Autor Wątek: Szninkiel  (Przeczytany 181842 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline freshmaker

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #675 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 11:41:38 »
czy jak kupujecie omnibusa / absolute-a za 100 - 150$ to też wszystko w nim jest idealne? nie. obtarcia, pozaginane strony, złe bindowanie - wiele razy coś takiego wymieniałem. od tego jest procedura reklamacji / zwrotu.

gdyby zrobili kontrolę manualną 100% to pewnie cena by podskoczyła o 100 pln

Offline Megatron

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #676 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 11:44:40 »
zero porządnego wstępniaka / słowa od twórców

Dla mnie jest to na plus. Ile jest takich zaczynających się od "z radością oddajemy w wasze ręce...". Nic nowego bym się z niego nie dowiedział. Ponadto, aby znów nie podnosić alarmu ludzi odrzucających daną wersję kolorystyczną powinien być wydrukowany 2x z obu stron.

Offline wesstman

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #677 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 12:48:14 »
Co do wstępu, to jeśli mieli dać coś takiego jak w Thorgalu, to lepiej, że nie ma ;)
A co tam dali w Thorgalu? Jest aż tak źle?

Offline wesstman

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #678 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 12:56:38 »
Dla mnie jest to na plus. Ile jest takich zaczynających się od "z radością oddajemy w wasze ręce...". Nic nowego bym się z niego nie dowiedział. Ponadto, aby znów nie podnosić alarmu ludzi odrzucających daną wersję kolorystyczną powinien być wydrukowany 2x z obu stron.
Tu nie chodzi o jakieś tam banalne słowa, ale o kilka zdań na temat twórców i historii wydawniczej tego komiksu. A tu nie ma nic - dostaliśmy "golasa", gdzie nawet nie ma danych tłumacza oraz tytułu oryginału. To wygląda jak wydanie "spółki no name", mające na celu tylko i wyłącznie zarobek.

Offline Koora

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #679 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 13:29:46 »
A co tam dali w Thorgalu? Jest aż tak źle?

Wiesz co, musiałbyś przekopać wątek o Thorgalu, bo teraz nie znajdę na szybko. Tam były wrzucane zdjęcia tego wstępniaka.

Offline Arion Flux

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #680 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 14:30:12 »
czy jak kupujecie omnibusa / absolute-a za 100 - 150$ to też wszystko w nim jest idealne? nie. obtarcia, pozaginane strony, złe bindowanie - wiele razy coś takiego wymieniałem. od tego jest procedura reklamacji / zwrotu.

gdyby zrobili kontrolę manualną 100% to pewnie cena by podskoczyła o 100 pln
Nie do konca sie z tym zgadzam. Chodzi mi mianowicie o rzecz nastepujaca: W prawie rozroznia sie w miedzy "rzeczami oznaczonymi co do gatunku" i "rzeczami oznaczonymi co do tożsamości".

Te pierwsze to takie zwykle rzeczy, ktore mozna zastepowac jedna drugą i wlasciciel nie przyklada wagi do tego, ktory z egzemplarzy z tych rzeczy posiada - po prostu klony, nie rozniace sie od siebie w swej istocie (choc z natury rzeczy roznia sie od siebie fizycznie, np. jakas ma wady fizyczne, ale wtedy jest łatwo zastepowalna przez inny egzemplarz np. w procedurze reklamacyjnej). Pomimo wypasionych wydan omnibusy i absoluty takze sie do nich zaliczaja.

Natomiast rzeczy oznaczone co do tożsamości charakteryzuja sie ze swej istoty cechami indywidualnymi, ktore sa wlasciwe dla danego, jednego przedmiotu. Moim zdaniem, fakt numerowania egzemplarzy stanowi wlasnie taka ceche indywidualna, co powoduje ze te eksluziwy (imo) nie powinny byc trakowane jedynie jak rzeczy oznaczone co do gatunku, ale jak rzeczy oznaczone co do tozsamosci. Fakt ten, obok wypasionego wydania oraz niebagatelnej ceny, stanowi o ich ekskluzywnosci. Dlatego (znowu imo) kazdy z egzemplarzy powinnien zostac nalezycie sprawdzony pod kątem istnienia wad fizycznych przed puszczeniem go do sprzedazy - te, ktore takie wady posiadaja, albo powinny zostac zniszczone, albo powinny byc sprzedawane z adnotacja o ich istnieniu. 

