Weźcie pod uwagę, że to co polecacie to jest z punktu widzenia 30sto, 40letnich wyjadaczy.
"New X-Men" nie poleciłbym 15latkowi na początek, bo to jest historia z przyciężkimi tematami. "Astonishing" bym nie polecił, bo raz że to jest kontynuacja i warto jednak znać "New" to na dodatek to też jest taki "film" (na moje oko) od około 17stu lat.
X-Men Jima to nowe otwarcie, nie ma tam jakiegoś obciążenia wątkami społecznymi/psychologicznymi, po prostu czysta rozrywka. Z kolei "Ultimate" (jak już wzmiankowałem) może być dobre jako samodzielna historia do której nie trzeba znać wcześniejszych dziesięcioleci i na bazie której można wyrobić sobie opinię czy to jest w ogóle to "co tygrysy lubią najbardziej".
"Age of Apocalypse" to w sumie trochę taki odpowiednik "Ultimate" (swoista "alternatywna" wersja), ale starszy toteż nowsza historia wydawałaby mi się lepsza.