Po przeczytaniu dwóch ostatnich albumów pod szyldem Thorgala mam mieszane uczucia
SHAINGAN to trzeci tom z podserii Thorgal Saga, gdzie dwa wcześniejsze albumy można uznać za dobre lub nawet bardzo dobre. W Shainganie ponownie łączą siły Yann i Surżenko i mając na uwadze, że ich dotychczasowa twórczość w świecie "gwiezdnego wikinga" nie była najwyższych lotów to też niewiele się po tym albumie spodziewałem. Opowieść o Thorgalu bez pamięci, zniewolonym przez Kriss miała w sobie ogromny potencjał, lecz aby ją odpowiednio ukazać potrzebny byłby scenarzysta formatu Van Hamme, którym Yann nie jest. Otrzymujemy więc średnio angażującą historię, która o dziwo nawet ma sens to i tak odczuwalne jest niewykorzystanie potencjału na naprawdę solidny album. Również rysownik nie wychodzi poza swój proces twórczy i nie raczy nas planszami na jedną czy też dwie strony, jak to czynili autorzy wcześniejszych albumów Sagi. Ogólnie oceniam 5/10 i liczę że kolejne tytułu w tej podserii będę czytać ze znacznie większym zainteresowaniem.
WAREG OZUR to już 42 album serii głównej. Z tym tytułem mam większą zagwozdkę. Yann po raz kolejny tworzy bardzo średnią fabułę, lecz tu przynajmniej większość rozpoczętych wątków domyka, ale zapomina o tych wcześniej otwartych : Aniel i Kriss. Nowo wprowadzone postacie są nawet interesujące, lecz potencjał w nich był znacznie większy - tytułowy bohater. Odrobinę lepiej prezentuje się warstwa graficzna, gdzie w kilku kadrach Thorgal prezentuje się jak za najlepszych czasów u Rosińskiego. Niemniej dalej nie wiem jaki jest pomysł na serię i w jakim kierunku podążają autorzy. Najnowszy album oceniam na 5,5/10. Niby tragedii nie ma, ale to w końcu Thorgal i chyba wszyscy zasługujemy na coś więcej !!!