Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Komiksy amerykańskie => Wątek zaczęty przez: John_ w Cz, 02 Maj 2019, 17:22:52

Tytuł: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: John_ w Cz, 02 Maj 2019, 17:22:52
Venom zadebiutował jako przeciwnik Spider-Mana, z czasem jednak dzięki czasom w jakich debiutował zyskał na tyle dużą popularność, że doczekał się wielu solowych komiksów. Podobnie jak w przypadku Ghost Ridera było kilku osobników działających pod tym imieniem. Pierwszy i najbardziej znany to Eddie Brock, z początku psychopata, dziś superbohater. Drugim najpopularniejszym Venomem jest Flash Thompson, który zaczął jako agent z symbiontem, by później polecieć w kosmos a nawet być przez jakiś czas Strażnikiem Galaktyki.

(https://i.imgur.com/92QKb13.jpg)

Rodzina symbiontów była dużo większa. Sam Eddie Brock był połączony z symbiontem Venoma, Ani-Venoma, Toxina. Niejaki Cletus Cassidy, masowy morderca i szaleniec święcił triumfy jako Carnage, Toxinem z początku był policjant Patrick Mulligan. Mac Gargam vel Scorpion wszedł w posiadanie Venoma po Brocku, będąc bardziej kanibalistyczną odmianą Venoma. Warto odnotować także kilka kobiet połączonych z symbiontami, fundację która je tworzyła.

Aktualnie wydawana jest kolejna solowa seria o Venomie pisana przez "złote dziecko Marvela" czyli Danny'ego Coaste. W niej możecie poznać nowe fakty z mitologii symbiontów, ich prawdziwe pochodzenie, a także trochę nowych faktów z życia Eddiego Brocka. Jeśli chodzi o polskie wydania z udziałem Venoma i innych symbiontów Marvela mogliśmy ich uświadczyć na łamach komiksów TM-Semic, Mandragory, WKKM, Dobrego Komiksu, Egmontu. Z czego WKKM i Mandragora jako jedyne zaoferowały nam historie w których Venom grał główne skrzypce.

Udział osób połączonych z symbiontami można dostrzec w całym uniwersum Marvela, nie tylko w komiksach o symbiontach i Spider-Manie. Mój post jest dosyć skrótowy, ale nie wykluczam że w przyszłości przygotuję coś bardziej bogatego w informacje o tych obślizgłych istotach.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Mane w Nd, 06 Październik 2019, 21:20:24
Chciałbym zacząć czytać solowe wydanie Venoma z Eddiem, gdzie zaczac i co kupic na poczatek? Czy Venon Homecoming vol 1 czy cos innego? I gdzie najtaniej mozna kupić te komiksy po ang?

Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Adolf w Pn, 07 Październik 2019, 05:27:00
Chciałbym zacząć czytać solowe wydanie Venoma z Eddiem, gdzie zaczac i co kupic na poczatek? Czy Venon Homecoming vol 1 czy cos innego? I gdzie najtaniej mozna kupić te komiksy po ang?

Mam Venomnibus Vol. 1 i polecam. Są tam zebrane solowe historie z Brockiem w okresie jak uciekł do San Francisco. Poczynając od Lethal Protector, którą luźno inspirował się ostatni film. Są tam zawarte także gościnne występy Brocka w innych seriach. Wszystko ładnie, chronologicznie.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Mane w Pn, 07 Październik 2019, 05:45:58
Chcialbym zaczac od już nowoczesnych wydań, jakoś klasyka ciężko mi wchodzi ;) Ten obecny run ma dobre recenzje albo bym zaczal od tego albo cos co jest poprzedzajace ten run o ile historia sie łączy ?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: John w Wt, 08 Październik 2019, 21:09:11
Mane, pisałem do Ciebie w innym temacie, byś sprawdził run Donnego Catesa. To o czym wspomniał Adolf, to klasyka. Imo, warto po nią sięgnąć dopiero gdy zapałasz sympatią do Eddiego Brocka, i będziesz chciał udać się w podróż po jego klasycznych historiach. Na początek możesz przeczytać miniserię Venom: Dark Origin z 2008, żeby mieć pojęcie o charakterze Brocka. Później przeskocz do serii Catesa, gdy Brock jest już po latach ewolucji, polubisz go, to cofniesz się do starszych komiksów, które nie są tak dobre jak seria Catesa, to dla fana Venoma będą już interesujące. Historii nie brakuje, ale warto zacząć w odpowiedni sposób by się nie zniechęcić. Nie widzę sensu zapoznawania się z jakąś postacią od pierwszego komiksu w jakim zadebiutowała, bo gdy mamy do czynienia z bohaterami "długowiecznymi" zwyczajnie się odstraszysz. Po to są nowe jedynki w seriach, delikatne restarty, żeby wskoczyć w pociąg w odpowiednim momencie i przeczytać coś aktualniejszego.

