Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Komiksy europejskie => Wątek zaczęty przez: MarcusSz w Pt, 30 Sierpień 2019, 19:13:25
-
W mijającym miesiącu Egmont wydał trzeci tom z przygodami pułkownika Cliftona.
Osobiście bardzo lubię spokojne, zabawne komiksy frankońskie. Wydanie dal mnie, na wysokim poziomie, miło przeczytać kilka stron wstępów dotyczących twórców. Na przestrzeni tych trzech tomów, mieliśmy też możliwość ciekawie zaobserwować jak zmienia się główny bohater w zależności od twórców. Dostaliśmy rysunki Turk(a), Bedu i Rodrigue. Natomiast scenariusze wyszły z pod pióra De Groot(a), Bedu i Rodrigue.
Ciekaw jestem co dalej z serią pocznie Egmont. Z wydanych oryginalnie integrali dostaliśmy domy 4,5 i 6. Ciekawe czy cofną się teraz do chronologicznie wydawanych jako pierwsze, przygód Cliftona, czy zakończą na tym serię?
Jak wasze wrażenia z tej serii?
-
wczoraj szukałem topiku o clifftonie bo chciałem spytać jak 3 ci tom. świetna seria, może oprocz pierwszego zeszytu/albumu w pierwszym integralu. jedyne co mi się średnio podoba to jakość wydania - cieniutki papier i klejenie.
ja osobiście nie jestem zwolennikiem wydawania poprzednich albumow, bedu mnie przyciąga do tej serii bardziej niż główny bohater.
-
cieniutki papier i klejenie.
Papier - no taki jak w Asteriksach.
Klejenie - nie. Komiks jest zszywany i klejony tak jak 99% tytułów Egmontu.
-
A ja bym bardzo chciał, żeby wydali poprzednie tomy :D Ale to może dlatego, że po prostu lubię, klasyczne frankofońskie komiksy humorystyczne.
Powiem wam, że podoba mi się styl rysowania oryginalnego twórcy Raymonda Macherota. Może niektórym się wydawać archaiczny (acz może głównie przez kolorowanie), ale do mnie naprawdę trafia ^_^ Fajna maniera rysowania postaci, proste, acz energiczne pociągnięcia tuszem i tła bogate w detale.
Przede wszystkim chciałbym przeczytać tom "Clifton et les espions", gdyż widzę, że "Czas przeszły złożony" i "Jade" do niego nawiązują i czuję, że bez niego tracę nieco kontekst.
W ogóle powiem dla niektórych kontrowersyjną rzecz. W pierwszym wydanym u nas integralu za najlepiej narysowany album uważam... ten autorstwa Turka. Przede wszystkim dlatego, że Turk rysował po swojemu, więc mu to naturalnie wyszło. Bedu próbował się upodobnić do poprzednika, więc "zadusił" w sobie swoją naturalną energię. I w efekcie wygląda to ciut sztucznie. Acz sposób rysowania twarzy mi się naprawdę podoba ^_^
-
fakt szyto klejone. pomyliłem z yansem?
a album turka graficznie jest na dobrym poziomie, scenariusz mi nie podszedł
-
Scenariuszowo albumy z 3 integrala, bardzo mi się podobały. Jedyne co nie do końca ma sens, to wprowadzanie postaci Jade kiedy przed chwilą Bedu wprowadził żeńska postać Sarah, ale rozumiem że zmiana scenarzysty pewnie była tu powodem.
Natomiast humor w tych przygodach - super. Agenci Fish i Chips, czy Wielki Tralalala. Tłumacz przepięknie ten humor nam prezentuje.
-
Pierwszy post na "nowym" forum... a sądziłem, że wpierw napiszę np. o "Criminal". Tradycja jednak kontynuowana, tak jak na gildii, najpierw obserwowałem dłuższy czas, by wreszcie zacząć pisać.
Od razu powiem, że przygody Cliftona bardzo lubię i kupuję regularnie odkąd Egmont zaczął je wydawać, mając nadzieję, że wydadzą wszystkie. Dla całkiem małych dzieci ten komiks się nie nadaje, nie ma też tego specyficznego rodzaju humoru, który jest rozumiany jedynie przez dorosłych, przez co i oni mogą się bawić obcując z danym dziełem (pozdrawiam fanów "Pingwinów z Madagaskaru"). Próby implementacji tego w Cliftonie zawiodły, bo KOD w tomie koreańskim nie był udanym pomysłem. Może jednak dlatego, że nie lubię odniesień do aktualnej sytuacji politycznej w utworach. Poza tym jednak muszę powiedzieć, że to fajny komiks, operujący zgrabnie schematami szpiegowsko-detektywistycznymi, a styl każdego z rysowników przypadł mi do gustu, nawet jeśli wprowadzali określone zmiany, czuć było, że to dalej ten sam Clifton co zawsze. No i choć nie zawsze mi po drodze z Wyspiarzami, w Cliftonie 100% brytyjskości to pełnowartościowy produkt, poczynając od samochodu marki MG, aż po wizyty w zamkach Szkocji czy zahaczenie o rugby, no i ten skauting! Można się przy tych komiksach uśmiechnąć, zrelaksować, odpocząć od cięższych tematów, podsumowując zatem, polecam.
-
Miła wiadomość z MFGiK - Clifton leci dalej (albo wcześniej jak kto woli), pozostałe dwa pierwsze chronologicznie integrale mają być w tempie około raz do roku. Wolno, ale ważne że będzie!
