choć na dużych rynkach panuje monopol jednego (lub max. dwóch) wydawnictw, to jakoś fani czytający superhero od lat we Francji, Niemczech czy Włoszech nie są zainteresowani kolekcjami.
Według mnie powyższe zdanie jest nieprawdziwe i ja uważam je za bzdurę. Po pierwsze przeskoczyłeś UK, gdzie mimo masy wydań i dostępności komiksów w rodzimym języku WKKM jedzie dalej. Ba - nawet reedycję zrobili przecież i teraz wychodzą aktualne i wcześniejsze numery na raz. No i masa pozostałych Kolekcji - Vertigo, 2000 AD, Dredd itp.
Po drugie - w Niemczech WKKM i SBM są dalej wydawane. Pewnie WKKM u nich dojdzie do tylu numerów co w Wielkiej Brytanii. Plus Eaglemoss wydał 150 numerów WKKDC oraz Kolekcję Batmana. W Hiszpanii i rynku iberoamerykańskim Salvat robi robotę wydając poprzednie i kolejne kolekcje z Marvela i DC.
A Francja jest siedzibą Hachette i tam co rusz to wydawnictwo wypuszcza kolejne projekty komiksowe. Były Star Warsy, były projekty rodzime jak Iznogud czy Niebieskie Kurtki i wiele innych. Był nawet Thorgal, a teraz znowu rozkręcają na kilka krajów kolejne tytuły.
Zatem w ogóle nie rozumiem tych tez o niepotrzebności Kolekcji, gdyż ciągłe ich wydawanie i wypuszczanie nowych, przeczy tym założeniom.
I też słyszałem o tym, że Hachette Polska nastawia się na świeżaków, rodziców, niedzielnych komiksiarzy. I może tak jest w ich mniemaniu - niech im tak będzie. Tyle że w praktyce każda kolekcja komiksowa jaką wydają, zawiera masę interesujących, premierowych tytułów. I to nawet jak jest spora liczba dubli. Bo kto inny wyda ci Oblężenie? Wojnę Hulka? JSA Złoty Wiek? Hawkmana? Plastic Mana? Galactic Storm? Tylko Kolekcje. Na inne wydania często nie ma szans i takie premiery są traktowane także przez komiksiarzy, jako normalne pozycje do kupienia. Bo mamy tak mało rozwinięty rynek.
I powtarzam - wolę zawsze 2 tomy np. Black Bolta od Hachette niż 0 tomów od Egmontu. Jak tych Champions, których od nich nie dostaniemy, a w Kolekcji byłby 1 tom chociaż.