Autor Wątek: Regis Loisel  (Przeczytany 66325 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #180 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 09:07:27 »
Czy to nie jest tak, że wyłączne prawa do "Kajka i Kokosza" ma Egmont, niestety? :'(
Chyba nie. Prawa ma Fundacja Christy i pewnie robrze im się układa współpraca z Egmontowi. A grubaski KiK pewnie kiedyś dostaniemy. Nie widzę powodu aby jakoś strasznie ich popędzać, to w końcu nie premierowy materiał.

Offline asx76

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #181 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 09:44:44 »
Chyba nie. Prawa ma Fundacja Christy i pewnie robrze im się układa współpraca z Egmontowi.

A grubaski KiK pewnie kiedyś dostaniemy.

Nie widzę powodu aby jakoś strasznie ich popędzać, to w końcu nie premierowy materiał.

1. Jeśli (chyba) nie, to wielka szkoda, że Libertago nie wynegocjował z nimi układu i nie wydał "KiK" w luksusowej edycji z pełnym pakietem dodatków, zamiast np. "Ptaka czasu", którego sprzedaż może zniechęcić wydawcę do dalszych odważnych planów :P

2. Kiedyś... Obiecanki-cacanki, a głupiemu stoi... tfu, tzn. radość ;) Patrząc na dotychczasowe poczynania na tym polu, większość z nas może nie dożyć tej wielkopomnej chwili ;)

3. Powód jest nader istotny, a mianowicie: chęć jak najszybszego posiadania, oglądania, dotykania... naturalnie w wypasionej wersji! :P

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #182 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 11:38:31 »
A ja do Ptaka Czasu mam jeszcze inne podejście :) Przez sentyment z dzieciństwa zaopatrzyłem się w pierwsze, egmontowskie wydania, z wypiekami na twarzy zasiadłem do ponownego czytania po latach i... strasznie mnie one odrzuciły. Brzydkie rysunki, trywialna, nieciekawa fabuła - gdy przeczytałem to jako osoba dorosła, absolutnie nic mi się w tym komiksie nie podobało. No, prawie nic, bo jedna rzecz bardzo przypadła mi do gustu - cena gdy sprzedawałem na Allegro :)

Ze względu na ilość wydawanych pozycji, ostatnio mocno ograniczyłem swoje komiksowe zakupy i w komiksie szukam czegoś więcej. Libertago daje mi to czego szukam, powiem więcej - inni wydawcy tez mogliby zabrać się takie edycje.  Jak wspomniał Itachi : do mnie po prostu trafia forma takiego wydania.

Bez żadnej złośliwości, czy ukrytych intencji - możesz to wyjaśnić szerzej? Nigdy nie potrafiłem zrozumieć preferowania formy nad treścią, a od kilku lat próbuję :) Dlatego każdy argument w takiej dyskusji jest dla mnie cenny. Naprawdę jestem ciekaw. Tylko pls bez barwnych, ale nietrafionych porównań skrajności, typu delektowanie się jabolem vs. smakowanie Petrusa.

Offline Hans

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #183 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 15:44:03 »
Wyjaśnienie jest bardzo proste.
Od jakiegoś czasu zacząłem kupować Absoluty, wydania specjalne USA oraz europejskie wydania specjalne i ekskluzywne. Komiksy te bardzo mi się spodobały nie tylko pod względem samych historii, ale także przepięknej oprawy graficznej. Na tyle, że to je postanowiłem kolekcjonować.
Wielu obecnie wychodzących komiksów nie daję rady przeczytać. Miejsca na półkach też jest coraz mniej.
W związku z tym rozważam obecnie zakup i zatrzymanie tylko serii które bardzo chcę mieć, oraz wszelkiej maści różnych wyjątkowych wydań komiksów.
Zauważyłem , że nawet wolę sobie kupić coś ekstra zzagranicy niż skupować oferty naszych wydawców. W ten sposób zmniejszyły się mocno zakupy od Egmontu, Screamu, Timofa.
Libertago swoimi wydaniami idealnie wpasował się w moje oczekiwania o zakupie komiksów w takiej formie jaka ostatnio mnie bardzo zainteresowała. Dlatego napisałem że te wydania do mnie przemawiają.

