Autor Wątek: Donżon  (Przeczytany 33393 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Online Leyek

Donżon
« dnia: Nd, 26 Lipiec 2020, 22:47:26 »
Dla mnie rzecz genialna, za której wydanie jestem wdzięczny wydawcy. Wiem, że przed wydaniem było zachwalanie, podjarka, ale nieraz już na takich pozycjach się rozczarowywałem, tutaj wręcz odwrotnie. Podszedłem ostrożnie - jakiś czas temu, miałem luźniejszy weekend i stwierdziłem, że na spokojnie przeczytam Prometheę t. 1, ale najpierw sprawdzę pierwszy album Donżona. Skończyło się tym, że z biegu przeczytałem wszystkie 6 albumów wchodzących w skład pierwszego tomu zbiorczego, a Promethea do dziś nieprzeczytana. Nie wiem czy kiedykolwiek czytałem taki miks: przemyślenia odn. relacji damsko-męskich, psychologii, filozofii, po ekonomię w tak strawnej formie i z tak świetnym humorem. Warstwa graficzna też idealnie współgra (albumy rysowane przez Bouleta z początku podobały mi się mniej, ale kadry z wybuchami/ogniem mnie kupiły, ogólnie dla mnie u Trondheima lepsze przedstawienie postaci, u Bouleta lepsze tła i szczegółowość kadrów). Przy takich pozycjach zazdroszczę Francuzom, że mogli czekać na poszczególne albumy, bo sądzę, że premierom kolejnych albumów towarzyszył niezły szum (czy nielubiane przeze mnie słowo: hype). Jedyny minus -  to patrząc na rozpiskę z pierwszego tomu - brak dalszych przygód smoczo-kaczorzego duetu.

PS. Zakładam temat, bo wstyd, żeby taka pozycja nie miała swojego wątku (szkoda, że wcześniejsze posty innych użytkowników "zaginęły" w wątku  Timofa).

Bender

  • Gość
Odp: Donżon
« Odpowiedź #1 dnia: Nd, 26 Lipiec 2020, 23:14:48 »
to patrząc na rozpiskę z pierwszego tomu - brak dalszych przygód smoczo-kaczorzego duetu.

Spoiler: PokażUkryj
mylisz się ( ͡º ͜ʖ͡º) i nie wiesz jak bardzo

Offline Arthaniel

Odp: Donżon
« Odpowiedź #2 dnia: Nd, 25 Październik 2020, 23:16:59 »
Jestem po tomie 1. Świetna rzecz, ale Ralpha Azhama imo nie przebija.

O dziwo bardziej podobały mi się rysunki Bouleta, choć początkowo trudno było się przestawić.

W ogóle 2 ostatnie albumy imo najlepsze w tym tomie - fabuła stała się spójniejsza i autentycznie angażująca. Pierwsze przygody przyjemne, z humorkiem, ale w ogólnym rozrachunku bez szału. Może dlatego, że nie lubię takiego epizodycznego prowadzenia fabuły. Dopiero od okolic 4 albumu, kiedy dało się już wyczuć, że wątek główny zaczyna się klarować - dopiero wtedy byłem kupiony już w 100%.

Czytał już ktoś 7. tom serii Zenit, który ukazał się w 2020? Szkoda, że nie załapał się do tego tomiszcza! Mam nadzieję, że kiedyś go dostaniemy, bo aż szkoda, że historia urywa się w najciekawszym momencie!

Offline eferce

Odp: Donżon
« Odpowiedź #3 dnia: Nd, 15 Listopad 2020, 16:32:58 »
Udało mi się nabyć Donżon1 ;D, tom 2 mam w preorderze. Mam też Ralpha - dokupiłem pozostałe tomy po lekturze 2 pierwszych.

Ponieważ lektura obu cykli przede mną, chciałem zapytać co doradzacie przeczytać jako pierwsze?
Głosy co jest lepsze jak widzę rozkładają się po równo.
Wiadomo, że z rzeczy mniej skomplikowanej & mniej oryginalnej - milej jest przesiąść się na coś bardziej angażującego, niż odwrotnie.

