Bluberry -bardzo warto!
ale nie zaczynaj lektury od 0 tomu. zostaw sobie na koniec. taka to trochę ramotka - jęli chodzi o fabułę i rysunki. Marshal mi się podobał - ale może dlatego , że bardzo chciałem przeczytać coś jeszcze z tego "świata"
Nie ukrywam , że na początku czytało mi się trudno, ale później jak chwyciło... świetna rzecz.