Thorgal

[freshmaker]

for the record - ja jestem zadowolony a nie rozczarowany. nie mialem specjalnie wygórowanych wymagań, po prostu daję komentarze co wg mnie można było zrobić lepiej. opis wydania przed premierą był w miarę dokładny, więc zaskoczenia nie ma.

grafika z podpisem - w wydaniach francuskich też jest luzem, ale np płócienne komiksy baranowskiego miały specjalną wstążke/zakładkę - i to wg mnie jest fajne rozwiązanie.

[Pawelek]

Co za herezje wypisujecie? Grzbietem?!? To ma stać na głównej półce frontem w otoczeniu tlących się kadzidełek i pełną gębą cieszyć oczy

[death_bird]

Co za herezje wypisujecie? Grzbietem?!? To ma stać na głównej półce frontem w otoczeniu tlących się kadzidełek i pełną gębą cieszyć oczy

[Tytułem wyjaśnienia - jestem jednym z tych, którzy nie kupili]

Frontem??? Z tak beznadziejnym złożeniem? To co się dzieje przy ilustracji to jeden wielki, do tego bezsensowny bałagan (używając eufemizmu).

Z tego co piszecie wychodzi mi na to, że to było robione w biegu.

[parsom]

Podpowiem - ma stać na pochyłej podstawce, otwarte, raz dziennie należy przewracać stronę i kontemplować.

[death_bird]

Tylko zapomniałeś dodać, że za szybką i przewracanie strony jedynie w białych jedwabnych rękawiczkach.

[freshmaker]

panowie ten flejm niczego nie wnosi do dyskusji

[JanJ]

Freshmaker podrzucisz zdjęcie tego wstępniaka?

[Itachi]

Dobra, należy wyłożyć kawę na ławę.

Jestem rozczarowany. Największym plusem tego wydania są dla mnie te dodatkowe trzy grafiki dołączone w ramach opóźnienia premiery. Każda z nich wygląda rewelacyjnie. Grafika zapowiedziana też jest niezła, ale czarno białe rysunki dodają nieziemskiego uroku - bez wątpienia! Autograf Pana Rosińskiego ołówkiem (chyba) to w moim przekonaniu wyrażenie braku szacunku. No kurka wodna, super hiper limitowane wydanie za 500 zł i ołówek? Nie żebym był jakimś antyfanem ołówków ale, chyba każdy wie co jest trwalsze. Marker - flamaster czy ołówek...

Akcja z nakładem również mnie wpieniła. Haha nakład 350 egzemplarzy w teorii, w praktyce 400. Ot drobna różnica.

Na plus format. Na plus wykończenia okładek i grzbietu.

Na minus jednolity czerwony grzbiet, gdzie aż prosiło się o wypisanie autora i tytułu.

Na minus wstęp Pana od wystaw, nie no serio? Ciężko było poprosić o wstęp samego autora?

I kluczowy minus sama okładka. Zaplanowana totalnie bez stylu. Chaos to najlepsze określenie. Numerki 1 2 3 4 wręcz szpecą tę wytłoczkę...

3/5 moja ocenia, album nie warty 499 zł -  na pewno. Za dwie stówy ok, Nie więcej.

Fajnie mieć coś takiego na półce, być może zdobędzie się rysunek i będzie komplet. Natomiast oceniając realnie to przy odrobienie chęci doprecyzowałbym kilkanaście elementów. Cholera wie, czy tego nie sprzedam aby odzyskać wkład. Ale te grafiki...takie piękne...

[JanJ]

Ja chętnie kupię te trzy grafiki, jakby ktoś chciał się ich pozbyć

[raj666]

Podpis ołówkiem to się robi standard w Europie, pewnie ze względu na maszynowe faksymile podpisów. Mam co nieco wydań włoskich komiksów z Grifo Edizioni i wszystkie podpisy czy to Toppi czy Serpieri, czy to komiks czy grafika. Czasem to są specjalne, kolorowe ołówki jeżeli grafika jest czarna.

[misiokles]

I dzięki takich wpisom wychodzi na wierzch 'ekskluzywność' nas, komiksiarzy...

[JanJ]

Czemu jeszcze nikt się nie chwalił wysokim numerkiem?

[VooDoo-79]

A czy coś wiadomo kiedy Gildia wysyła swoje egzemplarze? Mieli rzucić maila jak będą wysyłać, dzisiaj żadnego nie dostałem więc na to że dojdzie przed weekendem nie ma co liczyć. 

[freshmaker]

autor na konwentach też podpisuje ołówkiem więc nie widzę problemu.

co do ceny to w tej chwili wydaje się być zaporowa, ale obstawiam że czas pokaże, że jednak jest inaczej.

itachi odnośnie rozczarowania to poczekaj chwilkę aż emocje trochę opadną. właściwie komiks jest dokładnie taki jak w opisie przy zamawianiu. dochodzi kilka szkiców, rysunków - o tym nie było mowy.

[Midar]

A czy coś wiadomo kiedy Gildia wysyła swoje egzemplarze? Mieli rzucić maila jak będą wysyłać, dzisiaj żadnego nie dostałem więc na to że dojdzie przed weekendem nie ma co liczyć. 

Wczoraj napisali, że rozpoczynają wysyłkę i do końca tygodnia powinni się z tym uporać. Przykładają dużą wagę do solidnego zapakowania.

Ja swój egzemplarz chyba sprzedam, póki jeszcze cena nie spadła 😀. Okładka budzi żal, że tak można było zmarnować potencjał tego wydania. Albumy w środku są super, podobnie jak załączone grafiki i tylko ten koszmarny wstęp domorosłego „pisarza” psuje mi humor ilekroć na nim otworzę komiks. Cóż facet chciał zaistnieć w komiksie, niezależnie od tego jaki poziom wypowiedzi prezentuje, co pewnie wiele osób pamięta z różnych imprez komiksowych.