Spoiler: PokażUkryj
 https://cmro.travis-starnes.com/character_details.php?character=1993&page=1&list_type=2&limit=40&order_listing=1


Tutaj masz Reading Order Venoma.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Pawlik89 w Wt, 08 Październik 2019, 21:37:09
Akurat debiut Venoma w Amazing Spider-manie to dla mnie świetny komiks :)
Ale zapewne chodzi tutaj o solowe tytuły czy coś?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: John w Wt, 08 Październik 2019, 21:45:01
Ja zrozumiałem Mane, że chodzi mu o solowe historie z Brockiem. Swoją drogą Flash Thompson miał bardzo przyjemną serie - Venom: Space Knight, jeśli ktoś lubi kosmos Marvela. Tak czy inaczej w spoilerze wrzuciłem reading order w którym jest spis wszystkich historii z Venomem, więc Mane sobie tam przejrzy po swojemu.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Mane w Śr, 09 Październik 2019, 06:50:48
Dzieki John,  dokładnie zrobie jak napisałeś kupię obecną serię i zobaczę co dalej :)
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: komiksowe_warianty w Śr, 09 Październik 2019, 12:43:41
Przeczytaj najpierw Lethal Protector, potem streszczenia w necie, lecisz dalej Dark Reign, Anti-Venoma, koniecznie Space Knighta, serie Costy, żeby zobaczyć jak nie pisać Venoma i lecisz sobie z dobrym komiksem Catesa. Dark Origin to marność, ale można zerknąć, bo Cates do tego nawiązuje.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: John w Śr, 09 Październik 2019, 12:58:02
Po co On ma czytać Dark Reign, skoro interesuje go Brock a nie Gargan? Gargan to beznadziejny Venom, jedyny moment gdzie gdzieś pasował to Dark Avengers, i to tylko dlatego że został poprowadzony przez Osborna. Dark Origin to dobry wstęp żeby mieć pojęcie o tym kim jest Brock. Każesz mu zaczynać od Lethal Protector? To nie jest lektura dla nowego czytelnika, to lata 90's. Od tego się nie zaczyna czytać w tych czasach, jeśli nie masz sympatii do komiksów z takich okresów. Co do Anti-Venoma, to poza miniserią musiałby jeszcze przeczytać trochę numerów Amazing Spider-Mana. To niepotrzebne zamieszanie. Najpierw niech zacznie od serii Catesa, a potem się cofa i sobie wszystko nadrobi.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Śr, 09 Październik 2019, 13:27:46
Problem polega na tym, że on nie bardzo wie czego sam chce, patrząc na jego wpisy w różnych tematach.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Mane w Śr, 09 Październik 2019, 16:54:36
Tak jak pisalem chce tylko Brocka i nowoczesne wydania, jak napisalem wyżej startuje od obecnej serii i później zdecyduje czy sie cofac czy isc juz z nowymi zeszytami do przodu ;)
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Archie w So, 12 Październik 2019, 12:36:49
serie Costy, żeby zobaczyć jak nie pisać Venoma i lecisz sobie z dobrym komiksem Catesa
Seria Costy miała słaby początek, ale po Venom, Inc. zaczęła stawać na nogi i z numeru na numer czytało się to coraz lepiej. W przypadku Catesa jest mechanizm odwrotny - zaczął dobrze, ale to co teraz serwuje to ciągły spadek formy co ma swoje apogeum w Absolute Carnage. O wiele bardziej wolałem tego pewnego siebie, starającego się wyjść na prostą Brocka serwowanego przez Costę niż tego zbitego psa, którego przez cały run prezentuje nam Cates.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Dariusz_Notariusz w Pn, 04 Listopad 2019, 11:17:51
Zamówiłem Venom by Donny Cates HC. To jest cały run Catesa? Czy będą jakieś kolejny tomy?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 04 Listopad 2019, 11:22:25
Aktualnie chyba jest z 19 zeszytów, nawet 22 już będzie.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Pt, 04 Luty 2022, 17:14:03
Nowych komiksów nie czytam nałogowo (zaległości w klasyce itp.), te po które sięgam zwykle spełniają moje oczekiwania... Przeczytałem teraz pierwszy tom Egmontowego Venoma (Marvel Fresh), seria była swego czasu chwalona (wraz z Immortal Hulkiem) więc oczekiwałem po prostu dobrego superhero...

