arabskie wstawki traktuję jako wprowadzone mocno na fali "ideolo" i tym samym zupełnie niepotrzebnie. Komiks komiksem, dziecko gwiazd dzieckiem gwiazd, ale pomysł żeby nastolatek z wikińskiej zapadłej dziury przeżywał aż tak kosmopolityczne przygody zupełnie do mnie nie trafia. Jakby nie wystarczyli jacyś "przyziemni" Frankowie albo inne cesarskie Niemce...
Nie czytałem komiksu, ale z przejrzanych stron i zarysu fabuły te "arabskie wstawki" to wizyta arabskich dyplomatów na dworze Haralda. Wziąwszy pod uwagę, że akcja dzieje się gdzieś w latach 60-70 X w. to świat muzułmański cywilizacyjnie, kulturowo i militarnie dominował wówczas nad Europą. Fragmenty Europy opanowane przez Arabów, takie jak Al-Andalus, były ówczesnym centrum naukowym tej części świata. Od muzułmanów kopiowano wiele rozwiązań technicznych. Jednym z głównych motorów rozwoju były szlaki handlowe prowadzące do państw arabskich. Jak najbardziej kontakty te dotyczyły również Europy Centralnej.
Na ziemiach polskich najpopularniejszą monetą były wówczas arabskie dirhamy, siłą sprawczą rodzącej się władzy politycznej było pozyskiwanie niewolników do państw arabskich, pierwszych pisanych informacji o tym co się tutaj dzieje dostarczał żydowski kupiec z muzułmańskiej Kordoby, a Mieszko I cesarza obdarowywał wielbłądem.
Więc takie to były czasy kosmopolityczne. Ideologią stało się raczej przemilczanie od niedawna takich niewygodnych fragmentów historii. Zresztą Hermann w swoich "Wieżach Bois-Maury" kreśląc panoramę średniowiecznej Europy też wiele miejsca poświęca Arabom. Może to on był pierwszym "arabskim ideolo".
To co mnie wkurza natomiast w Thorgalu odnośnie nacji i religii, które tam są albo których brak to ziemie polskie i słowiańskie. Rosiński jest Polakiem, ale na przemycenie jakichkolwiek wątków rodzimych do Thorgala to nie wpłynęło. Polska i kraje słowiańskie to terra incognita, amba fatima. W serii tej są wszyscy oprócz nas, nawet Majowie.
Nawet zatrzymując się przy tym nieszczęsnym Haraldzie z "Bękartów". Jego żona była Słowianką, drużynę przyboczną rekrutował w dużej części ze Słowian, wsparł zakończone sukcesem powstanie pogańskie na Połabiu, zmarł u nas na wyspie Wolin, którą już wcześniej odwiedzał i utrzymywał kontakty. Przypuszczam, że w komiksie nie ma słowa na ten temat?