Eee, nie... niech Ultimate lepiej nikt nie rusza.
X-factor nawet nie marzęNie wierzę, aby Egmont to ruszył (a jak nie on to nikt inny), sumarycznie jest 21 TPB + jeden z mini Madrox (prologiem do X-Factor). Brak kompletnej Complete Collection (wyszły tylko dwa tomy), jakby nawet któreś wydawnictwo miało zbijać samo tbp w 2w1 to i tak wychodzi około 10 tomów. Peter David nie jest u nas rozpoznawalnym scenarzystom. Kolejna sprawa to seria jest uwikłana w X-Men: Messiah Complex, które ma duże znaczenie dla kilku bohaterów. Ale żeby wydać X-Men: Messiah Complex, to wymaga wydania trochę komiksów z samymi X-menami (i New X-men vol. 2).
X-factor nawet nie marzęNie wierzę, aby Egmont to ruszył (a jak nie on to nikt inny), sumarycznie jest 21 TPB + jeden z mini Madrox (prologiem do X-Factor). Brak kompletnej Complete Collection (wyszły tylko dwa tomy), jakby nawet któreś wydawnictwo miało zbijać samo tbp w 2w1 to i tak wychodzi około 10 tomów. Peter David nie jest u nas rozpoznawalnym scenarzystom. Kolejna sprawa to seria jest uwikłana w X-Men: Messiah Complex, które ma duże znaczenie dla kilku bohaterów. Ale żeby wydać X-Men: Messiah Complex, to wymaga wydania trochę komiksów z samymi X-menami (i New X-men vol. 2).
Mieliby wydawać X-Factor skoro nie można się doprosić klasycznych "Iksów" (bo to co Egmont raczył rzucić na rynek do tej pory to śmiech na sali)? Żywcem nie rozumiem skąd ta niechęć do mutantów. Ktoś im licencję przyblokował czy jak (Mucha - patrzę w Waszą stronę ???)? Haszetowe X-tomy chyba dobrze się sprzedawały...Myślę, że to kwestia specyfiki komiksòw z mutantami. W przypadku innych bohateròw dajesz jedna serię i skupiasz się na wydawaniu właśnie jej. Tutaj z Kolei masz eventy, ktòre odnosza się do siebie, wzajmnie przeplatajace sie historie, I tak przez naście lat. Do tego dochodzi rozproszenie mutantòw na kilka wydawnictw, z czego to Mucha wydaje jeden z najlepszych punktòw wejścia, czyli serii Astonishing. Myślę, też że Egmont nie ma za bardzo strategii jak podejść do tego tematu. Mi na poczatek wystarczyłyby np. klasyki Clermonta w godnym wydaniu.
Czytałem tylko to co wyszło z Ultimate w ramach Dobrego Komiksu, ale uważam że już to pozwala wyrobić sobie opinię na temat tej serii. Ultimate w żaden sposób mnie nie ujęło, ale być może wynika to ogólnie z mojej niechęci do historii spoza 616. Jakby jednak nie patrzeć, naprawdę jest sporo fajnych historii do wydania z mutantami i nie muszą to być wcale tzw. ramotki Claremonta, które swoją drogą bardzo lubię.
dlaczego? abstrahując od subiektywnej oceny (ja jestem fanem), to na pewno lepszy punkt wejścia niż Bendisowskie mielizny
New X-Men Morrisona to 3 grubsze tomy, myślę, że jak najbardziej do ruszenia i byłoby popularne.
Decyzja o wydawaniu Ultimate Spider-Man bez Ultimate X-Men i Ultimates jest dla mnie niezrozumiała, no ale rozumiem, że uniwersum Ultimate to tematy nie dla każdego.
New X-Men Morrisona to 3 grubsze tomy, myślę, że jak najbardziej do ruszenia i byłoby popularne.Otóż to, do ruszenia i jak znalazł do Klasyki Marvela. Swoją droga run Whedona z podobnego okresu ma kolejne wydanie u nas.
Myślę, że to kwestia specyfiki komiksòw z mutantami. W przypadku innych bohateròw dajesz jedna serię i skupiasz się na wydawaniu właśnie jej. Tutaj z Kolei masz eventy, ktòre odnosza się do siebie, wzajmnie przeplatajace sie historie, I tak przez naście lat.
Pod punktem Messiax Complex masz ugodzonego, zamiast urodzonego. Tak poza tym świetna robota. Jednak te plany ze względu na ich wielkość są dość mało prawdopodobne, choć sam Morrison na początek mógłby być dobrym startem. Kiedyś go czytałem i się odbiłem, głównie przez rysunki Quitely'ego. Ponowne wydanie byłoby zachętą do poczytania tego runu. Chętni by się pewnie znaleźli, biorąc pod uwagę, że wyszło to w WKKM i do tego dawno temu.Też jestem zdania że run Morrrisona mógłby u nas wyjść i wcale nie byłby wtopą.
Jednak te plany ze względu na ich wielkość są dość mało prawdopodobne, choć sam Morrison na początek mógłby być dobrym startem.To nie są żadne plany, raczej uzasadnienie dlaczego żaden z wydawców tego nie ugryzie. Serię te zazębiają się w eventach/crossoverach, które znowu maja znaczenia na wydarzenia w poszczególnych seriach, a przecież potem jest ciąg dalszy z nowymi seriami (Generation Hope, Wolverine i X-men), kolejne crossovery (X-Men: Schism) z finałem w postaci AvX. To jest jedna długa telenowela. W zestawieniu i tak pominąłem serię New Mutants vol. 3, która znowu miała crossovery z innymi tytułami Marvela. New X-Men Morrisona wydaja się najlepszą opcją bo to jest zamknięta od początku do końca historia. I tam nie tylko Quitely rysuje, wg mnie dużo gorzej wypada Kordey. Tak czy inaczej finał serii rysuje Silvestri i wygląda świetnie.
Najlepszą opcją wydaje się Ultimate X-MenNie bluźnij...
Nie bluźnij...
@majkelus81
Ale można do tego podejść też wydając same eventy i czytelnik tez się połapie Messiah Complex, Messiah War, Second Comming.
Czy też X-Tinction Agenda, albo Pieśń egzekutora.
Ale można do tego podejść też wydając same eventy i czytelnik tez się połapie Messiah Complex, Messiah War, Second Comming.I tak i nie.
Czy też X-Tinction Agenda, albo Pieśń egzekutora.
Co do Pieśń egzekutora, to czytając ją dawno temu kiedy wydał ja TM-Semic zastanawiało mnie skąd się wziął Front Wyzwolenia Mutnatów, skoro do tej pory nie było go w serii X-men, tym bardziej, że jest to potężna organizacja terrorystyczna. A potem nadrobiłem New Mutants i X-force i wszystko miało ręce i nogi, dużo rzeczy sie wyjaśniło. Jestem ciekaw jakbyś odebrał samą Pieśni nie znając wcześniej wydanych numerów X-factor (historia End Game wydana w X-men).Tak, tylko zauważ, że tak będzie zawsze. Zawsze trzeba będzie wydać coś, żeby było wprowadzeniem do eventu, itp. Z takim podejściem niczego nie dostaniemy, bo wszystkiego, albo prawie wszystkiego nie sposób czytać i kupić, a tym bardziej wydać.
X-Tinction Agenda nie wiem czy piszesz o wydaniu z Tm-Semic czy oryginalnym. W przypadku Tm-Semic masz to tak pocięte, że nie odczuwasz że czegoś brakuje (masz też opis Arka wyjaśniający dlaczego Storm jest młoda i jak powróciła Jean Grey). Jeśli czytałeś to w oryginale to powinno nasunąć ci się więcej pytań.
Crossovery mutancie mają to do siebie, że podwaliny pod nie zawsze budowane były przez pewien okres i tak jest w tym wypadku. Wydanie Messiah War bez X-Force, to trzeba by wyjaśniać skąd ta drużyna skoro w Messiah Complex jest inny skład.
Tak, tylko zauważ, że tak będzie zawsze. Zawsze trzeba będzie wydać coś, żeby było wprowadzeniem do eventu, itp. Z takim podejściem niczego nie dostaniemy, bo wszystkiego, albo prawie wszystkiego nie sposób czytać i kupić, a tym bardziej wydać.Zgoda.
Większość eventów jednak funkcjonuje w taki sposób (i tak też zostały wydane w tpb), że jakoś da się to czytać. Oczywiście z uzupełnieniem historie zyskują, no ale wszystkiego nie można mieć.Messiah CompleX jest historią, gdzie wymagana jest tylko Ród M, aby zrozumieć o co w niej chodzi, ale jak wspomniałem natłok postaci i wątków pobocznych jest znaczny. Dodatkowo zakończenie pozostawia znak zapytania: Co z postacią która oberwała postrzał w głowę, a pojawia się X-Men: Second Coming jakby nic jej się nie stało?
Ja po latach wróciłem do X-Men (zresztą na forum Gildii podpowiadałeś mi w którym miejscu i w jakiej kolejności kupić/czytać). Nie wszystko mam, nie wszystko udało mi się zdobyć, jest trochę dziur, niektórych pewnie nigdy nie uzupełnię, ale wszystko do przeżycia i wcale nie umniejsza to lekturze.W przypadku lat 90 uzupełnianie to jest jakaś masakra, nawet w cyfrze. Ale tu jest taka możliwość. To jest podobna sytuacja jak z wydawanym kosmosem Marvela. Rozumiem, że zgadzasz się ze mnę że Egmont niepotrzebnie wydał Morderczą Genezę i Powstanie i upadek Imperium Shi'ar. Powinien od razu po Anihilacji wydać War of Kings? Albo jeszcze lepiej powinien od razu wydać War of Kings.
Zgoda.Fakt, Messiah Complex i kolejne to ciężki orzech do zgryzienia. Dużo następujących po sobie eventów, pomiędzy nimi dziury, których nie sposób uzupełnić. Ale też nie jest powiedziane, że powinni od tego zacząć.
Problem z Messiah CompleX jest taki, że tam jest od groma postaci, przeciętnemu czytelnikowi nie znającemu New X-men, X-Factor a nawet samych X-Men z tamtego czasu, takie wprowadzenie nic nie da. Nawet jakby miało 10 storn tekstu.
Messiah CompleX jest historią, gdzie wymagana jest tylko Ród M, aby zrozumieć o co w niej chodzi, ale jak wspomniałem natłok postaci i wątków pobocznych jest znaczny. Dodatkowo zakończenie pozostawia znak zapytania: Co z postacią która oberwała postrzał w głowę, a pojawia się X-Men: Second Coming jakby nic jej się nie stało?
W przypadku lat 90 uzupełnianie to jest jakaś masakra, nawet w cyfrze. Ale tu jest taka możliwość. To jest podobna sytuacja jak z wydawanym kosmosem Marvela. Rozumiem, że zgadzasz się ze mnę że Egmont niepotrzebnie wydał Morderczą Genezę i Powstanie i upadek Imperium Shi'ar. Powinien od razu po Anihilacji wydać War of Kings? Albo jeszcze lepiej powinien od razu wydać War of Kings.Kosmos Marvela mnie nie interesuje zbytnio, tego nie czytałem, więc nie mam jak się odnieść. Egmont idzie z tego co widzę w miarę pełną linią w tym wypdku, aby czytelnik niczego nie przegapił (albo jak najmniej), ale to nie znaczy, że Egmont musi tak zawsze.
Rozumiem twoje podejście, bo chcesz po prostu ważne wydarzenia z X-men, ale w takiej sytuacji Egmont niepotrzebnie wydał Morderczą Genezę i Powstanie i upadek Imperium Shi'ar. Powinien od razu po Anihilacji wydać War of Kings.
Majkelus81 - żeby nie było, ja się w wielu sprawach zgadzam z Tobą, tylko uważam, że aż tak pełne podejście do wydawania mutantów nie jest chyba wymagane, czytelnik da rade bez "kilku zeszytów".Minimum serii do Messiah CompleX jest Ród M -> New X-Men: Childhood's End 1-5 -> Decimation: X-Men—The Day After -> X-Men: Blood of Apocalypse -> X-Men: Supernovas -> X-Men: Endangered Species -> X-Factor 1-4 (plus Madrox: Multiple Choice) -> X-Men: Messiah CompleX.
Można wydać główne eventy, to chyba najprostsze rozwiązanie. Jednak np. taki Second Coming bez serii Cable'a sporo traci. To w końcu tam są przedstawione losy Hope, która w tym momencie historii jest postacią ,wokół której wszystko się toczy.Ja posiadam Trylogię Mesjasza + 2 tomy X-Force. I to w zupełności wystarczy. W Messiah War solowa seria Cable'a z Hope przeplata się z X-Force, wszelkie niedopowiedzenia są wyjaśnione we wstępie. Nie czułem się jakoś specjalnie zagubiony. Wydaje mi się, że do pełnego zrozumienia trylogii wystarczy zestaw:
OokamiG masz rację tylko po co ta cała wydawana u nas Anihilacja i X-men w kosmosie, Egmont powinien od razu wydać War of Kings.Obie Anihilacje to przecież samodzielne byty. A X-Men w kosmosie fajnie by się zeszło, bo zaraz po powrocie i pokonaniu Vulkana rozpoczyna się Messiah Complex.
OokamiG masz rację tylko po co ta cała wydawana u nas Anihilacja i X-men w kosmosie, Egmont powinien od razu wydać War of Kings.
Dokładnie seria Cable'a jest bardzo fajna w porównaniu do tego co obecnie wyczynia się z tą postacią. W sumie to są 4 tpb, rozdzielone Messiah War.
OokamiG masz rację tylko po co ta cała wydawana u nas Anihilacja i X-men w kosmosie, Egmont powinien od razu wydać War of Kings.Ale nie rozumiem dlaczego ciągle do tego wracasz? Wydają tak, to wydają. Może to się lepiej sprzedaje, może kosmos lepiej schodzi?
Mówisz o tym, że go odmłodzili?Mówię o wcześniejszej serii, gdzie skakał w czasie i wyciągał mutnatów z ich czasów, tworząc to dziwną inkarnację NewMutants/X-force (?). Obecna odmłodzona wersja dopiero co się pojawiła, więc go nie przekreślam, tym bardziej, że interakcja z klasycznymi X-force może wyjść ciekawie.
Wiecie co? Ja tu kiedyś napiszę streszczenie tego wszystko co tam wyżej wymieniłem i będzie wtedy ok.
Się rozpisujecie jakby Egmont zapowiedział że będą wydawać dużo X-Men :) Jakoś ich nie ciągnie do X-Men a jak będą chcieli wydać coś dłuższego to najprawdopodobniej Ultimate lub New X-Men (Morrison) co byłoby najrozsądniejsze.Ale New X-Men to jedynie trzy tomy a nie coś dłuższego.
Ale New X-Men to jedynie trzy tomy a nie coś dłuższego.To 42 zeszyty więc raczej "dłuższe" :) Chodzi mi o serię że "dłuższe" a nie jakiś pojedynczy tom.
Ultimate X-Men nie zostanie wydane, bo ma za dużo nienawistników. Ile razy widziałem, jak twardogłowi "fani" narzekali, że Marvel "zrujnował" tym te postaci. Dla fanbojów jakiekolwiek odstępstwo od ich ukochanego głównego uniwersum 616 jest nie do zaakceptowania.Masz rację. Bo Ultimate X-men było po prostu kiepskie :)
Co ciekawe, na Ultimate Spider-Man tylu narzekań nie ma.
Mówię o wcześniejszej serii, gdzie skakał w czasie i wyciągał mutnatów z ich czasów, tworząc to dziwną inkarnację NewMutants/X-force (?). Obecna odmłodzona wersja dopiero co się pojawiła, więc go nie przekreślam, tym bardziej, że interakcja z klasycznymi X-force może wyjść ciekawie.
Przypominam o komosie z jednego powodu. Niech ktoś spróbuje przeczytać War of Kings bez znajomości wcześniejszych wydarzeń. A co do wspomnianej luki OokamiG to brakuje głównie Novy, bo nie wierzę aby odpuścili Strażników Galaktyki, kiedy dodrukowują chłam tych z Marvel Now.
Wiecie co? Ja tu kiedyś napiszę streszczenie tego wszystko co tam wyżej wymieniłem i będzie wtedy ok.
Według mnie Egmont wydał swoje dwa tomy X-men w klasyce bardziej przez kosmos niż przez sentyment do mutantów. W sprawie "New X-Men" które bardzo by się przydało oraz ogólnej mutanckiej klasyki patrzyłbym w stronę Muchy która obecnie wałuje „X-force” i wznawia „Astonishing X-Men”. Męczenie Egmontu nic nie da. No chyba że X-men wpadną nagle do MCU lub powstanie jakiś dobrze rozpoznawalny serial jak to swego czasu miało miejsce z „Dardevilem” wtedy może wzrok Egmonotwskiego molocha padnie wreszcie na X-men.Masz dużo racji. Nie zmienia to faktu, że wolałbym to od Egmontu. Wyjdzie taniej i przede wszystkim szybciej.
Czytam Extraordinary X-men. Większość postaci wygląda jak nastalotakowie (Storm, Jean Grey, Nightclawer, etc). Zastganawiam się jakby wyglądała Kitty Pride gdyby była w tym numerze (jestem w trakcie wiec nie wiem czy sie ukazuje ta postać czy nie). Zawsze miałem wrażenie że Kitty jest bardzo młodziutka, że jest nastolatką. Wg tego powinna być jeszcze w wieku z pojedynczą liczbą. Jestem wychowany na komiksach z TM-Semic. Nigdy sie nie zastanawiałem nad wiekiem postaci w tamtych historiach ale mialem wrażenie że są to dorośli ludzie. Na pewno nie w wieku studenckim.Tak, to zabieg celowy, który ma za zadanie:
Czy taka tendencja "odmładzania" postaci jest we wszystkich komiksach z linii Marvel Now 2.0? W Marvel Now mam wrażenie że postaci były bardziej dorosłe (mam na myśli walory wiekowe, fizyczne postaci)
Ale Jean Grey to akurat młoda jest w tej serii, więc dobrze wygląda.
Męczenie Egmontu nic nie da. No chyba że X-men wpadną nagle do MCU lub powstanie jakiś dobrze rozpoznawalny serial jak to swego czasu miało miejsce z „Dardevilem” wtedy może wzrok Egmonotwskiego molocha padnie wreszcie na X-men.Jackman ostro rzeźbi aktualnie na pakierni pod tajemnicze cameo, więc nie zdziwiłbym się gdybyśmy zobaczyli go w Avengers: Endgame. Nawet "tylko" w scenie po napisach.
Ale Marvel oczywiście musi odmładzać tych starychBo są znani, klasyczni wręcz :)
Bo są znani, klasyczni wręcz :)
Stąd ja tych nowych X-Men nie ruszam, bo się za każdym razem odbijam od tego.
Czasami postarza np. seria Old Man Logan albo Old Man Hawkeye (bardzo dobra seria nawiasem mówiąc).No tylko, że to są alternatywne wersje dobrze znanych bohaterów. Można z nimi robić co się chce, nawet włączyć do głównego kontinuum (Old Man Logan) a potem się ich też pozbyć.
Czasami postarza np. seria Old Man Logan albo Old Man Hawkeye (bardzo dobra seria nawiasem mówiąc).Postarza? Bo mogę teraz czegoś nie kojarzyć: Old Man to nie jest przypadkiem
@szulig - łamiesz mi serce... :( Nie sądziłem, że po Bendisie może być gorzej... >:(
Marvel przetestował odmładzanie w animowanej serii X-Men Evolution, serial -zresztą świetny- się podobał, a potem poszło z górki. A młodzi i tak jak sięgają po komiksy to po mangę albo niechlujnie rysowanych Runawaysów w mangowym formacie, jeśli w ogóle :DZaznaczam, że robienie nowych uniwersów z młodymi bohaterami (Ultimate, X-Men Ewolucja) jest ok.
Nie chce zebys odrzucil historie bo mi sie oprawa graficzna nie podobala,
Historii nie odrzucę, bo ten tom już mam i czeka na swoją kolej. Natomiast liczyłem (i teraz tak jakby trochę mniej już liczę), że po Bendisie poziom będzie wyższy. "No bo co w końcu kurczę blade" - niższy chyba nie może być... >:(
Mucha zapowiedziała "New X-Men" Morissona? :oTak na Prima Aprilis. I to wcale nie był żart, bo Mucha takie informacje daje co rok 1 kwietnia.
Serio?
Podobno zapowiedzieli też ciąg dalszy "Astronishing X-Men" po Weedonie, tak?Tak run Ellisa.
Czyli chronologicznie będzie to tak:Tak skrótowo
New X-Men Morrisona
Astronishing Weedona i Ellisa
Potem chyba jest jakaś "Trylogia Mesjasza"
I na koniec Uncanny X-Force
W międzyczasie Wolverine Arrona od Egmontu
Potem Rozłam i AvX z WKKM
A na koniec Marvel Now od Egmontu
Czyli wychodzi, że mutantów będziemy mieli bardzo dobrze wydanych.
Bo to chyba są już wszystkie główne historie, co nie?
Tak skrótowo
A jakby to wyglądało pod wzgledem tomów?Tak. Ale Messiah War powinien być zdecydowanie wydany razem z X-Force by Craig Kyle & Chris Yost.
Messiah CompleX, Messiah War i Second Coming każde po 1 tomie chyba?
Antari,Necrosha jest w drugim tomie X-Force. Chyba, że mówimy o pozostałych częściach tego crossovera to jeszcze jest w Legacy i New Mutants, ale to co jest w X-Force wystarcza do jej zrozumienia. W innej sytuacji trzeba by wydawać całe Legacy, które jest dobre, ale zbyteczne w tym kontekście, ale wtedy to się rozciąga bardzo. Minimum wg mnie jest rozpisane powyżej.
wolałbym jednak Egmont. Wydadzą szybciej, taniej, bez długich przerw między tomami.
Taką trylogię Mesjasza wraz z X-Force i ew. Necroshą mogliby w rok domknąć. A Mucha...wiadomo.
Necrosha jest w drugim tomie X-Force. Chyba, że mówimy o pozostałych częściach tego crossovera to jeszcze jest w Legacy i New Mutants, ale to co jest w X-Force wystarcza do jej zrozumienia. W innej sytuacji trzeba by wydawać całe Legacy, które jest dobre, ale zbyteczne w tym kontekście, ale wtedy to się rozciąga bardzo. Minimum wg mnie jest rozpisane powyżej.Dlatego napisałem, że ewentualnie.
Między tymi dwoma tomami są dwa zeszyty dokańczające New X-Men ale napisane już przez kogoś innego. Zostały wydane w TPB Bright New Mourning wraz z kilkoma innymi zeszytami serii Uncanny X-Men - ważne o tyle, że pokazują w nich
New X-Men by Grant Morrison (zapowiedziane) -> Astonishing X-Men by Joss Whedon ->
Między tymi dwoma tomami są dwa zeszyty dokańczające New X-Men ale napisane już przez kogoś innego.Wiem, ale to są takie złe dwa zeszyty i tylko bardziej mieszają i retconują niektóre rzeczy..... masakra. Jest też jeszcze seria Excalibur, która retconuje kolejne rzeczy. Nie chce tu robić kompletnego reading order X-men. Jak zrobiłem bardziej rozbudowaną listę to i tak usłyszałem, po co? Dla wielu wystarcza trylogia Mesjasza.
New X-Men Vol. 1 New X-Men (2001) #114-126, New X-Men Annual 2001Wszystko przemawia za takim właśnie wydaniem. Pamiętajcie tylko, że tego Annuala nie było w kolekcji. @majkelus, dałbyś pokrótce znać, co jest w Annualu i jak on ma się do całości historii?
New X-Men Vol. 2 New X-Men (2001) #127-141
New X-Men Vol. 3 New X-Men (2001) #142-154
Pytanie do osób znających ten Annual:Raczej nie. Wystarczy, że wiesz to co w spoilerach dał majkelus.
Jak sądzicie, czy warto kupować wydanie Muchy jeśli ma się WKKM aby mieć ten zeszyt?
Ale to ma tylko 2 Ultimate Collection a tego jest naprawdę sporo.Tylko, że te 2 Ultimate Collection wystarczają aby wydać Messiah Complex.
Można prosić o link do tego?Masz to w komentarzach na portugalskim profilu Muchy (G Floy Studio - Portugal) pod postem ogłaszającym New X-men.
Masz to w komentarzach na portugalskim profilu Muchy (G Floy Studio - Portugal) pod postem ogłaszającym New X-men.Znalazłem. Nawet do grupy X-Men Polska już dołączyłem :)
Tylko, że te 2 Ultimate Collection wystarczają aby wydać Messiah Complex.No chyba że przed tym chcą wydać. Ale kurde to całe jest fajne.
Rzeczywiście będzie teraz sporo Mutantów. Czym więcej Egmont kupuje X-Menów tym większe szanse że kolekcja ruszy :)Tylko czy będzie miała czym zaskoczyć, jeśli okaże się to prawdą? Po za tym X-factor nie koniecznie mogą być wydanie w kolekcji, które skupia się na X-menach.
Całego Claremonta Egmont raczej nie wyda.Ale mógłby klasyki wydać w godnej formie, Days of Future Past zasługuje na coś więcej niż kolekcyjne wydanie , tak samo Phoenix Saga.
Ktoś tam się pomylił i zamiast X-Force wpisał X-Factor, a my tu gdybujemy znów.
też mi się tak wydaje. z tak ostrożnym podejściem Muchy do mutantów nie spodziewałbym się z ich strony skoku na głęboką wodę.
Od dawna jest narzekanie na mało X-Men :)
Jeśli miałby ktoś to wydać to na pewno n ie Mucha. Ktoś się zapytał G.Floy czy wydadzą X-Factor Davida a oni odpowiedzieli, że nie bo komiks jest już zlicencjonowany w Polsce. W sumie Egmontowi w Marvel Classic kończy się Punisher, Runaways, niedługo też Daredevil więc pewnie szukają nowych serii i to na nich bym stawiał.
w tej nowej edycji ma być więcej materiału, niż w WKKM.W wydanie Muchy będzie dodatkowo Annual 1, którego nie było w żadnym tomie WKKM - https://marvel.fandom.com/wiki/New_X-Men_Annual_Vol_1_2001
Wolverine w jego wydaniu kojarzy mi się nie z rosomakiem a z ursonem amerykańskimJak to fatalnie wygląda. Kto dał to do druku? Queitly też mi specjalnie nie podchodzil, ale to jest kilka klas niżej.
(https://static.comicvine.com/uploads/original/12/123851/2709850-pic2003_kordey3.jpg)
W poniejszych czesciach jest takze Bachalo oraz Silvestri. Tak tylko wspominam, dla rownowagi. 😉
Mucha tak nie odpowiada więc wychodzi na to ze kto inny planuje :)Ty to masz wyobraźnię, akurat Mucha tak często odpowiada.
a x factor nie jest żadnym wstępem do Mesjasz complex.Dlatego napisane w cudzysłowie.
Wolverine w jego wydaniu kojarzy mi się nie z rosomakiem a z ursonem amerykańskim
(https://static.comicvine.com/uploads/original/12/123851/2709850-pic2003_kordey3.jpg)
Na szybko znalazłem, choć to na pewno nie jest najgorsza strona:Jeśli sie nie mylę to koleś, który rysował Głębię. Ogólnie historia w "świecie" Kapitanów Brytanii też mnie nir przekonała, a szata graficzna nie pomogła.
(https://cafart.r.worldssl.net/images/Category_32809/subcat_90943/AQHC8ILH_2605170632031gpaiadd.JPG)
Hickman po tych dwóch eventowych miniseriach będzie pisać najważniejszą serię X-Men :) Ja tam jestem dobrej myśli po jego FF i Avengers.
Wg. tego schematu to powinienem czytać dwa równocześnie i skakać po zeszytach.Możesz, ale też możesz najpierw główny event. Nie zmienia to faktu, że podstawowego omnibusa potrzebujesz :)
X-Men: Age of Apocalypse Omnibus CompaniomZ tego co kojarzę to każdy Companion stanowi zbiór tie-inów to głównego wydarzenia, eventu, kryzysu bądź też innego crossovera. I zazwyczaj pozbawiony jest głównej historii.
No to się nie popisali.
O, X-men jednak tom 1? :o
Ktoś według opisu powie które to zeszyty?#248, #256–258, #268–269, #273–277 - https://marvel.fandom.com/wiki/X-Men_Visionaries:_Jim_Lee_TPB_Vol_1_1
#248-277- https://marvel.fandom.com/wiki/X-Men_Visionaries:_Jim_Lee_TPB_Vol_1_1Nie wszystkie:
#248, #256–258, #268–269, #273–277 - https://marvel.fandom.com/wiki/X-Men_Visionaries:_Jim_Lee_TPB_Vol_1_1Jak jest "tom 1" to zawartość może być inna.
No stoi tom 1 jak byk. Jest tom 1 to będzie i 2, najwyraźniej będzie kontynuacja w jakiejś formie.Tylko teraz nie wiadomo co jest w tym pierwszym tomie bo jak to samo co w oryginale to i tak będą braki. Spróbuje to ogarnąć :)
Jak jest "tom 1" to zawartość może być inna.Po ilości stron sądzę, że to całość. Tom 2 to może być zupełnie co innego.
Tylko teraz nie wiadomo co jest w tym pierwszym tomie bo jak to samo co w oryginale to i tak będą braki. Spróbuje to ogarnąć :)
Właśnie miałem pisać... Myślałem, że to będzie one-shot. Może później X-Men Visionaries Chris Claremont ??Z tego co widzę to w ramach linii Visionares z X-Men wydano jedynie: Neala Adamsa, Jima Lee i Joe'ego Madureirę - https://en.wikipedia.org/wiki/Uncanny_X-Men#Volume_1_2
Może później X-Men Visionaries Chris Claremont ??
Kontynuowanie linii Visionaries wydaje się totalnie bez sensu, tego było chyba tylko 5 tomów, w dodatku to siekanina, której nie powstydziłoby się Hachette, czy TM-Semic. Może będą kontynuować X-men Jima Lee w jakichś swoich składakach?Akurat ten tom co będzie wydany to nie jest aż taka siekanina. Ale fakt, pozostałe to już każdy zeszyt z innej bajki (np. Claremont). Może Egmont będzie tworzył coś swojego?