Po przeczytaniu całości (czyli 12 zeszytów zawartych w tym tomie) oceniam go nie wyżej niż średnią historię superhero. Nasuwa się pytanie „jakie tytuły w takim razie oceniam jako lepsze”, nie mam obiektywnej odpowiedzi, przykładowo większość Semiców (serie S-M, Batman, MM itp., komiksy w swoim gatunku średnie-dobre) bardziej mi się podobała od tego Venoma, a na to już może mieć wpływ sentyment itp.. Komiksowi także nie pomaga powielanie wielu schematów fabularnych wykorzystywanych od lat w różnych mediach, co prawda to nie jest największy zarzut jaki mam wobec Venoma, a jeden „twist” mimo powtarzalności oceniam wbrew pozorom pozytywnie, chociaż... :P
Spoiler: PokażUkryj
To niezupełnie spoiler, ale "w razie czego"
(https://c.tenor.com/mliYKFAZvPcAAAAC/michael-scott-steve-carell.gif)
to odnośnie wypadku z udziałem Eddiego w przeszłości :D

Zacząłem od tego, że nie czytam wielu nowych komiksów, nowe serie pisane są w formie story arców wydawanych później w formie zbiorczej po ok. 6 zeszytów, ta prawidłowość jest w Venomie szczególnie odczuwalna. Pierwsza połowa podwójnego tomu to pełna patosu pseudo-epicka historia traktująca o mitologii symbiontów z obowiązkowym zagrożeniem dla ziemi... Przyznam że w ogóle komiks do mnie nie trafił, nie wydaje mi się że powodem jest brak znajomości postaci, może Venoma i Eddiego Brocka nie znam wyjątkowo dobrze, ale ile komiksów z nimi ukazało się po polsku to w stopniu mniejszym (np. to co wydawała Mandragora) lub większym (co związane ze Spiderem) było dla mnie względnie ciekawe. Tutaj kompletnie mnie nie interesował temat, zakładam że w 2018 roku seria (kiedy była wydawana w USA) mogła być promowana jako re-inwencja postaci czy też pogłębienie mitologii i to mogło być odebrane pozytywnie itp., tyle że siadając do polskiego wydania nie na to byłem przygotowany, wydaje mi się, że po prostu nie to chciałem czytać...

Z tym kontrastuje druga połowa tomu traktująca w drobnym stopniu o konsekwencjach części pierwszej, ale najbardziej skupia się na Eddiem Brocku i rozbudowuje jego postać. Historia już nie jest pompatyczna, jest bardziej stonowana, intymna, chociaż wciąż ślizga się po powierzchni nie wchodząc głębiej (można powiedzieć „w końcu to superhero”, ale i w sh można wejść „ciężej”). Powinna się więc bardziej podobać ta część, no właśnie i tutaj mam problem, bo nie byłem w stanie się „zaangażować”, Eddie Brock w tej historii (właściwie w tym całym tomie) to nie Eddie z lat 90, nie chodzi nawet o jego jednotorowy sposób myślenia, chodzi o brak ciągłości w prowadzeniu postaci, śmiem twierdzić, że nic nie łączy tego Eddiego z dawnym Eddiem. Chętnie przyznam się do błędu jeśli ktoś byłby w stanie wymienić cechy wspólne ;)

