Mi w sumie też Itachiego tu brakuje, podobnie jak Midara. No ale co zrobisz? O ile Midar odszedł z powodów ideologicznych związanych z wolnością słowa, o tyle zniknięcie Itachiego było dla mnie zagadką. Ale ok, rozumiem odcięcie się od hobby grubą kreską jest często jedynym sposobem by zerwać z nałogiem (inny problem że potem można dostać po łbie niezłym efektem yoyo).
W każdym razie dziękuję za rozwiązanie gnębiącej mnie zagadki.
A gdybyś Itachi jednak nadal to zaglądał to pamiętaj że masz u mnie obiecane zimne piwo/grzańca, w zależności od pogody, na MFK. Jakbyś się jednak zdecydował wpaść za rok lub dwa to, o ile dożyję, zgłoś się na toast