Już wiadomo że zawartość jest inna bo jako scenarzystka jest wymieniona też Ann Nocenti która odpowiada za historie Classic X-Men #39/Uncanny X-Men #133 którego Visioners nie zawiera. Chyba idą od początku :)
To jest wstęp do Uniwersum.
Kontynuowanie linii Visionaries wydaje się totalnie bez sensu, tego było chyba tylko 5 tomów, w dodatku to siekanina, której nie powstydziłoby się Hachette, czy TM-Semic. Może będą kontynuować X-men Jima Lee w jakichś swoich składakach?
https://uncannyxmen.net/comics/collection/x-men-visionaries-jim-leeTu jest podany też ten zeszyt Classic X-Men #39.
Po prostu niech lecą po kolei z materiałem z dwóch omnibusów Jima Lee, które są już OOP.O to to! Pełna zgoda.
Z opisu wychodzi że jest to ta sama zawartość co w oryginale Visionaries.
To wiadomo ale pytanie co dalej. Pieśń Egzekutora, Biship's Crossing, X-tinction Agenda?
To trochę się dziwię i nie rozumiem czego tak jaracie się tymi komiksami.
Jakiś czas temu przeczytałem wszystko co z X-Men wydał TM Semic i czytało mi się to naprawdę kiepsko (oczywiście poza Sagą Dark Pheniks), a Pieśń Egzekutora wymęczyła mnie niemiłosiernie.
Bardzo ciekawa informacja z tym numerem jeden :0 Chociaż znając Egmont równie dobrze może się zakończyć na pierwszym tomie. Shazam i Amerykańska liga sprawiedliwości też mieli tom 1 na okładce...
Właśnie zacząłem czytać "Messiah Complex" i trochę się pogubiłem w tych wszystkich grupach więc byłbym wdzięczny za pomoc i wyjaśnienia. (...)Spadłem z krzesła. Tylu tu chciejstwa aby wydali trylogie Mesjasza, a ten komentarz idealnie pokazuje, jak będzie się czuła większość czytelników.
Generalnie seria bardzo fajna ale ciężko się połapać w tej całej telenoweli mutantów.Tak, tutaj jeden kolega kiedyś opisała to bardzo dobrze
Czy może jedt coś co powinienem przeczytać przed "Messiah Complex" poza "Rodem M", "Morderczą Genezą" i Astronishing Whedona?
Tutaj jeden kolega kiedyś opisała to bardzo dobrze
https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/x-men/msg529/#msg529
No tak, widziałem to kiedyś i mnie przytłoczyło, bo jest tego masa.To dobije cię jeszcze bardziej. Na część pytań nie uzyskasz odpowiedzi w tym co jest na tej liście. Serio, jeśli chcesz wiedzieć kim jest Lady Deathstrike, Reavers, Mr Sinister to kolega wspomniał wyżej, trzeba cofnąć się do lat 90, a nawet w niektórych przypadkach 80.
Chodziło mi więc o taki dużo bardziej skróconą liste tylko wręcz niezbędnych pozycji do lektury Trylogii Mesjasza (bo to wszystko to raczej trudno będzie przeczytać).
Z drugiej strony powstrzymuje mnie trochę myśl, że zapewne Egmont coś z tego wyda. Pytanie tylko ile, a może wszystkie serie? Jak sądzicie.X-Men i New Mutants bo obie pisze Hickman oraz ewentualnie X-Force bo patrząc po składzie to aż się prosi.
bede polowal na uzywki All New i UncannyIMHO rozpoczęcie przygód z X-Men od Marvel NOW to świetny początek. Nawet jeśli czegoś nie zrozumiesz, bo tego niestety nie można wykluczyć, to zawsze można coś tam sobie doczytać / podpytać. Możesz mieć ewentualnie problem z głównym wątkiem
Jasne, że warto. Fajne rysunki bo Portacio i Kubert, no i coś dla fanów serialu Legion bo David i Shadowking, postacie praktycznie na naszym rynku nieobecne. Bardzo miło to wspominam z dawnych czasów. Na bank całość, bo to było tylko kilka zeszytów.
Chciałbym zacząć przygodę z komiksami o X-Men'ach od czego należy zacząć czytanie? Zależy mi na głównej grupie o której były również filmy. Czy Astonishing X-Men to dobry wybór na początek czytania? Czy jest to zamknięta historia i ile bedzie wszystkich tomów?Po pierwsze nie kupuj, bo musiałbyś wydawać tysiące kupując wydania zagraniczne i zniechęcisz się bo i tak się pogubisz. Lepiej zaoszczędź na tablet i na nim czytaj - opłaci ci się.
(...)Mam niemal odwrotne odczucia....
Ogólnie Marvela najlepiej zaczynać od okolic roku 2000, bo wtedy to dopiero zaczęło być dobre.
(...)
Mam niemal odwrotne odczucia....Dokładnie! Ja podobnie.
Bishop's Crossing, X-Cutioner's Song, Fatal Attracions, Phalanx Covenant. A później New X-Men, Astonishing X-Men, Trylogia Mesjasza.Zarzucicie go tytułami, które niewątpliwe są dobre, ale których lektura dla osób niewtajemniczonych w komiksowe uniwersum X-Men (a zakładam, że taką osobą jest @Mane) spowoduje jedynie totalne zagubienie. Opinia @RQ może wydawać się ... wywrotowa, ale zdecydowanie pasuje pod potrzeby osób nowych i nieobeznanych z mutantami (chociaż ja świeżakom nie poleciłbym raczej rozpoczynanie przygody z X-Men od runu Morrisona).
Zamiast czytać Mroczną Phoenix, lepiej przeczytać streszczenie.WTF?
a teraz jeszcze wszedłem juz w X-men :D masakra tez tak macie ;) ?Mnie trochę ostatnio wzięło, ale sięgam tylko i wyłącznie po rzeczy gdzieś tak do pierwszej połowy lat 90-tych włącznie.
Zamiast czytać Mroczną Phoenix, lepiej przeczytać streszczenie. Podobnie z Days of the Future Past.Nieprawda.
Taki mały offtop ale komiksy zbieram po przerwie w dzieciństwie dopiero od 1,5 roku i zaczynam się bać samego siebie jak to wciągnęło mnie na maksa, oczywiście zacząłem od tego co wychodzi na naszym rynku czyli DC Odrodzenie: Superman, Action Comics, Batman, Detective Comics, All Star Batman, Liga Sprawiedliwości, Superior Spiderman i dalej Spiderman w M.2.0 Avengersy od M.2.0, Ultimate Spiderman a teraz jeszcze wszedłem juz w X-men :D masakra tez tak macie ;) ?
IMHO rozpoczęcie przygód z X-Men od Marvel NOW to świetny początek. Nawet jeśli czegoś nie zrozumiesz, bo tego niestety nie można wykluczyć, to zawsze można coś tam sobie doczytać / podpytać.
Sam wolałbym zacząć od - tak po prostu - dobrej historii. "Astonishing" wydają się być bardzo dobrym momentem wejścia, bo to się zwyczajnie znakomicie czyta. A "Iksy" z NOW to nudziarstwo.True, man, true.
No i odradzanie komuś kto chce zacząć przygodę z mutantami "Dark Phoenix Saga" to zwykłe włażenie w szkodę. Można osobiście nie lubić tamtego okresu i tego typu narracji, ale nic nie zmieni faktu, że to jest kamień węgielny dla zrozumienia istoty tej grupy.
Nie jestem specjalistą od tytułów o mutantach, tak naprawdę dopiero zaczynam swoją przygodę z tą częścią Uniwersum, ale tego typu tytuły powodują że człowiek chce czytać więcej oraz poznawać kolejne tytuły. Świetny tytuł od Muchy!
Nie chcę Cię martwić i zabijać entuzjazmu (bo mutanci generalnie fajni są), ale kolejne tomy to zjazd w dół. Chyba wszyscy chwalili tutaj pierwszy tom. Niestety im bardziej w las tym gorzej. Czwartego jeszcze nie otworzyłem...
Wydaje mi się, że nic takiego nie miało miejsca, ale może ktoś wie na pewno czy w Polsce ukazały się dotąd, choćby fragmentarycznie ...Fatal Attractions...?http://alejakomiksu.com/komiks/13911/X-Men-47-1_1997-to-co-uczynilem/
Wydaje mi się, że nic takiego nie miało miejsca, ale może ktoś wie na pewno czy w Polsce ukazały się dotąd, choćby fragmentarycznie Mutant Massacre, Fatal Attractions i Age of Apocalypse?TM Semic pominął Mutant Massacre - po walce Cyclopsa ze Storm przeskoczyli do Upadku Mutantów, a później do Lee&Claremonta. Nie wiem jak inni wydawcy.
Wydaje mi się, że nic takiego nie miało miejsca, ale może ktoś wie na pewno czy w Polsce ukazały się dotąd, choćby fragmentarycznie Mutant Massacre, Fatal Attractions i Age of Apocalypse?Age of Apocalypse nie było w ogóle.
Czyli ile jest tomów w oryginale?
https://www.goodreads.com/series/67574-astonishing-x-men-2004-collected-editions
Pytanie czy to cokolwiek zmienia u nas. Nasycenie rynku tu a u żabojadów zapewne jest zupełnie inne. I taki szczegół z naszego podwórka: naturalna sieć dystrybucji w postaci kiosków praktycznie padła.
@K_K:(...)
A co do pokolenia 30-latków z pieniędzmi: oni mają dzisiaj taki wybór na rynku, że kolekcja nie wydaje mi się być oczywista. To bardziej my - pokolenie 35/40 rzuciliśmy się na pierwsze kolekcje w zw. z ówczesnym ubóstwem rynkowym. I wydaje mi się, że ten etap w dużej mierze mamy za sobą.
Widziałem, że na luty 2020 zapowiedziano nowy omnibus z Apocalypse w nazwie: https://www.atomcomics.pl/pl/p/X-MEN-VS-APOCALYPSE-TWELVE-OMNIBUS-HC/135996To zupełnie inny mutancki event. Dziejący się w normalnych świecie i normalnej linii czasowej. Po prostu kolejne większe starcie z Apocalypsem.
To jest rozwinięcie wątków z serii, które były w companiom ? Czy zupełnie coś innego? Warto to kupić?
Ja po 1,5 roku prenumeraty Conana złego słowa nie powiem. Paczki przychodzą z regularnością jak wg zegarka. Do tego stopnia, że zaznaczam w kalendarzu, kiedy spodziewać sie awizo i wtedy właśnie ono przychodzi.Ja po kilku tomach kolekcji Transformers dałem sobie spokój z prenumeratą. Dwa tomy reklamowałem z 7 czy 8 razy (naprawdę!) i pomimo wielu mailowych przeprosiń ze strony BOKu, kolejne przychodziły w jeszcze gorszym stanie niż te poprzednie. Miały obicia na grzbiecie, narożników w różnych konfiguracjach, rysy jakby ktoś tymi komiksami wycierał podłogę, że o brudzie nie wspomnę (ale to akurat nie problem, można było łaywo zmyć). Teraz zamawiam przez stronę Ruchu z dostawą do kiosku za 1 zł i jest ok, raz tylko miałem niewielkie obicie.
Wczoraj też w kiosku naprzeciwko Empiku Centrum w Wawie leżał sobie Profesor X i uśmiechał się zza szyby. No wiem, to centrum Warszawy, ale też i branie powinno być większe. A tymczasem poszukiwany szeroko egzemplarz sobie stoi za wystawą w kiosku właśnie.
X-force jest takie sobie, Astonishing było wydane 10 lat temu, a kontynuacja jest o poziom niżej, New X-men od Muchy jeszcze się nie ukazał, X-men z Marvel NOW 2.0 jest słabe a jeden tom Jima Lee wiosny nie czyniMożna dodać do tego jeszcze Morderczą Genezę i Imperium Shi'ar oraz tomy z różnymi wcieleniami Wolverine'a (staruszek Logan i All New Wolverine), a także klasyczne przygody X-ludzi wydane w kolekcjach (które, tak na marginesie, czyta się naprawdę kapitalnie).
[...], Astonishing było wydane 10 lat temu,[...]
Po prostu na chwilę obecną Mucha i Egmont w pełni zadowalają moje zapotrzebowanie na X-Men.
Można dodać do tego jeszcze Morderczą Genezę i Imperium Shi'arTak. Faktycznie to pominąłem.
oraz tomy z różnymi wcieleniami Wolverine'a (staruszek Logan i All New Wolverine), a także klasyczne przygody X-ludzi wydane w kolekcjach (które, tak na marginesie, czyta się naprawdę kapitalnie).Pisząc o Marvel NOW 2.0 miałem na myśli wszystkie komiksy o mutantach, czyli w tym przypadku też Staruszka Logana i All New Wolverine. Są to średnie komiksy. Staruszek ma fenomenalne rysunki, ale fabularnie nie powala. Przygody Laury z kolei to taka luźna lektura, odskocznia od epickich przygód różnych herosów po których nic już nie będzie takie samo i tutaj sprawdza się dobrze. Tyle że to wciaż (albo aż) średni komiks. Zgadzam się co do mutantów kolekcyjnych, akurat te tomy które zostały u nas wydane faktycznie czyta się bardzo fajnie. Nawet takie ramotki jak zeszyty x-men sprzed ich reaktywacji w Giant Size X-men (chociaż oczywiście nie wszystkie).
Rozumiem, że ktoś może mieć niedosyt, ale jak dla mnie jest to naprawdę wystarczające.
Dlatego, że skoro wydała to ponownie w tym roku to... wydała to w tym roku. A nie 10 lat temu. Nie wszyscy są Tobą. Nie wszyscy posiadali. Niektórzy być może nawet kupili drugi raz.O rety... Nie, Mucha wydała to w tym czy w tamtym roku i w roku bodajże 2007.
Niedługo wychodzi Jim Lee, ale nie ma tam Vol.2 - czy coś z Vol.2 z Lee wyszło po polsku?
W każdym razie, nie było vol. 2, tylko ta nowa seria.
This story collects Uncanny X-Men #'s 248, 256-258, 268-269, and 273-277
Czy można czytać eventy co wyjdą w grudniu bez serii Lemire'a. Jestem ciekaw samych eventów, a nie chce mi się wchodzić w serie, o której słyszałem maksymalnie średnie opinie. Jest w tym sens?
Dzięki za odpowiedź. Dotyczy to Inhumans vs X -men jak i Śmierci X?Śmierci X jest podbudową pod Inhumans vs X-men. Bez tego nie zrozumiesz o co chodzi w sporze pomiędzy nimi.
Czyli te dwa komiksy stanowią całość i nie trzeba tego Extraordinary?Chronologicznie jest tak:
zwyczajnie całe przejście między tymi dwoma tomami zostało załatwione off camera?Z tego co wiem, zostało załatwione off-camera.
Tu masz - X-Men Reading Order Guide
Natomiast co do "HoM" to jednak umieściłbym tę historię na czasNie. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego tak twierdzę przeczytaj X-men Mordercza Geneza, która dzieje się bezpośrednio po "HoM". (Nie chce spoilerować, ale coś konkretnego wydarzyło się z Xavierem, przez co umiejscowienie o którym ty mówisz odpada.)Tak po prawdzie fabularnie trudno to gdziekolwiek upchnąć, ale na logikę rzecz powinna mieć miejsce jeszcze w tomie 1. I chyba tyle musi mi wystarczyć.
Nie. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego tak twierdzę przeczytaj X-men Mordercza Geneza, która dzieje się bezpośrednio po "HoM".
Dramat. Brrr....Oj od razu dramat. Najlepiej przyjmij taką chronologię wydarzeń:
Oj od razu dramat. Najlepiej przyjmij taką chronologię wydarzeń:
Fuszerka, panie Kamilu, fuszerka. :DNie pierwszy i nie ostatni raz.
Rzecz w tym, że tutaj nie chodzi już o żadną chronologię tylko o prymitywny, wepchnięty na siłę retcon,Jeśli to był dla ciebie prymitywny retcon to lepiej odpuść komiksy superbohaterskie. To w porównaniu do tego co ostatnio zrobił Hickman w historiach HoX i PoX to jest pikuś.
u Whedona żadna postać w żadnym momencie ani razu nie zająknie sięBo Whedon wyraźnie powiedział, że niech chce żadnych eventów w swojej historii, stąd jego Astonishig są oderwane od tego co się działo w uniwersum jak i w seriach X-men. Ma to swoje plus jak i minusy. Jeśli chcesz czytać wiele zazębiających się wątków gdzie odnoszą się do różnych wydarzeń w różnych seriach X-men/mutantów to proponuje cofnąć się do ery Claremonta.
Darwin jeśli dobrze pamiętam był za to odpowiedzialny (piszę z pamięci, musiałbym sprawdzić). W Powstaniu i upadeku Imperium Shi'ar nie jest już do tego wracane wcale.
Ale swoją drogą to mam też pytanie do "Genezy": czy tylko ja nie wyłapałem a jest to wyjaśnione (czy też trzeba przyjąć, że załatwiono to na zasadzie "tak i już") skąd u niektórych postaci w tej historiiCzy może sprawa wyjaśni się w "Powstanie i upadek..."?
Jeśli to był dla ciebie prymitywny retcon to lepiej odpuść komiksy superbohaterskie.
Bo Whedon wyraźnie powiedział, że niech chce żadnych eventów w swojej historii, stąd jego Astonishig są oderwane od tego co się działo w uniwersum jak i w seriach X-men.
Ma to swoje plus jak i minusy.
Jeśli chcesz czytać wiele zazębiających się wątków gdzie odnoszą się do różnych wydarzeń w różnych seriach X-men/mutantów to proponuje cofnąć się do ery Claremonta.
Darwin jeśli dobrze pamiętam był za to odpowiedzialny (piszę z pamięci, musiałbym sprawdzić). W Powstaniu i upadeku Imperium Shi'ar nie jest już do tego wracane wcale.
A ten X-men Visionaries jak się prezentuje w czytaniu? Ma to sens, czy jakieś takie wyrywki z historii?
No i na koniec łyżka dziegciu w tej beczce pełnej mutanckiego miodu czyli "Astonishing X-Men" Ellisa. Ten komiks to jest jeden wielki dramat. Fabuła zupełnie nieangażująca, dialogi kiepskie, ogromna dekompresja fabularna... w jednym zeszycie X-Men Claremonta/Lee jest więcej treści niż w tym 300 stronicowym komiksie. Mutanci tylko latają z jednego miejsca globu w drugie i walczą z coraz większymi potworami, prowadząc ze sobą mało angażujące dysputy. Tu ze 30 stron to rysunki lecącego X-samolotu bez żadnych dymków. Ellis chyba płakał jak pisał ten komiks. Rysunki Bianchi zupełnie nie w moim guście, Jimeneza znowuż zepsute przez komputerowe efekty, jakieś blury i rozmycia. Jedyne co mnie zastanawia to po co Mucha sięgnęła po ten komiks jeśli jeszcze tyle dobrych rzeczy spod znaku X-a nie zostało u nas wydanych? A z opinii znalezionych w internecie dowiedziałem się, że dalej jest podobno jeszcze gorzej (w co trudno uwierzyć).
To co takiego dobrego jest do wydania z X-men w Polsce?
Fajne wydanie, tylko czemu wszystkie żółte oprócz jednego niebieskiego?
To co takiego dobrego jest do wydania z X-men w Polsce?
No i jestem przekonany, że Egmont zdecyduje się na wydawanie tego:
https://multiversum.pl/q/?keywords=x-men%20milestones
Nie ma obecnie lepszych wydań pokazujących przekrój największych eventów z X-Men.
A to w ogóle wyszło w HC? Bo na wszystkich filmikach jest miękka okładka.
półtoragodzinny film gdzie trzech numale'i dyskutuje o komiksieniech ktoś streści ocb
zamknięta, ale oczywiście odnosi się do iluś tam poprzednich serii i daje początek kolejnym. niemniej bez znajomości innych można to spokojnie czytać, najwyżej dogooglujesz.Czytam tylko komiksy po polsku. Czy na naszym rynku są jeszze jakieś komiksy, z ktorymi ta seria jest polaczona?
w bodajże trzecim tomie są tie-iny do eventu Fear Itself, ale ponownie - jest to zamknięta historia i stosunkowo zrozumiała.
Mane, jest jeszcze X-men blue (5 tomów), i to jest kontynuacja all new x-men z naszą 5 z przeszłości, która kończy swoją historie w x-men extermination, i X-men gold (7 tomów), które są kontynuacją naszego extraordinary x-men, po drodze jest jeszcze x-men red (2 tomy) i astonishing x-men które wyda Egmont, i dopiero wtedy wchodzimy w Uncanny X-Men: X-Men Disassembled, i w dwa kolejne tomy w ramach tego runu a potem stery przejmuję Hickman z seriami House of X i Power of X.Dzięki poukładam sobie kolejne tomy i wrzuce do konsultacji ;) z czego wynika ze Egmont zdecydował sie na Extraordinary a nie kontynuowal poprzednich komiksow ? I z czym to sie laczy w sensie co było przed ? jaka seria?
Nie wiem czy to mój brak jakiejkolwiek ewolucji czytelniczej czy te historie są aż tak dobre, ale po tylu latach czyta się je równie dobrze jak za nastoletnich czasówNie jesteś sam. Mam tak samo z Semikami, po które ostatnio sięgałem (w tym także X-Men).
Nie jesteś sam. Mam tak samo z Semikami, po które ostatnio sięgałem (w tym także X-Men).Ja z kolei postanowiłem uzupełnić sobie zagraniczne wydania X-men. Aby luk było jak najmniej. A ten zbiorek Lee na serio dobrze się czyta. I nawet jak niektóre historie sa wyrwane z kontekstu, to wprowadzenie rozwiązuje problem, a i samemu łatwo się połapać.
*Tak, zdaję sobie sprawę z faktu, że wrzucanie w spoiler treści komiksu wydanego u nas 23 lata temu jest cokolwiek dziwne, ale może ktoś tutaj jest w sytuacji podobnej do mojej...
Poza tym Windsor-Smith jest niezłym rysownikiem...
Niestety, nie ma takiej historii. Jedynie w Uncanny X-Men nr 255 jest jedna strona, jak opisane zostało jej odnalezienie przez Hand.
I jeszcze jedno pytanie: może ktoś podać jakieś historie związane ze szkoleniem Psylocke przez "Hand"? (chodzi mi o dobre historie o ile takowe są).
Chyba cały rok 95 uznałbym za godny polecenia.
Moze wtedy mogli drukowac jedynie historie z Uncanny xmen.No może, chociaż z Supermanem czy Spider-Manem nie było takich ograniczeń.
(najwczesniej z Xfactor w numerze 9/95)9/94 ;)
Czy jeśli złapie bakcyla to powinienem w dalszej kolejności kupić kolejne dwa tomy tj 3,4 Astonishing a następnie niedawno zapowiedziany run od Morrisona (którego bardzo lubię)? Czy może bardziej kierować się w stronę ostatniego wydania Egmontu z genialnym rysunkami J. Lee?
@Przemek astonishing tom 3 odradzam, bo poziom leci koszmarnie w stosunku do pierwszych dwóch,
Cóż jeśli czytałeś mój pierwszy post to wiesz, że nie mam żadnego punktu odniesienia w tym uniwersum więc wydaje mi się rozsadnieszym zapytanie kolegów o jakikolwiek punkt odniesienia niż kupienie czegogokolwiek po to by odpaść po kilku zeszytach twierdząc później że X-meni to dno. Jeśli chodzi natomiast o ''pisanie listów do redakcji i szukaniu informacji na stronach klubowych' to wybacz ale wolę jednak ten czas poświęcić inaczej np dla swojej rodziny.
U mnie na półce X-continuity wygląda w tej chwili tak:Moim zdaniem warto uzupełnić o Bóg kocha, człowiek zabija i Saga o Niedźwiedziu Demonie.
Dark Phoenix Saga i Days of Future Past powinny się znaleźć w Egmontowej klasyce, bo są nią w przeciwieństwie do takiego Doktora Strange'a Początki i Zakończenia.Pewnie znalazłyby się, gdyby wcześniej nie wypuściło ich u nas inne Wielkie Wydawnictwo Komiksowe ;).
Dark Phoenix Saga i Days of Future Past powinny się znaleźć w Egmontowej klasyce,
Dobra, przeczytałem kilka ostatnich stron tego wątku i nic z tego nie rozumiem więc może zapytam wprost. Czy jest jakikolwiek sens kupować jakiś (jaki?) komiks z X-menami
a) nie czytawszy wcześniej niczego z X'ów
b) nie zamierzając kupować trylion różnych serii, zeszytów itd. żeby coś zrozumieć.
Tak skrótowo
New X-Men by Grant Morrison -> Astonishing X-Men by Joss Whedon -> Ród M -> X-Men: Deadly Genesis -> X-Men: Rise and Fall of the Shi'ar Empire -> X-Men: Emperor Vulcan -> X-Men: Kingbreaker -> X-Men: Messiah CompleX -> Astonishing X-Men by Waren Ellis ->X-Force by Craig Kyle & Chris Yost 1 -> Messiah War -> X-Force by Craig Kyle & Chris Yost 2 -> X-Men: Second Coming -> Uncanny X-Force -> X-Men: Schism -> Avengers vs. X-Men
Dzięki za tą chronologię. Mam pytanie. Gdzie umiejscowić wydane przez Muchę Uncanny X-Force?Jest w rozpisce, chociaż go nie pogrubiłem ;). Już poprawiłem.
o tak! (mimo, że większość tych historii mam)
Osobiscie bym chciał żeby Egmont wydał X-Men Milestones
Myślę, że Muchą by się bardziej odnalazła w wydaniu trylogii Mesjasza. Zwalniają się jej Marvelowe sloty, więc mogła by jeszcze odbudować trylogię jeszcze np. X-force.X-Force Kylea i Yosta bym widział u nas. Dobre!
Nie czytałem żadnej z serii z współczesnych X-Men, czy House X / Power X to komiks w którym się odnajdę? Czy jednak trzeba wcześniej z czymś się zapoznać? Widzę, że ma dużo dobrych recenzji, chciałbym go sprawdzić. Warto?
No i ostatnie, czy jakieś runy sa jeszcze między Astonishing X-men a runem Hickmana?Tak. Jest jeszcze seria Uncanny X-Men (zbiorcze: Uncanny X-Men: Disassembled, Uncanny X-Men: Cyclops and Wolverine Vol. 1 i Vol. 2 oraz tie-in War of the Realms: Uncanny X-Men) oraz event Age of X-Man (o tym co się działo po Uncanny X-Men: Disassembled z większość częścią mutantów, kiedy zostali uznani za martwych). Po za tym jest jeszcze X-Men Extermination (zamykający wątek O5 w przyszłości) oraz nowa seria X-force (domykająca niektóre wątki z X-Men Extermination i przedstawiająca postać młodego Cable'a).
W obliczu bardzo dobrych opinii runu Hickmana, który mam nadzieję prędzej czy później Egmont wyda zastanawiam się nad powrotem do X-men.House of X and Powers of X są naprawdę bardzo dobre. Dały mi sporo nadziei na coś dużego, ale potem przyszedł Dawn of X. Mnóstwo serii, gdzie wątki się przeplatają i trzeba sporą część czytać. Flagowa seria X-men jest nudna wg mnie, jeśli Hickman ma pomysł to zaczyna słabo. Zbiorcze natomiast nie zbierają zeszytów poszczególnych serii , tylko zeszyty wszystkich wychodzących serii, nawet jeśli są to solowe przygody bohaterów (np. Wolverine'a). Wygląda to tak:
Zbiorcze natomiast nie zbierają zeszytów poszczególnych serii , tylko zeszyty wszystkich wychodzących serii, nawet jeśli są to solowe przygody bohaterów (np. Wolverine'a). Wygląda to tak:Nie. Wychodza w dwóch wersjach zbiorczych. Jako Dawn of X oraz zbierające tylko zeszyty poszczególnych serii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_of_X#Collected_editions
następuje relaunch wszystkich mutantowych serii mający miejsce w 2019/2020, a House of X/Powers of X to start tego?I Hickman, ten sam, co od Tajnych Wojen to taki główny nadzorca tego relaunchu?Tam jest kilka relaunchów.
Nie. Wychodza w dwóch wersjach zbiorczych. Jako Dawn of X oraz zbierające tylko zeszyty poszczególnych serii:O patrz przeoczyłem. Ale wiem dlaczego. Pierwsze zaczęły wychodzić zbiorcze Dawn of X i pewnie stąd. Nie zmienia to faktu, że wątki w tych seriach się przeplatają. Nie jest może obowiązkowe czytanie wszystkich serii, ale można nieraz się zastanawiać nad niektórymi wątkami, które pojawiają się w innych seriach i przechodzą do innych.
https://www.atomcomics.pl/pl/p/EXCALIBUR-BY-TINI-HOWARD-TP-VOL-01/144671
No ale Goldballs też był gruby.
Wide, że już mamy propagowanie otyłości, spoko nie mogę się doczekać a Superman będzie latał z 50kg nadwagi :)
Tylko tam był jeden, teraz już widzę tu dwie postacie i tam wcześniej też była jedna z tym plecakiem czyli już mamy trzy.O nieeee aż TRZY grube postacie jak oni mogą!!!! powtarzam T R Z Y
O nieeee aż TRZY grube postacie jak oni mogą!!!! powtarzam T R Z YJa znam te dane u nas jest podobnie myślisz, że jak takie rzeczy będą robić to będzie mniej, czemu to w ogóle ma służyć.
Widzę, że kolega trochę odpłyną wiec warto rzucić tu kilka suchych faktów.USA od kilku lat walczą z epidemią otyłości. Dwie trzecie Amerykanów ma nadwagę, a 36% dorosłych i 18% dzieci jest otyłych.Grube dzieciaki w usa to normalny widok i naprawdę absurdalnie jest rzucanie zarzutów o propagowanie otyłości w momencie gdy są to AŻ TRZY postacie. Polecam zdjąć foliową czapkę z głowy przed napisaniem następnego posta.
