Autor Wątek: Szninkiel  (Przeczytany 182041 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Neofita

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #780 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 05:39:38 »
Będzie cokolwiek ogólnie i w razie czego zawsze można wyciąć jako OT.

Właśnie wrzuciłeś do kanalizacji cały rynek sztuki, który dla mnie jest świetnym przykładem pewnego rodzaju hazardu (i który właśnie za to lubię). :)
Jasne, że kupić "dziś" komiks za 6 stów i sprzedać go "jutro" za 12 setek to taktyka prymitywna. Ale czym to tak naprawdę różni się od zakupu "XIX-wiecznej pracy niemieckiego artysty" za jakieś 20 tysięcy euro a następnie sprzedaży tego samego dzieła już jako pracy Leonarda za 150 milionów euro jeśli nie orientacją w temacie i posiadaniem odpowiednich informacji?
Jak dla mnie jedyna różnica polega na różnicy skali w kwestii liczby zer i zakresu wiedzy. Galeria, która sprzedała Leonarda za 20 kawałków powinna zamknąć się ze wstydu tak samo jak buraka powinien był spalić pewien antykwariusz ze "stolycy", który - jak mi się przyznał - kupił od klienta za "grubą kasę" pewne książki nie mając pojęcia, że lada dzień wyjdzie ich wznowienie. :)
We wszystkich trzech przypadkach mamy do czynienia z podobnym mechanizmem - ktoś kto ma wiedzę zarabia na tych, którzy jej nie posiadają. Czynienie zastrzeżeń, że w przypadku sztuki taka sytuacja nie powinna mieć miejsca jest niezbyt poważne. To, że sztukę się kontempluje nie znaczy jeszcze, że nie jest ona przedmiotem obrotu i spekulacji. XVII-wieczni mistrzowie flamandzcy sprzedawali swoje dzieła nieraz niemal na ulicy a ich pracownie bywały niemal manufakturami trzaskającymi malowidła jedno po drugim. Dzisiaj strasznie sakralizujemy sztukę. Może dlatego, że sami już jej nie tworzymy?  ???

Chyba zle mnie odczytales, albo ja to napisalem nie dosc jednoznacznie, albo oba z powyzszych ;). Rozchodzilo mi sie ino o komiksy (parafrazujac - "...komiksy są sztuką, która w swojej komiksowej specyfice nie powinna..."). Trudno klasc akcent na slowo pisane (cos juz czuje nosem glosy polonistow, ktore mi zwroca uwage...). No i dlatego nie wrzucalbym do porownawczego worka jednostkowych dziel sztuki oraz czegos robionego w masowych identycznych kopiach (nawet jesli to tylko pareset egzemplarzy).

Obrot i spekulacja - oczywiscie dotyczyc to bedzie sztuki, mniejsza z tym z jakiej dziedziny. Ale chcialem podkreslic, ze forma owego przybrala w tym przypadku karykaturalne rozmiary, ktore osiagniete zostaly tez dlatego, ze nie mowimy o czyms jednostkowym, tylko masowym. Tutaj nie trzeba byc kustoszem czy marszandem (tak to sie pisze?), wystarczy jedno klikniecie w przegladarce, informacje sa dostepne na wyciagniecie reki, zeby nie powiedziec, ze wiemy wszystko zanim o tym pomyslimy ;).
Prymitywna taktyka - to dobre okreslenie, ale bym jeszcze je wzmocnil :D.

Co do sakralizacji sztuki pelna zgoda, ale nie rozumiem czemu uwazasz, ze to dlatego, ze jej nie tworzymy? Nie badz taki samokrytyczny ;).
« Ostatnia zmiana: Nd, 30 Czerwiec 2019, 08:26:25 wysłana przez Neofita »

Offline Bazyliszek

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #781 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 09:18:05 »
Ja osobiście nie mam nic do tego wydania. Jak kogoś takiego jak @Neofita stać, to ok. Tzn że znajdą się na to nabywcy i mi to nie przeszkadza. Osobiście mnie boli to, że nie ma zwykłego wydania, w cenie porównywalnej do podobnych objętościowo albumów. Bez litografii i autografu.

Na Zachodzie są wersje kolekcjonerskie ale wydawane obok regularnych wydań. W Polsce jesteśmy pozbawieni masowej produkcji, bo wszystko się wyprzedało i nie ma wznowień. I dlatego te 600 zł tak mnie kuje w oczy, bo osobiście chciałbym mieć kolorowego integrala. Coś jak to wydanie antologiczne z 2010, tylko ono było czarno-białe.


