Ku... długo już czekam na nowe porządne wydanie, ale nie takie za 800 złotych, tylko takie jak Piotruś Pan za 80. Nic to, zajeżdżę najwyżej te wydania z Fantastyki. Ci goście strasznie dużą szkodę robią naszemu rynkowi.
Ku... długo już czekam na nowe porządne wydanie, ale nie takie za 800 złotych, tylko takie jak Piotruś Pan za 80. Nic to, zajeżdżę najwyżej te wydania z Fantastyki. Ci goście strasznie dużą szkodę robią naszemu rynkowi.Mam integrala po angielsku, ktory zbiera caly oryginalny cykl. Duzy (screamowy) format, kreda, dodatki, bla bla. Kilka razy probowalem go sprzedac (po bardzo okazyjnych cenach) i nigdy nie mialem chetnych.
Ku... długo już czekam na nowe porządne wydanie, ale nie takie za 800 złotych, tylko takie jak Piotruś Pan za 80. Nic to, zajeżdżę najwyżej te wydania z Fantastyki. Ci goście strasznie dużą szkodę robią naszemu rynkowi.
Ku... długo już czekam na nowe porządne wydanie, ale nie takie za 800 złotych, tylko takie jak Piotruś Pan za 80. Nic to, zajeżdżę najwyżej te wydania z Fantastyki. Ci goście strasznie dużą szkodę robią naszemu rynkowi.
4 i pół to będzie grubsze niż ten Thorgal, cenę spisałem sobie z sufitu aby ładnie się skomponowała z ceną oryginału. Nie mówię, że blokuje jakieś licencje nie mam o tym pojęcia. Ale sporo ludzi przecież prosiło o zbiorcze Thorgale o nowe wydanie Szninkla i w tym temacie nic się absolutnie nie dzieje. Mi się wydaje, że te kilkaset sztuk w dosyć dużym procencie nasycają rynek. To nie Francja, że lecą komiksy na twardo, na miękko, na czarno biało i 10 różnych ekskluzywnych edycji i wszystko to bez problemu funkcjonuje obok siebie.
Mam integrala po angielsku, ktory zbiera caly oryginalny cykl. Duzy (screamowy) format, kreda, dodatki, bla bla. Kilka razy probowalem go sprzedac (po bardzo okazyjnych cenach) i nigdy nie mialem chetnych.Pewnie za dużo chciałeś. ;-)
Dla mnie Ptak Czasu ma najlepsze zakończenie ze wszystkich komiksów jakie czytałem. A ten ostatni tom pierwszy raz poznałem dopiero rok może dwa temu. W latach 80. czy tam na początku 90., kiedy jeszcze nie było takiego rynku i tylu albumów zakończenie tego komiksu to musiał być kosmos nad kosmosy. Do dzisiaj lepszego nie poznałem. Wyskoczyłem z lakierek jak ofiara Kilera w pierwszej scenie filmu.Znaczy pokazała w końcu ten biust w ostatnim tomie czy pozostał do końca kwestią wyobraźni czytelnika? Pytam, bo historia znużyła mnie po drugim tomie i nie wiem czy czytać dalej. ;)
Znaczy pokazała w końcu ten biust w ostatnim tomie czy pozostał do końca kwestią wyobraźni czytelnika? Pytam, bo historia znużyła mnie po drugim tomie i nie wiem czy czytać dalej. ;)
Oczywiście, że ma - po zakupie takiego wydania ekskluzywnego potencjalnie odpada jakieś kilkaset osób zainteresowanych zakupem zwykłego integrala.
