Autor Wątek: Bourgeon  (Przeczytany 11971 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline parsom

Bourgeon
« dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:18:07 »
Bourgeon nie ma jeszcze swojego wątku? No to już ma.
Nie ma się co rozpisywać:
"Towarzysze zmierzchu"
"Pasażerowie wiatru"
"Cyann"

A zakładam ten watek po lekturze drugiego tomu Cyann. Z pewną taką nieśmiałością do niej podchodziłem, bo naczytałem się recenzji, że słabe, że to nie to i że w ogóle. Ale przeczytałem i od razu kupiłem ostatni tom. Może i to nie jest to samo co pierwszy tom cyklu, ale wcale nie słabe. Co więcej - w trzeciej części chyba wszytko ma się układać w całość (jeszcze nie czytałem). Słowem - bierzcie, póki jest.
To samo dotyczy zresztą pozostałych dzieł tego autora.

Offline misiokles

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #1 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:50:59 »
Mnie w pierwszym tomie drażniła porywczość i infantylność głównej bohaterki. W tomie 2 już było znacznie lepiej. I tak - wszystko się ładnie zawiązuje.

Offline Martin Eden

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #2 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:58:37 »
Chyba robiła tym zachowaniem bardziej na złość swojemu ojcu i reszcie, niż wynikałoby to z przeszarżowania przez autora. Jeszcze w tomie 1 jak tylko weszła na pokład statku, stała się pełnokrwistym i dorosłym przywódcą, zachowując te złe cechy tylko dla ojca.

Offline szulig

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #3 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:17:47 »
Czytałem wszystkie trzy powyższe tytuły.
Pasażerów łyknąłem bardzo szybko.
Cyann mnie odrzuciło po kilku stronach. Wróciłem po kilku-kilkunastu miesiącach i okazało sie ze jest bardzo fajne (czesto mam że na poczatku mnie odrzuca i za kolejnym razem czyta mi sie bardzo przyjemnie).
Natomiast Towarzyszy zmeczylem na siłe. Nie wiem czy nie rozumiem tego komiksu ale czytanie tego bylo dla mnie katorgą

ramirez82

  • Gość
Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #4 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:47:15 »
Natomiast Towarzyszy zmeczylem na siłe. Nie wiem czy nie rozumiem tego komiksu ale czytanie tego bylo dla mnie katorgą

czesto mam że na poczatku mnie odrzuca i za kolejnym razem czyta mi sie bardzo przyjemnie

Próbowałeś już Towarzyszy po raz drugi? Czy tak się zraziłeś, że nie zamierzasz?

Offline szulig

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #5 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 22:20:23 »
Próbowałeś już Towarzyszy po raz drugi? Czy tak się zraziłeś, że nie zamierzasz?
Nie dawno skończyłem. Wiec na razie nie zamierzam drugi raz czytac. Na razie mam sporo innych zaległości. Tak, bardzo sie zraziłem do tego tytułu. Nie wiem czy drugi raz dam rade siegnąć po ten tytuł.
Podobnie mam z Weapon x. Czytałem gdy został wydany przez Tm-semic i jakiś czas temu chyba jak sie ukazał w WKKM. Mysłałem ze po kilkudziesięciu latach (jak to dziwnie brzmi) zmieni sie moj poglad na ten komiks ale tak jak kiedyś tak samo i teraz po prostu mi sie nie podobał. Moze za jakieś 20 lat znowu przeczytam i moj odbiór bedzie inny?

ramirez82

  • Gość
Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #6 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 22:43:49 »
No, jak coś nie podeszło ćwierć wieku temu i nie podeszło dziś, to pewnie znikome szanse, że jeszcze kiedyś się spodoba.

Online perek82

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #7 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 14:52:31 »
Pasażerowie wiatru - uwielbiam. Szczególnie pierwszą część, ale druga też bardzo klimatyczna.
Cyann - trochę inny komiks, szczególnie pierwszy tom, gdzie cały świat stworzono i opisano. Drugi i trzeci tom połknąłem bardzo szybko. Również bardzo wysoko na liście najlepszych, jakie mam.
Towarzysze - tak jak Szulig męczyłem, zmęczyłem i chyba nie zrozumiałem. Wpadł do zbioru pod tytułem uznany, którego nie skumałem (dołączył do np. Yansa).
Trwa zabawa w wybieranie komiksów, które koniecznie trzeba przeczytać. Jeśli lubisz takie akcje, to zajrzyj tutaj:
https://forum.komikspec.pl/komiksowe-top-listy/100-komiksow-ktore-musisz-przeczytac-(przed-smiercia)/

Offline LordDisneyland

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #8 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 01:46:02 »
Tyż miałem kłopot z dotrwaniem do końca...może inaczej- przeczytaniem i zrozumieniem środkowej części ''Towarzyszy". I nadal mam wrażenie, że albo coś mi umyka, albo nie jest to aż takie arcydzieło, jakiego się spodziewałem.  I na razie się za inne komiksy pana B. nie zabieram.
,, - Eeeeech.''

Offline parsom

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #9 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 09:22:11 »
Każda część Towarzyszy to zupełnie inny klimat. Jak dla mnie - trzecia jest zdecydowanie najlepsza.
Co więcej - każdy komiks Bourgeona to inny klimat. I tu z kolei za najlepszą uważam drugą część Pasażerów.
Jakby nie było - nawet najsłabszy z jego komiksów jest bardziej wart swojej ceny niż 90% tego, co jest na rynku.

Offline szulig

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #10 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 09:27:36 »
Tyż miałem kłopot z dotrwaniem do końca...może inaczej- przeczytaniem i zrozumieniem środkowej części ''Towarzyszy". I nadal mam wrażenie, że albo coś mi umyka, albo nie jest to aż takie arcydzieło, jakiego się spodziewałem.  I na razie się za inne komiksy pana B. nie zabieram.