Online freshmaker

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #782 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 09:35:01 »
szninkiel jest u nas wznawiany średnio ci 5-6 lat, wiec wyczekiwane przez niektórych wydanie standardowe tez się pojawi. wątpię żeby licencja była zablokowana, pewnie potencjalny wydawca będzie chciał odczekać bo właśnie na rynek trafiło 750 egzemplarzy.

Offline xanar

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #783 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 09:41:40 »
O dziwo w tym przypadku ma racje, taka książka powinna być dostępna cały w standardowym wydaniu, skoro to takie super rewelacyjne.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline misiokles

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #784 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 10:03:03 »
Szninkiel w integralu w przystępnej cenie wróci na rynek za jakiś czas, bez paniki. I tak mamy kupki wstydu do przeczytania. Nie widzę żadnego imperatywu natychmiastowego posiadania nowefo wydania komiksu sporo większość z nas ma go w innej formie.

Offline death_bird

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #785 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 10:25:02 »
Chyba zle mnie odczytales, albo ja to napisalem nie dosc jednoznacznie, albo oba z powyzszych ;). Rozchodzilo mi sie ino o komiksy (parafrazujac - "...komiksy są sztuką, która w swojej komiksowej specyfice nie powinna...").

Wydaje mi się, że zrozumiałem co napisałeś. :) Po prostu poszedłem w argument "z mniejszego na większe" próbując wykazać, że (w sytuacji gdy komiks traktujemy jako mniej czy bardziej, ale sztukę - a tę dyskusję przerabialiśmy już nie raz i nie dwa razy) jakkolwiek sytuacja ze Szninklem jest raczej typowym "januszowaniem" tak sam schemat działa w odniesieniu do całości rynku tylko w innej skali i tym samym nie bardzo jest o co się obrażać, bo (ponownie z mniejszego na większe) jeżeli obrażamy się na "Janusza" od Szninkla za 1,2k zł to tym samym powinniśmy być oburzeni na "mądralę", który wykupił Leonarda za tysiące i po ekspertyzie był właścicielem dzieła za ponad setkę milionów. Porównanie z grubej rury, ale schemat podobny - chodzi o posiadanie wiedzy/informacji i zarabianie na niej.
Ponownie - sorry za OT.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Neofita

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #786 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 13:38:11 »
Wydaje mi się, że zrozumiałem co napisałeś. :) Po prostu poszedłem w argument "z mniejszego na większe" próbując wykazać, że (w sytuacji gdy komiks traktujemy jako mniej czy bardziej, ale sztukę - a tę dyskusję przerabialiśmy już nie raz i nie dwa razy) jakkolwiek sytuacja ze Szninklem jest raczej typowym "januszowaniem" tak sam schemat działa w odniesieniu do całości rynku tylko w innej skali i tym samym nie bardzo jest o co się obrażać, bo (ponownie z mniejszego na większe) jeżeli obrażamy się na "Janusza" od Szninkla za 1,2k zł to tym samym powinniśmy być oburzeni na "mądralę", który wykupił Leonarda za tysiące i po ekspertyzie był właścicielem dzieła za ponad setkę milionów. Porównanie z grubej rury, ale schemat podobny - chodzi o posiadanie wiedzy/informacji i zarabianie na niej.
Ponownie - sorry za OT.

@Bird
No to jesli probowales wykazac, to ta proba dla mnie jest ekstrapolowaniem o jeden most za daleko, co probowalem wykazac poprzednio :D.

Co zatem byś powiedział o grafikach, istniejących jednynie w odbitkach i zwasze tworzonych w paruset egzemplarzch? Książka artystyczna jest dziełem sztuki. W Łodzi jest nawet jej muzeum:

http://www.book.art.pl/index.php

Oczywiście, wydanie "Szninkla", o ktorym tu mowa, taką książką artystyczną nie jest, ale ma pewne jej cechy. I to właśnie te cechy sprawiają, że jest tak, jak ona traktowany. Ze względu zaś na to, że nie jest w pełni książką artystyczną, w zestawieniu z nią cenę ma raczej niską.

Obrót i spekulacja sztuka już dawno przybrała karykaturalne rozmiary, czego najlepszym przykładem jest to dzieło:
https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3wno_artysty
I właśnie przez porównanie z nim chciałbym zaapelować o zachowanie umiaru w dyskusji, a zwłaszcza w używanych argumentach.

@Brat
Nic bym nie powiedzial o tych grafikach, bo to jest dla mnie temat raczej malo znany. Z kolei spekulacji na szninklu/komiksach dopiero niedawno zaczalem sie uczyc, ale mam juz swoje przemyslenia, ktorymi raczylem sie podzielic na tym forum. I chcialem sie trzymac tylko tej czesci sztuki (okolokomiksowej) w moim zrzedzeniu. To Bird wyskoczyl ze sztuka jako caloscia. Nie zeby nie mial racji - bo ma jej duzo - po prostu troche inna dyskusja sie zrobila.