Znaczy pokazała w końcu ten biust w ostatnim tomie czy pozostał do końca kwestią wyobraźni czytelnika? Pytam, bo historia znużyła mnie po drugim tomie i nie wiem czy czytać dalej. ;)Czytaj dalej. Po ostatnim tomie wyskoczysz z lakierek. Jak nie masz lakierek, to sobie kup, żebyś miał z czego wyskoczyć. ;)
Czytaj dalej. Po ostatnim tomie wyskoczysz z lakierek. Jak nie masz lakierek, to sobie kup, żebyś miał z czego wyskoczyć. ;)Ok, to zainwestuję w resztę, ale jak zakończenie okaże się w stylu Wszystko o Miriam to zwracasz pieniądze. ;)
Ok, to zainwestuję w resztę, ale jak zakończenie okaże się w stylu Wszystko o Miriam to zwracasz pieniądze. ;)
No i rozejdzie się na pniuSzczerze wątpię, no chyba, że będzie nakład 150-200 sztuk. Jednak Rosińki i jego Thorgal/Szninkiel to całkowicie inna półka, te komiksy kupowali ludzie którzy od lat nie przeczytali żadnego innego komiksu i o takim ptaku czasu nigdy nie słyszeli. Jestem mega ciekaw tego jaki będzie nakład i jak się sprzeda, ale osobiście obstawiam, że będzie to zawód dla Libertago i po świetnym starcie i teraz wielkich planach będzie zwolnienie tempa i skupienie się na pewniakach, czyli przede wszystkim dokończeniu Thorgala.
Panowie, nie chcę się tu powtarzać, ale moim zdaniem będzie to kopia 1:1 wydania francuskiego z 2011. Wymiary oryginalne 32x24,5. 232 strony, dwa pierwsze tomy z nowymi kolorami, a w dodatkach jest m.in. 12 stron b&w w poziomie z pierwszego wydania z 75'. Ok, może coś z wymiarami zmienią i dopasują do wcześniejszych tomów, ew. dorzucą exlibris, choć wątpię. Cena oryginału 39 EUR.Z tego co wyszukałem to wyświetliło mi że były dwie wersje, zwykła wydana na normalnym papierze w formacie o którym piszezsz oraz wersja limitowana na grubszym papierze, która obecnie kosztuje w okolicy 185 euro.
Panowie, nie chcę się tu powtarzać, ale moim zdaniem będzie to kopia 1:1 wydania francuskiego z 2011. Wymiary oryginalne 32x24,5. 232 strony, dwa pierwsze tomy z nowymi kolorami, a w dodatkach jest m.in. 12 stron b&w w poziomie z pierwszego wydania z 75'. Ok, może coś z wymiarami zmienią i dopasują do wcześniejszych tomów, ew. dorzucą exlibris, choć wątpię. Cena oryginału 39 EUR.Coś takiego byłbym skłonny kupić.
Więcej informacji podamy wkrótce.
Odchodząc od Ptaka Czasu jestem przekonany iż zaatakują Państwo Andreasem w przyszłym roku.Ja bym przede wszystkim chciał wejścia w Yansa. Rosiński+Kasprzak, to się musi sprzedać.
Ciekawe czy mam rację ? :)
To jakieś potwierdzone info?
Odchodząc od Ptaka Czasu jestem przekonany iż zaatakują Państwo Andreasem w przyszłym roku.
Ciekawe czy mam rację ? :)
Patrzę na tytuły które znam i chciałbym jeszcze w takim wydaniu, a mam też na uwadze coś co może chwycić na naszym rynku i jedyne co przychodzi mi do głowy, to: W poszukiwaniu Ptaka CzasuŻe tak siebie zacytuję ;-)
;)
https://www.bedetheque.com/auteur-101-BD-Loisel-Regis.html
Czekam... Na konkrety. Takie budowanie napięcia już mnie nie bawi, a tylko irytuje. Piszą że chcą wydać przed świętami (w komentarzach na FB) czyli na dwa miesiące przed spodziewaną premirą wiadomo że będzie, a poza tym nic. Najbardziej frapuje mnie format, dodatki, nakład i cena tego cuda. Ot kolejny "dziwny projekt" o którym wiadomo że będzie a konkretów brak... jakaś dziwna moda wśród wydawnictw nastała by najpoważniejszych klientów (tych co mogą pozwolić sobie na wyłożenie konkretnej kasy za album) traktować jak dzieci i bawić się z nimi w ciuciubabkę.
Format bedzie taki sam jak Thorgala i Szninkla. Wszystkie kolejne albumy Libertago tez maja byc w takim formacie.
Tak z ciekawości - informacja na temat ceny, okładki, dodatków na tydzień przed premierą uniemożliwi ci podjęcie decyzji o zakupie?
I o ile dorośli są normalni i prezentów nie chcą to ciężko dzieciakom w wieku 3-8 tłumaczyć że Mikołaj musiał kasę na komiks zamrozić i świąt nie będzie :P Ja bynajmniej serca do tego nie mam.
