Korzystając z okazji premiery ostatniego tomu serii ANGEL WINGS postanowiłem odświeżyć całą serię i oto kilka moich uwag :
Cykl I jest historią w stylu klasycznych opowieść wojenno - przygodowych. Główna bohaterka to niezwykle atrakcyjna ( a jakże ) pilotka, odpowiednio zadziorna, ale też na tyle sympatyczna, aby czytelnik z łatwością mógł ją polubić i oczywiście pooglądać, gdyż rysownik znajduje przestrzeń, na ukazanie pełni jej wdzięków nawet jeśli nie rozwija to fabuły jak i samej bohaterki. Nie żebym narzekał. Wracając zaś do samej opowieści, bohaterka przeżywa wojenne perypetie i znajduje w tym czas na obowiązkowy wątek romansowy. Niemniej całość czyta się przyjemnie, a jeszcze wspanialej ogląda, gdyż Romain Hugalt absolutnie obłędnie wykonał swoją pracę.
Cykl II zmienia trochę swój ton z opowieści awanturniczej na szpiegowską z elementami thrillera. Wyżej wspomniany wątek romantyczny odsunięty zostaje na dalszy plan, a główna oś fabuły skupia się na historii bohaterki oraz prowadzonym przez nią śledztwie. Niestety ma to wpływ na całość, którą nie czyta się tak przyjemnie jak pierwszy cykl, a momentami troszkę nuży. Niemniej rysownik wciąż odwala kawał znakomitej roboty równie atrakcyjnie przedstawiając wszelkie potyczki powietrzne jak i naszą bohaterkę, również w pełnej krasie
Cykl III zamyka historię zasadniczo będąc epilogiem do wcześniejszej opowieści. Część rozpoczętych wątków zostaje nierozwiązanych, a zamian otrzymujemy nowe już mniej angażujące. Akcja dzieje się kilka lat później lecz nie rozwinięto zbytnio związku bohaterów, którzy wręcz niekiedy spychani są na drugi plan, który kradnie im nie byle kto bo sama Marylin Monroe. Niestety i tym przypadku historia pozbawiona jest awanturniczej sznyty, co działa na jej niekorzyść.
Reasumując jest to solidna rozrywka okraszana przepiękną warstwą graficzną i zasadniczo tylko dla niej będę wracał do tego tytułu. Końcową ocenę wystawiam 7/10 opierając ją głównie na pięknych rysunkach, w tym naszej bohaterki