Kolekcje są fajne z tego powodu, ze wydają wiele klasyków, jednak patrząc na znaczenie tych historii chciałbym je mieć w godnym formacie. Chętnie prztulibym klasycznych mutantów np. w formacie odpowiednim do ich kultowości. Jednak dla mnie kolekcje mają więcej minusów, po pierwsze forma ich wydawania. Mam WKKM koło 10 pozycji i mimo ich jakoscimczysto komiksowej są poupychane,często dopełniają po prostu półki bo za bardzo ich się nie da eksponować. Druga kwestią jest czas na zakup. 80 złotych miesiecznie to dość sporo w budżecie miesięcznym na komiksy, często tez nie kupuje wszystkiego co chcę na bieżąco, odkładając w czasie bo są inne wydatki. Dlatego też zagospodarowanie 80 złotych co miesiąc, tylko żeby mieć panoramę i komiksy, które mnie kompletnie nie interesuje mija się z celem. Myśle nad tym kolekcyjnym pajączkiem, ale 80 złotych minus tylko na kolekcje, kiedy wychodzi tyle pozycji, które chce uzupełniać jest dla mnie trochę trudne do przełknięcia. Bo tez nie uważam, żeby wszystkie tomy Spider-Mana były aż tak warte do kupienia. Dlatego też zadowolę się Spiderem McFarlane w maju. Doceniam kolekcje, za wkład w rozwój komiksu, ba sam kupiłem 1 tom w kiosku na studiach. Jednak uważam, ze trzeba pojąć dalej misie rozwijać. Bo kolekcje tez robią trochę złego, blokowanie klasycznych historii na potrzebę ich wydania, ale przede wszytki, ukrywanie serii. Kto wie czy nie doczekalibyśmy się Batmana Morrisona w Polsce, gdyby dwa pierwsze tomy nie wyszły w WKKDC, czy tez reedycji Husha od Egmontu. Ogólnie jestem bardziej na nie, ale nie zakazuje cieszyć się kolekcją ich fanom, jednak dla świadomego komiksiarza jest to raczej ciekawostka i dodatek niż trzon jego kolekcji.