-
Czyli rozumiem, że oczekujemy właśnie na ostatni - 5 - tom?
-
Wg mnie minimum 2 - brakuje tomów od 5go do 12go. A oprócz tego 25go i 26go, ale nie wiem jak to wydadzą - 2 części w tomie zamiast zwykle 4?
-
https://www.bedetheque.com/serie-26683-BD-Clifton-Integrale.html
Tutaj jest sześć.
U nas nie wydano integrali o numerach 2 i 3.
-
Tak, te, które zawierają zeszyty/części od 5go do 12go.
Też mi przyszło do głowy, ale nie chciałem tego pisać, aby nie zapeszyć, że 2 ostatnie tomy nie wejdą do tej edycji :(
Tak, z ciekawości, wiadomo dlaczego Egmont wydaje w takiej kolejności a nie zgodnie z numeracją integrali?
-
Bo chcieli zacząć od tomów z rysunkami Bedu. "Clifton" wyszedł u nas na fali renesansu popularności tego twórcy, jaki wywołało wznowienie serii "Hugo".
EDIT: Obawiam się, że na dwa ostatnie albumy - 22 i 23 - nie mamy co liczyć, póki nie wyjdą w jakimś integralu, ale wygląda na to, że seria popadła w jakąś stagnację, bo od 2017 r. nic nie wyszło. Ciekawostka: scenariusz do tych dwóch części pisał Zidrou - w Polsce znamy go z "Ucznia Ducobu".
-
Wydaje mi się że podczas ostatniego MFGiK TK wspominał że jest szansa że zarówno Clifton jak i Iznogud mogą zmienić lekko częstotliwość z 1 na rok, na 3 w dwa lata.
-
W katalogu Egmontu (str. 34)
https://emp0pwn0cdn0blob0egmont0prod.static-osdw.pl/egmontfiles-repository/306a9017ccbc4e9f8e5fedf048734ab9/EGMONT-katalog-KOMIKSY-2021.pdf
zapowiedź kolejnego inegrala "Cliftona" na listopad.
I będzie to ten tom:
https://www.lelombard.com/bd/clifton-integrale/clifton-integrale-3
-
Seria przyjemna ale też jakoś nie pokochałem jej tak mocno jak "Hugo" i kilka innych frankofońkich dzieł które zagościły na naszym rynku. Mam wrażenie, że to łączy się z faktem, że obsada postaci nie wydaje się aż tak ciekawa i wszystko jest tu raczej standardowe i poprawne. Naturalnie seria ma też swoje lata i jako klasyk budzi jak najbardziej szacunek.
-
Muszę powiedzieć, że ten najnowszy "Clifton" jest świetny, a humor w nim zawarty idealnie trafia w moje gusta :) De Groot i Turk to obok Bedu moi ulubieni twórcy w tej serii. Więc jeśli ktoś lubi kąśliwe docinki słowne i żarty z brytyjskiego sztywniactwa albo chciałby spróbować tej serii, ale widział różne opinie o różnych tomach, to bardzo gorąco polecam najnowszy tom - dla mnie są to inteligentne dowcipy all-ages z bogatym słownictwem (i w świetnym przekładzie M. Puszczewicza), które dowodzą, że nie trzeba być prostackim ani wulgarnym, by rozśmieszać - a do tego mamy tam całkiem fajne wątki kryminalne.
Przykładowy cytat: Clifton do głupkowatego konstabla: "Niech pan uważa, sierżancie, niechcący może się pan stać użyteczny!"
-
Wtem! (albo "Nagle!", jak kto woli)
Po sześciu latach od ostatniego albumu we Francji ukazał się nowy, 24. "Clifton" - "Le dernier des Clifton" ("Ostatni z rodu Cliftonów" :) )
https://www.lelombard.com/bd/clifton/le-dernier-des-clifton (https://www.lelombard.com/bd/clifton/le-dernier-des-clifton)
Razem są więc trzy albumy, które nie weszły w skład wydań zbiorczych (nr 22-24). We wszystkich scenarzystą jest Zidrou, a rysownikiem - Turk.
Jeszcze jeden album i może Lombard wyda kolejnego integrala ;)
-
Mogliby, mogliby. Mogliby też po zakończeniu Cliftona przejść do wydawania kolejnego klasyka tych autorów, czyli Leonarda. Tu też rysownikiem jest Turk (76 lat) a scenarzystą de Groot (82 lata), którego ostatnio zastąpił Zidrou (tylko 61 lat). To są TYTANI komiksu. Seria Leonardo liczy już 54 tomy, więc to niestety działa na niekorzyść w podjęciu decyzji o jej wydaniu przez E. Ale jak nie Leonardo, to może chociaż Robin Chód. Kolejny tasiemiec tych samych autorów liczący obecnie 21 tomów.
-
Mogliby, mogliby. Mogliby też po zakończeniu Cliftona przejść do wydawania kolejnego klasyka tych autorów, czyli Leonarda.
Znaczy Egmont? Bo ja pisałem o Lombardzie - zakładam, że żeby E. to wydał, to Lombard najpierw musi opracować.
Ale zgodzę się, że bardzo chętnie powitałbym więcej klasycznych frankofońskich serii humorystycznych - także może "Gastona", "Achille Talon" albo "Niebieskie kurtki"...