Właśnie przeczytałem oba tomy Noir burlesque. Komiks czyta/ogląda się dość szybko, gdyż tekstu nie ma za wiele, a wiele kadrów/stron w ogóle jest go pozbawiona. No cóż - ewidentnie widać, że sama historia była jedynie pretekstem do namalowania komiksu w takim gangsterskim klimacie. Jeśli chodzi o stronę graficzną, to niewątpliwe fani Mariniego będą mieli na czym zawiesić oko, choć dla mnie taka monochromatyczna paleta barw zaczęła być już w pewnym momencie nużąca. Odnośnie zaś fabuły, to polecam czytać oba tomy jeden po drugim. W ogóle uważam, że powinni to jednak wydać w jednym tomie. Fabuła w tomie pierwszym jest dość powolna i dopiero z początkiem tomu drugiego zaczyna mocniej przyspieszać.
Lubię Mariniego więc komiks zostanie na półce, ale nie jest jednak to nic wybitnego. Dla fanów podobnych klimatów polecam Taylora Crossa - tam fabuła jest znacznie lepiej napisana.