Przeczytałem dziś Zjawy z przeszłości tj. #38 numer z WKKDC. Powiem szczerze, że chciałbym więcej! Steve Englehart, Len Wein, Dennis O'Neil te nazwiska miały pomysł na Nietoperza i dobrze mi się to czytało. Zmęczyła mnie tylko troszkę pierwsza opowieść o Kalkulatorze Rozakisa. Dużo w niej było zapisanych myśli, co charakteryzowało komiksy z tamtego okresu. Aczkolwiek sam pomysł z rozbrojeniem tego złoczyńcy ciekawie rozwiązany.
Na plus na pewno fajnie rozpisane postaci Deadshota, Clayface'a i Jokera. Żal nie wspomnieć również o pannie Silver
Kreska Marshalla Rogersa też w porządku. Nie jestem fanem takich jaskrawych kolorów, ale miałem wrażenie, że im dalej tym ich mniej i jest bardziej ponuro. No i wreszcie dobrze zobrazowana postać Batmana! Podkreślam to, bo zwykle nie podoba mi się to jak był rysowany w tamtych czasach do lat 70-tych.
Aż żal, że nie dostaniemy kolejnych zeszytów z Detective Comics z tamtego okresu. Zainteresowała mnie pewna dama, która pojawiła się w biurze Bruce'a pod koniec historii (z boku była informacja, że to materiał na inną historię).
Zeszyt archiwalny dość dobrze napisany, mimo że zwykle nie zwracam na nie uwagi (choć czytam). Naprawdę chciałbym sprawdzić późniejsze historie Billa Fingera. Nie przepadam natomiast za oldsqlową sylwetką Batmana zaproponowaną przez Boba Kane'a.