Propagowanie to było sterydów i silikonu w latach 90-ych ;)
Propagowanie to było sterydów i silikonu w latach 90-ych ;)
Propagowanie to było sterydów i silikonu w latach 90-ych ;)
USA od kilku lat walczą z epidemią otyłości. Dwie trzecie Amerykanów ma nadwagę, a 36% dorosłych i 18% dzieci jest otyłych.Grube dzieciaki w usa to normalny widok.
Taaa bo atletyczna sylwetka musi od razu oznaczać sterydy, a duże piersi silikon. Radzę poszerzyć horyzonty.
Bardzo bym chciał tytuł poniżej. Polskiej edycji tej zbiorówki wypatruję od lat. A Mucha jakby mutantami zainteresowana.
Nie. Wychodza w dwóch wersjach zbiorczych. Jako Dawn of X oraz zbierające tylko zeszyty poszczególnych serii:Cytuję siebie sprzed dwóch stron...
https://www.atomcomics.pl/pl/p/EXCALIBUR-BY-TINI-HOWARD-TP-VOL-01/144671
Brzmi bardzo zachęcająco. A przy okazji pytanie do osób zaczytujących się w tzw. oryginałach: warto wchodzić w tę serie?
(https://emp-scs.img-osdw.pl/img-p/1/egmont/44ca7fa2/std/492-452/24444995o.jpg)
Czy seria związana z sagą Onslaught dotyczy X-Menów czy Avengers? Bo nie wiem czy było wydanie zbiorcze tego tytułuPo polsku? Nie bylo. A event dotyczy i jednych i drugich ( miedzy innymi )
New X-Men to seria utrzymana w klimacie turpizmu, nie tylko graficznie.
Btw mucha ma w planach też zawartośc companion wydać ?Zapewne o tym zadecydują gdy zobaczą, jak sprzeda się główna oś.
Za bardzo to już nie ma co wydawać, zostaje Claremont od początku :)
Przy tym Hickmanie chodzą głosy po internecie, że po fantastycznym początku, teraz to strasznie słabe jest, może jest ktoś to czyta na bieżąco i się wypowie.Ale to chyba chodzi ogólnie o wszystkie serie.
Tego to pewnie nikt już się nie podejmie. Może jeszcze takie pojedyncze rzeczy jak X-Tinction Agenda, czy X-Cutioners Song?Dokładnie, na całość nie ma szans. Są perełki, ale jest też masa zeszytów, które źle się zestarzały. Wydanie w stylu tych Milestonów byłoby idealne, to praktycznie same te lepsze lub bardziej znane historie. Plusem jest fakt, że nawet jakby się nie sprzedawały to można przerwać w dowolnym momencie, czy też kupować wybiórczo, bo to zbiór one-shotów.
Przy tym Hickmanie chodzą głosy po internecie, że po fantastycznym początku, teraz to strasznie słabe jest, może jest ktoś to czyta na bieżąco i się wypowie.Ja na razie odpadłem. HoX/PoX super. Start serii po nich słaby (choć nie wszystkie serie). Flagowa niestety nie zachwyca. Nadrobię, aby być na bieżąco to napisze coś więcej.
Nie sprzedali się starzy X-Men to ruszyli z nowymi.To jest ciekawe co piszesz, bo wszyscy tak tu jęczeli o tą klasykę X-men i co? Jak wyszła to się nie sprzedała? Przecież to taki pewniak powinien być? Albo to forum jest przeceniane zatem, bo za mało osób. Albo przeciętni czytelnicy wolą nowości wydawnicze niż klasykę. I jak mi ktoś powie, że "hej Rękawica Nieskończoności to klasyka i się sprzedała, nawet musieli robić dodruk" to niech najpierw zastanowi się czy pozostałe dwie części też były hitami sprzedażowymi? Czy czasem ten tytuł nie sprzedał się ze względu na ostatnie dwie odsłony filmowych Avengers. ( I tak pamiętam o Spidermanie, ale coś go nie chcą dodrukować).
To jest ciekawe co piszesz, bo wszyscy tak tu jęczeli o tą klasykę X-men i co? Jak wyszła to się nie sprzedała?Wszyscy tutaj to jest nic :)
I jak mi ktoś powie, że "hej Rękawica Nieskończoności to klasyka i się sprzedała, nawet musieli robić dodruk" to niech najpierw zastanowi się czy pozostałe dwie części też były hitami sprzedażowymi?Ja myślę nawet że "trójka" ma taką kosmiczną cenę po nie za dobrej sprzedaży "dwójki"
poza tym ostatni tom zawsze najdroższy.Skąd ci się to wzięło? :)
O tej Ziemi 2, to już jedna osoba tyle razy pisała, że nie sposób zapomnieć :)
A czy się sprzeda? Czas pokaże.Ano właśnie, dobre pytanie. Ja osobiście mam wielki szacunek do Muchy za podjęcie się wydawania mutantów, choć trzeba przyznać, że zrobili to od d... strony, ponieważ zaczęli od najwcześniejszego tj. Uncanny X-Force (nie liczę oczywiście pierwszego wydania Astonishing X-Men). Szkoda tylko, że pewne plany Muchy co do wydawania mutantów zostały storpedowane przez wydanie X-Men Jima Lee >:(
X-Force YostaIdealne pod kątem zamiłowania Muchy do cofania się w przeszłość ;)
Executioner's Song to był pierwszy crossover zrobiony przez TM-SEMICA, ja tam miło wspominam historię, zwłaszcza współpracę Wolverine'a, Bischopa i Cable'a.I ja. I to wcale nie było gorsze niż X-Tinction Agenda, czy późniejsze Fatal Attractions.
Zdecydowanie za to X-Tinction Agenda.Czy piszesz to ze względu znajomości tej historii Tm-Semica, czy dlatego, że poznałeś ją w całości w oryginale?
Na podstawie Tm-Semicu.To całości to jest crossover pokroju Executioner's Song. Jesteś świadom, że zamykający u nas zeszyt Uncanny X-Men #272 ma wycięte dwa ostatnie kadry? Że historia nie kończy się w nim i są jeszcze New Mutants #97 oraz X-Factor #62. Przypomnę dostaliśmy tylko 3 zeszyty z 9.
Przypomnę dostaliśmy tylko 3 zeszyty z 9.No i dlatego właśnie @Sakndalista chciałby w końcu przeczytać całość ;)
No i dlatego właśnie @Sakndalista chciałby w końcu przeczytać całość ;)Ale jeśli marudzi na Executioner's Song, które wg mnie jest lepszym crossoverem to tym bardzie kompletne X-Tinction Agenda nie powinno mu się podobać.
Executioner's Song, które wg mnie jest lepszym crossoveremAno tu się zdecydowanie z Tobą zgadzam :D
Dajcie spokój, ten komiks ciągnął się jak zużyta guma, fabuły właściwie rzecz biorąc nie było,"X-Tinction Agenda" jest identycznie.
tożsamość Stryfe'a to był absurd rodem z najtańszych filmów sf,Jeśli to wydaje ci się absurdem, to nie wiem co byś powiedział na
a całość treści opierała się na tym, że wszyscy nap...lali się ze wszystkimi.No tu nap... Camerona Hodge'a przez 4 numery (jak dobrze pamiętam), a przypominam jest ich aż 9.
X-tinction ma za to mniej postaci przez co są o wiele lepiej napisaneWcale nie ma mniej. Jest porównywalna ilość. Dodatkowo w przypadku "X-Tinction Agenda" trzeba jednak wiedzieć więcej co się działo przed samą historią, niż przed Executioner's Song. Zwrot akcji związany ze Stryfe'a działa lepiej, niż kolejna walka z ludźmi nienawidzącymi mutantów.
Na dodatek wygląda trochę lepiej, no i jest ważniejszy dla całej serii niż poprzednik.:o :o Proponuje przeczytać całość zanim napisze się coś takiego. Tego nie rysował tylko Jim Lee, ale także Bogdanove (ten od serii Superman: Man of Steel, która wychodziła w Semicach), Liefeld oraz Guang Yap.
Jesteś świadom, że zamykający u nas zeszyt Uncanny X-Men #272 ma wycięte dwa ostatnie kadry? Że historia nie kończy się w nim i są jeszcze New Mutants #97 oraz X-Factor #62. Przypomnę dostaliśmy tylko 3 zeszyty z 9.
Szkoda tylko, że pewne plany Muchy co do wydawania mutantów zostały storpedowane przez wydanie X-Men Jima Lee >:(
Natomiast mam pytanie czy ktoś już ma 2 tom New X-Men - Piekło na Ziemi? Warto wydawać 7 dych dla tych 7 zeszytów po Imperialnych z WKKM?
Blokowanie konkurencji jednotomowymi komiksami, które nie są kontynuowane - duh.
Natomiast mam pytanie czy ktoś już ma 2 tom New X-Men - Piekło na Ziemi? Warto wydawać 7 dych dla tych 7 zeszytów po Imperialnych z WKKM?Wg mnie warto.
Być może ktoś już o to pytał, ale nie mogę znaleźć: jak to jest z numeracją "New X-Men"? Seria 2001-04 na stronie Marvela zaczyna się od N. X-Men #114. To jak to szło wcześniej? Były w ogóle jakieś "New X-Men #1-113" czy to znowu kwestia jakiegoś mieszanie w numeracji?
Teraz będzie Ultimate przez kilka lat :)I? To jest tylko Ultimate, ta seria nie ma wpływu na główne serii X-men z tamtego okresu. Problemem X-men jest to, że nie da rady do końca wydawać tylko jednej serii. Dobra da radę, czego przykładem jest New X-men Morriosna oraz Astonishing X-men Whedona, ale to są szczególne przypadki, dlatego, że te serie nie są uwikłane w żadne eventy czy crossovery wymagające przeczytanie czegoś więcej niż je same. Morrisonowi Marvel dał wolna rękę i się nie mieszał. Whedon, który najpierw miał kontynuować New X-men Morrisona, a ostatecznie dostał nową serię, zastrzegł, że jego seria nie będzie wchodzi w żadne z tych wydarzeń. Proponuje się przyjrzeć sytuacji z Rodem M. Tam jest skład Astonishing X-men, ale Whedon się nawet do tego nie odniósł w swoich komiksach. Dla niektórych osób może być nawet problem z umiejscowieniem wydarzeń z tego eventu w serii Astonishing, a wiadomo jak ona się kończy. Nie dziwię się też, że Mucha na razie wstrzymała się w wydawaniem ciągu Astonishing. Dostaliśmy Astonishing napisane przez Ellisa, które nie dość, że nawiązuje do wydarzeń wymazania genu X z Rodu M to jeszcze akcja zaczyna się w San Francisco, ze względu na wydarzenia z Messiah Complex. Co by nie patrzeć Ellis dał radę, a nawet napisał przyzwoitą mini serię Astonishing X-Men: Xenogenesis, choć rysunkowo jest lekki potworek '90 lat. Choć nie taki, kiedy główną serię przejęli Daniel Way i Christos Gage. To co tam się dzieje rysunkowo jest kiepskie. Scenariusze też nie zachwycają, ale najważniejszą rzeczą jest powrót Kitty Pyrde do składu. Choć nie powrót, bo ona już tam jest, a żeby dowiedzieć się jak wróciła po wydarzeniach z Astonishing X-men Giant-Size trzeba wrócić się do Uncanny X-Men #521. No dobra dalej mamy historię Exalted z Cyclopem w roli głównej, w której w zakończeniu dowiadujemy się, że akcja dziej się już po X-men Schism, a wątki z tej historii będą kontynuowane w serii X-Treme X-Men, która to seria wejdzie w crossover z Astonishing X-men oraz serią Age of Apocalypse (serią z 2012, nie zapowiedzianym przez przez Muchę crossoverem; ten sam świat, a także kontynuacja wątków z wydanego u nas Uncanny X-force Remendera), będącego zamknięciem świata AoA . I zakończenie Astonishing X-men jest w pewien sposób powiązane ze zdarzeniami z z tego crossovera, kiedy Iceman zamrozi cały świat ;). Rozpisałem się, a to jest tylko jedna seria, ale jeśli nadal nikt nie rozumiem w czym problem to niech przeczyta wydane u nas z Marvel Now All New X-men oraz Uncanny X-men, tych serii nie da się czytać, tak aby którąś pominąć. Wydarzenia z jednej przeplatają się w drugiej. Taki urok X-men.
A jakby wydali Wolverine vol.5 z tym jak stracił czynnik gojący, to ja bym się nie obraził.
...jeśli nadal nikt nie rozumiem w czym problem to niech przeczyta wydane u nas z Marvel Now All New X-men oraz Uncanny X-men, tych serii nie da się czytać, tak aby którąś pominąć. Wydarzenia z jednej przeplatają się w drugiej. Taki urok X-men.
To zobaczycie co wam Mucha zapowie po New X-Men :)Czyżbyś coś wiedział?
To zobaczycie co wam Mucha zapowie po New X-Men :)
To zobaczycie co wam Mucha zapowie po New X-Men :)
chyba są małe szanse na wydanie x-men blue czy x-men goldŻadnych :) X-Men Red pewnie będzie.
Ehhh. Zamiast tego tomu z kawałkami Jima Lee, to ja bym chciał od początku serię X-Factor z oryginalną piątką X-Menów. I mam nadzieję, że w SBM PL ten Multiple Man się pojawi.My mówimy o tej dobrej serii X-Factor, nie tej wychodzącej równolegle z Claremontem, ale dwa poziomy słabszej.
O tym X-Factor już coś kiedyś było że ktoś to ma zaklepane.
Mnie tam osobiście wydaje się, że post A. Wróblewskiego wskazuje, że nie wydadzą "X-Factor", tylko coś podobnego do "X-Factor". Ale może to moje zdolności hermeneutyczno-interpretacyjne szwankują :)Albo All-New X-factor.
To jest ta seria o której na Wiki piszą, że została zamknięta po 20-stu zeszytach, bo się nie sprzedawała?Nie wiem co piszą na wiki, bo bardziej wolę czytać komiksy, niż czytać o komiksach. Mi ta seria się podobała. Przynajmniej po dwóch trejdach, które posiadam. Szczególnie od strony graficznej, ale za plusy mógłbym uznać także humor, nakreślenie postaci i i relacje między nimi. Przytaczany przez Ciebie brak sprzedaży naprawdę mówi niewiele o poziomie tego komiksu.
Jest na tym Forum ktokolwiek kto bierze wszystko jak leci od wszystkich wydawców?
Mucha już raz wypuściła House of M bez prequeli i kontynuacji - mogą to zrobić i z tym eventem. trzeba by tylko wyjaśnić w przydługim wstępniaku co, kto, gdzie i dlaczego.Tylko że House of M oraz wydana później Wojna Domowa były częścią wydawania serii New Avengers Bendisa poczynając od Upadku Avengers, więc jednak była podbudowa pod ten event.
info z fanpage Kolorowe ZeszytyO co chodzi? Bo nie jarzę :)
Roboty nad polską wersją "Age of Apocalypse" na ukończeniu.
"Razem z Arek Wróblewski, Marcin Andrys i Mucha Comics Przynosimy wam Erę Apocalypse'a tom 1" - pisze Agata Wawryniuk ze Składnie. "Czyli super retro komiks, który dostaliśmy w postaci skanów. Bez warstw, bez fontów, bez niczego. Dwa tygodnie czyszczenia pól tekstowych, a potem godziny przeszukiwania bazy Dafonta pod hasłem "retro font" 😃 by spolszczyć całe mnóstwo tytułówek i wykrzyknień. Część fontów udało się odnaleźć identycznych jak w oryginale, część zamieniłam na maksymalnie podobne klimatem. Trochę literek rysowałam sama i mamy to! Komiks już w drukarni."
Coś dla fanów retro
Jak juz wrocisz do domu, to podejdz do regalu z komiksami, wybierz tom WKKM " Poczatki Marvela: Lata szescdziesiate", znajdz tam "X-Men" nr 1, spojrz na logo na okladce i pomysl jeszcze raz, czym tez mogli sie kierowac graficy Marvela projektujac nazwy serii wchodzacych w sklad eventu " Age of Apocalypse".
Po to chyba zmieniali to logo w późniejszych latach, żeby było mniej obciachowe. Chyba że w AoA władza nad światem została przejęta już w latach 60-tych. Wtedy ma to jakiś sens. Jeszcze nie czytałem, to nie wiem.To jak juz zakupisz i przeczytasz, to przypomnij sobie tego posta i uderz sie w piers. :)
Cały czas obwiniam grafików Marvela, a nie polskiego wydawcę który robi tylko polskie tłumaczenie. Hmmm w sumie wtedy w Marvelu był straszny burdel, zmiany redaktorów, bankructwo wydawnictwa się zbliżało - pewnie dlatego przechodziły takie rzeczy.
Osobiście bardziej polecam zacząć od tego drugiego, a potem wrócić do trochę trudniejszego runu Morrisona.Polecam na odwrot. Astonishing X-Men jest przeciez kontynuacja New X-Men.
No ok dzięki. Najpierw zacznę od wszystkich dostępnych genez i potem new x-man. Skład drużyny będzie taki sam jak w ultimates?Skład drużyny i mocy postaci naucz się z filmów
Żeby zacząć dyskusję o Erze Apokalipsa, trzeba by najpierw przeczytać ten komiks.To po co zaczynasz dyskusję o cenach, kiedy jest specjalny wątek na tym forum od tego.
@DOWNNauczy się odpowiadać jak normalny człowiek. Po pierwsze to Nawimar zaczął dyskusję, więc jeśli ty nie masz nic do napisania poza ceną komiksu to może odpuść sobie. To nie są żadne pretensje, raczej ekscytacja dotycząca dyskusji o AoA.
No bo komiks dopiero co wyszedł, a ty już masz pretensje, że nikt nic nie pisze. No nie pisze, bo jeszcze sporo osób czeka minimum do 15 lipca i kupi hurtem.
Ja nie będę teraz czytał angielskich mutantów, bo na razie mam po uszy komiksów po polsku do przeczytania.To jak nie będziesz czytał więcej niż polskie wydania, to nie mamy o czym dyskutować, bo nadal oceniasz tylko wyrwane fragmenty większej całości. A to znaczy że mało wiesz o postaci. Nie bez powodu nie przytaczałem dużej ilości faktów, abyś sam sięgnął po komiksy.
w między czasie wybielając i Emmę Frost i Magneto.Jakim między czasie? Emma Frost w latach 90 była częścią X-men. Wraz z Banshee opiekowała się mutantami z Generation X. A co do Magneto już Claremont w latach 80 pisał go jako członka X-men i opiekuna New Mutants. Zresztą śmierci jednego bardzo wpłynęła na Magneto. To nie jest w między czasie o którym ty piszesz. Pokazuje to, że nie znasz nawet komiksów Tm-semic (czyli nawet podstaw) i nadal próbujesz dyskutować.
Czyżby nasze wydanie zawierało "Legion Quest"? Zbiorcze "Wieku Apokalipsa", które widziałem nie miały tego, a tu widzę, że kilka numerów jest? Ale chyba nie cały? Ktoś coś?
Trochę zabrakło mi również jakiegoś większego wprowadzenia to znaczy jak doszło do tego, że świat jest pod panowaniem Apocalypse'a, no chyba że wątek ten jest wyjaśniany w kolejnych tomach.Jest większe wprowadzenie w świat AoA w postaci dwóch mini serii X-Men Chronicles (dwa zeszyty) oraz Tales From the Age of Apocalypse (też dwa zeszyty).
I oby brakujące zeszyty też wyszły.Na pewno nie wyjdą w zapowiedzianych 4 tomach. Zabraknie też dwuczęściowej mini serii X-Universe, opowiadającej losy Wysokiej Rady Ludzi.
Jeśli miałbym wejść dalej w Kosmos Marvela i kupić komiksy związane z X-Men i zacząć od Morderczej Genezy to musiałbym zacząć kupować ich komiksy...Startujesz od X-Men - Mordercza geneza potem Uncanny X-Men - Powstanie i upadek Imperium Shi'ar, Wojna królów - Preludium i na koniec Wojna królów. To jest cały rozdział "kosmicznych przygód X-men". Nie zapowiedziane Realm of Kings jest konsekwencjami Wojny królów oraz wydarzeniami z serii Strażnicy Galaktyki i Anihilacji, ale tego nie musisz znać, jeśli chodzi ci o samych X-men.
Ultimate X-Men czy ta seria będzie podobna jak Ultimate Spider-Man?Tak, to jest historia X-men w świecie Ultimate Marvel. Przygody X-men pisane na nowo jak w Ultimate Spider-Man, czyli np. pierwszy skład X-men wygląda całkowicie inaczej niż w głównych seriach.
Ok. Dzięki za porady. A faktycznie wolę mutantów z głównego uniwersum. Dalej będę wiedział co robić. A czy warto jeszcze dokupić osobny tom X-Men Jima Lee?
Jeśli chcesz wejść w kosmos i mutantów to tenże tom Lee jest jak znalazł - tam są m.in. kosmiczne przygody X-Men z połowy lat 90-tych. Nie napiszę Ci czy są obiektywnie dobre, bo mam do nich zbyt duży sentyment, ale ponowna lektura tych historii (po ćwierćwieczu) sprawiła mi sporą frajdę.
Czy ogarnę i czy lektura bez powyższych będzie satysfakcjonująca.
Ciekawi mnie ten okres przygód mutantów.
Dołączę do porad i podpytam czy ogarnę Preludium i Wojnę Królów bez Morderczej Genezy oraz Powstania i Upadku, które podobno nie są szczególnie dobre (opinia na podstawie przeczytanych recenzji). Czy ogarnę i czy lektura bez powyższych będzie satysfakcjonująca.
Ciekawi mnie ten okres przygód mutantów.
Dołączę do porad i podpytam czy ogarnę Preludium i Wojnę Królów bez Morderczej Genezy oraz Powstania i Upadku,Morderczą Genezą można jeszcze odpuścić tak Powstania i Upadku wg mnie warto przeczytać, aby nie czuć się zagubionym w Preludium. Wszyscy zapominają, że Preludium to zbiorczy 3 historii X-Men: Emperor Vulcan, X-Men: Kingbreaker oraz Secret Invasion: War of Kings i dopiero to ostanie jest prologiem do War of Kings, a dwie pierwsze historie to bezpośrednie kontynuacje wątków z Powstania i Upadku. Jest co prawda wprowadzenie, ale jest wg mnie skąpe.
Fabuły nadpisujące przeszłość, oparte na retconach to dla mnie pójście na łatwiznę.
W życiu o człowieku nie słyszałem. 8)A słyszałeś o takich członkach X-men jak Magot i Marrow? ;)
O ile normalnie bym się zgodził, bo generalnie nie lubię upychania nowych detali po kątach klasycznych historii
A słyszałeś o takich członkach X-men jak Magot i Marrow? ;)
Świat mutantów jest przebogaty w barwne i dziwne postacie, ale także retconowanie wielu historii.
Z nowych serii dla eventu X of swords najistotniejsze są serię Excalibure i XMen.
To w nich są wątki które prowadzą do eventu. Pozostałe możesz pominąć.
Podziękował. Trzeba będzie doczytać więc :)Do tej pory zbiera się to w dwóch tomikach X-Men vol 1 i vol 2.
Proszę o poprawkę, jeżeli to co napiszę poniżej nie odzwiercidla stanu faktycznego, ale nie śledzę już od jakiegoś czasu tego, co na bieżąco dzieje się w uniwersum mutantów, a starałem się dojść na jakim etapie w stosunku do rynku amerykańskiego jesteśmy w Polsce.
Z tego co widzę, aktualnie w Polsce ukazują się serie "Astonishing X-Men" (vol 4) oraz "Extraordinary X-Men" (vol 3).
Zostały one zakończone w Stanach w odpowiednio 2018 i 2017 roku.
Jak rozumiem, po nich następuje krótki okres kolorowych mini-serii ("Blue", "Gold", "Red") wydawanych w ramach eventu "ResurrXion" i dopiero po nich epoka Hickmana, czyli to co mamy w Stanach obecnie?
Czy wiemy coś o dalszych planach Egmontu wobec mutantów? Czy wielki E. będzie wchodził w X-komiksy spod szyldu "ResurrXion"? Z tego co czytam w necie - mają one bardzo przeciętne recenzje, więc może nasz ulubiony wydawca postanowi je olać i przeskoczyć od razu do "Power of X/House of X"? Ktoś? Coś?
Teraz to poczułem się tak zagubiony jak nigdy w moim komiksowym życiu :(.
Tęsknie za czasami, kiedy takie "Uncanny X-men" ukazywało się nieprzerwanie przez kilkadziesiąt lat.
Chyba jednak oleję temat i po prostu poczekam na tego Hickmana...
X-men Red" jest zwykłym przeciętniakiem.To jest lepsze od Extraordinary i Astonishing.
Nie ma szans na Dawn of X bo podwójny musiałby być co miesiąc. Będzie jak napisałem wcześniej :)To nie wiem jak ty sobie wyobrażasz w pojedynczych. Jest już zapowiedzianych 16 zwykłych tpb po 5-6 zeszytów, a będzie jeszcze więcej zanim u nas Egmont zacznie wydawać. I przypomnę jeszcze raz te serię się przeplatają, bardziej niż dotychczas inne serie z mutantami.
edit: Ale w ogóle o czym my już dyskutujemy jak Power of X/House of X najwcześniej za 2 lata :)No właśnie o tym mówię. Powinni przyspieszyć z tym. Przy obecnym trybie wydawania będą mieli jeszcze większe zaległości z seriami.
W ogóle nie ma szans na Dawn of X o czym pisałem już dawno.Czyli co chcą wydawać? Same mutancie eventy?
Nie napisałem słowa o tym jak się te serie łączą więc już sobie nic nie dodawaj :)Ale ja o tym napisałem, aby inni wiedzieli. Tu nie chodzi jakieś czepianie się. Sam piszesz nie będę tego wydawać, albo czegoś innego. Tylko, że w ten sposób bardzie zrażą czytelników do X-men.
FALLEN ANGELS nie jest serią, tylko mini serią, która jest zakończona.A później wchodzi kolejna miniseria więc na jedno wychodzi bo miniserie można liczyć jako seria :) Ale nawet bez tego jest to 10 serii.
U Amerykanów to wychodziło jedno na miesiąc, przynajmniej tu tak podają:Na początku było co 2 tygodnie Edit: Później też wraca do tego tempa więc zastój był pewnie przez pandemię. U nas dodatkowo Egmont idzie troszkę szybciej niż oryginalnie. Czyli 2 tomy na miesiąc i u nas musiałoby być tak samo a takie rzeczy tylko w Hachette ;D
https://www.hachettebookgroup.biz/search/?group_by_isbn=on&q=Dawn+Of+X+Vol
w porywach do dwóch na miesiąc :)
To jest lepsze od Extraordinary i Astonishing.
Nie jest.Jest :)
A te wcześniejsze 3 tomy Uncanny X-Men też prawie pewne bo dwa to są dwie części "Wolverine and Cyclops" a żadnej serii z Wolverinem nie ma w tym czasie.Całkowicie zbyteczne, i jeszcze bardziej zbyteczne jeśli nie będzie Age of X-men oraz War of the Realms: Uncanny X-Men.
Tak, jest. Najgorszy chłam z mutantami jaki czytałem :(Pamiętam że podobnie pisałeś o All-New Wolverine :)
Oj, to już w latach 90-tych ubiegłego wieku wieku się zaczęło. W sumie teraz mamy Age of Apocalypse, gdzie standardowe tytuły zniknęły a w ich miejsce zaczęły się pojawiać inne, pod inną flagą :)
Jednak serie dobijaly w wiekszosci do setki a teraz...
Twierdzenie, że wszyscy rysownicy w tamtym okresie starają się rysować jak Jim Lee, jest krzywdzące i sprowadza się do wrzucenie wszystkich do jednego wora.
niemal wszystkimi rysownikami starającymi się rysować w stylu Jima Lee...
Przede wszystkim, nie wszyscy, a...
I to "niemal wszyscy" nie odnosiło się do całego rynku, tylko do tego pierwszego tomu AoA. Teraz jestem w pracy, ale wieczorem mogę przejrzeć dokładnie, ilu rysowników w tym tomie stara się rysować w ten sposób.
Ile oryginalych zeszytow zawiera? 12?
Jest dla was rada, po prostu nie kupujcie komiksów z tymi tragicznymi grzbietami.
Z tyłu tomu z tym tragicznym grzbietem (...)Skoro dla ciebie ten grzbiet jest piękny, to możesz go sobie oprawić w ramki i powiesić na ścianie. Moim zdaniem nie jest, co widać na powyższej fotografii, więc chyba mam prawo wyrazić swoją opinię, prawda? :) Nie bardzo więc rozumiem twoje zgryźliwe komentarze. Pzdr
Skoro mamy już pająka X-Men, to może udałoby się znaleźć miejsce na dalszą eksplorację świata Ultimate – The Ultimates i Ultimate Fantastic Four aż się proszą o wydanie – wierzę, że będą…
Na koniec odrobinę prywaty. Skoro mamy już pająka i X-Men, to może udałoby się znaleźć miejsce na dalszą eksplorację świata Ultimate – The Ultimates i Ultimate Fantastic Four aż się proszą o wydanie – wierzę, że będą…
Nawiasem mówiąc skąd już dorwałeś ten tom pierwszy UXM od Egmontu? Premiera dopiero za tydzień, a ja przebieram już nóżkami ze zniecierpliwienia.
Ultimates 1 było już dwa razy (za pierwszym razem tylko część). Po co dublować. Od biedy można wydać Ultimates 2.
Ultimate X-men miałem olać - nie podeszło mi to w czasach Dobrego Komiksu, i wolę kierunek mutantów w który celuje Mucha, ale im bliżej premiery, tym bardziej jestem skłonny dać serii drugą szansę.
Ciekawiej prezentuje się Ultimate FFTylko do połowy. Prędzej wydadzą FF Hickmana.
Tylko do połowy. Prędzej wydadzą FF Hickmana.