Online freshmaker

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #184 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 15:51:20 »
mam podobnie jak hans. juz się naczytałem. kupie od czasu do czasu corto, jeremiaha. w nowe serie praktycznie nie wchodzę. wyjątkiem jest donzon. kiedyś czekałem z wypiekami twarzy na zapowiedzi egmontu, teraz już nie. a kilka wydań mojego ulubionego komiksu, które mogę porównać, dodatki szkice, duży format - to mnie jara.

Offline parsom

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #185 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 15:56:50 »
Czyli po prostu skapcanieliście, takie życie...

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #186 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 16:02:35 »
Ok, doskonale rozumiem selekcję, chyba każdy to robi (z wyjątkiem typa, który napisał, że kupuje wszystko jak leci, no ale cóż...), ale jak rozumiem chodzi tu przede wszystkim o treść, czyli fabułę i kreskę. Te są takie same niezależnie od wydania. Rozumiem też niechęć do wielu mało przyjemnych wydań, jak np. format Fantasy Komiks, czy egmontowskich wydań super hero "ze skrzydełkami". Tak, ciężko się je czyta i obrazki zdecydowanie zbyt małe - ale to jest ten jabol, o którym wspominałem. Sam preferuję format OHC/absolute, ale np. taki format, jaki proponuje Libertago lub (wracając na rynek amerykański) XXL to już za duże i przez to np. niewygodnie się czyta. Format HC proponowany również przez Egmont (a tym bardziej ten, w jakim Egmont wydaje Thorgala) też jest przecież fajny - czytelny i wygodny.

A ty w ogóle czytasz te wydania ekskluzywne? Bo pomijając niewygodę, to np. ja mam duże obawy, że przypadkiem uszkodzę albo pobrudzę. To dodatkowa niedogodność, obok wspomnianej niewygody. Zresztą niewygodny format zwiększa ryzyko uszkodzenia, bo żeby to poczytać, trzeba się czasem trochę nagimnastykować, a wtedy łatwiej o jakieś zagięcie, pociągnięcie, upuszczenie, itp.

Online freshmaker

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #187 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 16:49:47 »
nie czytam wydan ekskluzywnych w kiblu ani w pociagu, zabrudzen sie nie boje, jescze nigdy nie uszkodziłem komiksy podczas czytania. niewygodnie to sie czyta omnibusy a absolutey i libertago wg mnie bez problemu. odnośnie skapcanienia to raczej uważam, że w kolekcjonowaniu stawiam teraz bardziej na jakość a nie na ilość i cenę.


Offline Hans

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #188 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 17:54:05 »
Czytam i Absoluty i wydania europejskie i Libertago.
Fantastycznie w tych formatach ogląda się kadry i plansze, podziwia umiejętności artysty, pzeżywa historie na nowo i na nowo odkrywa się poszczególne obrazy.
Moja zmiana zakupową nie wynika ze względów finansowych, stać mnie na zakup wszystkiego co wychodzi i jeszcze zostałoby mi na inne hobby.
Nie uważam też, że skapciałem
Problemem jest zasypanie rynku masą komiksów które po prostu nie trafiają w moje gusta i nie odczuwam potrzeby Ich posiadania. Mamy tutaj np wydawnictwo Timofa czy Kulturę Gniewu, gdzie komiksy jakie od nich biorę są jednostkowe - a kiedyś brałem wszystko jak leci. Po przeczytaniu wielu z nich stwierdziłem ze nie są w moim guście i teraz u tych wydawców prowadzę mocną selekcję. Chciałbym zaznaczyć od razu, że nie neguję potrzeby wydawania tych komiksów, a jedynie mój brak zainteresowania nimi, ale na pewno trafiają one w upodobania innych czytelników.
To samo np ze Screamem i Egmontem, też prowadzę tam selekcję tytułów.
Kupuję teraz to co mi odpowiada, a nie wszystko jak leci. Do tego mogę jeszcze kupować wspaniale wydania powiększone ze świata i w wersji pl.
« Ostatnia zmiana: Cz, 21 Listopad 2019, 19:25:58 wysłana przez Hans »

Offline parsom

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #189 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 18:16:23 »
Nie uważam też, że skapciałem. Stać mnie na zakup wszystkiego co wychodzi i jeszcze zostałoby mi na inne hobby.

