O tej Ilenii w ogóle nie pomyślałem, Królestwo pod piaskiem chyba było pierwszym tak złym tomem i raczej wyrzuciłem go z pamięci. Ale to co wskazuje na to, że ona nie zginęła w Barbarzyńcy? W ogóle tam jest tyle kretynizmów, że głowa mała. Przez parę tomów Thorgal w ogóle nie pamięta o istnieniu Aaricii, nawet daje się uwieść a tu nagle drugą dawkę leku musi koniecznie z nią skonsultować, nawet nie wiadomo dlaczego niby i co to za drugi byt. I te podróże z Bagdadu do jakiejś, nie wiem, Ameryki Południowej a potem do Skandynawii. I Thorgal wiedzący czym są lasy namorzynowe i Islandia. To wszystko jest tak niesamowicie głupie, że aż śmieszne.