A co do samych mutantow - fajny restart z zerowym progiem wejscia, swietne rysunki Kuberta, cudowne kolory Isanove'a, biore bankowo. Zamierzam kupic przynajmniej dwa lub trzy tomy, do kiedy pisze Millar, a rysuja Kubert i Bachalo. Co do reszty - zadecyduje pozniej. Czytalem bardzo duzo opinii, ze pomimo dobrego poczatku pozniej wszystko leci do dolu, ale na szczescie nie jestem komplecista, nie musze miec calosci.
Do trzech wymienionych przez Ciebie, zdecydowanie dorzuciłbym Garneya (zobacz jego kilka lat wcześniejszego Punishera) i Kuberta. Jeśli w rysunkach Kuberta bardziej widzisz jego ojca, niż Jima Lee, to spoko.
Ciekawiej prezentuje się Ultimate FF i to mogliby wydać bez zastanowienia.Och, oni mogą wydać wszystko, albo przynajmniej zadeklarować, że wydadzą wszystko, a czy wydadzą to inna sprawa, a że tylko oni wydadzą to jeszcze "inniejsza" sprawa, a czy inni wydadzą to już w ogóle inność z innej galaktyki i również sprawa.
Ja bym się tak nie cieszył, przecież ustalono na tym forum, że Kubert to kopiuje Jima Lee, więc po co psuć sobie wzrok. Jakiś tam Kubert, PHI. Jak rysował BvP to trzymał na kolanach zeszyt X-Men Jima Lee i Cyclopsa zmieniał na Predatora, a Wolverine'a na Batmana. Tak Było!!!
Papugujesz, nieładnie.Napisałeś coś do mnie takim trochę oburzonym tonem a dokładnie to samo pasuje do twojego wcześniejszego wpisu więc sobie zażartowałem w ten sposób :)
To nie były ustalenia, to była moja opinia. Poza tym, dobrze wiesz, że Kubert z Ultimate X-Men daleki jest od tego Kuberta z AoA.
Ultimate X Men sa dobrzy do runu Kirkmana. Millar, Bendis, Vaughan dają radę. Ps. To komiks dla millenialsow i ew. pokolenia X. Młodsi nie zajarzą polityki i klimatu tej serii.
Tym bardziej, że na razie lepiej idą im Kolekcje książkowe, skierowane bardziej do rodziców, niż komiksiarzy. Zresztą - komiksiarza kupują za mało.Przepraszam, a co z rodzicami-komiksiarzami ??? Dziecko nie chce czytać, to rodzic czyta ;D.
Albo ze... a 2 tak masz rację, dwa :)ale to tylko teoria nie potwierdzona, żadnymi dowodami. I wiem, że zaraz wpadną tutaj moich hejterzy, że pisze jakieś bzdury, może i tak jest.
Astonishing X-Men 3 będzie na pewno. Tak samo nie było zapowiedzi kolejnych tomów All-New Wolverine, Thor, Deadpool. Nigdy tak nie zapowiadali :)Czyli twierdzisz, że będzie kontynuacja Staruszka Logana? Nie przekonasz mnie, że puszczą to dalej. All-New Wolverine dostaniemy w całości, tego jestem pewien. Astonishing X-Men nie byłbym pewien. Czy jest zapowiedź tego tomu w ostatnim jaki wyszedł?
X-Men Red już raczej nie będzie.I Uncanny X-men.
W tym "Restart Marvel" też pewnie będą X-Men bo jak TK powiedział "to nie wszystko""to nie wszystko" to jest raczej ogólnie o Marvelu ;)
HoX/PoX od Egmont ale dopiero w 2022.To są moje spostrzeżenia na bazie obserwacji i tego co dziś Egmont zapowiedział/nie zapowiedział. Musze trochę szyki odnośnie X-men popsuła zapowiadana kolekcja. Skoczenie w przyszłość X-men miałoby tu większy sens niż ścieranie się z innym wydawcą (patrz sytuacja Kolekcja Star Wars - Legendy Star Wars). Egmont nie ma wyłączności na X-men, a poza tym i tak ma co wydawać. Poczekajmy do zapowiedzi Muchy.
Czyli twierdzisz, że będzie kontynuacja Staruszka Logana?O tym że nie będzie pisałem już dawno.
Astonishing X-Men nie byłbym pewien. Czy jest zapowiedź tego tomu w ostatnim jaki wyszedł?Jest Phoenix. W katologu poprawionym było.
I Uncanny X-men.To już Restart Marvel i zakład że będzie?
Nie hejter tylko chciałem wyprostować kilka twoich głupot.O tym że nie będzie pisałem już dawno.Zwróć uwagę, że za każdym razem jak startowała nowa linia z Marvel (miękko okładkowego) to zawsze była zapowiedź X-menów. Teraz jej nie ma. Żadnej serii nie ma, nawet z Marvel Now 2.0, to jest najbardziej dziwne.
Jest Phoenix. W katologu poprawionym było.
To już Restart Marvel i zakład że będzie?
Ostatniego nie ma nawet co komentować :)
@michał81 pewnie uraduje cię wiadomość, że udało się do AoA2 wrzucić mapkę, o której wspominałeś tutaj jakiś czas temu. Nie było łatwo, ale mapa świata Ery Apocalypse'a w końcu ujrzy światło dzienne :)Super, lepiej późno niż wcale. Miałbym pewną sugestię do rozpatrzenia odnośnie AoA, ale to może podeśle na pirva kiedyś bliżej końca seria.
uncanny x-menNic nie świadczy o tym że tego nie będzie. Z Restart Marvel nie było wszystkiego. Jakby było tylko 6 serii to wychodziłyby co 2 miesiące :)
Raz, że nie wiadomo ile będzie powtórzonego materiału bo kolekcja dopiero startuje za granicą i żadnej konkretnej listy tytułów chyba jeszcze nie podanoWłaśnie wiadomo że Claremont trochę ponad połowa i do tego na pewno Astonishing X-Men, New X-Men (Morrison) i Era Apocalypse'a.
X-men Red też miało być też i niema oraz Marvel Now 3.0 też nie ma.....a nie moment. ;)Później będziesz mówił że się nie czepiasz? Bo co chwilę wyskakujesz. Ciul że błędnie ale zawsze :)
Później będziesz mówił że się nie czepiasz? Bo co chwilę wyskakujesz. Ciul że błędnie ale zawsze :)Czy ja tu cytowałem ciebie? Zluzuj gumę w majtach :P
Ja nie tylko o tym jednym wpisie który i tak jest do mnie co byś teraz nie ściemniał :)Jakbyś nie wyczaił to te emoty na końcu sugerują żartobliwy tom. Ale ty jak zwykle spinasz poślady. Dla mnie jest dziwne nie zapowiedzenie nic z X-men. Sam wiele razy spekulowałeś, tak tylko przypomnę.
Czyli nie mamy dowodów :) Na 14 tomów Mroczna Phoenix, Z jak Zagłada i Imperialni póki co, równie dobrze mogą kombinować z dalszą listą.Na liście masz już początek New X-Men i Astonishing a według numeracji (a też gdzieś pisało że będzie całość) na grzbietach będą to całe runy.
Astonishing X-Men 3 będzie na pewno.
To kłóć się z tym "Trzytomowa seria, do której rysunki stworzyła plejada najlepszych rysowników Marvel Comics." https://swiatkomiksu.pl/gfx/ksk/userfiles/_public/dla_biblotek/egmont_katalog_komiksy_2020.indd.pdfHm.... podobnie opisywali Black Vortex a wiadomo jak to wyszło 😜
New Mutants z SBM.A konkretnie to tom 72 kolekcji Superbohaterowie Marvela. To w głównej mierze na tym albumie - "Saga o niedźwiedziu demonie" - opiera się filmowa adaptacja.
Wolverine and the X-MenDokladnie. W podanych przez ciebie parametrach nie bedzie chyba po polsku nic odpowiedniejszego. Jest Wolverine jako dyrektor szkoly i sa dzieciaki mutanci ze szkolnymi problemami oprocz obowiazkowej nawalanki.
Czy jest coś takiego, jak X-Men dla młodszego czytelnika?Tak. Problem jest, że ten komiks nie jest dostępny w języku polskim X-Men: Evolution. Komiks powstały na podstawie serialu animowanego.
(...) Czy jest coś takiego, jak X-Men dla młodszego czytelnika? Dobrze, żeby to była rzecz z różnymi mutantami, ale koniecznie musi być Wolverine. (...)
Tak. Problem jest, że ten komiks nie jest dostępny w języku polskim X-Men: Evolution. (...)Jak wyżej - chociaż jakby komuś bardzo zależało, to 2 zeszyty tej serii zostały w kraju wydane, co prawda rozbite na 6 numerów "Mix Komiksu", ale... :P
Ja jak miałem 8 lat to normalnie czytałem X-Men z TM-Semic a na te Marvel Komiksy to bym nawet nie spojrzał.
Mając jakieś 5-6 lat autentycznie się bałem historii Szczurołap z Batmana.Jeśli 84 w nicku oznacza rok urodzenia to są marne szanse, żebyś znał tę historię w wieku 5-6 lat.
To jednak były inne czasy...inne - gorsze czy lepsze?
No ja właśnie z dzieciństwa Thorgale wspominam jako takie najmroczniejsze doznania komiksowe - wybita wioska w Czarnej galerze, czy w Wilczycy, to robiło mega wrażenie jak miałem te 8, 9 lat. Później brudne ulice Gotham, bezdomni, gangi narkotykowe w Śmieciach/Demonach ulicy, przemoc nagrywana dla rozrywki w Video-Ochydzie/Prywatnym pokazie. To jednak były inne czasy...
inne - gorsze czy lepsze?
Thorgal robił wrażenie ale to nie było nic czego nie widzielibyśmy w Krzyżakach czy innym Potopie...
inne - gorsze czy lepsze?
Jeśli 84 w nicku oznacza rok urodzenia to są marne szanse, żebyś znał tę historię w wieku 5-6 lat.
W kontekście Ery Apocalypse'a w sumie dobrze, że dostaliśmy i Przygody Jean i Cyclopsa oraz tego Angela z Psylocke. I jeszcze po lekturze Quicksilvera, wiem kto to jest ten Exodus.I zawarte w nich historie nie mają całkowitego znaczenia dla wydawanej przez Muchę Ery Apocalypse'a.
Jak już wydają takie grubasy jak ten Spider-Man to powinni się skupić na całym Claremontcie :)Myślę, że Mucha widzi jak sprzedają im się komiksy, które zostały wydane w kolekcjach lub nawet wcześniej. Fragmenty runu Claremonta był tyle razy wałkowane na polskim rynku, że tutaj to jest jest wielka niewiadoma. Poza tym wyszła by długa seria i ludzie by odpadali z każdym tomem i chyba nikt by nie chciał powtórzyć sytuacji jak ostatnio z The Wicked + The Divine. Tu chyba tylko Egmont mógłby to udźwignąć.
X-Men to nie The Wicked + The Divine.Masz racje, to też nie Green Lantern, Green Arrow, czy Aquman. ;)
X-Men to nie The Wicked + The Divine.
Nie pogardziłbym pełnym runem Claremonta, ale nie wierzę w to, że ktoś weźmie się za to w Polsce. Dlatego Muszka mogłaby wydać iksów z Milestones...
Onslaught
Ale mam też myśl (w kontekście sąsiedniego wątku o mutantach), niezbyt zresztą odkrywczą, że jeśli Musze sprzeda się "AoA", to może pójść za ciosem i wydać trzy łącznikowe "Road to Onslaught" a potem danie główne tej dekady w czerech tomach. I to będzie solidny punkt odbicia w przeszłość - dalszą lub bliższą - dla nich samych, dla Egmontu.Mam prośbę nie tyko do ciebie, ale także innych użytkowników o podanie dlaczego Saga Onslaught warta jest wydania na naszym rynku komiksowym. Coś więcej niż tylko "bo jej nie ma", "bo powinna być", "bo to lata 90". Jest masa lepszych komiksów i historii, która do tej pory nie została opublikowane na naszym rynku i to nie tylko z lat 90. I nie jest ona ważna dla uniwersum, wszystko finalnie odkręcono i sam Marvel rzadko (wcale) do niej nawiązuje. Co innego AoA do którego Marvel wracał aż dwa razy.
Baza zainteresowanych będzie już spora, jeśli to by się sprzedało.3 osoby na krzyż? To nie jest żadna baza zainteresowanych, a tym bardziej zdolnych utrzymać serię aby była kontynuowana.
3 osoby na krzyż? To nie jest żadna baza zainteresowanych, a tym bardziej zdolnych utrzymać serię aby była kontynuowana.
(...) dlaczego Saga Onslaught warta jest wydania na naszym rynku komiksowym. Coś więcej niż tylko "bo jej nie ma", "bo powinna być", "bo to lata 90". Jest masa lepszych komiksów i historii, która do tej pory nie została opublikowane na naszym rynku i to nie tylko z lat 90. I nie jest ona ważna dla uniwersum, wszystko finalnie odkręcono i sam Marvel rzadko (wcale) do niej nawiązuje. (...)
(...) Mówisz o pięciu tomach i ciągłości? Chyba zapominasz o Heros Reborn, które jest konsekwencją tej historii. ;) Zapominasz też o dużej dziurze w postaci Phalanx Covenant, więc argument o ciągłości historii wcale do mnie nie trafia. Będąc osobą z pokolenia Tm-Semic nadal uważam, że "Onslaught" nie jest wart wydania na naszym rynku, przy brakach z lat 2000. Później może tak, ale na pewno nie teraz.
albo te epicic randomowo wydawać
Widzę po "AoA" przestrzeń, by rzecz ciągnąć, a myśl o wyborze (lub całości) "Road to Onslauht" jest raczej wskazaniem przestrzeni, gdzie można by zacząć mutantów po kolei opowiadać.Nie. "Road to Onslauht" nie jest dobrym momentem, gdzie można zacząć opowiadać historie mutantów. Są dużo lepsze po 2000 roku i patrząc co już zostało wydane do tej pory przez Muchę i Egmont wystarczy lekko pójść dalej ze wznowieniem jednego eventu. I to będzie bardziej przystępne dla nowego czy starego czytelnika niż saga Onslaught.
HoX/PoXTo na pewno od Egmont w przyszłym roku.
Jak dla mnie to na wydanie czekają ciekawsze i ważniejsze historie niż Onslaught. Z nowszych Messiah Complex i HoX/PoX, ze starszych Mutant Massacre, First Class czy
Clermont cały niech pójdzie w Marvel Limited.
Chodzi ci o takie First Class? https://marvel.fandom.com/wiki/X-Men_First_Class_Vol_1Oczywiście.
E, to chyba nic specjalnego? Już lepiej wydawać X-men Milestones, skoro cały Claremont to szaleństwo.
E, to chyba nic specjalnego? Już lepiej wydawać X-men Milestones, skoro cały Claremont to szaleństwo.
Oczywiście, że nic specjalnego. Parafrazując Twoje słowa, ktoś tu naprawdę chce się pozbyć wydawnictw ;)
Zamiast First Class zdecydowanie byłoby fajniej dostać Lost Years.Nic specjalnego, tzn. znacznie lepsze historie z X-Men czekają na wydanie? I to niby ten Onslaught i Hidden Years?
Run Hickmana u nas w przyszłym roku.
Pewne info, czy tak sobie tylko myslisz Janeczku?Nie pożałujesz.
O serii HoX / PoX czytalem duzo dobrego. Tak duzo, ze wczoraj zamowilem sobie zbiorcze w oryginale. Lektury New X-Men oraz Ultimate sprawily, ze zachcialo mi sie wiecej. Hickman podobno wywrocil wszystko do gory nogami i w koncu zrobil jakis sensowny porzadek.
Pewne info, czy tak sobie tylko myslisz Janeczku?
Rok się dopiero zaczął, w przyszłym roku to może być np. pod koniec 2022 :)Dokładnie :) Napisałem w przyszłym roku a nie za rok. Jakoś środek 2022 dokładniej.
Nie pożałujesz.Samo „HoX/PoX” jest bardzo dobre, ale później już jest mocno średnio. Też czytam wszystkie serie i dla mnie czuć niewykorzystany potencjał i jedynie bezprzymiotnikowi są dobrze pisani, ale minusem jest to, że Hickman pisze serie jako oneshoty zaczynające różne wątki, które kulminację mają gdzie indziej.
Serio. Najlepsze co X-men się zdarzyło od czasów Messiah Complex.
I dobry punkt wyjscia do dalszych przygód (czytam wszystki serie, sa na serio niezłe).
Samo „HoX/PoX” jest bardzo dobre, ale później już jest mocno średnio. Też czytam wszystkie serie i dla mnie czuć niewykorzystany potencjał i jedynie bezprzymiotnikowi są dobrze pisani, ale minusem jest to, że Hickman pisze serie jako oneshoty zaczynające różne wątki, które kulminację mają gdzie indziej.No ja czuję to inaczej.
Co do „Swords of X” to za mną i to jest jeden z najnudniejszych eventów z X-Men. Przebija go tylko niedawny „Age of X-Man”. „Swords of X” jest o połowę za długi (przez co przegadany) i widać, że wątek tego dlaczego mutanci boją się porażki w starciu został wymyślony na szybkości. Całkowicie zmarnowany potencjał i jedynie Apocalypse był ciekawie prowadzony jako postać i dostał na koniec jeden fajny moment.Masz cały event za sobą?
Masz cały event za sobą?Tak, całość za mną. Początek IDIOTYCZNY, przedstawienie wrogów i zbiórka mieczy dobra, później mamy przeciąganie akcji i kiedy dochodzi do akcji to jest WTF, bo jest zmarginalizowana pod względem proporcji w tej historii - na zasadzie „gnamy do końca historii bo spartoliliśmy proporcje i trzeba event domknąć”. Na koniec Apo ma swój moment i to jest fajne. Ogólnie całkowicie zmarnowany potencjał na event z fajnym głównym wątkiem (Arakko).
Chciałbym zwrócić uwagę, że po zakończeniu Marvel Now odpuścili bardzo dużo serii z mutantami (i to głównych) w Marvel Now 2.0.
To których z tych głównych serii nie wydali?Uncanny X-Men: Superior (4 tomy) oraz All-New X-Men: Inevitable (4 tomy), X-men Gold (7 tomów) i X-men Blue (7 tomów liczę z crossami). Astonishing X-men jest serią poboczną. Jest jeszcze X-men Red (2 tomy).
To ile tych głównych jest?X-men po Secret Wars:
No to sam widzisz, że nawet przy mocach przerobowych Egmontu, nie byliby w stanie wydać wszystkiego. Chyba, że z Marvela tylko X-Men by wydawali.Jakby chcieli to by dali radę, przecież wydają podwójne tomy Marvel Now, taki Dr Strange normalnie zajmuje 6 tomów, Kapitan Ameryka 4 tomy, Moon Knight 3 tomy itd, bo Egmont wydaje 2w1 (lub 3w1)
Ograniczają się, ale do czego mieliby się ograniczać, by pominąć HoX/PoX?Jakoś zapowiedzi na ten rok z X-men nie ma.
Rozumiem, że finalnie wiesz co się stało z O5 przebywającymi w przyszłości?
patrząc jak Egmnot wydaje X-men to coś będzie i tyle można stwierdzić.
Nikt nie zaklada. To JanT tylko sobie tak mysli. Nie mam pojecia skad on to wzial.Bo naprawdę nietrudno to wyliczyć mniej więcej. Ja się mogę o grubą kasę o to założyć :)
Ja się mogę o grubą kasę o to założyć :)
Policzyc Ramirezie to ja sobie moge resztki wlosow na lysej glowie jak sie zle ogole. Przeciez to jest gdybanie, dopoki wydawca nie zaklepie licencji, nie zapowie tytulu i nie wprawi machiny wydawniczej w ruch.
Marvel za dużo wydał tytułów i większość nawet nie ma X-men w tytule, przez co bedzie ciężko sprzedać Egmontowi, a bez połowy z nich nie będzie można zrozumieć co się tam dzieje. Egmont będzie miał tu duży problemBez przesady, mają spójną, charakterystyczną komunkację graficzną (https://64.media.tumblr.com/fd44d4b11c9c3b98a569c9ad912eb173/c179a863d2c50e21-c3/s1280x1920/fb518b20b06888c01b73404fe87a0d7a0512947d.jpg), a do tego można w sklepach internetowych dawać przedrostek "X-Men: " przy każdym tytule i po problemie. Do tego mogą wejść w wydania zbiorcze, które kolekcjonują każdy numer i są oznaczone jako Dawn of X (https://en.wikipedia.org/wiki/Dawn_of_X#Collected_editions), więc mielibyśmy X-Men: Dawn of X. Tu jest problem bo jest na ten moment 16 tomów tego i będzie pewnie drugie tyle. No, ale z drugiej strony jakby na polskim rynku była panorama na grzbietach to sprzedaż pewnie byłaby dobra. ;)
Wystarczy wydać samo Extermination, które domknie wątek O5 w jednym tomie i nara.Tak, ale zostaje niezamknięty wątek Rachel, który jest kontynuowany w serii X-force, która jest wg mnie dużo lepsza od tej obecnie wychodzącej w czasie runu Hickmana.
Czy Uncanny X-men i All New X-men Bendisa z Marvel Now, to aż takie badziewie? Ja swego czasu, jak u nas wychodziły, próbowałem po jednym tomie, ale jakoś nie porwały mnie, ani nie miałem wtedy ochoty na mutantów. Czy warto do tego wrócić, dać im szansę?Czytałem obie serie i mi się podobały, zwłaszcza Uncanny X-Men. Na pewno lepsze niż to co Egmont serwował ostatnio(Astonishing X-Men czy seria Lemier'a).
Czy Uncanny X-men i All New X-men Bendisa z Marvel Now, to aż takie badziewie? Ja swego czasu, jak u nas wychodziły, próbowałem po jednym tomie, ale jakoś nie porwały mnie, ani nie miałem wtedy ochoty na mutantów. Czy warto do tego wrócić, dać im szansę?
Co do tych X-Men z Marvel Now, da się jedną, czy drugą, czytać niezależnie od siebie i eventow?Tak i nie. Battle of the Atom wymaga znajomości jednej i drugiej serii, ale i tak będą wątki, których nie załapiesz jeśli nie przeczytasz Wolverine & X-men oraz niewydanej u nas serii X-men.
No to czekam na HoX/PoX. Sprawdzę jeszcze w międzyczasie Morderczą genezę, ze względu na Brubakera. Wiem, że opinie ma mieszane, z przewagą "średniak", ale chodzi za mną odkąd u nas wyszedł, to się w końcu przekonam.
No to czekam na HoX/PoX. Sprawdzę jeszcze w międzyczasie Morderczą genezę, ze względu na Brubakera. Wiem, że opinie ma mieszane, z przewagą "średniak", ale chodzi za mną odkąd u nas wyszedł, to się w końcu przekonam.Mordercza mi się podobała, taka niezobowiązująca lektura z wartką akcją, jednak Powstanie i Upadek Imperium Shi'ar moim zdaniem stoi na wyższym poziomie, scenariuszowo i graficznie. Przygody z grupowymi mutantami z Marvel Now skończyłem na Bitwie Atomu. Brakowało mi czegoś, co by przyciągało do tej serii. Obecnie z miękkookładkowych zbieram tylko solowe przygody Wolverinów.
Ja wlasnie kilka dni temu skonczylem HoX / PoX. Jest mega dobrze.
Polecam wszystkim fanom kalesoniarzy.
...jednak Powstanie i Upadek Imperium Shi'ar moim zdaniem stoi na wyższym poziomie, scenariuszowo i graficznie.
Obecnie z miękkookładkowych zbieram tylko solowe przygody Wolverinów.
Na pewno wezmę to jak podejdzie mi Geneza.Tylko, że Powstanie i Upadek Imperium Shi'ar nie zamyka wątków Vulcana i pozostawia otwarte zakończenie, którego wątki są kontynuowane w Wojnie królów - Preludium (ten zbiorczy zawiera dwie mini serie, które mają w tytule X-men - Emperor Vulcan oraz Kingbreaker), finał historii oczywiście znajduje się w Wojnie Królów. Nie musisz znać Anihilacji czy Strażników Galaktyki, czyli serii których wątki się przeplatają z Wojną. Po prostu ominie cię kilka wątków nie związanych z mutantami, ale nie trzeba ich znać. Można spokojnie czytać bez nich. Tak samo nie musisz czytać zapowiedzianej Domeny Królów, bo ona kontynuuje wątki z Wojny, ale rola X-men kończy się na Wojnie, potem już się nie pojawiają.
Tylko, że Powstanie i Upadek Imperium Shi'ar nie zamyka wątków Vulcana i pozostawia otwarte zakończenie, którego wątki są kontynuowane w Wojnie królów - Preludium (ten zbiorczy zawiera dwie mini serie, które mają w tytule X-men - Emperor Vulcan oraz Kingbreaker), finał historii oczywiście znajduje się w Wojnie Królów. Nie musisz znać Anihilacji czy Strażników Galaktyki, czyli serii których wątki się przeplatają z Wojną.
Odnośnie "X-menów" Bendisa - jeżeli masz więcej niż 12 lat - możesz sobie spokojnie odpuścić.
Odnośnie "X-menów" Bendisa - jeżeli masz więcej niż 12 lat - możesz sobie spokojnie odpuścić.No patrz, ja tak myślałem o Mrocznej Genezie.
Polecacie wydanie zbiorcze vol 1 Ultimate X-men ?Bardzo dobrze sie to czyta. UXM to odswiezona i zmodernizowana wersja X-Men z zerowym progiem wejscia.
Wygląda spoko i jestem ciekaw czy równie dobrze się to czyta.
Coś mi się kołacze, że Egmont zapowiedział PoX/HoX. Kiedy mniej więcej kojarzy ktoś?Nie zapowiedział.
Nie zapowiedział.
Havok... Czy ta postać miała jakieś przygody od zakończenia egmontowego Uncanny Avengers?Tak. Havok pojawił się w Death of X (Śmierć X), a potem współpracował z Emmą Frost podczas Inhumans Vs. X-Men. Oba komiksy wydał Egmont. Kolejne wydarzenia z nim mają miejsce w serii X-men Blue, gdzie nadal współpracuje z Emmą. To jest dłuższa historia, gdzie jest przeciwnikiem Magneto. Finalnie Emma przywraca go do poprzedniego stanu umysłu, a Elixir leczy mu twarz z blizn jakie miał do tej pory.
Nadrabiam wreszcie Erę Apocalypse 1 i łooooo panie. Mucha ostro pojechała z tymi kolorami. Wyglądają tak bardzo nienaturalnie jak tylko można było. Nowoczesne malowanie nałożone na dwudziestoletnie szkice na błyszczącym papierze, wygląda dziwnie i nie sprzyja zanurzeniu się w świat przedstawiony. A potem w Generation X mamy przyciemnioną i przepaloną paletę barw. Aż się boję tom 2 odfoliować. Mucha się nie popisuje. W Kolekcji X-Men pewnie by to lepiej wyszło. I tak to jest, jak nie ma konkurencji. Musimy brać to co jest, albo możemy się bujać, bo nie ma wyboru. I wydawnictwo może se puszczać co tylko chce, bo maniak taki jak ja i tak to kupi.Kiedyś gdzieś przeczytałem, że od AoA Marvel zaczął stosować kolorowanie komputerowe (nie pamiętam, czy w X Menach, czy w ogóle) , stąd też taka różnica w odbiorze kolorów, jak ktoś był przyzwyczajony do tradycyjnego kolornictwa. Ja również po zakupie AoA w Omnibusie nie mogłem się przekonać do tego stylu. Wolę jednak po staremu :)
Kolejny miesiąc bez zapowiedzi jakichkolwiek aktualnych serii ze znaczkiem X w tytule :'(Najwidoczniej skoro mutanci nie są w MCU, to się słabo sprzedają. Ja sam byłem bardzo zaskoczony tym że nie wydali X men Red, bo przecież akcja jednego zeszytu dzieje się w Polsce, co zdarza się raz na 80 lat ;), ale na wydanie tej serii już za późno. Teraz coś na pewno będzie, mam tylko nadzieję, że nie zaczną od razu od Hickmana, tylko dadzą też tę wcześniejszą serię Uncanny, którą pisali Brisson, Rossenberg i Thompson, bo mamy tam kilka powrotów postaci, które zginęły w wydanych w Polsce seriach i jak przeskoczymy od razu do Hickmana, to będzie spora dziura fabularna.
Hickmana, tylko dadzą też tę wcześniejszą serię Uncanny, którą pisali Brisson, Rossenberg i Thompson, bo mamy tam kilka powrotów postaci, które zginęły w wydanych w Polsce seriach i jak przeskoczymy od razu do Hickmana, to będzie spora dziura fabularna.I ta dziura fabularna nie ma znaczenia dla runu Hickmana. A tłumaczenie kim jest Magento w runie Rossenberga będzie całkowicie niezrozumiałe dla polskiego czytelnika.
Dokładnie ten one shot, jest przecież tak samo ważny dla ciągłości fabularnej uniwersum, w tym głównie Avengers Aarona, jak " Uniwersum DC Odrodzenie", które przecież wydali, więc jeśli go nie będzie, a najrozsądniejszym wyjściem byłoby właśnie dodanie go do 1 tomu Avengers, tak by "początkujący" czytelnicy go nie przeoczyli, to faktycznie początek kilku wątków czytającym po polsku umknie.
Druga sprawa. Egmont jak widać nie ogania całkowicie wydań zbiorczych. Pominęli Marvel Legacy, bo nie ma tego w zbiorczym wydaniu Avengers. Dla Uncanny X-men ważnymi numerami są Annual, którego nie ma w żadnym zbiorczym oraz War of the Realms: Uncanny X-Men #1–3, które trzeba wsadzić w odpowiednim momencie, by wątki fabularne miały sens (chodzi mi o wątek Wolfsbane).
