Autor Wątek: Regis Loisel  (Przeczytany 66335 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #150 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 08:45:33 »
Thank you mr obvious. Tak można skomentować każde wydanie Omnibusa czy innego drogiego wydania 😉

Offline asx76

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #151 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 08:53:29 »
Drobiazg ;) Oczywiście gdyby było to wydanie "Kajka i Kokosza", to jako pierwszy rzuciłbym się jak mucha na... surową wołowinę ;)

Offline Boro

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #152 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 11:30:45 »
Być może źle zrozumiałem ostatnie posty, ale odniosłem wrażenie, że wydanie 550 zł to jedyna okazja na zapoznanie się z "W poszukiwaniu Ptaka Czasu". Przecież to jest wydanie dla kolekcjonerów, którzy lubią mieć wydanie w większym formacie, limitowane, w integralu. Jeżeli komuś zależy przede wszystkim na historii, to albumowe wydanie Egmontu jest cały czas dostępne (aktualnie w Gildii ze zniżką 38%) i calutką historię można sobie przeczytać za ok 80 zł (moim zdaniem warto, bo jest ona więcej niż dobra).
Ja na przykład nie kupuję wydania Libertago, 550 zł na kolejny komiks po zakupie dwóch Thorgali za 499 zł to za dużo na moją kieszeń, ale w pełni kibicuję kupującym (mimo, że ceny Libertago przy ich nakładach uważam osobiście za zbyt wysokie)

Offline Arne

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #153 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 11:42:09 »
Zdajemy sobie sprawe, ze "Ptak Czasu" jest caly czas dostepny (sam mam juz w kolekcji wydania Komiksu-Fantastyki i Egmontu). I zgadzam sie z toba ze wydania Libertago sa za drogie. Tego czarno-bialego Thorgala chyba odpuszcze.

Offline Gazza

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #154 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 12:49:35 »
Thank you mr obvious. Tak można skomentować każde wydanie Omnibusa czy innego drogiego wydania 😉
Ale Omnibus to nie drogie tylko ekonomiczne wydanie. Odwrotnie niż w przypadku ekskluzywów Libertago - skompletowanie w pojedynczych wydaniach jest o wiele droższe.
Ptaka, dla samej lektury - nie wrażeń estetycznych, można od ręki mieć za ułamek tej ceny i to w komplecie (a nie tylko 4 albumy).
Wszystko jest względne...

Offline keram2

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #155 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 16:31:56 »
W 1990 roku miałem 16 lat, polubiłem "Pelissę", choć wielkim fanem nigdy nie zostałem.
Pamiętam, że reakcje na tę serię były bardzo różne, w jednym z zamieszczonych listów ktoś pisał: (cytuję z pamięci, może trochę niedokładnie) "napisaliście, że ten komiks dostał we Francji nagrodę, no chyba nie od czytelników".
Waldemar Jeziorski opisując w niskonakładowym piśmie "Czas Komiksu" historię magazynu "Komiks" stwierdzał: "...nikt nie mógł przewidzieć faktu, iż odnosząca sukcesy we Francji "Pelissa" wespół z "Valerianem" przyczynią się do spadku poczytności magazynu." i dalej: "...trudno zrozumieć wydanie aż czterech albumów z przygodami Valeriana oraz trzymanie się krótkiej spódniczki Pelissy w sytuacji, gdy nakład leci w dół w zastraszającym tempie".
Jak widać byli tacy dla których seria o Ptaku Czasu przyczyniła się do upadku "Komiksu". Ciekawe jest zestawienie przez autora Pelissy z innym komiksem fantasy: "Udało się bowiem przedstawić komiks, który wywołał żywsze reakcje wśród fanów i to w pozytywnym oddźwięku.  "Kryształowa szpada", chociaż stylem rysunku przypominała "Pelisse", zachwyciła czytelników przede wszystkim lepszym scenariuszem."
Osobiście nie zgadzam się z oceną pana Jeziorskiego, ale chyba warto ją odnotować.

Jeśli chodzi o uwagi, że komisów fantasy było wtedy niewiele, to przypomnę, ze z sensacji była tylko "XIII" i "Punisher", a z historii "Vasco" i "Bruce J. Hawker" (o ile dobrze pamiętam).
 
I jeszcze kwestia wyższości rysunków w tomach 3 i 4 nad tomami 1 i 2.
Mam inne odczucia, początkowe rysunki są dla mnie żywe i naturalne, a późniejsze trochę zbyt wygładzone (jakby sterylne).

Offline Pawel.M

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #156 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 17:23:22 »
słowo klucz - tak narysowanych. aria zawładnęła twoja wyobraźnią? współczuje.
Tak zrozumiałeś moją wypowiedź? Współczuję...

