria: 40/42. Jest czytana w miarę na bieżąco, właśnie teraz miałem przestój, ale niebawem będę miał przeczytaną całość. Pierwsze 23 albumy to sztos, obok Sandmana najważniejsza seria w moim życiu, bez niej by mnie tutaj nie było. Potem jest zaledwie kilka naprawdę dobrych całościowo tomów, ale generalnie seria prawie zawsze coś fajnego w sobie miała. Jeśli nie dobry scenariusz, to przynajmniej dobre rysunki. Dobrze, że nie dali tej serii temu Ruskowi.
Kriss de Valnor: 8/8. Pierwsze dwa polecam jako naprawdę porządnie zrealizowany origin Kriss, który fajnie łączy się z Łucznikami. Później lepiej odpuścić.
Louve: 5/7. Bajka o rezolutnej dziewczynce gadającej ze zwierzętami, jako osobna seria ujdzie. Mam pozostałe dwa tomy, więc skończę serię i zobaczę jak spieprzyli tam postać Strażniczki Kluczy. A potem będę płakać na forum, choć nikt mnie do czytania nie zmusza. Mój największy zarzut jest taki, że Louve była bardzo spokojną i niewinną dziewczyną, a w tej serii zmieniono jej charakter. Kolejny dowód na to, że nikt nie dba o spójność serii.
Młodość Thorgala: 2/11. Raczej odpuszczam na zawsze. Tym bardziej, że to dziewięć tomów z wypocinami Yanna i Surżenki. Chyba, że mi ktoś napisze, że warto. Ale nie wiem czy nadejdzie ten dzień. Gwiezdne dziecko i Aaricia jako opowieści z młodości tej pary mi wystarczą. To mogła być najlepsza seria, bo nie była obarczona bagażem głównej serii, twórcy mogli robić cokolwiek, ale odpuściłem po dwóch tomach. Jakoś nie.
Thorgal Saga: 3/4. Pierwsze dwa to bardzo dobre one-shoty, cieszę się, że je przeczytałem. Sprawiły też, że to najlepsza poboczna seria. Czwarty też jest fajny. Trzeci mam, ale się boję czytać. Jak Yann się spotyka z Surżenką, to zazwyczaj wychodzi kasztan. Chyba najlepsze co spotkało Thorgala w pobocznych seriach od czasu dyptyku Kriss 1-2.

Offline Bazyliszek

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3280 dnia: So, 02 Sierpień 2025, 23:20:18 »
@UP
Death teraz w Empiku jest "Tysiąc Oczu" t.41 z fajną graficzką, 12 lipca będzie "Wareg Ozur" z Kolekcji Hachette. Możesz mieć tomy w powiększonym formacie na offsecie. Czytadło średnie, jak wszystkie nowe Thorgale. Uzbieram te jeszcze parę tomów ale nie tykam Młodzieńczych lat.

https://www.instagram.com/8azyliszek/p/DMvBo8YNIb_/?img_index=1




Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3281 dnia: Pn, 04 Sierpień 2025, 18:26:30 »
Te nowe tomy Thorgala ciężko ocenić, bo Yann robi dużo, żeby obrzydzić serię fanom. Dyptyk o lodowych morzach (Neokora i Tupilaki) fajnie się czyta, jeśli nie pamiętasz klasycznych Thorgali. Bo jeśli pamiętasz, to można się złapać za głowę.

Jacy rodzice? Przecież ojciec Thorgala zginął dopiero w Mieście zaginionego boga. Yann nie ogarnia fundamentów serii, którą kontynuuje lub ma totalnie wywalone, więc tym samym nie szanuje Van Hamme'a, Rosińskiego i czytelników. Ja bym ocenił te tomy tak: 6 dla Neokory i 5 dla Tupilaki, ale gdyby czytelnik miał oceniać zgodność ze złotym okresem Thorgala, to musiałby dać 1. Ja to oceniam jako komiks do czytania, to fajne science-fiction, nie powiem, że nie. Sprawnie napisane, ładnie narysowane, fajnie pokolorowane. Ale każdy powinien ocenić sam na ile lecenie w kulki kolegi Yanna powinno obniżyć notę.

Kolejny tom, czyli Tysiąc oczu podobał mi się dużo bardziej. Bardzo się cieszę, że wróciliśmy do one-shotów w stylu Pustelnika ze Skellingaru i Selkie. To jest fajny przygodowy komiks, tym razem nie musiałem zgrzytać zębami, bo Yann nie niszczył żadnej fundamentalnej dla serii postaci, żadnego ich charakteru i żadnej wartości jaką się dane postacie kierują. Pod koniec niepotrzebnie postawił na pewien poboczny wątek, który wprowadził w Selkie i teraz po dwóch albumach przerwy stwierdził, że będzie go kontynuował.

Ale sama historia, która miała swój początek i koniec w tym konkretnym tomie jest więcej jak w porządku. Jednakże trochę się boję, że za dużo jest w tej serii wątków pobocznych, postaci, a Yann jeszcze wprowadza nowe. Nie wiem czy utrzyma tę serię na powierzchni. Tysiąc oczu to porządny one-shot, w którego zakończeniu można się dopatrywać zmierzania jego runu do ryzykownego finału. Dlaczego ryzykownego? Bo złapał za ogon tyle srok, że to wszystko może pierdolnąć. Po prostu. Już idzie do mnie najnowszy tom, obym się mylił.
« Ostatnia zmiana: Pn, 04 Sierpień 2025, 18:29:45 wysłana przez Death »

Offline JanJ

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3282 dnia: Pn, 04 Sierpień 2025, 19:08:47 »
Death, po co Ty to sobie robisz? Przecież wszędzie piszesz, co popieram, żeby czytać do Klatki.

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3283 dnia: Pn, 04 Sierpień 2025, 19:22:45 »
Do Klatki to najlepsze co mogło być. A potem jest loteria, na własną odpowiedzialność.

Przy Szronie i ogniu oraz Tysiącu oczu dobrze się bawiłem. Więc będę to sobie robił nadal. :D
Czasem pochwalę, czasem będę marudził, no życie. :) Wszystkiemu winne są Pustelnik ze Skellingaru i Selkie, które bardzo mi się podobały, potem jeszcze stawkę podbiły Żegnaj Aaricio i Wendigo. A teraz Szron i Oczy. To już masz sześć dobrych Thorgali w ostatnim czasie. Dawno tak nie było. Ba, ja myślę, a wręcz jestem przekonany, że tak dobrze nie było od czasu właśnie tomów do Klatki, a nawet Błękitnej zarazy, żeby tyle dobrych Thorgali wyszło w krótkim czasie. :)

Offline Pestak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #3284 dnia: Wt, 05 Sierpień 2025, 07:34:54 »
Mnie też wkurza mieszanie w historii gwiezdnego ludu, ale szczerze mówiąc nie ma czegoś takiego jak kanon złotego okresu serii. Sam Van Hamme wprowadził już tu niezły  burdel. Polecam poniższy artykuł:

https://www.kzet.pl/2003_02/thorgal.html