Ok, ja sam nie czytałem Hickmana, bo byłem pewien że wyjdzie w Polsce i uznałem, że sobie poczekam. A co do Uncanny, to już, nie pamiętam czyJa to piszę z perspektywy dłuższego czasu. Marvel sam wtedy ściemniał, że seria Uncanny X-men, będzie ważną serią i powrotem mutantów. Jak się okazało oni już wtedy wiedzieli, co chce zrobić Hickman, więc Rosenberg wycinał lub okaleczał postacie masowo w swoim krótkim runie., choć decyzje Egmontu są jeśli chodzi o miękko okładkowego Marvela, od jakiegoś czasu są dla mnie nieodgadnione skoro pominęli takie pewniaki moim zdaniem jak np. "Spider-Man/Deadpool", czy chociażby wspomniane X-Men Red.
Śmiałkowski merytorycznie wie najlepiej co i jak wydać ze stajni Marvela. Więc proszę tu nie pisać dyrdymał takich jak powyżej, bo i przecież Black Vortex też się dobrze czytało i nie przeszkadzały wyłącznie streszczenia wrzucane między kolejne zeszyty.Lepiej bym tego nie ujął.
Po co? Na co?
Jego zabicie było debilizmem. Też mnie wkurzają te wszystkie śmierci na 5 minut. Zabili Cyclopsa i Xaviers (znowu), to wskrzesili Logana i Jean. Gdzie sens, gdzie logika? Po co? Na co?Zabicie Logana akurat nie trwało 5 minut (w porównaniu do zawieszenia innych postaci), ale te zabiegi akurat mnie nie dziwią, bo służy to budowaniu historii - zmianie dotychczasowej strategii działania zespołu, przenoszenie ciężaru motywacyjnego itd.
For the $$$Wątpie, żeby uśmiercenie takiej postaci jak Logan przyniosło w tym przypadku zwiększenie zysków przynajmniej przez ten okres kiedy nie było go w komiksach. A teraz po powrocie wydaje się odgrzewaną wersją kotleta samego siebie i w misz-maszu, który porobił się pod jego nieobecność w ogóle jakoś wyblakł, nie mówiąc, że scenarzyści w ogóle jakby dostali wodogłowia na jakieś lepsze historie, ale po tylu dziesiątkach lat to chyba faktycznie ciężko wymyśleć coś porywającego.
Nie sądzę, żeby uśmiercanie popularnych bohaterów służyło czemuś innemu niż tylko chwilowemu podbiciu sprzedaży zeszytów (a nawet 2-krotnemu, po przecież trzeba te postaci później przywracać do życia ;) ), dzięki czemu redaktor lub ktoś inny rozliczany z ilości sprzedanych egzemplarzy będzie mógł zainkasować na koniec roku premię.
Zabiegi artystyczne? Budowanie historii? Wolne żarty. Nie w korpo 21. wieku jakim jest Marvel.
Gdy Claremont chciał niegdyś zrobić z Logana głównego wroga X-Men (po "śmierci" Magneto na Asteroidzie M), co faktycznie byłoby interesującym i mocno kontrowersyjnym zwrotem akcji, Marvel wolał podziękować mu za współpracę, niż zaryzykować lamenty czytelników i potencjalne spadki sprzedaży.
Nie sądzę, żeby uśmiercanie popularnych bohaterów służyło czemuś innemu niż tylko chwilowemu podbiciu sprzedaży zeszytów (a nawet 2-krotnemu, po przecież trzeba te postaci później przywracać do życia ;) ), dzięki czemu redaktor lub ktoś inny rozliczany z ilości sprzedanych egzemplarzy będzie mógł zainkasować na koniec roku premię.Sorry, ale ja tu logiki w tym nie widzę, jaki zysk jest z "chwilowego podbicia sprzedaży (a nawet 2-krotnej przy przywracaniu" jeśli bierzemy pod uwagę postać, która jest mega popularna i powoduje wzrost sprzedaży również innych pozycji ??? Rozumiem, jeśli dzieje się to w dość krótkim czasie, ale nie wyeliminowaniu jej na 3,5 roku...dla dwóch większych premii powodując jednocześnie spadek sprzedaży w tym okresie?
Sorry, ale ja tu logiki w tym nie widzę, jaki zysk jest z "chwilowego podbicia sprzedaży (a nawet 2-krotnej przy przywracaniu" jeśli bierzemy pod uwagę postać, która jest mega popularna i powoduje wzrost sprzedaży również innych pozycji ??? Rozumiem, jeśli dzieje się to w dość krótkim czasie, ale nie wyeliminowaniu jej na 3,5 roku...dla dwóch większych premii powodując jednocześnie spadek sprzedaży w tym okresie?
Czyli co - ubijamy triumfatora, żeby podziwiać długotrwałą plejadę miękiszonów? :o
Z tego co tu przeczytałem Era ma mieć 3 tomy. To jakiś zakończony event / stand alone, czy raczej nadzieja, że Mucha wyda coś więcej?
Czy mamy obecnie na polskim rynku coś więcej z X-menów z lat '90 poza Erą Apocalypse'a oraz tomikiem-antologią od Jima Lee? Z tego co tu przeczytałem Era ma mieć 3 tomy. To jakiś zakończony event / stand alone, czy raczej nadzieja, że Mucha wyda coś więcej? Bo egmontowski tomik od Jima Lee to raczej taki guilty pleasure, nie lubię wyrwanych z kontekstu zeszycików zebranych w jedną antologię.
Wybaczcie, ale nie ogarniam Marvela, nie chcę zagłębiać się w nowości, podchodzę do tematu z sentymentu do X-men The Animated Series.
Tomy mutanckie z SBM mają sporo historii z lat 90-tych. Choćby Angel czy Gambit.Kompletnie nie interesują mnie wydania z panoramami. Dlaczego?
Inaczej musisz się uzbroić w cierpliwość i czekać na kolejne przyszłe projekty słabszych od Hachette :) wydawnictw.Muszę Ci przyznać, że to było naprawdę zabawne ;D
(https://scontent.fwaw8-1.fna.fbcdn.net/v/t1.6435-9/240167856_4699592110093037_1130779010241096934_n.jpg?_nc_cat=111&ccb=1-5&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=UpMssA_0dAYAX8qUD2f&_nc_ht=scontent.fwaw8-1.fna&oh=a4e440e29442bd1a08362afd62f428be&oe=614EEF8F)Tu bym się nie zgodzil, z kolega
Piskor widać rysuje coś o czym pojęcia nie ma. Magnus zamiast chronić się przed matem podstawia Xavierowi królową jak jakiś troglodyta. A na pata to też nie wygląda.
Czarny król nie może zbić wieży bo będzie Pat. Może tylko ciągle uciekać. A więc i tak remis bo w końcu powtórzy się 3 krotnie ten sam układ na szachownicy.A czemu biała wieża nie może zbić czarnej królowej (albo odwrotnie)?
A czemu biała wieża nie może zbić czarnej królowej (albo odwrotnie)?Ponieważ o to chodziło w tej rozgrywce. Żeby z przegranej pozycji w jakiej znajdowal się bialy gracz doprowadzić do pata. Wlasnie dlatego Piskor odtwarza prawdziwy mecz szachowy i sytuację która nazywana jest "matka wszystkich przekretow".
Kto to widział, żeby Królowa uczestniczyła w bitwie i przy tym dysponowała najlepszym skillem spośród wszystkich figur? ;)Niejedna kobieta prowadziła wojska i były też takie, którym żaden mąż pola dotrzymać nie potrafił (nie oglądałeś GoT?;).
Panowie, to jest Hetman (Wielki Koronny)! :P
Niejedna kobieta prowadziła wojska i były też takie, którym żaden mąż pola dotrzymać nie potrafił
(nie oglądałeś GoT?;).
Kto to widział, żeby Królowa uczestniczyła w bitwie i przy tym dysponowała najlepszym skillem spośród wszystkich figur? ;)
Czytam wlasnie drugi tom Ultimate X-Men i bawie sie przednio. Nie jest to absolutnie nic wybitnego, ale od kiedy zapoznalem sie z ta seria dzieki DK (matkobosko, kiedy to bylo...), bardzo ja lubie. Jednakze, slyszalem wiele opinii, ze z czasem poziom leci mocno do dolu i juz tak fajnie nie jest. W zwiazku z tym zamierzam poprzestac na tomie 3 czyli tam gdzie konczy sie run Millara. Pytanie do mutanckich ekspertow - czy to dobry moment na pozegnanie sie z UXM? Czy Millar zakonczyl to w jakis sensowny sposob?
Czy wiadomo już coś na temat tego jaki papier zastosuje Egmont w X-Men - Wielki projekt?Masz wyżej screena.
Ponieważ o to chodziło w tej rozgrywce. Żeby z przegranej pozycji w jakiej znajdowal się bialy gracz doprowadzić do pata. Wlasnie dlatego Piskor odtwarza prawdziwy mecz szachowy i sytuację która nazywana jest "matka wszystkich przekretow".Na 1 rys ruch mają białe. Dlaczego oddaje hetmana skoro może nim zrobić szacha (3 pola po skosie) ?
Jasne że może zrobić tego szacha, ale co dalej? Czarny król ucieka do góry i nie ma jak go dalej "ugryźć" bez strat własnych. Czarne nadal są w lepszej pozycji. Jeden ruch od mata. Biały król jest w tak beznadziejnej sytuacji, że nie ma co ryzykować i trzeba szukać remisu poprzez poświęcenie hetmana, gdyż taka okazja raczej by się już nie powtórzyła.Rzeczywiście, przeanalizowałem ten mecz. Na pierwszy rzut oka, nie znając tej rozgrywki, jak zobaczyłem co wyczynia Magnus pomyślałem, że to kolejny artysta, który używa szachów na nieświadomych czytelnikach, a tu taki zaskok. Szachy to wspaniała gra.
Czytam wlasnie drugi tom Ultimate X-Men i bawie sie przednio. Nie jest to absolutnie nic wybitnego, ale od kiedy zapoznalem sie z ta seria dzieki DK (matkobosko, kiedy to bylo...), bardzo ja lubie. Jednakze, slyszalem wiele opinii, ze z czasem poziom leci mocno do dolu i juz tak fajnie nie jest. W zwiazku z tym zamierzam poprzestac na tomie 3 czyli tam gdzie konczy sie run Millara. Pytanie do mutanckich ekspertow - czy to dobry moment na pozegnanie sie z UXM? Czy Millar zakonczyl to w jakis sensowny sposob?
Czytam wlasnie drugi tom Ultimate X-Men i bawie sie przednio. Nie jest to absolutnie nic wybitnego, ale od kiedy zapoznalem sie z ta seria dzieki DK (matkobosko, kiedy to bylo...), bardzo ja lubie.
Gosc jest tragiczny.
Gosc jest tragiczny.
@michal81 jedyna sensowna opcja imo to podwojne tomy dawn of x, tylko nie wiem jak czytelnicy by zareagowali na 1/2 zeszyty serii w tomie i czy w ogole jest na mutantow taki popyt zeby wydac parenascie grubszych tomow.Osobiście dla mnie jest to najlepsze rozwiązanie o którym wspominasz, ale patrząc na narzekanie czytelników w przypadku X-men Ery Apokalipsa, że nie odnajdują się podczas czytania, bo są przeskoki z serii do serii, obawiam się, że pomysł wydawania Dawn of X może być strzałem w kolano. Problem jest z tym, że jednak Hickamanowe serie się zazębiają i np. zmiany w charakterze Profesora X wynikają z serii pobocznej a nie głównej X-men (przynajmniej tak się spekuluje, że konkretne wydarzenie odbiło się na jego psychice, to jest zresztą w podcaście). Finalnie cały czas słyszę, że ludzie chcą X-men, ale np. już po drugim tomie Ery Apokalipsa pojawiło się sporo krytycznych głosów. Jestem przekonany, że zapowiedziane Punkty Zwrotne też będą finalnie krytykowane. Ludzie chcą X-men, ale mam wrażenie, że nie są świadomi z czym to się wiąże i co tak naprawdę jest w tych mutancich seriach.
Jeśli 4 tomy wychodzą w ciągu 2 lat, to to jest wolne tempo. To też zniechęca potencjalnych kupców. Ile można czekać? W tym czasie wychodzi 50 tomów Kolekcji. Szkoda, że nie ma Kolekcji X-Men, ale bierze się co można.
Na X-Static trzeba czekać, na kolejnego Spectaculara trzeba czekać, na Epici trzeba czekać, na Injustice trzeba czekać. Na Brightest Day TRZEBA CZEKAĆ. A w tym czasie wychodzi takie coś jak Wielki Projekt czy Historia Życia i zajmuje wolne sloty.
Na X-Static trzeba czekać, na kolejnego Spectaculara trzeba czekać, na Epici trzeba czekać, na Injustice trzeba czekać. Na Brightest Day TRZEBA CZEKAĆ. A w tym czasie wychodzi takie coś jak Wielki Projekt czy Historia Życia i zajmuje wolne sloty.
ty byś chciał żeby egmont tego nie wydał bo twój narcyzm nie pozwala przyjąć że potrzeby innych czytelników też są istotne.
I wytłumacz mi proszę jak to w kolekcji hachette mogłeś czytać serie co dwa tygodnie, w ogóle to ni pokaż tak długie serie jak era apocalypse co hachette wydało.
na kolejnego Spectaculara trzeba czekać.
I ja najbardziej bym chciał, żeby dalej wychodziła WKKM PL, tak jak wychodzi w UK, Niemczech, Francji, Rumunii itd. Wtedy miałbym gdzieś co wydaje Egmont, bo dostawałbym komiksy bardziej w moim guście, czyli eventy z chronologii Marvela czy inne fajne tytuły pokroju Iluminatii, X-Men Gold czy Leathal Protector. Myślisz że cieszę się z tego, że siedzę na łasce TK i musze na wszystko czekać? Wcale mi się to nie podoba, ale jeśli nie ruszy Marvel Legends, to jestem na to na razie skazany. I na jeden komiks od Muchy raz na pół roku.Ja to najbardziej bym chciał żeby nie wydawali komiksów które już mam, no bo po co ;D
Po prostu porównałem czasy gdy Mucha opracowywała jeden komiks superhero co 2 tygodnie dla Hachette, a obecną, gdzie w tym roku kupiłem raptem 3 komiksy Muchy - dwa o mutantach i jeden Spectacular.New X-Men 4 nie kupiłeś?
Nie ja składałem najnowszego Punishera czy Daredevila.Na szczęście :)
zapowiadali Wolverine Rucki.Dokładnie tak. Będzie Wolverine by Greg Rucka: Ultimate Collection - https://www.amazon.pl/WOLVERINE-GREG-RUCKA-ULTIMATE-COLLECTION/dp/0785158456. Tu są zapowiedzi Muchy do końca roku - https://paradoks.net.pl/read/41968-zapowiedzi-muchy-comics-na-drugie-polrocze-2021-roku
I nie ważne, że jest grupa osób której się to podoba (bo jest to jedna z najlepszych, jak nie najlepsza historia x lat 90, w świecie superbohatwrskim)
oczywiście nie zabrakło tez baboli jak ten z tylu okładki, jakoby uncanny x-men #268 zostało wydane w 81rTo nie jest babol.
Smutne to w jaki sposób Marvel roztrwonił na drobne swoją niegdyś topową markę.Ja bym się nie obraził jakby Egmont ruszył z Epicami X-Men począwszy od Drugiej Genezy :D
Nie po to rzucili tego składaka X-Men Jima Lee, żeby teraz duble po sobie wydawać.Eee, ale ja mam na myśli Drugą Genezę, czyli od roku 1975, tj. nr 5. w Epicach X-Men - https://en.wikipedia.org/wiki/Marvel_Ultimate_Collection,_Complete_Epic_and_Epic_Collection_lines#X-Men. Wydany przez Egmont Jim Lee zaczyna się od 1989 r., tj. nr 17.
Przy czym chyba nie jest to taka historia X-men na full, bo na przykład zabrakło mi wątku z Apocalypsem - chyba że coś pomyliłem i ten tom nie obejmował tego okresu historii? Z góry dzięki, jeśli mi to ktoś tutaj rozjaśni :)
@xanar ale oni już w Wielkim Projekcie zdublowali 3 zeszyty więc.....
Eee, ale ja mam na myśli Drugą Genezę, czyli od roku 1975, tj. nr 5. w Epicach X-Men - https://en.wikipedia.org/wiki/Marvel_Ultimate_Collection,_Complete_Epic_and_Epic_Collection_lines#X-Men. Wydany przez Egmont Jim Lee zaczyna się od 1989 r., tj. nr 17.
A kiedy wyjdzie to X-Statix to też chyba nie wiadomo co?Mucha puszcza zapowiedzi codziennie, więc orientacyjnie będzie można określić na który miesiąc przypadnie pierwszy tom.
Tak w ogóle to z jakich lat jest seria i ilu tomów można się spodziewać?Jeśli będzie to zawartość omnibusa to obstawiam 4 tomy.
Czy X-Men. Punkty zwrotne. Kompleks mesjasza można czytać bez znajomości wcześniejszych tomów Brubakera, tj. X-Men Mordercza geneza oraz Powstanie i upadek imperium Shiar?Bez tych konkretnych można czytać. Ja bym powiedział, że jest kilka innych które warto by poznać przed Kompleks mesjasza, ale te dwa akurat się do nich nie zaliczają.
Bez tych konkretnych można czytać. Ja bym powiedział, że jest kilka innych które warto by poznać przed Kompleks mesjasza, ale te dwa akurat się do nich nie zaliczają.Które?
Które?Ta dyskusja już kilka razy była na ten temat, ale nich będzie pierwszy z brzegu RÓD M. Kolejny wg mnie to X-men Mike'a Carey'a, bo on też pisze tu kilka zeszytów (i nie chodzi mi o Legacy).
Ta dyskusja już kilka razy była na ten temat, ale nich będzie pierwszy z brzegu RÓD M. Kolejny wg mnie to X-men Mike'a Carey'a, bo on też pisze tu kilka zeszytów (i nie chodzi mi o Legacy).
dzieki za infoA jak chcesz przeczytać preludium do Kompleksu mesjasza to proponuje X-Men: Endangered Species.
Kolejny wg mnie to X-men Mike'a Carey'a, bo on też pisze tu kilka zeszytów (i nie chodzi mi o Legacy).A które dokładnie zeszyty/tomy Careya należałoby przeczytać? Pytam ponieważ planuję przygotować się do lektury Kompleksu Mesjasza.
A które dokładnie zeszyty/tomy Careya należałoby przeczytać? Pytam ponieważ planuję przygotować się do lektury Kompleksu Mesjasza.Chciałem napisać żebyś szukał X-Men: Supernovas oraz X-Men: Blinded by the Light, ale wydanie które zapodał sad_drone czyli X-Men: Marauders to jest nowe zbierające oba powyższe tpb.
Według mojego rozeznania, to pod koniec zawiera wydarzenia z "X-Tintion Agenda", więc myślę, że można przyjąć, że kończy się na oryginalnym "Uncanny X-Men" #272.No właśnie nie. Jak najmniej spoilerów, ale finał to pewna pętla w czasie, to że koniec zawiera wydarzenia z "X-Tintion Agenda" nie ma znaczenia, bo one i tak są zmienione. Piskor dobrze napisał, żeby kontynuować od Uncanny X-men #143,
To nie jest żadne zakończenie. Kontynuacja jest w Age of X-man.
I czekam na twoje plucie jadem ze względu na dziury fabularne które będziesz miał przez takie wydanie. Wydanie samej trylogii jest bardzo słabe.
Jak wrócił, to czemu tego nie pokazali w jego ostatnim polskim tomie? Znowu urwana seria.Nic tu nie jest urwana. To co dostaliśmy od Egmontu jest kompletną mini serią.
Whedon tak rozwlekał problem lekarstwa, a tu załatwili to bardzo szybko. Wręcz po prostacku.Bo to wszystko co obecnie teraz dostajemy nie ma całkowicie znaczenia. To jest okres w X-men na przeczekanie, aż swój run zacznie Hickman. Co potwierdzili nawet później scenarzyści piszący Uncanny X-men. Pozwolono im zrobić bardzo dużo "kuku" wielu postaciom, a finał jest taki, że nie ma to znaczenia. Wszystko zostanie zamiecione pod dywan bardzo szybko.
No to niech wydadzą więcej. Egmont mógłby wydać wszystko, tylko nie chce.Nie wiem czy wyda, czy też nie, ale zapowiedział Age of X-man.
Ale nie pokazano jak wraca do siebie. Ten wątek w kolejnych polskich komiksach jest urwany.Podpowiem ci tytuł kolejnych tomów Uncanny X-Men: Cyclops and Wolverine 1 i 2 (przynajmniej tak jest w oryginale). Zresztą pisałem już tyle razy jaki jest problem z tą serią Uncanny X-men, że możesz sobie poszukać.
Poszukaj sobie w postach bo kilkanaście razy o tym pisałem.
Czyli po Wojnie Mesjasza niech Egmont wyda w Milestones Nekroshę i potem Second Coming. A potem może sobie wybierać, choć Pieśń Egzekutora na twardo kupiłbym.Nie Bazylu, takie wydanie też jest bez sensu.
To powiedz Egmontowi, żeby poprawił swoją Kolekcję. :) A o wydaniu Decymacji po polsku to ja mówiłem od dawna. Chciałbym, bo fajnie mi się to kiedyś czytało. Blob bez mocy się doigrał. :)
Tego mesjasza dostałem na święta w prezencie i teraz się zastanawiam jak to czytać, bo dopiero wchodzę w x-men. I chyba to zostawię i zobaczę co dalej wyda egmont i mucha.Możesz przeczytać, jeśli Ci nie podejdzie to kolejne tomy z trylogii Mesjasza odpuść, bo one są napisane na podobnej zasadzie. Z zapowiedzi wynika, że Egmont więcej z serii mutancich z tego okresu nie wyda. Zapowiedź na końcu tomu mówi tylko o Wojnie. Gdyby miało być inaczej to pewnie byłyby tam wymienione inne komiksy.
No ten okres mutanckich przygód to dobrze zacząć od Rodu M. Potem można Deadly Genesis i Upadek Imperium Shi'Ar, bo przygody z tych komiksów Cyclops wypomina Profesorowi na początku Kompleksu. Zdjęcie tych tomów wrzuciłem na poprzedniej stronie. Jak lubisz mutantów, to Kompleks to fajny tom. Cyclops zaczyna iść mroczną ścieżką.Najpierw piszesz Decymacji zamiast Decimation, bo ten komiks nie ma polskiego wydania, a teraz Deadly Genesis, kiedy jest polski tytuł Mordercza geneza. Trochę konsekwencji w pisaniu tytułów.
@death_bird ale po co ci Syn M? Ta mini seria ma tylko znaczenia dla serii Inhumans, nie dla serii X-men.
Nie wiem po co mi, bo treści tego tomu, który czytałem w... (chwila) 2015 roku w zasadzie już nie pamiętam, ale skoro jest "Ród M." to siłą rzeczy "Syn M." wydawał mi się być jakąś logiczną kontynuacją. Jeżeli w tym kontekście nie jest to jeden tytuł z głowy.To są konsekwencje dla Quicksilvera, a nie kontynuacja. Wydarzenia z tej mini serie mają duże znaczenie dla historii Silent War dotyczącej Inhumans.
Finalnie Quicksilver pojawia się w X-Factor. Obydwóch serii na naszym rynku nie ma i jest mało prawdopodobne, aby zostały wydane.
Zapytaj Motyla.
A Mucha pytana o X-Factor nie odpowiedziała czasem, że ktoś już ma licencję na Polskę? Bo coś takiego mi świta w głowie, ręki sobie nie dam uciąć.
Potem bardziej sugestywne stało się to, że to rozwój technik atomowych (...)Zdaje się, że było to raczej pierwotnym zamysłem pojawienia się mutantów, nazywanymi w wielu miejscach "dziećmi atomu". Początkowo tytuł X-men zmieniono z bodajże "Atom people/men", czy jakoś tak.
@death_bird ale po co ci Syn M? Ta mini seria ma tylko znaczenia dla serii Inhumans, nie dla serii X-men.Owszem Syn M to prolog do Inhumansowego ( ;)) eventu Silent War, ale jednocześnie stanowi aftermath do Rodu M, tak więc tak bezwzględnie bym go nie przekreślał. Lektura nie jest wprawdzie konieczna do ogarnięcia pozostałych X-tytułów, ale sam komiks jest ciekawy i pokazuje co wydarzyło się z głównym antagonistą po wydarzeniach z rodu M.
Ja nie marudzę, tylko bym chciał to mieć. Marudzenie to wywody michała81 czego to mu Egmont nie wydał z mutantów i że sam Kompleks Mesjasza to za mało. :)Jakie marudzenie. Wyraźnie zaznaczyłem czemu ma służyć zrobiona przez mnie lista uzupełniająca Trylogię Mesjasza.
Owszem Syn M to prolog do Inhumansowego ( ;)) eventu Silent War, ale jednocześnie stanowi aftermath do Rodu M, tak więc tak bezwzględnie bym go nie przekreślał. Lektura nie jest wprawdzie konieczna do ogarnięcia pozostałych X-tytułów, ale sam komiks jest ciekawy i pokazuje co wydarzyło się z głównym antagonistą po wydarzeniach z rodu M.Ok. Ale takich tytułów można wrzucić więcej, w takiej sytuacji reading order rozrośnie się objętościowo to bardzo długiej listy.
Ok. Ale takich tytułów można wrzucić więcej, w takiej sytuacji reading order rozrośnie się objętościowo to bardzo długiej listy.Można, ale wydawało mi się, że mówimy o tym co aktualnie jest dostępne (tudzież "wydane") na naszym rodzimym rynku. Poza samym eventem Ród M (wydanym już dwukrotnie) i Synem M nie kojarzę żadnych innych zeszytów czy mini serii okołoeventowych. Poza tym Syn M to nie tie-in, a do tego naprawdę dobry komiks :D
Właśnie zauważyłem że Kompleks mesjasza tłumaczył ktoś zupełnie mi nieznany: Nika Sztorc. Widzę, że dopiero wchodzi do komiksowego bagienka, a z wydanych rzeczy na swoim koncie ma jeszcze tylko Spidergedon - https://www.gildia.pl/szukaj/osoba/nika-sztorc. Dajcie znać jak poradziła sobie z marką X-Men.
Wiadomo juz kiedy ostani tom ery apocapylsa?
A jeśli idzie o tego Wolverina Muchy to były gdzieś informacje ile tego chcą wydać? Skoro to co pisał Rucka wychodzi jako tom 1 to pewnie Wróg Publiczny Millara wyjdzie jako tom 2.Nie było. Z kontynuacją też może być problem. W tym czasie (po Millarze) serię pisało dwóch scenarzystów. Jason Aaron, którego run wydał Egmont oraz Daniel Way, który napisał kilka zeszytów (tam jest też kilka zeszytów Loeba, ale to jest straszny syf), a potem dostał równoległą serię Wolverine: Origins . A po tym wszystkim wchodzi seria Dark Wolverine, będąca zeszytową kontynuacją serii Wolverine'a, ale skupiająca się na Dakenie, który debiutował w serii Wolverine: Origins (w ty czasie przygody Wolverine'a są w serii Wolverine: Origins oraz w vol.3 od Aarona). I to wszystko (Wolverine: Origins, Dark Wolverine, zeszyty z tie-inami do House of M oraz zeszyty Loeba) jest zebrane w czterech tomach Wolverine by Daniel Way: The Complete Collection.
Były gdzieś jakieś informacje czy będzie tego więcej?
Wiadomo juz kiedy ostani tom ery apocapylsa?
A jeśli idzie o tego Wolverina Muchy to były gdzieś informacje ile tego chcą wydać? Skoro to co pisał Rucka wychodzi jako tom 1 to pewnie Wróg Publiczny Millara wyjdzie jako tom 2.
Były gdzieś jakieś informacje czy będzie tego więcej?
Moje mini recenzje komiksów X-men wypożyczonych z biblioteki:Czy w Warszawie są biblioteki publiczne, w których jest bogata oferta komiksów? Patrzyłem w kilku i nic.
Czy w Warszawie są biblioteki publiczne, w których jest bogata oferta komiksów? Patrzyłem w kilku i nic.
Przepraszam za OT.
Czy w Warszawie są biblioteki publiczne, w których jest bogata oferta komiksów? Patrzyłem w kilku i nic.Nie wiem co dla Ciebie znaczy "bogata", ale szukaj w katalogu bibliotek dla dzieci i młodzieży (biblioteka przy ul. Ludowej na Mokotowie ma wg mnie bogata ofertę).
Przepraszam za OT.
Czy w Warszawie są biblioteki publiczne, w których jest bogata oferta komiksów? Patrzyłem w kilku i nic.Spróbuj w ursynotece - na Ursynowie 3 mają niezłe swoje zbiory, a przy wspólnym katalogu jest w miarę bogato.
Przepraszam za OT.
Nie wiem co dla Ciebie znaczy "bogata"Patrzyłem w jednej na Ursynowie i w Centrum. Nie było praktycznie nic. Jak w jakiejś znajdę ze 2-3 kompletne serie dobrego komiksu, to już będzie na bogato ;)
Patrzyłem w jednej na Ursynowie i w Centrum. Nie było praktycznie nic. Jak w jakiejś znajdę ze 2-3 kompletne serie dobrego komiksu, to już będzie na bogato ;)Sam dopiero odkrywam zasoby tej biblioteki, ale mają na pewno 100 naboi, transmeteopolitan, Invincible, doom patrol, punisher max, daredevil, mangi (Pluto, poranek ściętych głów i wiele więcej). Przeczytałem też komiks "Trawa" centrali.
Jak ten Wolverine Muchy w porównaniu z tym z Egmontu? Lepszy? Gorszy?Jeśli masz na myśli run Aarona to dużo lepszy od niego. Bardziej przyziemy. Taki współczesny Western Noir.
Dzięki za info o bibliotekach - jak będę miał czas, to poszukam. Wie ktoś może, która ma w swoich zbiorach jeszcze powieść Thrawn - Zdrada? Bo nie zdążyłem kupić. Będę się musiał pofatygować do Narodowej jak nie znajdę gdzie indziej.