Na koniec wspomne tylko przykladowo, ze takie "rzeczy oznaczone co do tożsamosci" czesto sa przedmiotem podarunkow dawanych sobie przez dyplomatow. Czy jestes w stanie sobie wyobrazic, ze np. przy wreczaniu eksluzywnego "Szninkla" jakiemus dyplomacie beligijskiemu na znak przyjazni polsko-belgijskiej, wrecza sie mu dodatkowo paragon zakupu i mowi, ze to tak na wypadek istnienia wad fizycznych, co do ktorych przysluguje mu procedura reklamacji/zwrotu?
« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:51:05 wysłana przez KukiOktopus »

Offline JanJ

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #681 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 14:35:27 »
Porównałem sobie dziś 5 wydań Szninkla, trzy polskie i dwa francuskie (zdjęcie wrzuciłem w temacie mojej kolekcji).

Nasze wydanie "ekskluzywne" jest niewątpliwie najładniejszym pod względem warstwy graficznej. Najsłabiej w tej kategorii wypada wydanie z wielkim GR na okładce. Niemniej jednak okładka w wydaniu ekskluzywnym jest podatna na palcowanie, a w wydaniu GR z grzbietu odpadają literki.

Jeśli chodzi o kompletność wydania (wstęp, dodatki, szkice), to we wszystkich poza "ekskluzywnym" znajduje się wstęp lub ew. posłowie. Ta część jest najbardziej rozbudowana we francuskich wydaniach, gdzie samego tekstu jest nawet 15 stron, w tym wywiad z Rosińskim i Van Hammem. Jeśli chodzi o szkice, to najlepiej jest w wydaniu GR gdzie mamy kilka szkiców we wstępie i aż 19 stron na końcu. W "ekskluzywie" jest 9 str, dla mnie na minus brak okładek kolorowych zeszytów (aż prosiło się o pokazanie ich w takim formacie), a na plus grafiki rozpoczynające kolejne rozdziały w wersji kolorowej, oraz prezentacja storyboardów w szkicowniku (nie wiedzieć czemu w innych wydaniach storyboardy są na siebie ponakładane). W jednym z wydań francuskich znajduje się również obraz na tylnej okładce, którego nie ma w żadnym innym wydaniu.

W końcu, jeśli chodzi o format, to pewnie większość powie im większy tym lepszy, natomiast mi osobiście bardzo podoba się "kieszonkowe" francuskie wydanie, format B5. Wydanie "ekskluzywne" nie jest jednak największym wydaniem komiksów Rosińskiego. Jeden z deluxów Thorgala jest szerszy o 1 cm i wyższy o 8 cm  :o
« Ostatnia zmiana: So, 15 Czerwiec 2019, 15:52:15 wysłana przez janjedlikowski »

Offline mack3

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #682 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 18:25:47 »
Porównałem sobie dziś 5 wydań Szninkla, trzy polskie i dwa francuskie (zdjęcie wrzuciłem w temacie mojej kolekcji).
Jak duże są marginesy w starym wydaniu kolorowym Egmontu? O ile większe są same rysunki w najnowszym ekskluzywie?
Pytam, bo mimo, że najnowszy ekskluzyw jest rzeczywiście wielki, to marginesy są też spore. Same rysunki są takiej wielkości, że zmieściłyby się - aczkolwiek z bardzo małym marginesem - w "standardowym formacie Screamu" (a co za tym idzie w poprzednim kolorowym wydaniu Egmontu, który tez miał taki format).

Offline freshmaker

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #683 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 18:26:10 »
@kuki - zgoda ale wcześniej się do tego odniosłem, jeżeli sprawdzaliby każdy egzemplarz, żeby nawet belgijski dyplomata był zadowolony, to cena na pewno byłaby wyższa. jak dasz w prezencie zafoliowanego absolute sandmana to też nie masz pewności czy w środku nie ma błędów.

Offline Martin Eden

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #684 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 18:29:27 »
Czy ten format jest większy niż Monografia Rosińskiego?

Offline JanJ

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #685 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 19:09:18 »
O ile większe są same rysunki w najnowszym ekskluzywie?