I ta chwila kiedy musisz przekonać żonę że ten wielki komiks na półce zostawił Mikołaj i że nie ma on nic wspólnego z tym że jej mamusia zamiast telewizora dostała na święta parę ciepłych skarpet ;)
Pisownia tego ogłoszenia oryginalna? To jakaś masakra.Bez przesady, ogólnie info nawet zrozumiałe ;D
Szanowni Państwo,Imię głównej bohaterki mogli napisać poprawnie. :)
chcielibyśmy ogłosić informacje dotyczące naszego najnowszego projektu: "W poszukiwaniu ptaka czasu".
Dzięki tej wspaniałej opowieści stworzonej przez Régis Loisela (rysunek) oraz Serge Le Tendre (scenariusz) możecie zanurzyć się w magiczny i niesamowity świat Akbaru, poznać dzielnego rycerza Bragona oraz Pelisę, którzy uczestniczą w pełnej niebezpieczeństw wyprawie jako wysłannicy księżnej-czarodziejki Mary.
zamówiłem wyjątkowo na gildii - za pobraniem, bo nie mam już w tym miesiącu forsy. mam nadzieje, że się sprzeda ten komiks bo to zapewne test, który zdecyduje o wydawaniu innych autorów niż rosiński.Pomyślałem dokładnie to samo i trzymam kciuki aby się sprzedało bo liczę na inne tytuły.
Zazdroszczę osobom, które będą czytały W poszukiwaniu Ptaka Czasu pierwszy raz w tych 4K z HDRem. To rewelacyjny komiks jest.
Nie sądzę żeby ktokolwiek kupił komiks za 500+ którego nie czytał w dzieciństwie i nie ma do niego żadnego sentymentu. Całe to Libertago to zwykłe żerowanie na nostalgii.Ja. :)
Nie sądzę żeby ktokolwiek kupił komiks za 500+ którego nie czytał w dzieciństwie i nie ma do niego żadnego sentymentu. Całe to Libertago to zwykłe żerowanie na nostalgii.
Nie sądzę żeby ktokolwiek kupił komiks za 500+ którego nie czytał w dzieciństwie i nie ma do niego żadnego sentymentu. Całe to Libertago to zwykłe żerowanie na nostalgii.Ja też kupuję :)
Ja wprawdzie mam Ptaka na półce, ale przeczytałem go po raz pierwszy dość niedawno i jak dla mnie niczym szczególnym się nie wyróżniał. Ot ganiają z punktu do punktu. Ja odpuszczam, ale wydanie niewątpliwie zacne.Podzielam poglad. Kompletnie nie rozumiem fenomenu Ptaka. Do takiego Piotrusia Pana daleko mu jak w morde szczelil. Komiks ok, ale zadne to arcydzielo.
siła nostalgii robi swoje. przygody pelissy pojawiły się w polsce po raz pierwszy w momencie totalnej posuchy na rynku komiksowym. fantasy też nie było za bardzo - można było sobie co najwyżej poczytać władcę pierścieni i conana. w tamtym okresie komiksy loisela i rosińskiego zawładnęły naszą wyobraźnią.No bez jaj, to wychodziło w latach 1990-1992, a nie dekadę wcześniej. Komiksowo tak, to była nowość, raczej takie klasyczne fantasy nie wychodziło. Ale w literaturze akurat w tych latach szybko nadrabialiśmy zaległości, choć raczej przeciętnymi pozycjami - masowo wtedy tłuczono Andre Norton, Howarda, Kuttnera, Moorcocka, Wagnera, Watta-Evansa, Gordona R. Dicksona, ale ukazywali się też ambitniejsi autorzy, jak LeGuin, T. H. White, Jack L. Chalker, Piers Anthony, C. J. Cherryh, Tanith Lee, Poul Anderson...
Ja tylko chciałem napisać, że deprecjonowanie W poszukiwaniu Ptaka Czasu mnie bawi. To nie żadna nostalgia. To naprawdę jedno z najlepszych komiksowych fantasy. Tak jak Wieczna Wojna jest jednym z najlepszych komiksowych sci-fi. Mało tego drugi cykl trzyma poziom pierwszego. Loisel to marka jak Hermann czy Sfar.
