Autor Wątek: White Widow  (Przeczytany 2621 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

sum41

  • Gość
Odp: White Widow
« Odpowiedź #15 dnia: Nd, 21 Czerwiec 2020, 09:17:19 »
A dobra historia Twoim zdaniem jest konieczna w każdym komiksie bo? Z reguły ludzie mają problem z udzieleniem odpowiedzi na to pytanie.

To jest właśnie coś czego nie będzie mi dane pojąć. Wykształciła się dość spora grupa "dojrzałych" czytelników (nie koniecznie ma to związek z wiekiem w każdym przypadku), która za wszelką cenę szuka w superhero niesamowicie ambitnych i odkrywczych fabuł, elementów, które sprawią, że przedefiniują swoje zasady moralne, spojrzą na świat innymi oczami. Bohaterowie muszą przechodzić zaskakujące lub oczekiwane przemiany wewnętrzne, dorastać, dążyć do stabilizacji w życiu prywatnym. Albo w historii będzie jakiś nieprzeciętny twist. Albo autor będzie sypał odniesieniami do światowej literatury lub szerokiej popkultury z mądrymi nazwami i toną przypisów. I wtedy można spokojnie wyjść na zewnątrz, odpalić papierosa i stwierdzić "tak, to było coś".

Niestety ale są też osoby zmęczone tego typu historiami i szukające w superhero po prostu rozrywki z masą cycków. Wiem, ciężko uwierzyć ale takie coś przyszło... właśnie z wiekiem :)

Kurde wspaniale to napisales, mam identyczne zdanie od lat. Widac to w recenzjach komiksow czy jeszcze bardzie w podcastach na YT gdzie ciagle slychac narzekania. Gdyby kazdy komiksowy zeszyt mialbyc przelomowym to by sie to znudzilo. Narzekajacym proponuje wyjechac na 7 lat do Tybetu wyposcic sie z komiksow i gdy wroca docenia znow proste superhero, jak za czasow TM Semic gdzie nikt prawie nie narzekal.

Offline death_bird

Odp: White Widow
« Odpowiedź #16 dnia: Nd, 21 Czerwiec 2020, 11:44:29 »
Narzekajacym proponuje wyjechac na 7 lat do Tybetu wyposcic sie z komiksow i gdy wroca docenia znow proste superhero, jak za czasow TM Semic gdzie nikt prawie nie narzekal.

Wtedy nikt nie narzekał, bo wszyscy byli zachłyśnięci nowością. Trzeba było szerszej oferty i porównania żeby nabrać dystansu i dojść do wniosku, że hamburger to jednak tylko hamburger. Siłą rzeczy skoro jesteśmy starsi o te 25-30 lat to i gusta zrobiły się bardziej wysublimowane.
Co w niczym nie zmienia faktu, że fajne SH nadal jest fajnym SH. Ale zawsze warto przegryźć to czymś innym.

A wracając do WW - dwa razy miałem to pisać i dwa razy kasowałem ( ::)).
Zajrzałem do Atomu, popatrzyłem na zdjęcie wersji ze slipcase i wizualnie podoba mi się o wiele bardziej niż nasz wypasiony i ekskluzywny "Thorgal".
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline bibliotekarz

Odp: White Widow
« Odpowiedź #17 dnia: Nd, 21 Czerwiec 2020, 13:43:52 »
Gdyby kazdy komiksowy zeszyt mialbyc przelomowym to by sie to znudzilo.
A tak jak są wszystkie na jedno kopyto to się nie nudzi.
Batman returns
his books to the library

Odp: White Widow
« Odpowiedź #18 dnia: Nd, 21 Czerwiec 2020, 14:48:43 »
   Ależ oczywiście, że komiks musi mieć dobrą historię aby go czytać inaczej szkoda na to tracić czas. Słabe serie przez dłuższy czas utrzymują się jedynie jak są sporymi tytułami o dużej bazie fanów danej postaci. Dobry to nie znaczy, że musi za każdym razem wymyślać koło na nowo, można napisać dobry komiks który jest całkowicie odtwórczy i w którym nie ma ani jednego oryginalnego elementu. Trzeba być po prostu dobrym pisarzem i jednocześnie scenarzystą, trzeba mieć talent do pisania dialogów, trzeba mieć wyczucie tempa akcji i kompozycji tekstu, trzeba unikać błędów logicznych, potrafić wszystkie wydarzenia sensownie wytłumaczyć  i mieć pewien rodzaj scenicznego zmysłu, z pewnością pomoże też dobry rysownik. Jak się umie to wszystko to można napisać piętnasty z kolei powrót Normana Osborna, który będzie dobrą historią. Waid potrafi takie komiksy pisać, potrafią to też Brubaker, Johns, Bendis, Rucka i wielu innych o których nie wspomniałem.