& garść przemyśleń na temat tomów 1 i 2, jako że Ralph nie ma osobnego tematu:
Spoiler: PokażUkryj
kreska tak prosta, że aż szokuje. Zestawiam oczywiście ze znanymi fantasy - Lanfeust, Ptak a nawet Coda
myślę sobie - no to autor fabułą będzie musiał nadrabiać, bo jedn ładny pejzażyk na tom to mało
bęc! Faktycznie fabula ma tyle akcji/twistów/wątków do kontynuacji - że naprawdę się zdziwiłem. Z reguły na jednym z nich oparty jest cały zeszyt czy cykl.
nawet niektóre karty wydaja mi się zbyt szybko zagrane przez autora - pojawienie się siostry, użycie dwukrotnie amuletu w ciągu 10 stron odkąd go dostał
ale jeśli na tym polega seria, że autor zarzuca wędkę i wyciąga rybę - póki czytelnik jeszcze pamięta jaki rodzaj haczyka założył to jestem za.
& magiczne moce charakterystyczne dla większości postaci to mocne skojarzenie z Lanfeustem
podsumowując: kontynuuje bo masa pomysłów i miodność czytania


Offline misiokles

Odp: Donżon
« Odpowiedź #4 dnia: Nd, 15 Listopad 2020, 17:00:45 »
no to autor fabułą będzie musiał nadrabiać, bo jedn ładny pejzażyk na tom to mało
bęc! Faktycznie fabula ma tyle akcji/twistów/wątków do kontynuacji - że naprawdę się zdziwiłem. Z reguły na jednym z nich oparty jest cały zeszyt czy cykl.

Tak właśnie, nic dodać, nic ująć - to siła Ralpha. Wiadomo, im dalej w las tym tego mniej, ale zaskoczenia są do końca.

Offline horror

Odp: Donżon
« Odpowiedź #5 dnia: Nd, 15 Listopad 2020, 21:02:16 »
Co więcej , po tych wszystkich jazdach, twistach i znakomitych pomysłach zakończenie całej serii po 12 tomach wydaje się takie akuratne.

Jedno z lepszych porównując do innych tasiemców.

Offline kosmoski

Odp: Donżon
« Odpowiedź #6 dnia: Nd, 15 Listopad 2020, 23:09:20 »
Bo Ralph to po prostu seria kompletna, i potwierdzam, dla mnie też zakończenie jest chyba najlepszym z możliwych.

Offline freshmaker

Odp: Donżon
« Odpowiedź #7 dnia: Nd, 22 Listopad 2020, 17:58:40 »
pyszny ten drugi tom donzonu! blain daje rade a przygody hiacynta sa chyba nawet momentami lepsze niz podziemia z pierwszego integrala. dopiero dwa albumy z tego integrala za mna a juz czekam na kolejne wydania.

Offline NuoLab

Odp: Donżon
« Odpowiedź #8 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 16:47:41 »
Wziąłem jedynkę Donżona z kupki wstydu i dodałem do zamówień dwójkę.
Mi się spodobało, ale nie wyobrażam sobie żeby to trafiło do kogoś kto nie przerobił w młodości iluśtam pozycji z zakresu fantasy a zwłaszcza heroic fantasy.

ramirez82

  • Gość
Odp: Donżon
« Odpowiedź #9 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 17:02:41 »
Dlaczego? Ja jestem takim przykładem - nigdy nie ciągnęło mnie do fantasy, a przy Donżonie bawiłem się znakomicie.

Online Leyek

Odp: Donżon
« Odpowiedź #10 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 17:03:57 »
Mi się spodobało, ale nie wyobrażam sobie żeby to trafiło do kogoś kto nie przerobił w młodości iluśtam pozycji z zakresu fantasy a zwłaszcza heroic fantasy.

Myślę, że się mylisz. To jest dzieło uniwersalne. Trafi do każdego kto lubi dobrą literaturę (nie boję się w tym kontekście użyć tego słowa). Zresztą mnie fantasy nigdy nie fascynowało, wręcz nudziło (SF uwielbiam) - przeczytałem raptem Tolkiena, no i w Baldursy grałem, a Donżon kupił mnie momentalnie.

Offline Death

Odp: Donżon
« Odpowiedź #11 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 17:20:19 »
Donżon też dość mocno parodiuje gry. W ogóle całą popkulturę.

Offline gashu

Odp: Donżon
« Odpowiedź #12 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 19:43:43 »
A z "Donżonem" nie jest przypadkiem tak jak z "Ligą Niezwykłych Dżentelmenów"? Tzn. można czytać i czerpać z lektury przyjemność bez znajomości materiału źródłowego, ale nie wyłapuje się przez to dziesiątek nawiązań i rozmaitych smaczków.

ramirez82

  • Gość
Odp: Donżon
« Odpowiedź #13 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 19:59:37 »
LND nawiązuje do konkretnej literatury, a Donżon? Nie wiem, bo jestem tym, który takich ewentualnych smaczków by nie wyłapał, nie znając klasyki fantasy, ale czy Donżon nie jedzie po prostu po różnych schematach charakterystycznych dla gatunku?

Offline Death

Odp: Donżon
« Odpowiedź #14 dnia: Pn, 23 Listopad 2020, 20:03:55 »
Donżon jest właśnie taką ogólną parodią schematów. A przynajmniej ja nie wyłapałem nawiązania do żadnego konkretnego dzieła.