Autor Wątek: Smerfy  (Przeczytany 5649 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline JonasCrow

Smerfy
« dnia: Pn, 11 Luty 2019, 17:44:24 »
Egmont wydaje pierwszy album ze smerfami: horror pod tytułem "Czarne Smerfy"
tymczasem w nowym tłumaczeniu czarne smerfy nie robią KŁAP!
http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/czarneS_p2.jpg

Offline Deg

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #1 dnia: Pn, 11 Luty 2019, 22:38:14 »
Zdążyłem się wystraszyć, ale ta zmiana jest jeszcze do przełknięcia :)
This is my truth, tell me yours.

Offline radef

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #2 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 18:19:21 »
Oj nie... coś czuję pozew ze strony Disneya, ponieważ "Chaps" to przecież imię syna Trampa.
A tak na serio - jest inaczej, ale czy to znaczy, ze źle? Mnie ogromnie cieszy, że tak gruby komiks (64 strony!) wyjdzie za 19,99 zł, co powinno skłonić nawet największych malkontentów do kupna albumu.
« Ostatnia zmiana: Wt, 12 Luty 2019, 20:47:20 wysłana przez radef »
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Online robbirob

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #3 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 20:38:57 »
Oj nie... coś czuję pozew ze strony Disneya, ponieważ "Chaps" to przecież imię syna Trampa.A tak na serio - jest inaczej, ale czy to znaczy, ze źle? Mnie ogromnie cieszy, że tak gruby komiks (64 strony!) wyjdzie za 19,99 zł, co powinno skłonić nawet największych malkontentów do kupna albumu.

Radef, a wiesz. że dopiero Twój post zwrócił moją uwagę na ilość stron tego albumu? Byłem pewien że stron jest tyle "co zawsze".

Offline radef

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #4 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 20:49:45 »
Dopiero od 9. albumu "Smerfy" mają 48-stronicowe albumy, wcześniej albumy składały się z 56 lub też 64 stron (przekładających się na od 52 do 60 stron komiksów).
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Online robbirob

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #5 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 20:56:30 »
@up
Dlatego ująłem to w cudzysłów bo nie byłem pewien, a nie miałem jak sprawdzić, no i kojarzyłem tylko ostatnie kilka wydanych u nas albumów.


Offline radef

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #6 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 21:00:25 »
Tak, do tej pory Egmont wydawał tylko 48-stronicowe albumy.
Cena mnie naprawdę dziwi, ponieważ 56-stonicowe albumy Asteriksa (Złota księga i Galijskie początki) kosztują 24,99 zł, a tutaj jeszcze więcej stron, a cena została. Coś czuję, że Smerfy bardzo dobrze się sprzedają, ale widzą, że nie mogą ich wydawać za dużo, ponieważ wówczas mogłaby odpaść część czytelników.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Online robbirob

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #7 dnia: Wt, 12 Luty 2019, 21:08:24 »
Zauważyłem że Smerfy się sprzedają jak chciałem skompletować kilka albumów wydanych niedawno i miałem z tym niemałe kłopoty.

Liczę że Yakari też chwyci.

Offline Gorzki

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #8 dnia: Śr, 13 Luty 2019, 09:30:36 »
Zauważyłem że Smerfy się sprzedają jak chciałem skompletować kilka albumów wydanych niedawno i miałem z tym niemałe kłopoty.
...

Piszesz o aktualnie wydawanych ?
Bo na sklepie gildii brakuje tylko 'Smerf Finansista'
Dokładam do zamówienia po jednym numerze i trochę mnie zmartwiłeś.
A może jak w przypadku Thorgali Egmont robi na bieżąco dodruki ?

Online robbirob

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #9 dnia: Śr, 13 Luty 2019, 09:38:47 »
Piszesz o aktualnie wydawanych ?
Bo na sklepie gildii brakuje tylko 'Smerf Finansista'
Dokładam do zamówienia po jednym numerze i trochę mnie zmartwiłeś.
A może jak w przypadku Thorgali Egmont robi na bieżąco dodruki ?
Niecały rok temu chciałem nadrobić trochę Smerfów i wtedy miałem kłopot ze znalezieniem niektórych tytułów (na tę chwilę nawet nie pamiętam jakich). Może faktycznie były dodruki?

Offline K.Leszcz

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #10 dnia: Śr, 13 Luty 2019, 09:47:37 »
Oj nie... coś czuję pozew ze strony Disneya, ponieważ "Chaps" to przecież imię syna Trampa.
A tak na serio - jest inaczej, ale czy to znaczy, ze źle? Mnie ogromnie cieszy, że tak gruby komiks (64 strony!) wyjdzie za 19,99 zł, co powinno skłonić nawet największych malkontentów do kupna albumu.