No patrz, argument w stylu jak nie zachwyca, jak zachwyca.
Poza tym - Loisel to "tylko" rysował, to nie jego scenariusz.A to akurat plus, Loisel o ile mistrzem komiksu europejskiego jest, to jednak jako rysownik; jako scenarzysta jest raczej średniakiem, obok choćby wyzej wspomnianego Bourgeona nijak by go nie postawił, nawet dajmy na to van Hamme ze swojego lepszego okresu pisał ciekawsze, bardziej wciągaje fabuły i żywszych bohaterów.
To jest komiks dla młodzieży i jako taki jest pewnie dobry.
nie było w tym czasie innych tak narysowanych komiksów o tematyce fantasy u nas na rynku. conan od asa?Był Thorgal i Szninkiel, była Aria i Tetfol, no i te Conany.
Thank you mr obvious. Tak można skomentować każde wydanie Omnibusa czy innego drogiego wydania 😉Ale Omnibus to nie drogie tylko ekonomiczne wydanie. Odwrotnie niż w przypadku ekskluzywów Libertago - skompletowanie w pojedynczych wydaniach jest o wiele droższe.
słowo klucz - tak narysowanych. aria zawładnęła twoja wyobraźnią? współczuje.Tak zrozumiałeś moją wypowiedź? Współczuję...
W 1990 roku miałem 16 lat, polubiłem "Pelissę", choć wielkim fanem nigdy nie zostałem.A ja zawsze myślałem , że do upadku "Komiksu " przyczynił się Wiedźmin do spółki z Kapryśną Księźniczką i Kryształową Szpadą wlaśnie.
Pamiętam, że reakcje na tę serię były bardzo różne, w jednym z zamieszczonych listów ktoś pisał: (cytuję z pamięci, może trochę niedokładnie) "napisaliście, że ten komiks dostał we Francji nagrodę, no chyba nie od czytelników".
Waldemar Jeziorski opisując w niskonakładowym piśmie "Czas Komiksu" historię magazynu "Komiks" stwierdzał: "...nikt nie mógł przewidzieć faktu, iż odnosząca sukcesy we Francji "Pelissa" wespół z "Valerianem" przyczynią się do spadku poczytności magazynu." i dalej: "...trudno zrozumieć wydanie aż czterech albumów z przygodami Valeriana oraz trzymanie się krótkiej spódniczki Pelissy w sytuacji, gdy nakład leci w dół w zastraszającym tempie".
Jak widać byli tacy dla których seria o Ptaku Czasu przyczyniła się do upadku "Komiksu". Ciekawe jest zestawienie przez autora Pelissy z innym komiksem fantasy: "Udało się bowiem przedstawić komiks, który wywołał żywsze reakcje wśród fanów i to w pozytywnym oddźwięku. "Kryształowa szpada", chociaż stylem rysunku przypominała "Pelisse", zachwyciła czytelników przede wszystkim lepszym scenariuszem."
Osobiście nie zgadzam się z oceną pana Jeziorskiego, ale chyba warto ją odnotować.
A jaki był nakład „Komiksu” ? Ktoś się orientuje?
Dobra, co w tej analogii jest jabolem, a co dobrym winem?Dla każdego coś innego.
Gdzie te nakłady a nawet ich części obecnie?
Tyle lat komiksowo się kręci i nie dochodzimy nawet do połowy czy nawet 1/3 tamtych ilości.
Czy to nie jest tak, że wyłączne prawa do "Kajka i Kokosza" ma Egmont, niestety? :'(Chyba nie. Prawa ma Fundacja Christy i pewnie robrze im się układa współpraca z Egmontowi. A grubaski KiK pewnie kiedyś dostaniemy. Nie widzę powodu aby jakoś strasznie ich popędzać, to w końcu nie premierowy materiał.
Chyba nie. Prawa ma Fundacja Christy i pewnie robrze im się układa współpraca z Egmontowi.
A grubaski KiK pewnie kiedyś dostaniemy.
Nie widzę powodu aby jakoś strasznie ich popędzać, to w końcu nie premierowy materiał.
