No to kolejne pytanie do zachwycających się tą serią od komiksiarza, który przeczytał już tysiące komiksów, a tego akurat jeszcze nie. Dlaczego akurat to? Żeby zobrazować swoje wątpliwości - Lapinota kiedyś przeczytałem, ale specjalnie mnie nie zachwycił. Ralpha mam, ale jeszcze nie przeczytałem - jeśli to coś podobnego - może zacząć czytać i będę widział, czy kupić Donżon? A może to coś podobnego do Gnata? Bo tą serią też się mnóstwo ludzi zachwycało, a dla mnie była niezłą, ale nic ponadto.
Też nie przepadam za fantasy, nawet Tolkiena nie czytałem (choć Sapkowski to dla mnie najlepsza literatura).
I co - kupić, czy nie (?), bo komiksów wciąż nieprzeczytanych sporo, a ten tani nie jest...