Warto też dodać, że na każdej planszy jest po 5 rzędów, A nie 4. A różnica spora ^_^

Offline Teli

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #11 dnia: Śr, 13 Luty 2019, 11:10:07 »
Egmont wydaje pierwszy album ze smerfami: horror pod tytułem "Czarne Smerfy"
tymczasem w nowym tłumaczeniu czarne smerfy nie robią KŁAP!

Mhmmm... z punktu widzenia dziecka horror, sam tak to odczuwałem w wieku ok lat 7 choć i tak królem horrorów mego dzieciństwa był "Alinoe". Z punktu widzenia człowieka dorosłego traktuję to jako powiastkę edukacyjną dla antyszczepionkowców o rozprzestrzenianiu się choroby do rozmiaru pandemii :P 
Do "KŁAP!" miałem sentyment ale "CHAPS" też przejdzie i tak fajnie że dostaliśmy oryginalną wersję czyli tą rasistowską :P  bo z tego co pamiętam była też wersja fioletowa.  Innymi słowy naprawdę dobry komiks dla dzieci... tyle wokół niego kontrowersji :D

Offline Dracos

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #12 dnia: Śr, 13 Luty 2019, 13:10:02 »
Fioletowe to były w animacji, wiadomo tworzona w US to raczej trzymanie się oryginału pod postacią czarnych byłoby niewskazane.

Online nori

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #13 dnia: Cz, 14 Luty 2019, 16:27:40 »
Dla mnie Smerfy zawsze były czymś specjalnym, także z tego powodu, że wychowywałem się w czasach, gdzie były w porywach bodajże dwa kanały telewizyjne, a o coś 7 szła krótka wieczorynka, natomiast w niedzielę trwała aż pół godziny. I to właśnie wtedy otrzymywaliśmy coś specjalnego, czyli Smerfy! W ramach ciekawostki, pierwszy odcinek został wyemitowany 15 listopada 1987 roku.

W Polsce pierwszy komiksowy album ukazał się w 1990 roku nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia. W albumie Czarne Smerfy znalazły się w sumie trzy historyjki: tytułowa, Latający Smerf i Złodziej Smerfów. Latający Smerf to pełna humoru opowieść o pewnym niebieskim Smerfie, który zapragnął latać. Konstrukcja opowiadania jest prosta: to po prostu zlepek gagów przedstawiających kolejne próby latania dzielnego osobnika. Czyta się to świetnie, ogląda jeszcze lepiej, a brzuch wręcz boli od śmiechu. Natomiast tytułowe Czarne Smerfy, jak przystało na pierwszą opowiastkę, przedstawiają nam ogólnie Wioskę Smerfów, ich język oraz wprowadzają kolejno poszczególne postacie. Humoru tu znacznie mniej niż w latającym, Papa Smerf nie robi dobrego pierwszego wrażenia, natomiast sama historyjka wręcz zaczyna być nieco horrorowata i szczególnie młodsze dzieci, może nawet przestraszyć! Ale nadal czyta się to świetnie, a rysunki, mimo że proste, naprawdę potrafią zachwycić. Jako ciekawostka: Czarne Smerfy, zapewne z powodów politycznej poprawności, w choćby wersji amerykańskiej zostały przemianowane na… filetowe! Taka mała paranoja…






Nasza Księgarnia w sumie wydała pięć albumów ze smerfami, mimo zapowiedzi kolejnego, seria została zamknięta.
W 1997 za wydawanie komiksów ze Smerfami zabrał się Egmont. Na szczęście nie od początku, tak wiec pojawiły się całkiem nowe historie z niebieskimi ludzikami. Niestety, zadziałała najwidoczniej swoista klątwa, i po wydaniu piątego albumu, seria ponownie znikła z rynku.


Minęło sporo lat, nastał rok 2015 i ponownie Egmont postanowił zaryzykować. Ukazał się Smerf Reporter, album tworzony już przez następców Peyo i niestety owszem, będący przyjemną czytanką, ale jednak nie porywający tak jak pierwsze zeszyty. Ukazywały się kolejne tomy, poziom był różny, ale ogólnie, Smerfy nadal potrafiły dostarczyć bardzo przyjemnej rozrywki, i to nie tylko dla najmłodszych, gdyż sam Peyo, a także jego następcy, w bardzo subtelny sposób przemycali w swoich opowieściach wiele spostrzeżeń na całkiem poważne tematy. Jednak i tak najlepiej wspominam te pięć pierwszych albumów. Układ 5 rzędów, mimo że może wydawać się dziwny, to jednak wprowadzał wrażenie filmowej narracji, a same historyjki były niezwykle ciekawe i dowcipne. Później nieco to zaginęło, ale Smerfy czytam do dzisiaj. I nadal uwielbiam.
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Online parsom

Odp: Smerfy
« Odpowiedź #14 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 12:29:18 »
Jest gdzieś lista albumów robionych bezpośrednio przez Peyo? Bo po niewielkiej co prawda próbce, ale mam wrażenie, że to jednak klasa wyżej od kontynuatorów.