Ze względu na ilość wydawanych pozycji, ostatnio mocno ograniczyłem swoje komiksowe zakupy i w komiksie szukam czegoś więcej. Libertago daje mi to czego szukam, powiem więcej - inni wydawcy tez mogliby zabrać się takie edycje. Jak wspomniał Itachi : do mnie po prostu trafia forma takiego wydania.
Nie uważam też, że skapciałem. Stać mnie na zakup wszystkiego co wychodzi i jeszcze zostałoby mi na inne hobby.
posłużę się porównaniem - dla mnie różnica w wydaniach ptaka czasu przez egmont i libertago (przynajmniej wg zapowiedzi) to jak oglądac gwiezdne wojny na polsacie z lektorem vs wydanie blu-ray z dodatkami. w obu przypadkach poznam treść, ale chodzi o doznania wizualne - większe plansze, dodatki.
w wydaniach exclusive, absolute itd w 95% przypadków kupuję komiksy które już znam.
Posługując się powyższą retoryką.
Tylko zapomniałeś dodać że w powyższej symulacji ten "Botoks" z dodatkami i steelbooku oglądamy potem w 4K na 65 calach. Zaś to budżetowe wydanie z samym filmem w plastikowym pudełeczku przyjdzie nam oglądać na 32 calach i bez wysokiej rozdzielczości ;) Taka tam drobnostka.
Takie były moje odczucia gdy porównywałem szczegółowość kadrów ekskluzywnego Thorgala do standardowego wydania Egmontu.
Niby nic nie znacząca różnica... wszak w obu przypadkach obrazki i fabuła ta sama. Co kto lubi.
Apaszowi ciężko będzie to zrozumieć, bo dla niego Rosiński nie potrafi rysować jak sam błyskotliwie pozwolił sobie swego czasu zauważyć.
Znowu kłamiesz. Nigdy niczego takiego nie napisałem. Uważam natomiast, że Rosiński beznadziejnie maluje. Rozumiesz różnicę między malarstwem a rysunkiem, czy nie bardzo?Jakoś nie dziwi mnie twoja odpowiedź, ty najpierw twierdzisz, że ktoś kłamie, a jak nawet zarzuci ci cytat z którego jasno wynika, że nie nie kłamie, to w najlepszym razie zmieniasz temat, tak jak wielokrotnie ci wklejałem twoją wypowiedź z której jasno wynikało, że jak ktoś nie płaci abonamentu na telewizję publiczną to nie ma prawa krytykować jej ramówki, mimo, że jest dotowana z pieniędzy nas wszystkich. :)
szekak to zacytuj moją wypowiedź, w której podałem, że Rosiński nie potrafi rysować, proszę bardzo. Jak zauważyłem post wcześniej, tak nie uważam, ale nie śledzę i nie zapamiętuję z wypiekami na twarzy każdej mojej wypowiedzi tak, jak robisz to ty, więc proszę bardzo - udowodnij, że nie kłamiesz. Bo robisz to notorycznie, a wynika to z twojej nieumiejętności czytania ze zrozumieniem i przeinaczania cudzych wypowiedzi. Tak jak było to z tym abonamentem.Jak myślisz, że znów bedę tracił czas na szukanie twoich cytatów już ze świadomością, że ty i tak nigdy się do błędu nie przyznasz, nawet jak ktoś ci czarno na białym wykazuje jak się sprawy mają, to jesteś w błędzie. Powyżej udowodniłem, że nie umiesz pisać ze zrozumieniem, a w twoich wypowiedziach brakuje logiki i przeczysz samemu sobie - bezpodstawnie zarzucane przez ciebie kłamstwo, gdyż jak wynika z twojej wypowiedzi ty sam nie wiesz, nawet zakładając, że minąłem się z prawdą, czy było to intencjonalne czy nie, co wynika z twoich pytań. I co robisz gdy wykazuje ci brak logiki? Zgodnie z moją wcześniejszą charakterystyką twojego zachowania - zmieniłeś temat i udajesz, że ten w którym dostałeś po łapkach nie istnieje. Przerabiałem to już przy temacie ramówki telewizji publicznej, której według ciebie nie można krytykować jeżeli się nie opłaca abonamentu. :)