Warstwę graficzną oceniam powyżej średniej, szczególnie niektóre plansze w pierwszej historii z tego tomu. Pod względem technicznym nie ma tutaj oryginalnych rozwiązań, ale rysunki i kolory są wykonane poprawnie. Widoczne jest jednak to, że twórcy niektóre plansze wykonywali z większą dokładnością niż inne, bywały wręcz kadry, przy których myślałem „że też im się chciało” :P Właśnie dzięki niektórym kadrom/planszom pierwsza historia jest całkiem ciekawa jeśli zwraca się uwagę na aspekty graficzne komiksów. Historia druga może z racji stonowania fabularnego jest mniej „efekciarska” pod kątem ilustracji, zwłaszcza że drugą połowę komiksu tworzyło więcej osób.

Zdaję sobie sprawę, że dalej w serii jest cały story arc z Carnagem, a później inny arc crossuje głębiej z Marvelem (Avengers, Spider-Man itd.), ale po przeczytaniu pierwszego tomu nie odczuwam zainteresowania aby sięgnąć po tomy kolejne. Tym bardziej dziwne, bo pajęcze tytuły wręcz z zasady mi się podobają, komiks jak pisałem nie jest zły (nie miałem problemu z przebrnięciem do końca), jest średni. Nie czytałem innych komiksów Catesa, mimo że wiele z nich jest i tutaj zachwalanych, do mnie jednak najpewniej nie trafia ten scenarzysta.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Warpath w Nd, 31 Lipiec 2022, 10:00:10
Venom t. 2

Dawno nie zaznałem tak wielkiego spadku jakości pomiędzy tomami. Doczytałem do połowy, więcej się nie da, niskich poziomów marvelowska nawalanka. Jak ktoś chce odebrać w Wawie to oddam za symboliczną dyszkę (wiadomość na privie). Jak nie to leci do biblioteki, może znajdzie amatora. 1/10.

Mam identyczne wrażenia. Pierwszy tom był świetny, lecz ten to jakiś dramat. W pewnym momencie przeskakiwałem po kilka stron, bo nie dało się tego czytać. Czy ktoś wie, czy kontynuacja wróci poziomem do jedynki, czy raczej płonne marzenia?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Murazor w Nd, 31 Lipiec 2022, 10:04:28
Dalej blizej tomu 1, tutaj mamy pare "goscinnych" zeszytow i kawalek eventu, wiec poziom spadl drastycznie.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: PJP w Nd, 31 Lipiec 2022, 10:57:11
Dzięki za info, bo zastanawiałem się nad kupnem 2. Podobnie niestety jest w nowym Deadpoolu, który przypomina jakieś odpady po produkcji (Weasel idzie do piekła).
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Warpath w Nd, 31 Lipiec 2022, 11:58:55
Dalej blizej tomu 1, tutaj mamy pare "goscinnych" zeszytow i kawalek eventu, wiec poziom spadl drastycznie.

Dzięki. Zatem póki nadzieja póty wciąż pieniądz za kolejny tom na stół rzucę. Szkoda jeśli zmarnowali taki potencjał, bo pomysł naprawdę niezły. Niemniej wszędzie, gdzie do tej pory widziałem Knulla, to średniawka albo popłuczyny (z Silver Surferem: Czarny włącznie).
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Nd, 31 Lipiec 2022, 12:18:57
W tym wydaniu Egmontowym to Cates pisał 3 zeszyty.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Wt, 15 Listopad 2022, 22:38:08
(https://i.ibb.co/L0Ntq4R/c2948b0dd3e4cbe27820b44b1d1c686e.jpg)

