Powiem Wam, że ten papier w Muminkach ma tak paskudny kolor, że jest dla mnie nieakceptowalny. Od tygodni do tego podchodzę i nie. Jak ja się cieszę, że zostawiłem sobie te 8 albumików z Egmontu gdzie wszystko jest cacy. Tam są prawie wszystkie historie Tove (17 na 21). Mam ogromną nadzieję, że drugi tom, który będzie zawierał 4 premierowe historie Tove jednak będzie miał jakiś normalny papier, a nie barwy 3-dniowej sraczki po jajecznicy z 10 jajek. Tak się wydaje, że kolor papieru to trywialny i wręcz śmieszny problem i my wszyscy, którym nie pasuje ta żółtaczka jesteśmy nienormalni, ale ten komiks to arcydzieło komiksu prasowego i po prostu spieprzyli. Moim zdaniem nienormalna jest osoba, która wybrała ten kolor. Komiks to sztuka obrazu i tenże obraz został tu mocno naruszony.