No i w dalszym ciągu czuję się nieprzekonany, ale nieważne, w sumie nikt nikogo przekonywać nie musi. Zdziwiło mnie to, co napisałeś, że przerzuciłeś się na szeroko rozumiane wydania ekskluzywne, bo są ekskluzywne, czyli wybrałeś formę ponad treść. Jeśli to błędna interpretacja lub jeśli argumentacja sprowadza się do widzimisię, to nie ma sensu dalej dyskutować, bo wspólnej płaszczyzny nie znajdziemy. Odnoszę jedynie wrażenie, że w kolejnym już wpisie próbujesz się pochwalić swoją zamożnością, że cię na coś stać. To nie ma większego sensu, bo tu ludzi zamożnych nie brakuje, nie zdziwiłbym się nawet, gdybyś uplasował się raptem gdzieś pośrodku, gdyby nagle ludzie z forum zaczęli wrzucać tu swoje PITy ;) Dla mnie również finanse w przypadku hobby komiksowego, czy jakiegokolwiek innego, nie stanowią problemu - selekcja dokonywana jest przede wszystkim ze względu na ograniczenia czasowe. Natomiast przy tej okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że zazwyczaj na tańszych produktach/usługach zarabia się więcej, niż na produktach/usługach premium i więcej też wydaje się na nie pieniędzy. Dlatego jestem przekonany, że wielu spośród tutejszych użytkowników wydaje miesięcznie znacznie więcej pieniędzy na kupowanie "wszystkiego jak leci", niż ty na wydania ekskluzywne. Dlatego e-peen proponuję odpuścić ;)
Od jakiegoś czasu zacząłem kupować Absoluty, wydania specjalne USA oraz europejskie wydania specjalne i ekskluzywne. Komiksy te bardzo mi się spodobały nie tylko pod względem samych historii, ale także przepięknej oprawy graficznej.
W związku z tym rozważam obecnie zakup i zatrzymanie tylko serii które bardzo chcę mieć, oraz wszelkiej maści różnych wyjątkowych wydań komiksów.
Zauważyłem , że nawet wolę sobie kupić coś ekstra zzagranicy niż skupować oferty naszych wydawców.
Fantastycznie w tych formatach ogląda się kadry i plansze, podziwia umiejętności artysty, pzeżywa historie na nowo i na nowo odkrywa się poszczególne obrazy.
Problemem jest zasypanie rynku masą komiksów które po prostu nie trafiają w moje gusta i nie odczuwam potrzeby Ich posiadania.
Kupuję teraz to co mi odpowiada, a nie wszystko jak leci.
Kiedy uruchomili sprzedaż Ptaka czasu? Bo licznik od jakiegoś czasu niepokojąco stoi w miejscu... Wszyscy kupują na gildii?Stoi bo nakład duży, w Gildii też jeszcze jest, więc można spokojnie założyć, że nawet połowa nakładu jeszcze nie zeszła.
28/550? Miało być 500 + 50 nienumerowanego nakładu.Nie zebym sie czepial, ale moze napisalbys dla odmiany cos o tresci komiksu, a nie tylko o cyferkach i ekskluzywnosciach...
czyli nowe kolorowanie pierwszych dwóch albumówCo myślisz o takim rozwiązaniu? Czemu akurat tylko w pierwszych dwóch?
28/550? Miało być 500 + 50 nienumerowanego nakładu.
Co myślisz o takim rozwiązaniu? Czemu akurat tylko w pierwszych dwóch?Ponieważ tylko te dostały nowe kolory w najnowszych francuskich edycjach. Pewnie Loisel uznał, że warto je poprawić, a w późniejszych są okej.
(...)Wielkie dzięki za wrzutkę! Dobra robota!
Mam nadzieje, że pomogłem. Nie gniewajcie się za jakość fotek. Pozdrawiam wszystkich!
Ponieważ tylko te dostały nowe kolory w najnowszych francuskich edycjach. Pewnie Loisel uznał, że warto je poprawić, a w późniejszych są okej.Dzięki. Jest może gdzieś porównanie na necie? Pierwsze kolorowanie wydał Egmont, czy tylko w Fantastyce wyszło?
dlatego ulubionych komiksów dobrze jest mieć po kilka wydań:)Wydaje mi się, że w folii nie ma żadnej dziury. Raczej to uszkodzenie na moim egzemplarzu powstało jeszcze przed jej założeniem i naklejeniem numeru, więc wada może się objawić właśnie w momencie, kiedy obdarowana osoba otworzy swojego Ptaka Czasu. Ale nie martwcie się, pewnie nożownik potraktował tak tylko mój egzemplarz. :)
jeszcze mojego nie otworzyłem z folii, bo to prezent, ale na naklejce 412/500.