Gdybym zaczął od Towarzyszy tez bym na nich skończył, w moim przypadku to była ostatnia pozycja z trzech wymienionych z czego się cieszę bo inaczej nie zapoznałbym sie z dwoma poprzednimi tytułami a były bardzo fajne

Offline Death

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #11 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 09:29:26 »
Niż 99% tego co jest na rynku. Lepszych komiksów nie czytałem. Chyba najbardziej lubię te rzeczno-bagienne czyli drugi integral Pasażerów i historię o barce z drugiego integrala Cyann. Z tego powodu bardzo też mi podeszła kilka dni temu Ziemia swoich synów Gipiego. Podobny klimat. W red dead redemption 2 też najbardziej lubię lazic po bagnach ;)

Offline Kalander

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #12 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 11:11:38 »
No dla mnie "Towarzysze Zmierzchu" to jedyny komiks Burgeona, który zasłużył sobie na miejsce na mojej półce. Pasażerów nawet nie skończyłem, bo się wynudziłem straszliwie, Cyann niby trochę lepiej, ale po lekturze drugiego tomu cały czas odkładałem zakup trójki, aż w końcu zdałem sobie sprawę, że wcale jej nie potrzebuję do szczęścia. Towarzyszy cenię sobie przede wszystkim za ten oniryczny klimat, zdecydowanie bardziej podoba mi się pierwsza połowa całej opowieści.

Offline Arion Flux

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #13 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 11:19:09 »
Prawdą jest, że 2. czesc "Towarzyszy Zmierzchu" u wielu czytelników budzi konsternację i spotyka sie z niezrozumieniem i w konsekwencji - odrzuceniem. Z drugiej strony mozna uslyszec glosy profesjonalnych krytyków, ze jest to najlepsza albo przynajmniej najbardziej interesujaca czesc "Towarzyszy" i to wlasnie ona w duzej mierze przyczynia sie do "arcydzielnosci" tego komiksu. Opinie taka zdaje sie na przyklad glosic W. Birek w swoim poslowu do wydania egmontowego.

Wiec jak to w koncu jest? Dobra ta 2. czesc jest, czy moze raczej taka se albo jeszcze gorzej?

Przede wszystkim - tak jak zauwazyli juz wyzej koledzy (a wczesnej wielu innych) - czesc 2. bardziej przystaje do czesci 1., czesc 3. zas zdaje sie byc zupelnie inna bajka, choc z tymi samymi glownymi bohaterami. Dwie pierwsze czesci maja charakter magiczno-oniryczny, sa one przesiakniete poganska mitologia sredniowieczna, troche taki mediewalny "Sen nocy letniej", podczas gdy czesc 3. kontrastuje z nimi twardym realizmem tamtych czasow, co ma zarowno odzwieciedlenie w fabule, jak i na plaszczyznie graficznej, w ktorej pieczolowicie zostaly oddane szczegoly architektoniczne. 

Niemniej czesc 2. odstaje nawet od czesci 1. Wydaje mi sie, ze to, co czytelnikom sprawia nawiekszy problem w czesci 2., to to, ze prowadzone sa symultanicznie tam dwa rownoległe watki narracyjne polaczone miejscem akcji, acz dziejace na dwoch roznych plaszczyznach czasowych, przy czym owa "symultanicznosc" jest bardzo intensywna i realizowana poprzez niespodziewane przelaczenie pomiedzy watkami z duza czestotliwoscia. W rezultacie te dwa rozne czasy zostaja jakby splecione w jeden "czas zespolony".   

Jednakze wskazany "splot temporalny" nie konczy sie tylko na wspomnianym wyzej zabiegu narracyjnym i jego konsekwencje sa dalsze: pomimo ze watki te rozgrywaja sie w dwoch roznych czasach, to jednak wchodza ze soba w interakcje, a dokladniej watek "starszy" zdaje sie ingerowac w watek "młodszy"! Mamy tu zatem do czynienia z nowa jakoscia, przynajmniej na gruncie narracji obrazkowej oraz sposobu konstrukcji fabuly, ktora, wydaje mi sie, ze trudno by było opowiedziec rownie wyraziscie przy uzyciu mediow nie-komiksowych (film, teatr, powiesc...).

Ale przeciez dalej mozna kwestionowac i pytac: "Po cholere takie dziwactwa, nie mozna normalnie, po ludzku opowiedziec o co chodzi, zeby kazdy mogl zrozumiec, o co w tym wszystkim biega?" Coz, byc moze mozna, ale z drugiej strony istota prawdziwej magii jest to, ze jej podstawy wymykaja sie rozumieniu, a zatem (parafrazujac Bohra) "komu wydaje sie, ze ja rozumie, to jej nie rozumie", a wiec istota jej rozumienia jest nierozumienie.

W swietle powyzszego, jesli czytelnik nie rozumie czesci 2. czesci "Towarzyszy zmierzchu", to bardzo dobrze; niedobrze jest wtedy, gdy za sprawa swego niezrozumienia odrzuca te czesc, poniewaz kluczem do niej jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie "dlaczego jej nie rozumiem". Wszak, cytujac klasyka: "Są na świecie rzeczy, które nie śniły się fiziologom"!   

Offline LordDisneyland

Odp: Bourgeon
« Odpowiedź #14 dnia: Pn, 10 Czerwiec 2019, 13:05:18 »
Muszę powiedzieć, że wolałbym wydanie "Towarzyszy" w 3 tomikach, dużo wygodniej by mi się czytało- najczęściej wracałbym do trzeciej części opowieści, rzadziej - do pierwszej. Druga pewnie okryłaby się kurzem :D
,, - Eeeeech.''