"Venom" Daniela Waya, czyli run, który w 2005 roku zaczęła u nas wydawać Mandragora, by przed swoim upadkiem zdążyć dobić do zeszytu #8 i zostawić nas w połowie drugiej historii - całość natomiast składa się z 18 numerów pogrupowanych w cztery story-arci. Ostatnio dopadło mnie mocniejsze przeziębienie i akurat miałem trochę czasu siedząc w domu, wpadł mi więc do głowy pomysł powrócenia do tej serii, co zresztą ostatnio już przeszło mi przez myśl przy okazji zapowiedzi nowej kolekcji Carrefoura, która w wersji francuskiej zawierała dwie pierwsze części tego runu. Nie ukrywam, że w dzieciństwie darzyłem tego "Venoma" sporą sympatią (a zwłaszcza pierwsze 5 zeszytów) i do teraz miło wspominam ówczesną lekturę, poza faktem, że nigdy nie doczekałem się zakończenia. A jako, że dzisiaj wszystko mamy na wyciągnięcie ręki, w końcu przysiadłem i zaznajomiłem się z całością, co zajęło mi stosunkowo niewiele czasu, bo cały run przeczytałem w zaledwie 2 dni.

Aczkolwiek nie jest to kwestia tego, że historia jest tak niesamowicie poprowadzona, że przez kolejne strony się płynie, a lektura tak wciąga, że nie można się od niej oderwać, bo mamy tu raczej do czynienia ze scenariuszem niskich lotów. Natomiast całość jest na tyle wypchana akcją, niewielką ilością dialogów i mało wymagającą fabułą, że przez kolejne zeszyty faktycznie przechodzi się w kilka minut. Pierwsze pięć składa się na historię "Shiver" (u nas znaną jako "Dreszcz"), którą jako jedyną dostaliśmy po polsku w całości i która stanowi absolutny top tej serii i na dobrą sprawę jedyną jej część, którą warto się zainteresować. Fabularnie mamy tu do czynienia z dość oszczędną historią grozy, której wyraźną inspiracją był film "The Thing". Akcja osadzona jest w kanadyjskiej bazie badawczej ulokowanej w okolicach bieguna północnego i jak nie trudno się domyślić Venom przejmuje tutaj rolę, którą w filmie Carpentera pełniła tytułowa istota z kosmosu. W dużej mierze jest to zrzynka, ale trzeba przyznać, że całość trzyma solidny poziom, unika większych głupot, Venom pasuje do tej stylistyki idealnie, a całość nazwałbym nawet dosyć klimatyczną i tajemniczą. Ostatni odcinek kończy się co prawda cliffhangerem, który pozostawia z zaciekawieniem i chęcią poznania dalszego rozwoju wydarzeń, jednak według mnie "Shiver" można spokojnie potraktować jako samodzielną fabułę - w końcu mało to horrorów zostawia nas z otwartym zakończeniem? Za ilustracje odpowiada tu Francisco Herrera, autor o ile w ogóle znany, to raczej tylko z tej serii, którego kreska jest nietypowa i w komentarzach znalazłem wiele niezadowolonych głosów. Rysunki są co prawda trochę kreskówkowe, a postacie mają specyficzny wygląd, jednak według mnie wraz z fajnym kolorowaniem całość przypadła mi do gustu, prezentuje się dobrze i klimatycznie oraz sprawdza się w konwencji historii grozy. Od strony graficznej dodatkową atrakcją są też rewelacyjne okładki Sama Kietha.

Akcja znajduje swój ciąg dalszy w historii "Run" (w Mandragorze "Pościg") i tu już zaczyna się równia pochyła. O ile początek wydaje się być jeszcze całkiem obiecujący, tak im dalej, tym coraz więcej przesady i różnej maści głupot. Fabuła z dosyć jednak stonowanej zaczyna się robić coraz bardziej rozdmuchana i wplata się w nią coraz więcej postaci ze świata Marvela - dosyć istotną rolę pełni Wolverine, a w dialogach pojawia się sugestia, że w sprawę zamieszany jest Reed Richards. Zmiana konwencji jest dosyć widoczna i już za dzieciaka niezbyt mi się podobało, że od tego momentu to już czyste superhero i sporo wątków SF, na czele z jakimiś najemniczkami w cybernetycznych skafandrach, klonami, wielkimi statkami powietrznymi, itd. Odtąd jest to już czysta historia akcji, w której dużo się dzieje i jest sporo nawalanki. Czyta się to szybko, ale na pewno nie jest to taki rozwój wydarzeń, na jaki liczyłem, bo zamiast fajnego klimatu czy ciekawego rozwoju fabuły dostajemy tylko ciągłą akcję, chociaż muszę przyznać, że na tym etapie dalej czyta się to nieźle i nawet fajnie było po latach dokończyć i tę część. Na plus muszę też wymienić grafikę. "Run" ilustruje Paco Medina, którego kreska kiedyś kompletnie mi nie podeszła i wtedy żałowałem, że pożegnaliśmy się z Herrerą (który swoją drogą jeszcze wraca - aczkolwiek nie było na co czekać), tymczasem teraz jego rysunki naprawdę mi się spodobały i odebrałem je dużo lepiej niż pamiętałem.