Stare kolory lepsze. Już ten pierwszy kadr z ptakami... W starym wydaniu mgła i fajne kreseczki, w nowym nawalone tuszu, a ptaki z tyłu tak samo czarne jak te na pierwszym planie. Zrobione bez wyczucia.Nowe są lepsze bo wszystko jest bardziej wyraźne ale z jednym mogę się zgodzić początek na bagnach w nowym został skopany bo znikła mgła która była w starym wydaniu.
są jeszcze inne różnice np pierwszy plan postacie na czerwono, tył normalnie. w nowym wydaniu pierwszy i drugi plan postacie full kolor.
Czekaj, czekaj... To znaczy, że w hiperekskluzywnym wydaniu za pięć stówek jeden tom jest pokolorowany tak, a drugi siak? No nie wierzę :)Stówki nie mają znaczenia jeśli licencjonodawca przesyła takie a nie inne pliki źródłowe.
Czekaj, czekaj... To znaczy, że w hiperekskluzywnym wydaniu za pięć stówek jeden tom jest pokolorowany tak, a drugi siak? No nie wierzę :)Nie wiem jak wyglądały supereksluzywne wydania albumowe we Francji, ale najnowsza francuska albumowa edycja tak wygląda. Pierwsze dwa albumy z nowym kolorowaniem, ostatnie dwa ze starym. Na szczęście różnica aż taka spora nie jest.
Chodzilo mi o spojnosc zawartosci, a nie z innymi edycjami.Czyli taki integral Rorka nie jest spójny, gdyż album 0 jest czarno-biały a reszta kolorowa?
Stówki nie mają znaczenia jeśli licencjonodawca przesyła takie a nie inne pliki źródłowe.
Wszyscy będą udawać, że tak miało być :)
Bo tak miało być.
Czyli taki integral Rorka nie jest spójny, gdyż album 0 jest czarno-biały a reszta kolorowa?Nie widziałem, nie czytałem, więc się nie będę wypowiadał, ale tak jak wolę by wszystkie zeszyty rysował jeden rysownik, tak wolę by wszystkie zeszyty były pokolorowane w tym samym duchu i klimacie i jeżeli dwa pierwsze zeszyty są odświeżone jak na zdjęciach, a kolejne dwa wyglądają jak pierwsze dwa przed odświeżeniem, to imo słabo.
tutaj robotę robi format, papier.
Nie widziałem, nie czytałem, więc się nie będę wypowiadał, ale tak jak wolę by wszystkie zeszyty rysował jeden rysownik, tak wolę by wszystkie zeszyty były pokolorowane w tym samym duchu i klimacie i jeżeli dwa pierwsze zeszyty są odświeżone jak na zdjęciach, a kolejne dwa wyglądają jak pierwsze dwa przed odświeżeniem, to imo słabo.Ale te dwa pierwsze odświeżyli bo w oryginale wyglądały słabo w porównaniu z albumem 3 i 4.Tak jak pisałem - to czyste akademickie rozważania.
Ale te dwa pierwsze odświeżyli bo w oryginale wyglądały słabo w porównaniu z albumem 3 i 4.Tak jak pisałem - to czyste akademickie rozważania.No właśnie dlatego prosiłem o zdjęcia by porównać, sam jestem bardzo ciekaw jak to wygląda.
lavina, krajina, smarzoną i brakujące litery. ło matko.
Tez mam z tym zgrzyt wlasnie. Mozna prosic o porownanie kolorowania tomu pierwszego i trzeciego? Jest to spójne?Akurat rano porównywałem to o czym piszesz i choć te ptaki na pierwszej planszy wyglądają w tym dużym tomie lepiej niż te na ciemnym zdjęciu, to kolory Loisela w trzecim tomie są wyraźniej lepsze niż te ciemne w pierwszym. Nie jest to specjalnie spójne. Gdyby faktycznie zrobili te kolory z duchem Loisela z trójki, to byłoby fajnie. Jest spora różnica. Kolory w Łowcy to zawsze była magia.