Odnośnie bibliotek w Warszawie - spróbuj Komiksowo na Woli. Oni szczycą się najlepszym asortymentem.Tylko drugi tom to całkowicie inny klimat w porównaniu do runu Rucki. Kiedy tom pierwszy jest bardziej przyziemny tak drugi to juz pełną gęba klimaty superbohaterskie. Na comixxy (https://comixxy.com/2022/02/02/wolverine-tom-1/) moja recenzja tomu 1.
Czy już większość z zainteresowanych jest po lekturze Wolverina od Muchy? Warto się w to ładować? Będzie jeszcze jeden tom więc chyba znośnie. Ten Wolverine od Egmontu, w 4 tomach, był taki sobie.
Jaka jest Wasza opinia o Grand Design? Jak dla mnie rewelacja i podobało mi się znacznie bardziej niż przykrótka "Historia Życia" o Spider-manie.Na obecną chwilę X-men Grand Design jest projektem zamknięty. Wątpię w kontynuację tym bardziej, że sam autor pokazuje, w którym momencie kontynuować czytanie oryginalnych zeszytów. Nie wiem czemu porównujesz do Spider-mana Historia Życia. Te historie nie mają nic wspólnego. Założenia też są inne i jeśli juz to Spider-mana lepiej porównać do serii Ulitmate Spider-man niż do tych X-men. Dla mnie Grand Design jest rewelacyjny, dlatego mam nadzieję na Hulka Grand Design, ale też rozumiem osoby, które się odbiły od tego tytułu. Widać w tym tytule wielką miłość Piskora do mutantów oraz hołd jaki oddaje tej serii.
Aż chciałbym, by Grand Desing o X-men otrzymało kontynuację.
Jeszcze takie pytanie do znawców - nie jestem mega fanem mutantów jak np Spider-mana i nie sięgałem po nich nigdy w oryginale. Pomiędzy Marvel Now a Marvel Now 2.0 jest chyba spora luka fabularna, bowiem Now kończyło się tym,Chyba przeszli do porządku dziennego. Jeśli już to wydarzyło się to off panel, więc nic nie brakuje. W Marvel Now serie po Bendisie wzięli inni twórcy, więc tam nie było kontynuacji wątków. Zresztą same zakończenia serii Bendisa są nijakie, że tak to ujmę "bez puenty". Tak naprawdę poza Wolverine&X-men i All New Wolverine historie o mutantach z tego okresu są przeciętne lub słabe. Tak naprawdę to dopiero Hickman popchnął ich w nowym i ciekawym kierunku.. Ponieważ nie podobał mi się cały ten run z 2.0 to sprzedałem go, podobnie jak Astonishing - nic ciekawego, przynajmniej dla mnie. Dlatego póki co po mutantów z Fresh nie sięgam, z wyjątkiem Red oraz Extermination.
Wróciłem do klasyki i czytam Age of Apocalypse i przymierzam się do Wojny Królów.
Kolega z Grochowa czy tylko przejazdem w antykwariacie?
Nie wiem czemu porównujesz do Spider-mana Historia Życia.
Odnośnie bibliotek w Warszawie - spróbuj Komiksowo na Woli. Oni szczycą się najlepszym asortymentem.Dzięki. Chyba czego takiego szukałem ;)
Chyba przeszli do porządku dziennego. Jeśli już to wydarzyło się to off panel, więc nic nie brakuje. W Marvel Now serie po Bendisie wzięli inni twórcy, więc tam nie było kontynuacji wątków. Zresztą same zakończenia serii Bendisa są nijakie, że tak to ujmę "bez puenty". Tak naprawdę poza Wolverine&X-men i All New Wolverine historie o mutantach z tego okresu są przeciętne lub słabe. Tak naprawdę to dopiero Hickman popchnął ich w nowym i ciekawym kierunku.Dokładnie. Mam wrażenie że porzucanie wątków niedokończonych przez poprzednich scenarzystów stało się normą w Marvelu. Pozostając na polskim podwórku i wśród mutantów mogę z marszu wymienić właśnie wątek Beasta, Havoka czy Angela z oryginalnej piątki i jego związku z Laurą. O mocach pozyskanych w ramach Black Vortex nie wspomnę.
Wątek Havoka jest akurat zamknięty, tylko że rozrzucony na kilka serii z Marvel Now i Marvel Now 2.0: Uncanny Avengers, AXIS, Śmierć X, X-men Blue (to nie wyszło i stąd w Polsce można odnieść wrażenie, że czegoś brakuje) i 3 tom Astonishing X-men.W sensie wiadomo co wydarzyło się z Havokiem po trzecim tomie Astonishing, co z jego relacją z członkinią Avengers i co z małą Katherine? Czy te pomysły to wydawnicze limbo?
W sensie wiadomo co wydarzyło się z Havokiem po trzecim tomie Astonishing, co z jego relacją z członkinią Avengers i co z małą Katherine? Czy te pomysły to wydawnicze limbo?Tak wiadomo co po trzecim tomie Astonishing X-men. Wróci on w wydanym teraz Uncanny X-men, dokładnie w tym momencie w jakim został pozostawiony. Natomiast co do wydarzeń z Uncanny Avengers to one wydarzyły się w alternatywnym wymiarze, który przestał istnieć, więc tak jakby się to finalnie nie wydarzyło, ale może kiedyś wróci w przyszłości jak będzie ktoś miał na to pomysł. Nieraz tak już było, patrz wątek Psa z Origin.
upolowałem ostatnio w H&M fajną bluzę, jak ktoś lubi mutantów z TAS i nosi się bardziej gimbusiarsko niż elegancko to może mu się spodobać:
https://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0846933085.html
widzę że online jest wykupiona, ale jak macie w okolicy jakiś mniej oblegany sklep tej marki to może jeszcze znajdziecie parę sztuk
Na gildii obecnie promocja na komiksy od Muchy i noszę się z zamiarem kupienia serii New X-Men, Astonishing X-Men i Uncanny X-Force. Godne polecenia czy można sobie darować?Bierz śmiało wszystko.
Na gildii obecnie promocja na komiksy od Muchy
Przecież jest napisane na głównej stronie Gildii, nie da się przeoczyć.
Dziękuję za cynk. Do kiedy ta promocja?
masa komiksów w świetnych cenach..
https://www.gildia.pl/promocje/344?utf8=%E2%9C%93&product_form_sort=ko_comic&price_step=&availability=&pyear=&publisher_name=&contributor_name=&category_name=&series_name=
do 31.03.
(https://i.postimg.cc/GmgcLCY2/Screenshot-20220323-090326.jpg)
Na gildii obecnie promocja na komiksy od Muchy i noszę się z zamiarem kupienia serii New X-Men, Astonishing X-Men i Uncanny X-Force. Godne polecenia czy można sobie darować?
To nie rzucajcie się tylko na Wolverine'a. Teraz jest za 139 zł, a wcześniej był za 125...Wolverine od początku nie był uwzględniony w tej promocji.
Jak się ma chronologicznie X-Men Czerwoni w stosunku do innych tytułów wydanych u nas jak Marvel Fresh? Przed czymś to czytać lub po czymś?Czytać należy po powrocie Jean Grey, ale szczerze to ten komiks to kupa straszna (no, może mniej straszna niż pierwszy tom Uncanny, ale dalej kupa...).
A obydwa przed Uncanny tak?Tak.
Przymierzam się do X-menów Bendisa z Marvel Now.All New X-Men 1
Co i jak czytać?
Uncanny X-Men 1-6 + All New X-Men 1-7 + Bitwa Atomu pomiędzy (zdaję sobie sprawę że chronologia jest inna) i coś jeszcze?
Brakuje chyba jeszcze tomu zamykającego wątki, nie wiem jakiego.
All New X-Men 1Dzięki
Uncanny X-Men 1
Wolverine i X-men 1
All New X-Men 2
Wolverine i X-men 2
All New X-Men 3
Uncanny X-Men 2
Wolverine i X-men 3
X-men Bitwa Atomu
All New X-Men 4
Uncanny X-Men 3
Wolverine i X-men 4
Strażnicy Galaktyki / All-New X-Men: Proces Jean Grey
All New X-Men 5
Uncanny X-Men 4
All New X-Men 6
Uncanny X-Men 5
All New X-Men 7 + Strażnicy Galaktyki 6
Uncanny X-Men 6
Jak się ma chronologicznie X-Men Czerwoni w stosunku do innych tytułów wydanych u nas jak Marvel Fresh? Przed czymś to czytać lub po czymś?Najlepiej w ogóle nie czytać.
Czy Wolverine i X-men jest niezbędny? Próbowałem kiedyś i nie podobało mi się.Pierwszy tom Wolverine i X-men jest wg mnie najsłabszy. Od 2 tomu seria zwyżkuje, więc warto dać szansę. Problem jest taki, że zaczynamy w połowie serii.
Był jeszcze jakiś tom kończący wątki, ostatnio wydany, może z Marvel Fresh. Chyba, że coś mylęTym komiksem jest X-terminacja. Myślałem, że chodzi ci o X-menów Bendisa, a X-terminacja nie jest jego komiksem. Ale masz rację to jest tom zamykający wątki Oryginalnej Piątki w przyszłości.
All New X-Men 1Skompletowałem również komiksy z wydarzeniami wcześniejszymi czyli:
Uncanny X-Men 1
Wolverine i X-men 1
All New X-Men 2
Wolverine i X-men 2
All New X-Men 3
Uncanny X-Men 2
Wolverine i X-men 3
X-men Bitwa Atomu
All New X-Men 4
Uncanny X-Men 3
Wolverine i X-men 4
Strażnicy Galaktyki / All-New X-Men: Proces Jean Grey
All New X-Men 5
Uncanny X-Men 4
All New X-Men 6
Uncanny X-Men 5
All New X-Men 7 + Strażnicy Galaktyki 6
Uncanny X-Men 6
Przeczytałem "Wojnę o Mesjasza".
Niestety ww. komiks jest w moim przekonaniu słabszą pozycją niż "Kompleks". 90% jego zawartości to jedynie bezrefleksyjna nawalanka. Pod koniec czytania mocno już mnie to nużyło. Plus jakieś takie niefajne kolorowanie, które to w moim przekonaniu zupełnie zabija magię rysunków, np. Claytona Craina.
Ciekawe są natomiast dodatki. W końcu coś na miarę komiksu superbohaterskiego, nie jakieś tam niepotrzebne szkice czy scenariusze ;)
No niestety ale środkowa część już taka jest - jednak moim zdaniem i tak warto przeczytać całość zwłaszcza, że trzecia część jest już naprawdę dobra.Dokładnie, środkowa część jest bardzo kiepska :)
Coś wiadomo o tym X-Static od Muchy?
Bo było zapowiadane już jakiś czas temu, a teraz cisza.
4. Z jak ZniszczenieZ jak Zagłada (oryg. E is for Extinction)
1. Saga Mrocznej Phoenix
2. Days of future past
3. Wielki Projekt
4. Z jak Zagłada ;)
5. Cały run Whedona
6. God loves, man kills
7. Dark Angel Saga
8. Era Apocalypse'a
a tak wogóle to bardzo czekam na Hickmana, bo jak wiadomo to najlepszy scenarzysta robiący w superhero ;) ;) ;)
Skończyłem czytać Uncanny X-men" Rosenberga i zastanawia mnie jedno? Było gdzieś wspomiane jak Scott Summers "zmartwychstał" ?
To akurat nie do ciebie, ktoś tam przed tobą zaczął o tym pisać. A ja mogę spoilować o komiksach np. z lat 60,70,80,90 itp. no przecież to dawno było i kto chciał już przeczytał, albo ustalmy i wpiszmy do regulaminu, że można spoilować o komisach, które są tydzień po premierze, bo przecież kto chciał już przeczytał.No rozumiem, napisałem że biję się w pierś. Przyjąłem błędne założenie i tyle.
Nie nazwałbym tej informacji spoilerem skoro sam tytuł albumu brzmi "Cyclops i Wolverine", a szczuplak
Przeginasz gościu.
Wydaje ci się, że wszyscy czytają wszystko zaraz po wydaniu?
Ty widać nie jesteś na tyle rozgarnięty i nie łapiesz, że tego pierwszego też ktoś mógł nie przeczytać.
I co to za argument z dupy, że premiera była pół roku temu czy tam kilka tam temu.
Przeczytałeś całego Marvela od 1961 do powiedzmy stycznia 2022.
Ale skoro "spoilerowanie" starych rzeczy to też zło, to żeto też jest spoiler, bo ktoś mógł nie czytać żadnego zeszytu z tą postacią? Serio, nie popadajmy już w absurdy z tymi spoilerami, bo niedługo nic o treści nie będzie można napisać bo się zaraz rzucą ludzie oskarżający o spoilery.
Ale skoro "spoilerowanie" starych rzeczy to też zło, to żeto też jest spoiler, bo ktoś mógł nie czytać żadnego zeszytu z tą postacią? Serio, nie popadajmy już w absurdy z tymi spoilerami, bo niedługo nic o treści nie będzie można napisać bo się zaraz rzucą ludzie oskarżający o spoilery.
Dokładnie, brawa dla tego Pana :)Nie bardzo wiem co to ma wnosić film ze Star Wars do komiksów o X-men.
Uwaga SPOILER!!! Luke i Lea są dziećmi Dartha Vadera :P
No to ja już proponowałem, żeby wszystko co jest po premierze oczywiście amerykańskiej, tydzień czy miesiąc można spoilować a jak ktoś nie czyta po angielsku, jego strata.
To będzie dobrze czy źle ?
Trochę słaby przykład, to żadna tajemnica kto jest Spider-manem, weźmiesz pierwszy lepszy zeszyt i tam to będzie, ale jak weźmiesz jakiś zeszyt z X-men, nie wiem z 95r. to tam nie będzie kto zmartwychwstał w 2021, taka delikatna różnica.
Nie bardzo wiem co to ma wnosić film ze Star Wars do komiksów o X-men.
No, ale to można ci te komiksy, których nie przeczytałeś spoliować czy jednak będzie ci to trochę przeszkadzać, bo coś się dowiedzieć nie mogę.
No to ja już proponowałem, żeby wszystko co jest po premierze oczywiście amerykańskiej, tydzień czy miesiąc można spoilować a jak ktoś nie czyta po angielsku, jego strata.
To będzie dobrze czy źle ?
Pomogę Ci to zrozumieć, jeśli mi pozwolisz. Wiedziałeś że Cyclops zginął?
Pomogę Ci to zrozumieć, jeśli mi pozwolisz. Wiedziałeś że Cyclops zginął?Ale jakie to ma znaczenie czy ja to wiedziałem czy nie, tu nie chodzi o mnie ani o ciebie tylko o innych, którym może to przeszkadzać i uwaga po to jest m.in. ta opcja spoiler.
Dla mnie dobrze i nawet nie bardzo widzę tu stratę, znajomość jakiegoś wydarzenia fabularnego zupełnie nie zmienia mojego odbioru danego tytułu. To takie dzisiejsze nastawienie odbiorców na plot twisty, niespodziewane zgony czy pojawienia się bohaterów zabija dobre, solidne rzemiosło w wymyślaniu historii, bo całość może być totalnie gówniana a jak jest jakieś zaskoczenie to i tak ludziom się podoba. CzyNo i wspaniale dla ciebie nie zmiana a dla innego może zmieniać, czy tak ciężko to ogarnąć, że nie wszyscy są tacy sami jak ty i czy ty widzisz różnice między twoim spoilerem ze Spider-manen a tym co on napisał, czy raczej średnio.w jakikolwiek sposób sprawia, że jest to lepszy film? Albo czy znajomość tego faktu przed obejrzeniem cokolwiek zmieni w odbiorze? Pamiętam tą paranoję w okolicach premiery, bo ktoś tam się dowiedział i życie sens dla niego straciło, obłęd jakiś.
To nie do mnie, niemniej:
Wiesz co: jest tutaj taki jeden artysta, który uważa, że wszystko co on ma na półce a co zostało ponownie wydane to dubel. Choćby między jego wydaniem a nowym minęło 30 lat. Z tego co widzę to teraz nową definicją spoilera jest to, że to co ty wiesz spoilerem już nie jest.
Bo (uwaga): komiks wyszedł pół roku wcześniej i tym samym siła spoilera osłabła.
Możesz bronić tej pozycji, ale idei która stoi za tym żeby innym nie psuć zabawy najwyraźniej nie łapiesz.
A ta cała afera jest o taki spoiler, że bohaterem tomu "Cyclops i Wolverine" jest Cyclops?
To może Egmont powinien na swojej stronie oznaczyć tytuł jako spoiler?
A ta cała afera jest o taki spoiler, że bohaterem tomu "Cyclops i Wolverine" jest Cyclops?Przeczytaj jeszcze raz od początku, tym razem ze zrozumieniem.
To może Egmont powinien na swojej stronie oznaczyć tytuł jako spoiler?
Skończyłem czytać Uncanny X-men" Rosenberga i zastanawia mnie jedno? Było gdzieś wspomiane jak Scott Summers "zmartwychstał" ?a jak ktoś nie czytał poprzedniej części, to czy to spoler czy nie.
Xanar, możesz mi spoilerować wszystko co tylko się Tobie podoba. Przeczytałem większość z ineteresujących mnie rzeczy. Nie czytałem większości Fantastic Four, Avengers, Batmana, Supermana, Justic Ligue, Flasha i na razie nie zamierzam z braku czasu, a jak gdzieś zobaczę spoiler to nie będę płakał - jedna pozycja do czytania mniej i wiecej czasu na czytanie czegoś innegoCzyli co, jednak trochę przeszkadza bo jak ci zaspoilują to już nie będzie po co czytać. :o Niesamowite.
Przeczytaj jeszcze raz od początku, tym razem ze zrozumieniem.Przeczytałem i...
a jak ktoś nie czytał poprzedniej części, to czy to spoler czy nie....no i ktoś nie czytał poprzedniej części i widzi, że część druga nazywa się "Cyclops i Wolverine". I spoilerem ma być to, że pojawia się Cyclops.
. Czyw jakikolwiek sposób sprawia, że jest to lepszy film? Albo czy znajomość tego faktu przed obejrzeniem cokolwiek zmieni w odbiorze?
No i wspaniale dla ciebie nie zmiana a dla innego może zmieniać, czy tak ciężko to ogarnąć, że nie wszyscy są tacy sami jak ty i czy ty widzisz różnice między twoim spoilerem ze Spider-manen a tym co on napisał, czy raczej średnio.
Czyli jak ktoś nie przeczytał jakiegoś jednego tomu, to już ma nie czytać całego wątku o X-Men? No super.
Jestem na tyle rozgarnięty, żeby załapać że tom, w którego tytule pojawia się postać uznawana za zmarłą, w jakiś sposób musiała zmartwychwstać. To jest jasne jak słoneczko latem.
Przeczytaj jeszcze raz od początku, tym razem ze zrozumieniem.
a jak ktoś nie czytał poprzedniej części, to czy to spoler czy nie.
Czyli co, jednak trochę przeszkadza bo jak ci zaspoilują to już nie będzie po co czytać. :o Niesamowite.
Przeczytałem i......no i ktoś nie czytał poprzedniej części i widzi, że część druga nazywa się "Cyclops i Wolverine". I spoilerem ma być to, że pojawia się Cyclops.Tak ciężko to ogarnąć, no jak ktoś napisał, że zmartwychwstał to raczej znaczy, że też umarł.
Czyli jak ktoś nie przeczytał jakiegoś jednego tomu, to już ma nie czytać całego wątku o X-Men? No super.No nie masz nie czytać bo ukaszm84 tak powiedział.
Ale o co wy się kłócicie? Zarówno Uncanny X-Men - Upadek X-Men jak i Uncanny X-Men - Cyclops i Wolverine nie mają jakiegokolwiek znaczenia fabularnego dla X-men.No czyli wszystko wyjaśnione, może spoliować na prawo i na lewo, ale tylko to Hickmana bo od tego momentu to już nie :)
Nie ważne czy ktoś zmartwychwstał (co i tak nie jest wytłumaczone, bo pominięto Annual w tym wydaniu, przez co ta dyskusja jest jeszcze bardziej kuriozalna i śmieszna), czy też zginie, bo w zbliżającej się nowej erze dla mutantów wszyscy zmartwychwstaną
No nie masz nie czytać bo ukaszm84 tak powiedział.
A on wie najlepiej co jest dla niego spoilerem a co nie jest.
No i tutaj się pojawia błąd w logice - ja np. nie wiedziałem, że Cyclops gdzieś w ogóle zginął - jak będę czytał, że zginie to faktycznie tytuł kolejnego tomu mi spojleruje pewne zdarzenie. Nie mniej jednak jak ktoś nie wiedział, że w ogóle zginął - to jest spojler jak cholera - za co ci (specjalnie z małej) serdecznie dziękuję...No i ja o tym cały cały pisze, ale osoba, która to zrobiła nie widzi w tym nic złego a teraz jeszcze robi z siebie ofiarę, że go atakują bo spoilery pisze :) co widać w komentarzu powyżej, no jakiś dramat.
Może warto czasem popatrzeć przez pryzmat innych i po prostu na wszelki wypadek wrzucić coś ważnego w spojler, a nie snuć domysły, że wszyscy już wiedzą? Chyba, że jesteś z tych co wierzą, że Euro jest po 3zł to wtedy nie podejmuję dyskusji....
No właśnie nie wiem, bo każde wydarzenie fabularne czy to z komiksu czy z filmu, dla kogoś może być spoilerem a dla innego nie.No ale jak ktoś ginie np. jeden z głównych bohaterów i ktoś o tym napisze, to może być istotne dla ciebie obejrzeniem filmu dla ciebie czy raczej nie.
Tak ciężko to ogarnąć, no jak ktoś napisał, że zmartwychwstał to raczej znaczy, że też umarł.
Czy jak napisze, że (...) to będzie spoiler czy nie będzie
No ale jak ktoś ginie np. jeden z głównych bohaterów i ktoś o tym napisze, to może być istotne dla ciebie obejrzeniem filmu dla ciebie czy raczej nie.
Tak ciężko to ogarnąć, no jak ktoś napisał, że zmartwychwstał to raczej znaczy, że też umarł.Różni się. Jest różnica między zdradzeniem, kto na końcu okaże się mordercą w kryminale Agathy Christie a zdradzeniem, że w Modzie na sukces Ridge rozwiedzie się z Bridget i zwiąże ponownie z Brooke albo zrobią coś w tym stylu.
Czy jak napisze, że Bruce Willis ginie na końcu w Armageddonie to będzie spoiler czy nie będzie i czym to się różni od tego co on napisał wcześniej.
Egmont wydał w Polsce komiks Marvela "Phoenix: Zmartwychwstanie. Powrót Jean Grey". Nie dość, że zaspoilerowali zmartwychwstanie Phoenix to jeszcze powrót Jean Grey, to jednocześnie zaspoilerowali, że Phoenix musiała umrzeć skoro zmartwychwstaje a Jean Grey odejść skoro powraca. Ja nie wiem po co ktoś miałby to teraz czytać w ogóle.Po amerykańsku jest Phoenix Resurrection: The Return of Jean Grey, zresztą czy ja wiem czy to jakiś spoiler, większość osób raczej co to jest za istota ten Phoenix, zresztą Cyclops to nie jest Phoenix czy Wolverine, że umiera co chwilę i wraca do żywych, no chyba, że jest.
Różni się. Jest różnica między zdradzeniem, kto na końcu okaże się mordercą w kryminale Agathy Christie a zdradzeniem, że w Modzie na sukces Ridge rozwiedzie się z Bridget i zwiąże ponownie z Brooke albo zrobią coś w tym stylu.No to weź powiedz to tym kobietą co się pasjonowały tą Modą na Sukces, ja wiem, że dla ciebie to nie będzie spoiler bo cię to nie obchodzi, ale dla nich, no śmiem wątpić.
Oczywiście, że zawsze znajdą się osoby, które nie słyszały o bitwie pod Grunwaldem i będą zaskoczone jak to się skończyło. Tak samo są osoby, które czytają dopiero Dark Phoenix Saga i będą zaskoczone, że później Jean Grey żyje. To normalna sytuacja. Natomiast niektórzy nakręcają wokół tego jakieś patologie - nie można już dyskutować o treści, bo wszystko może być uznane za spoiler. Spoilerem jest to, że w tomie mającym w tytule Cyclopsa powróci Cyclops? Jeśli ktoś nie chce wiedzieć kompletnie nic a nic o uniwersum Marvela, bo spoilerem jest dla niego wszystko to niech nie czyta forów, nie przegląda serwisów informacyjnych, blogów, nie słucha podcastów.
Po amerykańsku jest Phoenix Resurrection: The Return of Jean Grey, zresztą czy ja wiem czy to jakiś spoiler, większość osób raczej co to jest za istota ten Phoenix, zresztą Cyclops to nie jest Phoenix czy Wolverine, że umiera co chwilę i wraca do żywych, no chyba, że jest.
Oczywiście, że zawsze znajdą się osoby, które nie słyszały o bitwie pod Grunwaldem i będą zaskoczone jak to się skończyło. Tak samo są osoby, które czytają dopiero Dark Phoenix Saga i będą zaskoczone, że później Jean Grey żyje.
No ale to jest analogiczna sytuacja - jakaś postać (dość ważna), z tego samego uniwersum umiera i wraca do świata żywych. W jednym przypadku to jest spoiler a w drugim nie?Są oba, ale w jednym masz spoiler w tytule a w drugim masz spoiler jak ci ktoś napisał na forum.
No to weź powiedz to tym kobietą co się pasjonowały tą Modą na Sukces, ja wiem, że dla ciebie to nie będzie spoiler bo cię to nie obchodzi, ale dla nich, no śmiem wątpić.Rozmawiałem z "tymi kobietami" wielokrotnie i nikt się z tego powodu nie obrażał. Ten serial to jeden z wielu tasiemców bazujących na ciągłych romansach i zmianach sojuszy. Jakoś "te kobiety" zdawały sobie świetnie z tego sprawę.
No ale to jest analogiczna sytuacja - jakaś postać (dość ważna), z tego samego uniwersum umiera i wraca do świata żywych. W jednym przypadku to jest spoiler a w drugim nie?No różnica jest taka, że ktoś postanowił tę informację nadać w tytule, więc widocznie uznał, że w przypadku tej historii nie liczy się efekt zaskoczenia, a inne elementy. To jest decyzja twórcy/wydawcy.
Czyli spolier z umierającym Flashem to źle, ale spoiler z umierającym Cyclopse to już spoko, no ma to sens. Czyli DC nie można spoliować a Marvela jak najbardziej, no to trzeba było tak od początku.
No i w którym tytule masz coś o czyjejś śmierci. ? Ja np. nie wiem czy ktoś umarł bo wcześniejszego też nie czytałem.
Wyobraź sobie, że ja też nie szukałem informacji o tym w necie i zostałem poczęstowany spojlerem nawet nie otwierając tego albumu. Nie czytam opisów komiksów na stronie Egmontu.
Przecież taki recenzent może sobie napisać, że będą spoilery i po problemie, kto chce przeczyta a kto nie, to nie jest takie trudne.Tylko ja piszę o innym zjawisku. Pojawiają się recenzje, gdzie praktycznie nie ma żadnych informacji o fabule. Podstawowych, takich, które znajdują się w opisie na stronie sprzedawcy. Bo "recenzent" trzęsie portkami, że dla kogoś to będzie spoiler.
No dobra, ale jakbyś przeczytał poprzedni tom i byś o tej śmierci wiedział, to jednak tytuł następnego tomu by Cię zaskoczył. To, że jesteś do tyłu o kilka tomów to chyba nie wina innych użytkowników.
Tylko ja piszę o innym zjawisku. Pojawiają się recenzje, gdzie praktycznie nie ma żadnych informacji o fabule. Podstawowych, takich, które znajdują się w opisie na stronie sprzedawcy. Bo "recenzent" trzęsie portkami, że dla kogoś to będzie spoiler.No bo taką formę sobie najwyraźniej wybrał, tylko różnica jest taka, że ty tam wchodzisz świadomie i chcesz to przeczytać ze spoilerami czy też bez, ja tutaj nie wszedłem do tematu z recenzją danego komiksu, żeby o nim spoilery czytać.
Poza tym kreskówki Dc od Timma i Diniego były lata wcześniej i były już całkiem konkretne w tym aspekcie jak na bajki.Nie pamiętam czy te odcinki widziałem, może będę jeszcze te seriale oglądał kiedyś, ale to co oznaczono jako spoiler dla jednego może być istotne, a np. dla mnie nie jest (dlatego rozwinąłem żeby zobaczyć o co chodzi), ale tak czy inaczej uważam, że powinno być oznaczone jako spoiler (jakby była to inna 30-letnia seria którą chcę poznać i w której takie wydarzenia faktycznie mają wpływ na czerpanie przyjemności z oglądania, to po prostu nie rozwinąłbym spoilera, a tak przypadkiem można spoilery przeczytać kiedy się tego nie chce).to było całkiem odważnych ruch.
A ty ile lat byłeś do tyłu z tym Kryzysem na Nieskończonych Ziemiach ::) ::) ::)
Z takich właśnie komentarzy przebija się jedno, jaki mi coś za spoilują no to nie dobrze, ale jak komuś innemu to wyjebane, nie łapiecie, jesteście betonem itd. Po prostu jesteś egoistami.
No bo taką formę sobie najwyraźniej wybrał, tylko różnica jest taka, że ty tam wchodzisz świadomie i chcesz to przeczytać ze spoilerami czy też bez, ja tutaj nie wszedłem do tematu z recenzją danego komiksu, żeby o nim spoilery czytać.
No a ja nawet książki nie otworzyłem.
Tylko ja piszę o innym zjawisku. Pojawiają się recenzje, gdzie praktycznie nie ma żadnych informacji o fabule. Podstawowych, takich, które znajdują się w opisie na stronie sprzedawcy. Bo "recenzent" trzęsie portkami, że dla kogoś to będzie spoiler.
Ktoś mógł nawet nie dojść do śmierci Cyclopsa i mu to spalono. Tak samo o późniejszym powrocie. Mądrale piszą, że nie będą robić z siebie idiotów i wstawiać tego w spojler, bo w tytule jest Cyclops. Oczywiście tom „Wolverine i Cyclops” nie może opowiadać historii z przeszłości.. No bez kitu.
