Raczej poboczna aczkolwiek zazębiająca się z serią X-Force, która póki co przez Egmont nie została zapowiedziana. Zazębiająca się w tym sensie, że niektóre wątki przenikają ale spokojnie można czytać też samodzielnie. Co ważne, za jakieś dwa lata pojawi się event X deaths / X lives of Wolverine, który jest właściwie kontynuacją tej serii. Jeśli chodzi o jakość, to seria jest solidna i wyróżnia się raczej na plus na tle wielu bardzo słabych ongoingów, które wyszły w tym okresie X-Men, ale nie spodziewałbym się arcydzieła. Dobre rysunki Kuberta i Bogdanovica!