Ile wyszło tych Bernard Prince'ów? Tom 4 skompletował by już wszystkie? Z pierwszego tomu chyba najlepsza historia to ta pierwsza - Piraci z Lokangi. Najlepszy klimat i jakby mniej inflantylne, oraz nie ma tak naciąganego motywu cudem uratowanych bohaterów. To przygooka jak filmy z tamtych lat, to jeszcze nie Indiana Jones, tylko bardziej Skarb Sierra Madre.