Tak ciężko zrozumieć, że zdradzenie fabuły naprawdę psuje komuś odbiór komiksu, kurde bele.
Właśnie zaspoilerowałeś1. Jest o tym od pięciu stron pisane. Robisz sobie teraz żarty.
ludziom, którzy nie czytali całego wątku. Tak ciężko zrozumieć, że zdradzenie fabuły naprawdę psuje komuś odbiór komiksu, kurde bele.
1. Jest o tym od pięciu stron pisane. Robisz sobie teraz żarty.
2. Ale nie kłócę się i nie robię z siebie głupka, tylko poprawiam, jeśli komuś to naprawdę może zaspojlerować fabułę. Widzisz jakie to proste.
1. Ale ktoś mógł nie czytać całości, tylko ostatnią stronę teraz.1. Racja. Dlatego poprawiłem. Jak nie robiłeś sobie żartów, to teraz pisz do wszystkich z poprzednich stron.
2. Ja też zawsze oznaczam spojlery
1. Racja. Dlatego poprawiłem. Jak nie robiłeś sobie żartów, to teraz pisz do wszystkich z poprzednich stron.
2. Ale bronisz czegoś, co niektórym faktycznie przeszkadza.
Claremont powracający do X-Men - nie ma lepszych wieści! Niemniej szkoda, że to tylko limited series. Mam nadzieję, że to tylko przedsmak i Chris zostanie przy mutantach nieco dłużej. Choćby w serii i przy wątku, który będzie wynikowym wydarzeń tego cyklu.
Myślę, że decyzja o wznowieniu X-Treme X-men wraz z oryginalnym autorskim duetem to pokłosie świetnych wyników przedsprzedaży pierwszego tomu omnibusa oryginalnej serii, który ma pojawić się na rynku pod koniec września. Premierowy zeszyt nowego cyklu również został skorelowany z datą wyjścia cegły - listopad, czyli 2 miesiące po omniaku.
Od dłuższego czasu jest taki trend, że wracają do przeszłości i dają tym "starym" twórcą postacie, które kiedyś pisali, najwyraźniej lepiej się to sprzedaje niż ci bieżący twórcy jak Vita Ayala czy Tini Howard:
WOLVERINE - LARRY HAMA
GAMBIT - CHRIS CLAREMONT
NEW FANTASTIC FOUR - Peter David
VENOM: LETHAL PROTECTOR - DAVID MICHELINIE
MAESTRO - PETER DAVID
SILVER SURFER - RON MARZ/RON LIM
To pytanie gdzie ta mityczna grupa mlodych postepowcow do ktorych to byly kierowane te postepowe komiksy ktore to podobno tak chetnie czytaja wtedy?Pewnie wojują w necie o równouprawnienie.
Mam pytanie do ludzi będących na bieżąco z serią. Zadane bez podtekstów z czystej ciekawości. Czy w obecnych czasach Colossus - Rosjanin - występuje w serii?Tak jest nawet członkiem Quiet Council. Ale dlaczego maiłby nie występować?
Mam pytanie do ludzi będących na bieżąco z serią. Zadane bez podtekstów z czystej ciekawości. Czy w obecnych czasach Colossus - Rosjanin - występuje w serii?
Tylko, że spora część mutantów jest zepchnięta na dalszy plan i robi za tło, nie tylko sam Collosusu.
Czy ma ktoś już "Ród X/Potęgi X"? Są jakieś zapowiedzi co dalej? Wiadomo, że będą kontynuowali, ale czy podali może jakieś konkrety?
A można zacząć czytać od tego tomu czy trzeba sięgnąć po coś wcześniej?
Ten epic Wolverine'a w całości pokrywa się z essentialem z Mandragory?Nie. Essential miał tylko zeszyty Wolverine vol. 2 1-23.
Zapowiedziano epica Wolverine. Warty uwagi czy niekoniecznie?Klasyczny Wolverine Claremonta parę ostatnich zeszytów pisze Peter David rysunki John Buscema, jak ktoś lubi ten okres no to jest ok, szczerze nic z tego nie pamiętam, ale jakoś nie przypominam sobie żebym cię męczył czytają to.
Nie wiem czemu ci amerykanie nie dali w tym epicku:
Wolverine (1982) 1-4; Uncanny X-Men (1981) 172-173; Kitty Pryde and Wolverine (1984).
To jest w sumie najlepsze z tego wszystkiego.
Czytałeś coś Hickman'a ?Avengers i New Avengers - pełne runy - szału nie robią moim zdaniem
Avengers i New Avengers - pełne runy - szału nie robią moim zdaniemNo to to też ci szału nie zrobi.
Tajne wojny - j.w.
Na wschód od zachodu - na razie pierwszy tom i jest ok.
Jeszcze raz napiszę, ze Kolekcja Carefoura swoją formą bardziej oddała i przybliżyła mi ducha starych komiksów, niż zrobił to Egmont.Po pierwsze to nie Egmont tak zrobił, tylko sam Marvel, więc pewnie licencja zobowiązywała. Zmiana na kredę całkowicie zrujnowałaby to co chciał pokazać twórca (tak jak w Kolekcji Carefoura np w tomie z Thorem) Po drugie, papier w Kolekcji Carefoura jest gówniany, ta kolekcja nawet nie przybliżyła ducha starych komiksów do których odnosi się Wielki Projekt. Miałeś ty chociaż raz w rękach oryginalne zeszytówki? Chyba nie.
Kolejny spamerski post tylko o jednym.
Ja na tym offsecie i w tym udawanym przyżółceniu/przybrązowieniu w ogóle nie poczułem atmosfery starszego komiksu.To trzeba było nie spamować kolejny raz, że to wina Egmontu, bo tak nie jest w tym wypadku. A to że ty nie poczułeś to tylko pokazuje, że tytuł nie jest dla ciebie, bo jesteś przyzwyczajony do kredy z kolekcji.
Czy w Polsce ukazała się kiedykolwiek Proteus Saga (X-Men #125-128)?W drugim Essentialu, bodajże
Zapraszam na moją stronę gdzie są poradniki Jak zacząć czytać X-Men:Bardzo Tobie dziękuję, sporo pracy musiałeś w to włożyć. Człowiek niby zna te wydania, ale jak ktoś je tak dobrze ułoży to od razu prościej się w tym odnaleźć. Myślę że to świetny materiał dla nowych czytelników. Jeszcze raz dzięki.👍🏻
https://marveldcchronologia.wordpress.com/jak-zaczac-czytac-x-men/
https://marveldcchronologia.wordpress.com/jak-zaczac-czytac-x-men-czesc-2/
https://marveldcchronologia.wordpress.com/jak-zaczac-czytac-x-men-czesc-3/
Czytam dalej, ale takie fabuły powodują się, że zaczynam się zastanawiać jak mogę wydawać tyle pieniędzy na takie badziewie.
I może to jest ten moment kiedy sięgasz po jakiś komiks z list top 10, gdzie nie ma sh???
Taka mała podpowiedź - tak ::)
No niby sugestia spoko, ale to jak ktoś będzie rozczarowany ostatnimi Star Warsami to zaproponujesz mu Ogniem i Mieczem albo coś? Kręcimy się wokół jednego gatunku i niekoniecznie chcemy go zmieniać.
Jest źle. Papier jest tak kiepskiej jakości, że biel bardziej przypomina odcień szarości, a o jakimkolwiek nasyceniu barw można zapomnieć (mój tom zbiera zeszyty z lat 91-92). Strony przebijają, a rysunki wyglądają jakby były zamazane momentami. Dramat.
https://www.goodreads.com/topic/show/19433569-uncanny-x-men-hardcover-collector-s-guide
Ceny za omnibusy pewnie z azylkomiksu. Tylko:
-nie wysyłają za granice
-ceny są za egzemplarze powystawowe i jak poczytałem na ich stronie co to oznacza, to mogą mi przysłać egzemplarz pocięty na kawałki i zwrócony przez psa ;)
Na 110% wybrane i raczej tylko te niezbędne do zrozumienia głównych wątków. Ten tom X-Men to nawet nie 2w1 tylko składak Egmontu.Ja bym tak nie demonizował, podejrzewam, że "X-Men by Jonathan Hickman" dostaniemy akurat w całości na spokojnie, gorzej pewnie z innymi seriami. Tego X-Men jest w oryginale tylko 3 TPB + dodatkowy TPB z kilkoma "Giant-Size X-Men". To co zrobił Egmont to pierwszy TPB z dorzuconym #7 i "Giant-Size X-Men: Jean Grey and Emma Frost". Spokojnie można założyć, że wydadzą 2 i 3 tom też z takimi doklejonym pozostałymi "Giant-Size X-Men" bez tego dodatkowego 4 tomu.
Na 110% wybrane i raczej tylko te niezbędne do zrozumienia głównych wątków. Ten tom X-Men to nawet nie 2w1 tylko składak Egmontu.
Jak wiele komiksów od nich. Widać po wydawaniu Milestones i kolejnym nadchodzącym Epicu, że Egmont stawia na mutantów. Oby wydali z tego jak najwięcej. Chciałbym by to maksymalizowali - po 3 trejdy w grubych tomach, bez drogiej cienizny. Oby ten ich wybór był jak najbardziej treściwy i spójny.Drogą cieniznę będziesz miał w nowej kolekcji od aszet.
Ja bym tak nie demonizował, podejrzewam, że "X-Men by Jonathan Hickman" dostaniemy akurat w całości na spokojnie, gorzej pewnie z innymi seriami. Tego X-Men jest w oryginale tylko 3 TPB + dodatkowy TPB z kilkoma "Giant-Size X-Men". To co zrobił Egmont to pierwszy TPB z dorzuconym #7 i "Giant-Size X-Men: Jean Grey and Emma Frost". Spokojnie można założyć, że wydadzą 2 i 3 tom też z takimi doklejonym pozostałymi "Giant-Size X-Men" bez tego dodatkowego 4 tomu.Jest jeszcze Empyre X Men. To też pisze Hickman (1 i 4 zeszyt), więc to też pewnie dostaniemy.
Czy bez wchodzenia w szczegóły, wątek Moiry będzie jeszcze poruszany? [/spoiler]
Ciekawi mnie teżTo co się wydarzyło z Moirą to jest retcon jaki wymyślił Hickman.
To co się wydarzyło z Moirą to jest retcon jaki wymyślił Hickman.
Wątek Moiry zostanie poruszony za jakieś 1,5 roku cyklu wydawniczego czyli w evencie Inferno, który jest pożegnaniem Hickmana z X-Men. I to jest jeden z najgorszych elementów tej Ery - najciekawsza postać została schowana do szafy. Przemilczę to, co stało się z nią później, bo to chyba najgłupsza rzecz jaką czytałem od lat (nie Inferno, ale to co się stało z tą postacią po tym evencie) ;)
Generalnie, wątki z HoX/PoX są kontynuowane jedynie w X-Men Hickmana, w innych seriach ich nie uświadczysz. No i niestety im dalej w las, tym ciemniej. X-Meni którzy wychodzą obecnie są na dramatycznie niskim poziomie.
Czy bez wchodzenia w szczegóły, wątek Moiry będzie jeszcze poruszany?Dopiero w Inferno Hickmana i X Lives of Wolverine / X Deaths of Wolverine, ale obie mini-serie to słabizna. W sumie to dochodzę do zdania, że można przeczytać HoX / PoX, X-Men Hickmana i ewentualnie Hellions, a resztę olać. Zmarnować taki event to w sumie trzeba mieć "talent".
Generalnie, wątki z HoX/PoX są kontynuowane jedynie w X-Men Hickmana, w innych seriach ich nie uświadczysz. No i niestety im dalej w las, tym ciemniej. X-Meni którzy wychodzą obecnie są na dramatycznie niskim poziomie.Żeby nie było, np.na Avalon czytałem zupełnie inne opinie. Więc na spokojnie. Nie dajmy się zwariować. Skoro x-meni od Hickmana są słabi, to co powiedzieć o wcześniejszysz.
Żeby nie było, np.na Avalon czytałem zupełnie inne opinie. Więc na spokojnie. Nie dajmy się zwariować. Skoro x-meni od Hickmana są słabi, to co powiedzieć o wcześniejszysz.
Niestety jednym z głównych problemów (ale nie jedynych), jest temat rezurekcji, który powoduje, że większość serii nie ma jakiejkolwiek stawki, więc nic się w nich nie dzieje. Do tego, scenarzyści tworzą masę bzdur, które żeby było ciekawiej nie są respektowane w innych seriach, więc nie dajcie się zwieść, że w Krakoi wszystko jest ze sobą powiązane. :)
Też mam takie odczucia, że śmierć mutanta nie ma żadnej wartości. W Ród X pokazali, że Xavier wysyła ekipę, która...
Mniejsza kara niż za Game Over na konsoli. Odbudowa narządów i kończyn w SF jest OK, ale jak delikwenta nie uda się znieść z placu boju, nie dotrze do niego medyk, to umiera. W X-Men jest pełna swoboda i to już od dawna.
Odbudowa narządów i kończyn w SF jest OK, ale jak delikwenta nie uda się znieść z placu boju, nie dotrze do niego medyk, to umiera. W X-Men jest pełna swoboda i to już od dawna.Co ciekawe to inwalidów wskrzeszają również jako inwalidów - Forge oraz Karma. Wskrzeszenie trupa? Nie ma sprawy. Odbudowanie przy okazji nogi? Na co to komu?
Właśnie, zdziwiło mnie, że Xavier sobie spaceruje w tym PoX jak gdyby nigdy nic. Ale też mam krótką pamięć w związku z tym, że umierał kilka razy itd. Czy chodzi o to, że on na tej Krakoi mógł po prostu normalnie chodzić? Chyba kiedyś pojawiło się już takie rozwiązanie.A czytałeś Astonishing X-men z Marvel Now 2.0? Tam będziesz miał odpowiedzi na nurtujące cię pytania odnośnie Profesora X.
A czytałeś Astonishing X-men z Marvel Now 2.0? Tam będziesz miał odpowiedzi na nurtujące cię pytania odnośnie Profesora X.
O. I to jest ta nurtująca mnie kwestia.Po co Imperatyw Thanosa? Tam nie ma nic związanego z X-men.
Przy czym właśnie zauważyłem, że zgubiłem "Imperatyw Thanosa".
Natomiast co do tej przeplatanki: jest jakikolwiek sens wrzucać "Mordercza geneza" przed "Astonishing t.2"?
Bo z tego co pamiętam z dyskusji na Forum to Whedon generalnie miał wywalone na resztę przygód i posługiwał się swoją grupą a w Genezie wchodzą już inne postacie i w sumie to by się raczej gryzło na zasadzie "pojawiam się i znikam".
Po co Imperatyw Thanosa? Tam nie ma nic związanego z X-men.
Mordercza geneza dzieje się tuż po Rodzie M. Co do Astonishing X-men Whedona to pomimo że ma on wywalone na eventy to drugi tom musi wejść po Rodzie M ze względu na postać Kitty Pride. Można ten tom traktować, że dzieje się równocześnie z Mroczną Genezą, ale..... wtedy chyba bohaterowie musieliby używać swoich klonów w jednej z historii ;)
A tego to akurat żywcem nie pamiętam - czytałem to w (okrojonej zapewne) wersji z Kolekcji prawie 7 lat temu.Wątek X-men kończy się na Wojnie Królów. Domena i Imperatyw nie mają już dla nich znaczenia.
Skojarzyłem, że skoro to jest końcówka tej linii kosmosu od "Królów" to powinno się przeczytać.
To najwyżej tę część listy przerobię na zasadzie: "Astonishing 1", "Phoenix: Endsong", "Ród M", "Astonishing 2", "Mordercza geneza". Z tego co pamiętam to Genezy w zasadzie nic nie łączy z "Astonishing" toteż można Whedona zakończyć przed nią.W przypadku Genezy i Astonishing 2 nie ma to znaczenia co przeczytasz pierwsze. Ale po za tymi dwoma tomami są jeszcze dwa komiksy dziejące się po Rodzie M i przed Imperium Shi'ar, wyjaśniające jak Lorna odzyskała moce które straciła w Rodzie M, dlaczego Gambit stał się jeźdźcem Apokalipsy itd. Natomiast w przypadku Kompleksu Mesjasza jest też historia poprzedzającą. W przypadku Wojny o mesjasza warto znowu przrczytac chociaz pierwszy tom X-force Yosta. Pisałem o tym wczesniej gdzieś w tym wątku, jednak te historie nie wyszły po polsku.
Hejka, pytanko mam, jak w oryginale się nazywa seria z której są brane historie do serii "Punkty Zwrotne" ?X-men Milestones (https://marvel.fandom.com/wiki/X-Men:_Milestones_Trade_Paperbacks)
Hejka, pytanko mam, jak w oryginale się nazywa seria z której są brane historie do serii "Punkty Zwrotne" ?
Egmont nie wydaje raczej dubli (po kimś).
Jeżeli nie znasz całości "Astonishing" to zazdroszczę możliwości przeczytania drugiej połówki po raz pierwszy. ;)
Choć skądinąd haczyk jest taki, że do lektury runu Whedona bardzo przydaje się właśnie "New X-Men".
I owszem - Mucha wznowiła to na zasadzie 2w1.
Z "wypranymi" kolorami, ale jednak. :)
Choć skądinąd haczyk jest taki, że do lektury runu Whedona bardzo przydaje się właśnie "New X-Men".Nie aż tak bardzo. Mucha wydała to chyba w odwrotnej kolejności i ja tak to właśnie czytałem - najpierw Whedon, potem Morrison.
Nie aż tak bardzo. Mucha wydała to chyba w odwrotnej kolejności i ja tak to właśnie czytałem - najpierw Whedon, potem Morrison.
No nie do końca 2 w jednym bo w pierwszym tomie Muchu jest pietwszy tom i część tomu 2 z kolekcji + Annual, którego nie było w kolekcji, a tom 2 drugi Muchy to część tomu drugiego z kolekcji + większość materiału premierowego.
Zresztą nawet tłumaczenie to samo, bo wszystkie 3 wydania tych dwóch trejdów w Polsce opracowała Mucha.Tłumaczenie ma poprawki pomiędzy pierwszym wydaniem Muchy, a wydaniem WKKM. Pomimo, że mam obecnie 3 wydanie na półce to jeszcze nie sprawdzałem, czy przy nim też nie grzebali (choć teraz to nie mam jak nawet go porównać).
miałem podobnie. Przy pierwszej lekturze mutantów Bendisa czułem wielkie rozczarowanie.
Co tu się dzieje, jak parę lat temu pisałem, że te X-meny Bendisa to wcale takie złe nie było to jakieś hejty leciały :)
Ale jak to mi ktoś kiedyś tu napisał, może trzeba dorosnąć :P
P.S. Czytało się to wszystko lekko chaotycznie? Trudno. Tak miało być.
Utwierdziły mnie natomiast w jednym - dobrze, że X-men omijam szerokim łukiem. Świetnie opisujesz te wady opowieści o mutantach - znaczy: dla mnie wady, dla innych może nawet i zalety (spektakularne zejścia, spektakularne powroty, znów zejścia, klony jakieś, podróże w czasie i po światach równoległych plus drama, dużo dramy).
Ale House of M przynajmniej prawie ostatecznie rozwiązał kwestię mutancką i za to trzeba być mu wdzięcznym. To było dobre 8 lat, póki Marvel tego nie odwrócił. Bendis pisał wtedy wszystkie eventy (2004-2010), więc musiał w końcu zahaczyć i o X-Men.
Scenarzyści przychodzący po "House of M". mogli skupić się na klasycznych postaciach, ew. stworzyć sobie kogoś nowego (mniej czy bardziej udanego).No właśnie nie mogli stworzyć sobie nikogo nowego, bo się nowi mutanci nie rodzili. Jak wspomniałem wcześniej można to było wykorzystać skutki "House of M" i pozbawić właśnie klasyczne postacie mocy, zostawiając może tylko kilku i dając nowych nie znanych, którzy zachowali moce, jednak tak się nie stało. Zmiana była kosmetyczna, bo czytelnicy i tak nie znali tego miliona mutantów. Morrison popchnął mutantów w rozwoju, a "House of M" cofnęło ich o 40 lat wstecz. Od lat 60 skupiono się na klasycznych postaciach, więc tak naprawdę historię cały czas kręciły się w okół postaci, którzy czytelnicy dobrze znali (jak dla mnie to minus). Jedyną zmianą to, że mutanci żyli po Dniu M w getcie otoczonym przez Sentinele.
Nie ma skoku?
Jasne, że mogli, bo przecież przetrwało ich coś dwie setki a Iksów tylu by się raczej nie uzbierało. Czyli można było sobie kogoś stworzyć od podstaw z legendą, że to jeden z tych wybrańców, którzy pozostali.
wszystkich tych mutantów opisano w X-Men: The 198 Files, gdzie chyba nie ma nowych postaci, ale wykorzystano tam nawet jakieś postacie z 3 planu, które pojawiały się w komiksach.
Tutaj dobra rozpiska:
https://8studs.files.wordpress.com/2022/05/jak-czytac-kosmos-marvela-chronologia-v10.png
Ale jak niby Bendis mógł zepsuć uniwersum?
Tom z SBM o początkach Genoshy
1. Czy śmierć Cabla o której mowa w Red to ta sama która nastąpiła w X-Terminacji?Jeśli mówisz o wydanym u nas X-men Red to tak, chodzi o tą śmierć.
2. Czy teraz mamy w Uniwersum tylko tego Kid-Cabla?Tak. Obecnie w uniwersum jest "młody" Cable.
3. O co chodzi z tą Bloodstorm? Skąd się wzieła?Bloodstorm nie jest córką Storm. To jest Storm z innego uniwersum ugryziona przez Drakulę i przemieniona w wampira. (Historie jak to się stało dostaniesz w zapowiedzianym przez Muchę komiksie, przy czym w tym alternatywnym uniwersum, zakończyła się ona inaczej. Po prostu X-men jej nie uratowali).
4. Co ostatecznie stało się z profesorem x w ciele fantomexa? Czy on jeszcze powróci?Przeczytaj Ród X / Potęgi X z Marvel Fresh.
5. Jak w końcu powrócił do życia Cycclops? z xtermination wynika że miał z tym coś wspólnego Kid cable, ale to tyle w temacie.Wyjaśnione zostało to w Uncanny X-Men (2019) Annual, który powinien znaleźć się w tomie Uncanny X-Men 2 - Cyclops i Wolverine z Marvel Fresh. Egmont pominął go w zbiorczym, gdyż w trejdach na których bazował, go nie ma. Jest wydany w zbiorczym X-men Summers and Winter, który Egmont też pominął. Pisałem na forum o tym wiele razy. I tak, młody Cable przywrócił go do życia wykorzystując Phoenix Force.
6. Dlaczego Havok nie przypomina już Two Fejsa?O tym też wspominałem wcześniej. Stało się w niewydanej u nas serii X-men Blue.
Trochę nawiązując do rozmowy z tematu Muchy - czy jest szansa, że w Polsce kiedyś będą wydawane jakieś omnibusy X-Men (lub czegokolwiek z Marvela)? Czy jednak nie ma szans na grubsze cegły?Szansa jest bliska zero. Jeden z powodów to problem ze składaniem tak grubych komiksów (1000+) w polskich drukarniach. Wydawcy musieli by drukować to za granicą (np. w Turcji jak to robi Marvel, jeśli dobrze pamiętam).
Przecież wydali już parę omnibusów, nazwa omnibus nie zależy od ilości stron tylko od tego co Marvel sobie nazwie omnibusem.Wiem, że wydali (Spider-man Todda McFarlane'a, Conan z Dark Horse, Animal Man, Lepsi wrogowie Spider-Mana, Ultimate Spider-Man tom 13 itd.) tylko żaden nie przekroczył magicznej liczby 1000 stron, dlatego też zaznaczyłem to w poście powyżej.
Jak inny rodzaj szycia ;D Może styl Hachettowy, bo ten Egmontowy to zły jest, ale luz TK odejdzie to już wtedy będzie spoko i się nie będą rozpadać ;D
Czy ktoś ma przypadkiem jakieś informacje czy jest szansa, że Marvel zbierze run Carey'a (ten dziejący się w okolicach Second Coming i Age of X) w jakieś porządne tomy Complete Edition (lub przynajmniej czy wznowią TPBki)?Ale ja przecież pytam o Marvel, a nie o Egmont. Jestem ciekaw czy było kiedyś zapowiedziane wydanie w dużych wydaniach zbiorczych (lub ewentualnie wznowienie w zwykłych TPBs) tego w oryginale...
Czy ktoś ma przypadkiem jakieś informacje czy jest szansa, że Marvel zbierze run Carey'a (ten dziejący się w okolicach Second Coming i Age of X) w jakieś porządne tomy Complete Edition (lub przynajmniej czy wznowią TPBki)?Jak na razie jedyny większy zbiorczy X-men Mike Carey to X-men Marauders (https://www.amazon.com/X-Men-Marauders-Mike-Carey/dp/1302913778/ref=sr_1_1?crid=TK5OOPFRWHVI&keywords=x-men+marauders&qid=1683859148&sprefix=x-men+marauders%2Caps%2C421&sr=8-1) z tego okresu o który pytasz. Niestety kontynuacja, czyli seria X-men Legacy do tej pory nie została zebrana w obszerniejszych wydaniach, poza zwykłymi tpb.
Czytam właśnie "Punkty zwrotne Upadek mutantów" i już drugi raz natykam się na zwrot odnośnie metalowej formy Colossusa - opisuje on tę formę jako swoją "uzbrojoną postać "...
Na której stronie ów cudny "kfiatek" się znajduje? Aż sobie w oryginale sprawdzę, jak to jest.Wcale nie było lepsze i miało swoich masę "kwiatków".
Ogólnie czytając te wszystkie ramoty, które teraz Egmont wydaje, to przez te nowe tłumaczenia mało to strawne jest. Porównując te zeszyty z wydaniami Semica, to tam jednak tłumaczenia były na dużo wyższym poziomie i odbiór całej historii przez to dużo przyjemniejszy. Część tych rzeczy czytając teraz w nowych wydaniach razi i zniechęca. Można by to zrzucić na zaawansowany wiek historii, ale jeszcze raz biorąc Semici do ręki, wszystko jest ok i na swoim miejscu i dokładnie tak jak te -dziesiąt lat temu :)
Nie pamiętam na której stronie, ale pojawia się dwa razy w pierwszym rozdziale - później już nie zauważyłem, ale zauważyłem za to zwrot "opancerzoną forma" (czyli tak jak wg mnie powinno być)
Znaczy w tym jednym tomie zamiennie występuje zarówno "opancerzona" jak i "uzbrojona forma"?Armored=opancerzony, więc egmontowe tłumaczenie jest bliższe oryginałowi niż "stalowa forma" semikowa. A to, że występuje zarówno "opancerzona" jak i "uzbrojona forma" ma raczej na celu uniknięcie powtórzeń.
Egmont: "Niet... To petarda... Wybuch mnie zaskoczył... Nie mogę się skupić... transformuję się w uzbrojoną postać!"
Tm-Semic: "Niet... To petarda... Eksplozja ogłuszyła mnie... Nie jestem w stanie się skoncentrować... Przechodzę w swoją stalową formę!"
Oryginał: "Nyet... The firecracker... Explosion startled me... Cannot maintain my concentration... I am reverting to my armored form!"
Armored=opancerzony, więc egmontowe tłumaczenie jest bliższe oryginałowi niż "stalowa forma" semikowa. A to, że występuje zarówno "opancerzona" jak i "uzbrojona forma" ma raczej na celu uniknięcie powtórzeń.Zapewne ten sam cel ma określanie postaci Adversary'ego zamiennie jako "przeciwnik", "zły" lub "wróg"?
Zapewne ten sam cel ma określanie postaci Adversary'ego zamiennie jako "przeciwnik", "zły" lub "wróg"?Nie mam Upadku Mutantów w wydaniu Egmontu, bo ostatnio po prostu polskie wydania X-men bojkotuje (nie tylko Muchy ;), więc nie wiem jak to jest w cały komiksie, ale jak pamiętam w komiksie oryginalnie jest "the Adversary", a to "the" trochę zmienia w angielskim. Przy czym zgadzam się, że raczej powinni pozostawić Adversary. W angielskim jest to pewna gra słów, która przetłumaczona bezpośrednio, ale poprawnie traci sens.
Jeśli nazwa Adversary stosowana jest w komiksie jako imię lub pseudonim konkretnej postaci, to należy chyba przyjąć jedna formę tłumaczenia i jej się trzymać, a nie stosować zamiennie kilka form tłumaczenia lub wyrazów bliskoznacznych?Jeśli dobrze pamiętam to jego imię to Naze, przynajmniej w ludzkiej formie. A co do tłumaczenia pseudonimów to już jest temat rzeka. Bo dlaczego jest Ironman a tuż obok Czarna Wdowa? Dlaczego jest Spider-man a tuż obok Kapitan Ameryka? Dlaczego jest Hawkeye a tuż obok Czarna Pantera?
Jeśli dobrze pamiętam to jego imię to Naze, przynajmniej w ludzkiej formie. A co do tłumaczenia pseudonimów to już jest temat rzeka. Bo dlaczego jest Ironman a tuż obok Czarna Wdowa? Dlaczego jest Spider-man a tuż obok Kapitan Ameryka? Dlaczego jest Hawkeye a tuż obok Czarna Pantera?
Armored=opancerzony, więc egmontowe tłumaczenie jest bliższe oryginałowi niż "stalowa forma" semikowa. A to, że występuje zarówno "opancerzona" jak i "uzbrojona forma" ma raczej na celu uniknięcie powtórzeń.
Czytam dalej "Upadek mutantów" i uderzyła mnie tam jedna rzecz:Jestem jakiś tydzień po przeczytaniu tej historii (a konkretnie dwóch pierwszych zeszytów UXM). W którymś z dialogów było wspomniane, że ten alternatywny świat to
Jest ktoś jeszcze zawiedziony Hickmanem?