Offline Spiff

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #157 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 17:32:01 »
W 1990 roku miałem 16 lat, polubiłem "Pelissę", choć wielkim fanem nigdy nie zostałem.
Pamiętam, że reakcje na tę serię były bardzo różne, w jednym z zamieszczonych listów ktoś pisał: (cytuję z pamięci, może trochę niedokładnie) "napisaliście, że ten komiks dostał we Francji nagrodę, no chyba nie od czytelników".
Waldemar Jeziorski opisując w niskonakładowym piśmie "Czas Komiksu" historię magazynu "Komiks" stwierdzał: "...nikt nie mógł przewidzieć faktu, iż odnosząca sukcesy we Francji "Pelissa" wespół z "Valerianem" przyczynią się do spadku poczytności magazynu." i dalej: "...trudno zrozumieć wydanie aż czterech albumów z przygodami Valeriana oraz trzymanie się krótkiej spódniczki Pelissy w sytuacji, gdy nakład leci w dół w zastraszającym tempie".
Jak widać byli tacy dla których seria o Ptaku Czasu przyczyniła się do upadku "Komiksu". Ciekawe jest zestawienie przez autora Pelissy z innym komiksem fantasy: "Udało się bowiem przedstawić komiks, który wywołał żywsze reakcje wśród fanów i to w pozytywnym oddźwięku.  "Kryształowa szpada", chociaż stylem rysunku przypominała "Pelisse", zachwyciła czytelników przede wszystkim lepszym scenariuszem."
Osobiście nie zgadzam się z oceną pana Jeziorskiego, ale chyba warto ją odnotować.
A ja zawsze myślałem , że do upadku "Komiksu " przyczynił się Wiedźmin  do spółki z Kapryśną Księźniczką i Kryształową Szpadą wlaśnie.




- No i jesteśmy na bezludnej wyspie.
- Jaka tam ona bezludna! A ty, to pies?

Offline kenji

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #158 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 17:57:09 »
A jaki był nakład „Komiksu” ? Ktoś się orientuje?

Offline keram2

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #159 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 18:13:46 »
A jaki był nakład „Komiksu” ? Ktoś się orientuje?

Bywało różnie.
W pierwszym roku (1990-91) od 100 do 120 tys., po za tomem 5 Yansa, który miał 150 tys.
Potem był chyba spadek do 80 tys., a na przełomie 91/92 to już 50 tys. Ten nakład utrzymał się dłużej, w 1994 gdy pismo zostało nieregularnikiem  nastąpił kolejny spadek, a ostatni numer w 1995 miał nakład 30 tys. 

Utkwiło mi w pamięci, że tom 1 Pelissy wydany latem 90 roku miał nakład 100 tys., a tom 2, który ukazał się na początku 91 miał 120 tys.
Nic dziwnego, że były zwroty.

Offline Lyricstof

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #160 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 18:25:25 »
Pierwszy Yans rok 88 jeszcze Komiks Fantastyka 200 tys. Ostatni Wiedźmin rok 95 i ostatni "Komiks" 30 tys. egz. Takie porównanie. Pelissa 3 - 80 tys.
Greed is leaking like water. On your way. Hidden lurks lust.

Offline Hans

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #161 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 18:37:20 »
Gdzie te nakłady a nawet ich części obecnie?
Tyle lat komiksowo się kręci i nie dochodzimy nawet do połowy czy nawet 1/3 tamtych ilości.

Offline freshmaker

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #162 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 18:48:59 »
nowe thorgale schodzą po 12 - 15 000 egz

Offline Gazza

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #163 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 19:51:03 »
Pelissa jest przereklamowana. Byłem świadkiem tamtych wydań. Wtedy było to naprawdę coś. Dziś mamy w rodzimym języku lepsze pozycje na rynku. Nawet Loisela - Piotruś, Wielki martwy...

Offline Hans

Odp: Regis Loisel
« Odpowiedź #164 dnia: Pn, 18 Listopad 2019, 21:03:35 »
Jak już ktoś wspominał wcześniej, mnie też dziwi takie podważanie wartości W poszukiwania ptaka czasu.
Ponad rok temu (po wielu latach) wróciłem do tego komiksu i czytało się go doskonale. Jest to dla mnie tak samo wartościowy komiks jak Piotruś Pan czy nawet Wielki Martwy.
Mam tylko jeden bardzo ważny wykładnik pozwalający mi ocenić czy dany komiks jest fajny - to jak wiele zapamiętuję z niego po przeczytaniu oraz czy czasem (nawetpo kilku latach) potrafię do danego komiksu wrócić.
I mimo setek przeczytanych pozycji, W poszukiwaniu ptaka czasu jest tym tytułem który pamietam bardzo dobrze i do którego z chęcią powrócę w powiększonym formacie. A wielu niby nawet fajniejszych komiksów po prostu nie kojarzę.
Mam nadzieję że nie tylko Libertago, ale także inne wydawnictwa częściej zaczną robić wydania ekskluzywne.
Od jakiegoś czasu od komiksów zaczynam wymagać czegoś więcej - a takich wydań po prostu u nas brakuje.
Jak patrzę na rynek Europy gdzie ostatnio wyszedł piękny ostatni album Thorgala czy Aterixa to marzy mi się to też w Polsce.