Jeśli chodzi o wielkość kadrów, to w tych 5 wydaniach kadry na danej stronie zajmują:
- francuskie z niebieską okładką format B5, kadry: 16,5 x 22,5
- polskie GR, kadry: 19 x 26 cm
- francuskie szare z okazji 25-lecia komiksu + polskie kol. trzy tomowe, kadry: 20,5 x 27,5 cm
- ekskluzywne, kadry: 22,5 x 30,5 cm

Czy ten format jest większy niż Monografia Rosińskiego?
?
« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Czerwiec 2019, 19:11:14 wysłana przez janjedlikowski »

Offline Spiff

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #686 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 19:26:04 »
@kuki - zgoda ale wcześniej się do tego odniosłem, jeżeli sprawdzaliby każdy egzemplarz, żeby nawet belgijski dyplomata był zadowolony, to cena na pewno byłaby wyższa. jak dasz w prezencie zafoliowanego absolute sandmana to też nie masz pewności czy w środku nie ma błędów.
750 egz. x  342 str. / egz . = 256.500 str. do sprawdzenia. ( jeden sprawdzacz nie da rady )
Sprawdzenie strony + przygotowanie ~ 5 sek.
256.500 str. × 5 sek. =  356 roboczogodzin
356 r/g  x  40 zł/ godz = 14.240 zł.
14.240 zł. ÷ 750 egz. = ~19 zł.
Wychodzi że album byłby droższy o 19 zł.
 ..
Osobiście jestem przeciwnikiem macania moich komiksów przez sprawdzaczy.
Wole se sam sprawdzić.
...
- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Offline freshmaker

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #687 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 19:59:55 »
przy podobnej kalkulacji kosztów druku i licencji strzelam ze cena okładkowa szninkla wyniosłaby 300 pln, dlatego zostaje przy moim 100 pln więcej.

Midar

  • Gość
Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #688 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:29:59 »
Największy problem jest taki, że za wielkie dzieło bierze się amator. W rezultacie otrzymujemy produkt, który z jednej strony jest piękny i monumentalny, z drugiej zaś ma pakiet dyletanckich ułomności.

Offline Arion Flux

Odp: Szninkiel
« Odpowiedź #689 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:37:06 »
przy podobnej kalkulacji kosztów druku i licencji strzelam ze cena okładkowa szninkla wyniosłaby 300 pln, dlatego zostaje przy moim 100 pln więcej.
Nie za bardzo rozumiem skad Ci wyszly te 100 zł od sprawdzenia jednego komiksu. Ja na sprawdzenie swojego poswiecilem jakies 5-10 min. wylapujac przy tym te wpadke na nieszczesnych stronach 66*. Mimo ze jako profesjonalny kopacz rowow nie narzekam na stawke godzinowa, to jednak jest ona duzo nizsza od 600-1200 zł za godzinę i za taka kase bardzo chetnie podjałbym sie sprawdzenia całego nakładu w bawełnianych rękawiczkach i tym podobnych akcesoriach tekstylnych.

Jedyne co teraz mi przychodzi do glowy jako racjonalne wytlumaczenie tych szacownych przez Ciebie 100 zł od sprawdzenie komiksu to to, że być moze uwazasz, iz wyniku takiego sprawdzenia zbyt wiele egzemplarzy nie przeszloby kontroli jakosciowej i zostaloby odrzuconych albo byłyby one sprzedawane po obnizonych cenach, co efektywnie podniosloby koszt wytworzenia egzemplarza pozbawionego wad fizycznych. Jednak jesli takie przeslanki stanowia podstawe Twojej predykcji, to wowczas bardzo kiepsko swiadczyloby to o jakosci wielu egzemplarzy i w efekcie mowienie o wydaniu ekskluzywnym w obecnym stanie faktycznym, w ktorym jak sie wydaje nie bylo zadnej kontroli jakosciowej, byłoby naduzyciem (tylko imo rzecz jasna).     

------------------------
* Tak na marginesie zauwaze, ze umieszczenie numeru na stronie sugeruje, iz strona ta jest plansza komiksu, ze nalezy do opowiesci - niewazne ze jest ona pusta, skądinąd znamy przeciez takie zabiegi narracyjne, ostatni Lupus na przyklad - a w tym przypadku przeciez tak nie jest.
« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:39:56 wysłana przez KukiOktopus »