.
samo wytłumaczenie tego było żenujące
Nie mam Upadku Mutantów w wydaniu Egmontu, bo ostatnio po prostu polskie wydania X-men bojkotuje (nie tylko Muchy ;)
Pewnie tym, że w PL wydają X-menów z dupy strony. Mamy poszatkowanych kilka okresów mutantów co powoduje, że szansa na wydanie większego odcinka (np. runu Claremonta) jest równa zeru.
Swoją drogą, Marvel chyba znowu namieszał na grzbiecie i ten vol. 5 nijak nie pasuje do pozostałych.
Parę lat temu podobne zdjęcie wrzucali z vol.4.
Motyl kiedyś pisał, że nie ma klienta na to.
Mam pytanie: a jak to jest umieszczone fabularnie w stosunku do tych X-men egmontowskich? Jest przed, jest po, przenika się? Raz czytać jedno, raz drugie? Gdzie są Ci X-meni od Muchy: z tyłu, z przodu, nie ma znaczenia?Dzieje się to po Muir Island Saga (SBM t. 71 Profesor X), a przed X-Cutioner's Song (który Egmont zapewne wyda w ramach Punktów Zwrotnych).
Czy ma już ktoś drugi tom "X-Men" Hickmana? Są jakieś zapowiedzi jak to będą dalej wydawać?Ja mam. Tylko Marauders w zapowiedziach, czyli to co było już ogłoszone.
Czy ma już ktoś drugi tom "X-Men" Hickmana? Są jakieś zapowiedzi jak to będą dalej wydawać?
Bo historia jest poszarpana. Trochę Brood, trochę o tych roślinach z Empireum, trochę o Fantomexie, Storm czy jednym z Summersów. Mnie czytało się to jednak o dziwo bardzo dobrze, może za wyjątkiem tych dwóch zeszytów o Storm i Fantomexie. Zresztą, na przykładzie Storm widać tą całą głupotę z tym wskrzeszaniem. Dobrze to Emma podsumowała.
Mi z kolei czytało się to bardzo źle. Miałem wrażenie, że album ten to zbiór losowych, niezwiązanych ze sobą zeszytów.
Na tyle na ile na razie przeczytałem, to Egmont nie wydając tego nieszczęsnego "X-Force" robi spore kuku czytelnikom, bo bez tego tytułu to w sumie tak jakby puszczał co drugi odcinek serialu.
Jakby wyszła Kolekcja X-Men to nie byłoby problemu. Ale dokładnie w tym samym czasie kiedy się formowała, zupełnym przypadkiem, Egmont Polska wziął od Panini Kolekcję Milestones i zaczął ją wolno wydawać na polskim rynku.Z dobrych informacji jakie posiadam przyczyną rezygnacji z kolekcji X-men nie były startujące Punkty Zwrotne. Zanim napisze kolejny raz tą bzdurę sprawdź informację.
Nie wiem co sie tak uparliscie na to x-force.
To widzę że to już stały motyw u Bestii z tą ciemną mocą. Poprzednio to u Bendisa przeszedł na ciemną stronę, ale wszyscy wraz z nowym runem złapali amnezję, więc zapomniano o jego wybrykach🙂
Bo jak się to czyta to "X-Force" splata się z "X-Men" jak nieparzyste i parzyste odcinki tego samego serialu.
Mam na myśli właśnie starego, poczciwego Hanka. Bendis prowadził tak tą historię, że Hank się w niej staczał. To on sprowadził pierwszą piątkę X-Men do teraźniejszości i zachłysnął się potęgą w Black Vortex. To on miał największe wyrzuty sumienia w trakcie Original Sin . Jeżeli ktoś przeszedł na ciemną stronę mocy podczas runu Bendisa, to właśnie Beast.
Któryś z nas chyba coś źle zapamiętał, bo z tego co kojarzę, to u Bendisa szalał
Ja piszę o tym co u nas wyszło jako hickmanowe "Świt X t.1". I to się przeplata z wychodzącym równolegle "X-Force" niczym ten nie przymierzając warkocz.
Ja po X-Men Red, Ród X/Potęgi X, Świt X i New Mutants Hickmana już sobie darowałem współczesnych X-Men. I w tym momencie nie czytam i nie śledzę już żadnego współczesnego superhero, ani z Marvela, ani z DC. Z mutantami wytrzymałem najdłużej. Co ciekawe tom Uncanny X-Men 2: Cyclops i Wolverine, można traktować jako swoiste zakończenie i idealny moment na porzucenie komiksów z linii X-Men.A ja zacząłem czytać X-Men od Ród X/Potęgi X. :) Nie licząc X-Men kontra Magneto z Carrefour. Jak oceniam?
Czy to tylko moje wrażenie, czy tłumaczenie "Upadku Mutantów" z egmonowskiej kolekcji Milestones jest wyjątkowo koślawe? Niektóre zdania, mimo że po polsku, cieżko było mi zrozumieć.
"X-men ścigani za zbrodnie przeciwko rasie"
Dobrze że mam oryginały. Miałem kupić polskie wersje, bo uwielbiam run Claremonta, ale z tego co widzę, to odpadam.
A myślałem, że to Google tłumacz... :oPrzynajmniej dałoby się to tłumaczenie jakoś uzasadnić ;)
To ta sama osoba wszystko tłumaczy:
https://egmont.pl/autor/Nika-Sztorc,a,58891287
Czytam pod komentarzami na sklepie gildii, że tom drugi polskiego wydania X-statix - Powrót zza grobu zawiera jakieś błędy. Mają niby być "rozjechane" plansze itp. Ktoś coś wie? Ponoć to jedna wielka fuszerka?
Temat jest o tyle ciekawy, że przy żadnej recenzji nikt nawet się nie zająknął o tym fakcie.
Mucha raczej słynie z jakości więc dziwne.
Także jest coś na rzeczy? Czy szukanie dziury w całym?
Mam pytanie do posiadaczy drugiego tomu X-Statix: też macie błąd w zeszycie 13? Chodzi mi o pierwsze dwie strony zeszytu, które tworzą całość, a są rozdzielone.
https://zapodaj.net/plik-62seSRWwmN
https://zapodaj.net/plik-aBvFB95RXw
Czytam pod komentarzami na sklepie gildii, że tom drugi polskiego wydania X-statix - Powrót zza grobu zawiera jakieś błędy. Mają niby być "rozjechane" plansze itp. Ktoś coś wie? Ponoć to jedna wielka fuszerka?
Temat jest o tyle ciekawy, że przy żadnej recenzji nikt nawet się nie zająknął o tym fakcie.
Mucha raczej słynie z jakości więc dziwne.
Także jest coś na rzeczy? Czy szukanie dziury w całym?
Mucha raczej słynie z jakości
Ale jak to, przecież nagrodę dostali za najlepsze wydawnictwo.
Czytam pod komentarzami na sklepie gildii, że tom drugi polskiego wydania X-statix - Powrót zza grobu zawiera jakieś błędy. Mają niby być "rozjechane" plansze itp. Ktoś coś wie? Ponoć to jedna wielka fuszerka?To już wiesz ile warte są rezenzje.
Temat jest o tyle ciekawy, że przy żadnej recenzji nikt nawet się nie zająknął o tym fakcie.
Mucha raczej słynie z jakości więc dziwne.
Także jest coś na rzeczy? Czy szukanie dziury w całym?
Miałem kiedyś zbiorcze 100 naboi od Egmontu, które się rozpadało.Mam Tajną wojnę od Muchy, która przy drugim czytaniu zaczęła się rozpadać. Na wszelki wypadek nie otwieram tego komiksu od kilku lat, bo pewnie każda kartka będzie osobno 😀
Mucha takich wtop nigdy nie miała.
Spectacular spider man rozkleił się przy pierwszym otwarciu. Dodam że komiksów nie rozkładam na płasko.
Nightcrawler okazał się ponoć synem dwóch lesbijek Mistigue i Destiny.Całe wyjaśnienia mają miejsce w X-Men: Blue - Origins (one shot) i jest to wykorzystanie pomysłu Claremonta, który za jego czasów zastopowano przez Comics Code Authority. W dużym skrócie w tym komiksie wybielono Mystique z porzucenia Nightcrawlera, a z Destiny zrobiono manipulatorkę pierwszej klasy. Rolę Destiny wpleciono w okres ślubu Mystique z baronem Wagnerem i romansu z Azazelem. Co ważniejsze oficjalnie przyklepano, że Mystique jest geneshifterem, a nie shapeshifterem co było w sumie przez lata implikowane przez różnych twórców bez oficjalnego nazewnictwa (nie wiadomo ile miała lat, kiedyś zmieniła się w psa, w Mystique #5 z 2003 miała 4 ramiona i 2 głowy (https://foxsuperpowerlist.files.wordpress.com/2016/06/appendages-arms-mystique-5-marvel-16.jpg?w=384) xD).
To, że Claremont coś wymyślił to nie oznacza z automatu, że to bardzo mądre jest.Claremont jest jednym ze scenarzystów, który wywarł największy wpływ na X-Men i ich popularność. Warto jasno zaznaczyć, że został ocenzurowany, a pomysł z Nightcrawlerem to nie nowość.
A ten ogon i teleportacje to skąd?Pożyczone cechy genetyczne od Azazela (od czasów Austena to on był uznawany za ojca) i paru innych osób.
No właśnie mnie zastanawiało jakim cudem Kurt ma mieć dwie matki i ojca. Tzn. mam rozumieć, że wyssała geny od Azazela a później zmieniła się w mężczyznę i zrobiła dziecko Destiny?Jakie wyssała?
No, ale skądś jego geny miała no nie? Czy na oko oceniła?Może wystarczyło, że go doknęła, a może po prostu jest wstanie skopiować genom patrzac na kogoś, a totalnie ektremalnym przypadkiem może być, że jak Azazel puscił bamfa, to była wstanie dojść po jego smrodzie jaki ma genom. Comics-science. Jednak skoro u ciebie jedynym rozwiazaniem jakie przychodzi ci do glowy jest "wyssanie" to proponuję odstawić pewien rodzaj oglądanych filmów.
To jest akurat mniej bo skoro tak, to dlaczego nie biega jako Hulk po NY tylko się chowa po jakichś piwnicach?Bo jest mutantem którego ludzie nienawidzą. Czytasz te komiksy i niczego widzę nie zapamiętujesz.
Ja za to widzę, że nie rozumiesz. Dlaczego nie biega z mocą Hulka?Bo może nie wyssała jego DNA ::)
No, ale skądś jego geny miała no nie? Czy na oko oceniła?Jakbyś dokładnie przeczytał to co napisałem to wiedziałbyś. Podpowiedź kryje się w słowie „romans”. Polecam przeczytać komiks i wszystkiego się dowiesz. 8)
Dlaczego nie biega z mocą Hulka?Zbyt intensywne wykorzystanie mocy jest dla niej wyczerpujące - odsyłam do #5 z jej solowej serii z 2003 roku (ograniczeniem też w jej mocach jest masa ciała). Do tego energia gamma jest niestabilna.
Zbyt intensywne wykorzystanie mocy jest dla niej wyczerpujące - odsyłam do #5 z jej solowej serii z 2003 roku (ograniczeniem też w jej mocach jest masa ciała). Do tego energia gamma jest niestabilna.
Jak Wam się Wolverine Epic podoba?Epic Wolverine może być jeszcze bardziej męczący niż te punishera. Są na to duże szanse, najwyżej podobny "poziom" do Franciszka.
Ja chociaż uwielbiam oldschool to w tym przypadku muszę powiedzieć, że czytałem to niestety bez jakiś większych ekscytacji. Może trzeba dawkować w mniejszej ilości zeszytów na raz.
No niewiem. Niby kultowy Chris Claremont ale coś nie teges :(
Czy warto zacząć przygodę z X-Men od „Legend X-Man Jima Lee”?Na pewno jest to dobry moment na wejście w świat mutantów Marvela. Jest to pewien prawdziwy kamień milowy w ich dziejach. Pierwsza sprawa to odejście Chrisa Claremonta, który serie pisał od połowy lat 70 (później wrócił do pisania mutantów, miedzy innymi Xtreme X-men). Jest to zatem domknięcie pewnej epoki, ale zarazem początek, bo to pierwsze numery drugiej regularnej serii X-men, gdzie pierwszy zeszyt utrzymuje (albo utrzymywał bardzo dlugo) rekord największej ilości sprzedanych kopi.
Na pewno jest to dobry moment na wejście w świat mutantów Marvela. Jest to pewien prawdziwy kamień milowy w ich dziejach. Pierwsza sprawa to odejście Chrisa Claremonta, który serie pisał od połowy lat 70 (później wrócił do pisania mutantów, miedzy innymi Xtreme X-men). Jest to zatem domknięcie pewnej epoki, ale zarazem początek, bo to pierwsze numery drugiej regularnej serii X-men, gdzie pierwszy zeszyt utrzymuje (albo utrzymywał bardzo dlugo) rekord największej ilości sprzedanych kopi.Umordowałem właśnie te 4 zeszyciki z Omega Red i straszne to były tortury. Zestarzało się to niemiłosiernie. Pomysł maksymalnie na dwa zeszyty, a rozciągnięte do granic możliwości. Ogólnie połowa za mną i wiem już na pewno, że odpuszczam jakiekolwiek przyszłe zakupy na zasadzie "Tm-Semicowego" sentymentu.
Fabularnie jest to nowy start, gdzie mamy podział na dwie drużyny zbierające najbardziej znane i popularne postacie. I rysunkowo to Jim Lee w najwyższej formie. Scenariuszowo się jednak zestarzało. Najlepsza część wg mnie to ta skupiająca się na Wolverinie i Omedze Red (4 zeszyty).
odpuszczam jakiekolwiek przyszłe zakupy na zasadzie "Tm-Semicowego" sentymentu.
Wygląda na to, że pierwszy zeszyt X- Men, zawarty w wydaniu Muchy nadal jest na pierwszym miejscu najlepiej sprzedanych zeszytów komiksowych:Tego wyniku już nic nigdy nie przebije. Historia się skończyła.
https://screenrant.com/10-best-selling-comics-of-all-time/#batman-the-10-cent-adventure-1-2002---702-126-copies-sold
Za Sienkiewiczem szczególnie. Nie podobają mi się jego szkicowe, niewyraźne rysunki, oblane tuszem ze wszystkich stron. Jak jeszcze w Elektrze Assasin pisał scenariusz, to już w ogóle nie dało się ani tego zrozumieć, ani obejrzeć.Oj bazyl, bazyl. Masz lub miałeś ten komiks na półce i nawet nie sprawdziłeś kto jest odpowiedzialny za scenariusz, bo nie jest nim Sienkiewicz.
Jak jeszcze w Elektrze Assasin pisał scenariusz, to już w ogóle nie dało się ani tego zrozumieć, ani obejrzeć.
Na razie utknąłem na NM i nie mogę przejść wreszcie do Inferno.To poczekaj z czytaniem Inferno do wydania X-Tinction Agenda w Punktach zwrotnych.
Bez grama zlosliwowosci - podziwiam Was koledzy, ze macie frajde z lektury tych komiksow. Ja na fali nostalgii kupilem kiedys X-Men Jima Lee, Extinction Agenda i Bishop's Crrossing. Probowalem, ale tego nie da sie czytac. W porownaniu z dzieciecymi wspomnieniami wypadaja fatalnie. Trzymam na polce tylko dla rysunkow.
Jak chodzi o elektra assassin to popieram tutaj opinie Bazyliszka. Jeden z nielicznych komiksów którego nie doczytalem do końca bo tak mnie wymęczył ( i rysunkowo i scenariuszowo) . Nie rozumiem zachwytów nad tą pozycją. Zostawiam na półce tylko dlatego że cierpię na syndrom komplecisty. Jak dla.mnie najlepszym co widziałem Sienkiewicza to okładka do pierwszego numeru Transformers wydanego przez Tm-Semic.
gdybyście mieli porównać te tytuły do innych Xmenów, które mieliśmy okazję przeczytać w latach ubiegłych to jak byście je ocenili? Weźmy pod uwagę na przykład Age of Apocalypse, X-men z Marvel Now/Now 2.0, X-men od Brubakera, trylogię "Królów"?
Mam już osiem epików X-Men, ale jakoś wzięła mnie zajawka na omnibusy (epiki wtedy sprzedam). Najbardziej frapuje mnie jednak format, nie jestem zwolennikiem zbyt dużych formatów (jak dla mnie, optymalnym formatem jest ten powiększony od Muchy). Duża jest różnica w formacie między powiedzmy X-Men Jima Lee od Muchy a omnibusami? I jak się czyta takie cegły? Jest to w ogóle wygodne?Ja omnibusy czytam, siedząc na kanapie i mając poduszkę na kolanach. Omnibus wtedy wygodnie leży na miękkim. Dla mnie to najlepszy możliwy format. Może się z nim nie położę, ale przynajmniej mam wszystko w jednym miejscu, ładnie wydane (choć w przypadku Marveli to może być sprawa dyskusyjna - ostatnio dużo tu było wypowiedzi na temat jakości oraz zawartości cegieł).
5. Później poszukam zagranicznych wydań The Dark Phoenix Saga, X-Men: Days of Future Past i X-Men: God Loves, Man Kills. Na polskim rynku te hisotorie ukazały się tylko w kolekcjach. Nie ma żadnych fajnych zbiorczych wydań, prawda?
Dzięki za wszelkie rady :)
3. Astonishing X-Men Joss'a Whedon'a - w wielu źródłach ten run podawany jest jako dobry moment na rozpoczęcie czytania X-Menów.Zdecydowanie na odwrót. Astonishing jest co prawda nowym startem ale w trakcie fabuły jest wykorzystanych kilka motywów z New X-Men, więc zaspoilerują ci kilka ważnych wydarzeń. I spokojnie New X-Men Morrisona są chyba jednym z najbardziej przystępnych serii komiksowych tego autora.
4. New X-Men Grant'a Morrisona. Z "Szalonym Szkotem" trochę mi nie po drodze, więc wolę od niego nie zaczynać. Jeśli Astonishing mi "podejdzie" to cofnę się do wydarzeń z New X-Men.
Tak okiem laika patrząc to Punkty zwrotne są bardzo dobrym wejściem w uniwersum X-menów.Nie, nie są. Zresztą, wystarczy popatrzeć na zeszyty które wypisał Motyl, wchodzące w skład poszczególnych tomów. Jeżeli ktoś chciałby czytać chronologicznie, to musi żonglować między poszczególnymi tomami. Chociaż to i tak najmniejszy problem. Można powiedzieć że to coś jak eventy z mutantami, oczywiście można przeczytać nie znając całej historii X-Men i mieć jakąś frajdę z tego, ale mimo wszystko wiele rzeczy nam umyka. Tym bardziej że zdarza się taki np. tom jak Upadek mutantów, gdzie w zasadzie każda seria o mutantach opowiada o czymś innym. Już lepiej zacząć od New X-Men Morrisona a potem czytać Astonishing X-Men.
Mam już osiem epików X-Men, ale jakoś wzięła mnie zajawka na omnibusy (epiki wtedy sprzedam). Najbardziej frapuje mnie jednak format, nie jestem zwolennikiem zbyt dużych formatów (jak dla mnie, optymalnym formatem jest ten powiększony od Muchy). Duża jest różnica w formacie między powiedzmy X-Men Jima Lee od Muchy a omnibusami? I jak się czyta takie cegły? Jest to w ogóle wygodne?
Wielkie dzięki Motyl! To jeszcze takie pytanie odnośnie omnibusów Uncanny X-Men. Myślicie że Marvel wyda kolejne omnibusy vol. 6, 7 itd., czy tom 5 to już raczej ostatni, biorąc pod uwagę to że są inne omnibusy zbierające serię Uncanny?
Mała ciekawostka x-men punkty zwrotneNie ma bo dotyczy to serii X-force, a nie X-men.
X-Cutioner’s Song – Uncanny X-Men #294 – #297, X-Factor #84 – #86, X-Men #14 – #16, X-Force #16 – #18, Stryfe’s Strike File #1
X-Force epic collection tom drugi X-Cutioner's Song
X-Force #16–19; Cable: Blood & Metal #1–2; Uncanny X-Men #294–296; X-Factor #84–86; X-Men #14–16; Stryfe's Strike File #1; New Warriors #31
Widzę że oba komiksy mają tą samą historię tylko wydanie X-Force epic collection zwiera Cable: Blood & Metal #1–2 i New Warriors #31 których nie ma w punktach zwrotnych.
[...] odnośnie omnibusów Uncanny X-Men. Myślicie że Marvel wyda kolejne omnibusy vol. 6, 7 itd., czy tom 5 to już raczej ostatni, biorąc pod uwagę to że są inne omnibusy zbierające serię Uncanny?
I pewnie zostanie powtórzony też w jednym z tomów X-Factor epic collection
Fatal Attractions – Uncanny X-Men #298 – #300, #303 – #304, #315, X-Factor #92, X-Force #25, X-Men Unlimited #2, X-Men #25, Wolverine #75 and Excalibur #71Do końca nie rozumiem pominięcia zeszytów Uncanny X-Men #302-303 i dodania #315. Kiedy te dwa zeszyty pokazują między innymi podbudowę do zmiany strony przez Colossusa, a ten #315 jest jakby epilogiem jego decyzji. No i Kitty Pyde pojawia się nagle znikąd w zeszycie #303.
Ale ohydztwo >:(
(https://i.ibb.co/gmmV0kz/unc.jpg)
Dobra, nie dałem rady wytrzymać i zamówiłem pierwszego omnibusa Uncanny X-Men w Azylu bo stosunkowo tanio. Ciekawe jakiego dostanę, bo na pytanie o grzbiet odpowiedzieli mi że takich rzeczy nie sprawdzają i wysyłają losowo. Gdyby nie ceny, to ten sklep już dawno byłby na mojej czarnej liście.Masz rację, też usłyszałem taką informację. Jednakże ja im kiedyś napisałem, że dla mnie jest istotny stan produktu, który kupuję, by oszczędzić sobie ewentualnych zwrotów, a ponadto jak coś kupuję to chciałbym wiedzieć co kupuję.
Dobra, nie dałem rady wytrzymać i zamówiłem pierwszego omnibusa Uncanny X-Men w Azylu bo stosunkowo tanio. Ciekawe jakiego dostanę, bo na pytanie o grzbiet odpowiedzieli mi że takich rzeczy nie sprawdzają i wysyłają losowo. Gdyby nie ceny, to ten sklep już dawno byłby na mojej czarnej liście.Dostaniesz z małymi literami na grzbiecie i cienkim papierze z Turcji, przynajmniej taki był ostatni rzut z tego co kojarzę.
Paradoksalnie te omnibusy z Turcji są cięższe od tych grubszych co robili w Chinach.Cięższe? To aż dziwne, bo ten nie wydaje mi się ciężki. Jakoś tak nabrałem przekonania przez lata że omnibusy to straszne kobyły są, a tutaj jakoś nie mam uczucia że mam w ręku duży/ciężki komiks. Może to też przez to że polscy wydawcy wydają wiele dużych/grubych pozycji i nie robi to już na mnie wrażenia. A komiks zakupiony z opcji normalnej.
A co to było opcja ekspozycyjna czy normalna ?
Taaaa.... nie chcę cię rozczarować, ale......
Taaaa.... nie chcę cię rozczarować, ale.....Ale mówisz o Kate? Czytałem Marauders i wiem jak się skończyło 🙂
Amerykanie chwalą Erę Krakoi jako jeden z najlepszych etapów w historii mutantów.
https://www.cbr.com/x-men-krakoa-possibly-greatest-era-of-all-time/
Ja nic z tego nie czytałem. Czekałem, jak zbierze się więcej materiału Hickmana, żeby przeczytać jakąś większą część, ale jak dowiedziałem się jak redaktorzy potraktowali pomysł Jona, plus coraz gorsze opinie, to odpuściłem. I tych złych opinii było coraz więcej.
A tutaj proszę. Jeden z najlepszych okresów w historii mutantów.
To jak to jest? Warto? I czy całość, czy tylko to co wydał E? Bo Claremont to najlepsze, zaraz za nim Morrison i Whedon. Potem już poszczególne historie tylko.
Pytanie do posiadaczy X-men Essential Tom2 od Mandragory - czy Wasze egzemplarze w drugiej części tomu też mają, jakby to ująć, grubszą kreskę/za dużo tuszu? Ostatnio wpadły mi w ręce Essentiale 1 i 2 i tak do zakończenia Proteus Saga wszystko jest ok, ale od rozpoczęcia Dark Phoenix Saga kreska robi się jakby minimalnie grubsza przez co znikają niektóre szczegóły (najbardziej to widać w zeszycie z walką z Shi'ar na księżycu). Wszystkie tomy tak miały, czy to mój jest pechowy?(200)
Jakieś bieda materiały.Że w drukarni?
Dopiero omnibus dobrze wydrukowany i w nieco powiększonym formacie, ale to już w kolorze (co mi akurat nie przeszkadza, lubię kolorystykę w komiksach lat 80.
No jak masz tylko coś nie tak z grafiką a czcionka nie jest "wylana" no to raczej materiały.
Natomiast X-meny to, pomimo całej mojej do nich sympatii, taka telenowela że nie bardzo wyobrażam sobie sensu nabycia np. całego runu Claremonta w Omnibusach. Essentiale czarno-białe były w sumie niezłym sposobem na zebranie kolekcji, szkoda że pomysł na naszym rynku nie chwycił (na zagranicznym jak się zdaje też nie jest podtrzymywany).
Że w drukarni?
No te klasyczne Marvele bardzo fajnie wyglądają B&W, tylko że oryginalne essentiale miały mały format. Od Mandragory co prawda większe, ale ten felerny tusz.
No nie no, Essentiale miały ten sam format, od Mandry miały twardą okładkę i bielszy papier.
Jak ktoś chce to może sobie porównać, ja to nie widzę sensu kupowania tych remasterworks, na tych przykładowych planszach to na jednej tylko widzę zmienione kolor Storm.
Ostatnio nie. Właśnie dlatego, że dużo ludzi ma ten tom
Jest pytanie do TK na targach w maju.Bazyl obudź się. Przecież TK nie jest już za to odpowiedzialny.
Czy jak zwykle pitolisz dla pitolenia, zbędny trollu?Dobra ja rozumiem, że Bazyl czasami odpływa pisząc brednie, ale jak napisał coś w sumie z sensem i coś co jest możliwe, to po co od razu taki atak i wyzywanie? Tylko dla tego, że to Bazyl? Czasami warto wziąć głęboki oddech i nawet jak mamy inne zdanie to warto napisać to w łagodny sposób a nie od tak nazwać kogoś per. zbędny trollu ;)
Jest pytanie do TK na targach w maju.I jak Michał na górze, TK już ma to wywalone co sobie Egmont wydaje teraz a czego nie, to już pytanie do Martyny Chrzanowskiej we wrześniu w Łodzi na panelu Egmontu i planach na 2025r.
Po lekturze Marauders gołym okiem widać, że w serii X-Force na Krakoi dzieje się. Dziwne, że tego komiksu Egmont nam nie wydaje. Jest pytanie do TK na targach w maju.Sporo tych odwołań do X-Force?
Egmoncie - czemu nie ma X-Force Świt X?? Znowu nam ucinacie ważne serie.
Czy ja dobrze widzę - obwoluta? 8)Nie, tektura do której włożone są po prostu dwa komiksy, coś takiego jak jest w pakiecie Kronik Diuny np.
https://egmont.pl/X-mieczy.-Pakiet,81739808,p.html"Egmont z ludzką twarzą" ;-D
Chyba po raz pierwszy Egmont wyszedł z czymś takim, dla tych co narzekają, że X-Mieczy będzie podzielone o trzeba kupować dwa tomy, o to pakiet, cenowo wychodzi taniej niż w przypadku kupowania osobowo, bardzo fajna idea moim zdaniem :)
Jeśli tego pakietu nie będzie w innych sklepach, to słabo, bo z wysyłką już tak dobrze cenowo nie jest. Poza tym akurat w wypadku gdy oba tomy to premierowe komiksy, to powinien być jeden gruby album. Cos jak Inferno z PZ albo przykład na miękko to Tajne Imperium czy Spisek klonów które też były bardzo grube.Tajne Imperium mają 484 strony, Spisek Klonów 468 - Oba tomy X-Mieczy łącznie mają 720, mimo wszystko to dość duża różnica jednak, obstawiam, że było by dość ryzykowane wydać to w jednym tomie, szczególnie na miękko, mogło by to się rozpaść - na twardo niestety nie mogli bo Fresh każdy jest na miękko. Dlatego rozumiem w sumie podzielenie go na dwa po 360 stron, plusik za właśnie pakiet który cenowo jest dobry całkiem :)
Tajne Imperium mają 484 strony, Spisek Klonów 468 - Oba tomy X-Mieczy łącznie mają 720, mimo wszystko to dość duża różnica jednak, obstawiam, że było by dość ryzykowane wydać to w jednym tomie, szczególnie na miękko, mogło by to się rozpaść - na twardo niestety nie mogli bo Fresh każdy jest na miękko. Dlatego rozumiem w sumie podzielenie go na dwa po 360 stron, plusik za właśnie pakiet który cenowo jest dobry całkiem :)https://egmont.pl/Siedmiu-Zolnierzy.-Omnibus,60975125,p.html - 792 strony. Fakt, że w HC.
Cenowo faktycznie nieźle to wychodzi. Ciekawe czy Egmont podzieli się tym pakietem z innymi sklepami.Podzieli się :)
Podzieli się :)
https://www.gildia.pl/komiksy/599709-x-mieczy-pakiet
U nas 720 str w SC by się rozkleiło, a za granicą compedia ponad 1000 str i jest spoko.
Taki mamy klimat.
Spawn compendium prawie 1200 stron i się jakoś trzyma
Miałem tom 1 i wg mnie strasznie słabo się to otwierało i czytając bałem się, że jak za mocno rozegnę, to się rozpadnie. Myślę, że tak jak dotychczas - 500stron na miękko to absolutny max w naszym krajuW tym roku wychodzi już 6. tom, więc chyba jakoś to wytrzymuje, inaczej popłynęliby z reklamacjami. Była teraz promocja, to wziąłem 3 tomy. Sie zobaczy, co to warto.