Wciaz nowy na forum, to dopiero powoli sie wgryzam w co smaczniejsze watki.
I tak wyladowalem tutaj
.
Slowem wstepu - Thorgal to jedna z pierwszych moich komiksowych milosci. Rozumiem wiec emocje. Na kupno ekskluziva sie raczej nie zdecyduje, szczegolnie teraz po "ulepszonej" cenie.
Pierwszy komentarz - dziekuje wszystkim zaangazowanym w cudowna pyskowke gdzies tam w srodku watku. I to nie ironia. Jak czesto jest okazja do sledzenia sporow ludzi, ktorzy sie kompletnie rozjezdzaja w swoim spojrzeniu, ale mimo to dalej spieraja, nie przekraczajac granicy, po ktorej juz nie byloby powrotu? Do tego robia to czasem w tak kwiecistej formie. Przednia rozrywka, chociaz pewnie okupiona cierpieniem piszacych. Chcialbym specjalne slowa uznania przekazac na rece Toma:
(...)
Zgadzam się jednakże z podtekstem, który jasno wskazuje, że weszliśmy już na trzeci poziom dyskusji. Tzn. po biciu piany, a potem śmietany, jest masło. Nie jestem pewien czy jest jakiś kolejny etap.
Druga sprawa - pare osob dojechalo juz (slusznie czy nie, pozostawiam do oceny innym) tego pana Krzysztofa od przedmowy, ale chcialbym zwrocic uwage na zwienczenie wstepniaka (pogrubienie moje), ktore zawiera taki oto pyszny kawalek:
"
Swoj wklad w album dedykuje mojej najukochanszej coreczce (...)".
Jego wklad w album... Cale szczescie, ze rodzina Rosinskich i JVH spotkali na swojej drodze pana Krzysztofa, ktory mogl wniesc swoj nieoceniony wklad... Paradne to.