Autor Wątek: Thorgal  (Przeczytany 487699 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Itachi

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #570 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:07:25 »
Znajomy, który jest na Pyrkonie przekazał mi teorię dlaczego na grzbiecie nowego Thorgala nie ma żadnych napisów. Podobno żadna drukarnia w Polsce nie daje gwarancji na to, iż takie napisy na materiale który jest będzie trwały. Coś jak akcja z Westernem Rosińskiego gdzie też literki ludziom odpadały. Więc trzymając się tego na kolejnych też mogą być puste grzbiety.

Online Szekak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #571 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:09:30 »
W takim razie pozostaje opcja z obwolutami i/lub etui - 3 etui po 3 tomy i na półce będzie pięknie. Tylko czemu wydawca milczy?
Piękno jest w oczach patrzącego.

Itachi

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #572 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:15:57 »
Jestem antyfanem obwolut, kilka razy się wyciągnie z półki i zaraz się zagina/marszczy itd. Etui byłoby idealne, ale tutaj stanowi problem wielkość. Na ile tomów coś takiego zrobić? Na całość? Nie. Bo to zmuszałoby ludzi do zakupu wszystkich tomów. Na trzy? Też średnio, argument pierwszy plus kolejny. Cała seria byłaby w kilku? Raczej średnio wyglądałaby seria podzielona na trzy-cztery a może i więcej części...

Online Szekak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #573 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:17:56 »
Ale wydawcy nie obchodzą ludzie którzy kupią jeden czy dwa tomy, on musi dbać tylko o tych którzy kupują całą serię bo to oni sprawiają, ze opłaca się wydawać kolejne tomy. Czemu na półce by źle wyglądały 3 slipcase'y obok siebie, każdy na trzy tomy? Jakiś fajny napisik z boku i trzy wielkie etui obok siebie wyglądałyby przeepicko. <3
Piękno jest w oczach patrzącego.

Itachi

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #574 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:21:37 »
Jak nie zmienią ceny za kolejne tomy to i tak myślę, że będzie problem ze sprzedażą następnych. Wiarygodność mocno spadła po premierze.

Online Szekak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #575 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:28:00 »
Tym bardziej liczą się tylko Ci którzy decydują się kontynuować zbieranie. Cena  imojest do przełknięcia za to co dostaje klient, ale powinni ogarnąć temat grzbietów - etui byłyby idealnym rozwiązaniem.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Itachi

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #576 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:31:15 »
Ja mam wrażenie, że akcja z Thorgalem wyszła na szybko. Może była planowana na kiedyś, ale realizacja musiała przebiegać dynamicznie. I być może te plany u wydawcy się teraz krystalizują. Dlatego nie zabierają głosu. Nakład się sprzedał, hajs się zgadza - teraz pomyślmy co dalej?

Online Szekak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #577 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:34:17 »
No to niech się krystalizują szybciej, bo deklaracja co z grzbietem powinna paść szybko.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Spiff

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #578 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:41:47 »
Znajomy, który jest na Pyrkonie przekazał mi teorię dlaczego na grzbiecie nowego Thorgala nie ma żadnych napisów. Podobno żadna drukarnia w Polsce nie daje gwarancji na to, iż takie napisy na materiale który jest będzie trwały. (...)
To by się nawet zgadzało.
Ongrysowe płócienne kolekcjonerskie wydania Wody sodowej , Jak Ciotki... i Antresolki  też nie mają żadnych napisów na swoich płóciennych  grzbietach . A jak wiadomo Ongrys nie odwala pańszczyzny.
292/350 :)

« Ostatnia zmiana: Nd, 28 Kwiecień 2019, 12:53:42 wysłana przez Spiff »
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Midar

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #579 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 18:13:06 »
Można było napis wytłoczyć, to akurat na płóciennych grzbietach się robi.

Midar

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #580 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 18:29:52 »
Znajomy, który jest na Pyrkonie przekazał mi teorię dlaczego na grzbiecie nowego Thorgala nie ma żadnych napisów. Podobno żadna drukarnia w Polsce nie daje gwarancji na to, iż takie napisy na materiale który jest będzie trwały. Coś jak akcja z Westernem Rosińskiego gdzie też literki ludziom odpadały. Więc trzymając się tego na kolejnych też mogą być puste grzbiety.
Tak mnie ta teoria zaciekawiła, że aż na szybko poszedłem sprawdzić. Mam co najmniej kilka książek, które mają napisy na płóciennych grzbietach (atlasy, historia literatury, Pan Tadeusz). Większość została wydana 30-40 lat temu, a napisy mają się świetnie. Czyżby zapomniana technologia?

Itachi

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #581 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 18:51:38 »
Taką informację przekazał jeden z autorów, także ja tylko się nią podzieliłem. Być może coś w tym jest, że obecnie drukuje się inaczej niż jeszcze parę lat temu.

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #582 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 19:16:56 »
Ale na płótnie się raczej nie drukuje tylko je maluje. Moi rodzice mają też sporo takich książek jeszcze z czasów komuny i przez 40 lat nic tam nie poznikało. zresztą można było to zrobić na zasadzie samego wytłoczenia, bez farby.

Offline VooDoo-79

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #583 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 20:09:15 »
Czyli teoria że nic się z tym grzbietem nie dało zrobić została obalona, po prostu nic się nie chciało z tym zrobić i tyle w temacie zawsze jakiś tam dodatkowy koszt nie został przez wydawcę poniesiony więc w myśl "więcej kasy dla nas" (czyt. dla wydawcy)

Online Szekak

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #584 dnia: Nd, 28 Kwiecień 2019, 20:38:15 »
Tzn. tutaj bym takich zarzutów nie stawiał, że skąpili kasy, może pośpiech po prostu czy niechlujstwo, może uznali, że za dużo z tym zachodu czy były faktycznie jakieś problematyczne sprawy z tym napisem. Bardziej niż ten błąd niepokoi mnie to, że wydawca który przecież lubi tutaj wskoczyć na forum by wyśmiać teorię spiskową teraz nie odnosi się w żaden sposób do tej sprawy, a taki grzbiet w takim wydaniu to jest sprawa skandaliczna krótko mówiąc.
Piękno jest w oczach patrzącego.