Co do tego goscia, ktory w ramach prowokacji artystycznej szukal granicy sztuki/smaku/czegostam - czy Ty przy okazji subtelnie sugerujesz, ze ktos tu pakuje do puszek swoje guano i serwuje reszcie? Moja podejrzliwa natura...;)

Jesli ten apel o umiar to do mnie, to prosze o konkrety gdzie pojechalem za daleko, cobym wiedzial gdzie dokonac autorefleksji. To nie ironia, zeby nie bylo.

Offline Neofita

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #787 dnia: Nd, 30 Czerwiec 2019, 16:25:13 »
Sztuka to sztuka. Nie traktuj komiksu, jakby był sztuką szczególnej troski, nie dającą się porównać z innymi obszarami działalności artystycznej.

Nie mowilem, ze jest szczegolnej troski, albo ze sie nie da porownac. Bird tylko wyskoczyl z Leonardo, gdzie Rzym, gdzie Krym?

Limitowany nakład jest tworzony po to, by wzmóc popyt na coś, co się limituje. To normalna praktyka na rynku sztuki. Nie ma o co kruszyć kopii.

Nie o to kruszylem.

To taka ogólna uwaga była, rzucona, ponieważ ta cała dyskusja jest dość jalowa i męczaca w czytaniu. Nie mierzyłem w nikogo konkretnego.

Dziwna odpowiedz. Ale przynajmniej na poziomie jalowatosci tej dyskusji ;).

Ale masz racje, ze krecimy sie w kolko, bo ja zaczynam parafrazowac wlasne slowa. Moze to ta temperatura na zewnatrz. Czas na przerwe :D

Bender

  • Gość
Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #788 dnia: Pt, 19 Lipiec 2019, 10:07:34 »
Jedna sztuka na planecie komiksów dostępna.

Offline mack3

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #789 dnia: Nd, 21 Lipiec 2019, 21:07:14 »
Jedna sztuka na planecie komiksów dostępna.
I już poszła. Jest jeszcze jedna sztuka w Centrum komiksu zdaje się ( jakby ktoś szukał:   https://www.centrumkomiksu.pl/szninkiel-ekskluzywne-wydanie-zbiorcze,3,4183,8927  ). Ciekawe czy to już koniec "głównego rzutu" (bo pewnie na jakies targi, jakieś zbunkrowane egzemplarze jeszcze mają), czy  też jeszcze będą w cenie okładkowej wystawiać...

Offline marceli

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #790 dnia: Pn, 22 Lipiec 2019, 11:10:38 »
Według mnie główny nakład został wyprzedany. Teraz będą pojawiać się pewnie pojedyncze sztuki. W cenie okładkowej będzie coraz trudniej kupić.

Offline MiLes

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #791 dnia: Pn, 22 Lipiec 2019, 12:17:06 »
Na okładce nie ma wydrukowanej ceny. Cena była umowna.
Nie pamiętam, był rachunek na papierze?

Offline marceli

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #792 dnia: Pn, 22 Lipiec 2019, 12:27:47 »
Nie kojarzę.  Na pewno z gildii była faktura na maila z ceną.

Offline Carnage

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #793 dnia: Pn, 22 Lipiec 2019, 12:38:16 »
Na OLX jeszcze niedawno było jakieś 5-6 egzemplarzy z ceną zbliżoną do okładkowej, w tej chwili w takiej cenie są może dwie oferty. Wydaje mi się, że wkrótce będą już tylko oferty z ceną wyraźnie wyższą lub dwa razy wyższą. Z resztą wcale mnie to nie dziwi.
"W życiu nie ważne jest ile oddechów zaczerpniesz, lecz ile jest chwil, które odbiorą ci oddech"

Offline mack3

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #794 dnia: Pn, 22 Lipiec 2019, 13:11:14 »
Na OLX jeszcze niedawno było jakieś 5-6 egzemplarzy z ceną zbliżoną do okładkowej, w tej chwili w takiej cenie są może dwie oferty. Wydaje mi się, że wkrótce będą już tylko oferty z ceną wyraźnie wyższą lub dwa razy wyższą. Z resztą wcale mnie to nie dziwi.
Nie wiem czy ceny już wkrótce będą tylko wyraźnie wyższe lub 2 razy wyższe (stawiałbym, że w okolicach 700-800 zł jeszcze będą pojawiać się egzemplarze)... ale jeśli chodzi o zakup w okładkowej to pewnie już końcówka. A może i ten egzemplarz w Centrum komiksu jest ostatnim (Fantastyczne Światy już wystawiają za tysiaka :) ).