A co skapcanienie (nie skapcenie) ma do zasobności portfela?

Offline Hans

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #190 dnia: Cz, 21 Listopad 2019, 19:24:41 »
Zły szyk zdania. Już poprawiłem.

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #191 dnia: Pt, 22 Listopad 2019, 10:02:17 »
No i w dalszym ciągu czuję się nieprzekonany, ale nieważne, w sumie nikt nikogo przekonywać nie musi. Zdziwiło mnie to, co napisałeś, że przerzuciłeś się na szeroko rozumiane wydania ekskluzywne, bo są ekskluzywne, czyli wybrałeś formę ponad treść. Jeśli to błędna interpretacja lub jeśli argumentacja sprowadza się do widzimisię, to nie ma sensu dalej dyskutować, bo wspólnej płaszczyzny nie znajdziemy. Odnoszę jedynie wrażenie, że w kolejnym już wpisie próbujesz się pochwalić swoją zamożnością, że cię na coś stać. To nie ma większego sensu, bo tu ludzi zamożnych nie brakuje, nie zdziwiłbym się nawet, gdybyś uplasował się raptem gdzieś pośrodku, gdyby nagle ludzie z forum zaczęli wrzucać tu swoje PITy ;) Dla mnie również finanse w przypadku hobby komiksowego, czy jakiegokolwiek innego, nie stanowią problemu - selekcja dokonywana jest przede wszystkim ze względu na ograniczenia czasowe. Natomiast przy tej okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że zazwyczaj na tańszych produktach/usługach zarabia się więcej, niż na produktach/usługach premium i więcej też wydaje się na nie pieniędzy. Dlatego jestem przekonany, że wielu spośród tutejszych użytkowników wydaje miesięcznie znacznie więcej pieniędzy na kupowanie "wszystkiego jak leci", niż ty na wydania ekskluzywne. Dlatego e-peen proponuję odpuścić ;)

Online freshmaker

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #192 dnia: Pt, 22 Listopad 2019, 10:22:53 »
posłużę się porównaniem - dla mnie różnica w wydaniach ptaka czasu przez egmont i libertago (przynajmniej wg zapowiedzi) to jak oglądac gwiezdne wojny na polsacie z lektorem vs wydanie blu-ray z dodatkami. w obu przypadkach poznam treść, ale chodzi o doznania wizualne - większe plansze, dodatki.

w wydaniach exclusive, absolute itd w 95% przypadków kupuję komiksy które już znam.

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #193 dnia: Pt, 22 Listopad 2019, 10:57:23 »
posłużę się porównaniem - dla mnie różnica w wydaniach ptaka czasu przez egmont i libertago (przynajmniej wg zapowiedzi) to jak oglądac gwiezdne wojny na polsacie z lektorem vs wydanie blu-ray z dodatkami. w obu przypadkach poznam treść, ale chodzi o doznania wizualne - większe plansze, dodatki.

w wydaniach exclusive, absolute itd w 95% przypadków kupuję komiksy które już znam.

Ale w kontekście toczonej tu dyskusji właściwszym odniesieniem byłby zakup i oglądanie "Botoksu" na blu-ray z dodatkami i w steelbooku. No bo wydanie ekskluzywne ;)

Offline Teli

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #194 dnia: Pt, 22 Listopad 2019, 11:11:27 »
Posługując się powyższą retoryką.
Tylko zapomniałeś dodać że w powyższej symulacji ten "Botoks" z dodatkami i steelbooku oglądamy potem w 4K na 65 calach. Zaś to budżetowe wydanie z  samym filmem w plastikowym pudełeczku przyjdzie nam oglądać na 32 calach i bez wysokiej rozdzielczości ;) Taka tam drobnostka.

Takie były moje odczucia gdy porównywałem szczegółowość kadrów  ekskluzywnego Thorgala do standardowego wydania Egmontu.
Niby nic nie znacząca różnica... wszak w obu przypadkach obrazki i fabuła ta sama. Co kto lubi.