No właśnie, kto by tam na kolory zwracał uwagę w wydaniu za 550zł...
rzeczywiście trochę enigmatyczna ta moja wypowiedź.Niedawno zachwycaliśmy się na forum podobnym kolorowaniem w pewnym współczesnym komiksie.
chodziło mi konkretnie o to:
(https://imgur.com/tw0u6qS.jpeg)
Takie babole tam są? A wy się o numerki i kolory pienicie?Przecież to forum komiksowe, a nie kółko purystów językowych. Kto by zwracał uwagę na poprawną polszczyznę i to jeszcze w komiksie wydanym przez kogoś, kto nie potrafi napisać nawet prostej notki wydawniczej bez baboli?
Coś się chyba kiepsko sprzedaje to ekskluzywne wydanie Ptaka. Czyżby koniec hype na wydania ekskluzywne? ;)
Coś się chyba kiepsko sprzedaje to ekskluzywne wydanie Ptaka. Czyżby koniec hype na wydania ekskluzywne? ;)
Coś się chyba kiepsko sprzedaje to ekskluzywne wydanie Ptaka. Czyżby koniec hype na wydania ekskluzywne? ;)
No to się kilka godzin spóźniłem. Też jestem pod wrażeniem, bo spokojny byłem, że przez jakieś pół roku na Gildii powisi...Na Gildii jest. A wydawnictwo via FB też pomoże. ;)
Może będzie drugi rzut.
[...]To by oznaczało, że są dostępne materiały, więc niedługo Sideca rozpocznie zbieranie przedpłat na polskie wydanie. :-D
Widzę też, że jakiś czas temu ukazał się na oryginalnym rynku pierwszy tom integrala Trupka:
https://www.glenat.com/24x32-vents-douest/le-grand-mort-integrale-tomes-01-04-9782749309545#block-views-liseuse-block
Tak, najnowszy Ptak był zdaje się nawet w katalogu. A już na pewno został zapowiedziany.no tak, właśnie pojawiło się info. ma być piątego maja.
Na Gildii, w przedsprzedaży Egmontu, widać, że poprzestawiali numerki w Ptaku Czasu. To, co było "cyklem pierwszym" teraz jest "cyklem drugim" i vice versa. Oryginalny, ten starszy, cykl ma teraz numery tomów 1-4, a cykl prequelowy 5-10 (wliczając najnowszy tom) :)śmieszne nawet.
Zakupiłem właśnie najnowszy tom drugiego cyklu Ptaka Czasu. Jeszcze nie czytałem ale tomy wcześniejsze bardziej mi się podobały niż cykl pierwszy. Historia bardziej emocjonująca i wciągająca a Bragon to bohater któego można polubić. Do tego świetne rysunki Etiena. Wysoka piona!jak to możliwe, że najnowszy tom jest w cyklu drugim, skoro Egmont podobno na powrót zmienił nazwy cykli? szczerze, to gdybym nie znał dobrze Ptaka, to dawno bym się pogubił. brawo wielki E!
Zakupiłem właśnie najnowszy tom drugiego cyklu Ptaka Czasu. Jeszcze nie czytałem ale tomy wcześniejsze bardziej mi się podobały niż cykl pierwszy.
https://www.gildia.pl/komiksy/532578-parszywy-dran-tom-1
ile tego ma być? seria zakończona?Pisałem już o tym w temacie wydawcy:
Na początku ta seria zapowiadana była jako trylogia, ale się to jednak zmieniło i w tej chwili autorzy planują całość zamknąć w 4 albumach. 3 album ma mieć premierę w październiku, a nad 4 już pracują.
Ale to Loisel i z nim nigdy do końca nie wiadomo :) Wielki Martwy też miał mieć 4 albumy, a skończyło się na 8. Skład Główny był planowany jako dyptyk, a skończył na 9 albumach.
Tak jak pisał Konrad, Parszywy drań ma się zamknąć w czterech tomach we Francji. Czyli u nas całość wyjdzie w dwóch zbiorczych albumach. :)