Następne 3 zeszyty składają się na historię "Patterns", w której wracamy do przeszłości i poznajemy wydarzenia, które doprowadziły do tego, co działo się w "Shivers". Poziom natomiast kolejny raz spada - fabuła jest naciągana, wątków dochodzi coraz więcej i coraz bardziej zdaje się czuć, że prowadzą one donikąd. Akcja kończy się klamrą łączącą się z początkiem runu, jednak po zakończeniu lektury nie czuje się satysfakcji, a całość bardziej sprawia wrażenie jakiegoś prequela dopisanego po latach niż przemyślanej od początku całości. Nic ta opowieść nie wniosła do tego, co już widzieliśmy, a część tajemnic, które wcześniej dodawały uroku, wcale nie musiała być wyjaśniana. W tej historii do rysowania wraca Herrera, jednak od strony graficznej jest dużo słabiej niż w "Shivers". Rysunki są dużo mniej dokładne, kreska uproszczona, kadry puste, a postacie wyglądają paskudnie.

Przygodę Waya z Venomen kończy 5-częściowy "Twist", który zgodnie z tytułem stara się zaskakiwać czytelnika na każdym kroku, jednak na tym etapie scenarzysta już kompletnie odlatuje i chyba sam zaczyna gubić się w swojej historii. Bo czego tu nie ma - zagrożenie dla całej ludzkości, obce cywilizacje, tajne organizacje rządzące światem, spiski sięgające czasów biblijnych, zbuntowane klony... A do tego koktajlu wyjętego chyba ze stron o spiskowych teoriach scenarzysta dorzuca jeszcze Spider-Mana, FF, Nicka Fury'ego i oryginalnego Venoma, bo jak się okazuje ten, którego widzieliśmy do tej pory był tylko jego klonem (mamy też ich pojedynek i zdaje się, że romans?). Całość kończy się tak, że chyba dużo w uniwersum Marvela powinno się zmienić, ale jak nietrudno się domyślić nikt do tych wątków nie wrócił i wszystko zamieciono pod dywan, przez co cała seria wydaje się być jeszcze bardziej bezcelowa i do niczego nie prowadzić - chciałem po latach poznać zakończenie, a jak się okazuje de facto takie nie istnieje. Grafiki ponownie wyglądają słabo i w sumie nawet nie chce mi się więcej mówić na ich temat - bliźniaczy poziom do Herrery w "Patterns", tyle że tym razem spod ręki Skottiego Younga.

Wszystko to sprawia, że poza pewną wiedzą cała ta lektura niczego dla mnie nie wniosła, a spadający z historii na historię poziom powoduje, że tak naprawdę i tak dostaliśmy po polsku najlepsze, co miała do zaoferowania ta seria. O ile "Shiver" (i może jeszcze "Run") mógłbym z sentymentu postawić na półce, tak reszta w mojej opinii jest kompletnie nie warta uwagi i generalnie pierwsza część miała w Polsce więcej szczęścia będąc wydaną osobno, bo pozostawiła czytelnika z pewną aurą tajemniczości, podczas gdy w zanadrzu czekało tylko rozczarowanie.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: dreamer36 w Nd, 07 Maj 2023, 13:58:55
Mam pytanie odnośnie eventu King in Black - czy biorąc pod uwagę plany Egmontu w katalogu, czyli wydanie eventu w październiku, może jakieś tie-iny w seriach ongoing, warto się zaopatrzyć w omniaka z eventem? Głównie chodzi mi ogólnie o poziom całości, czy faktycznie te tie-iny mają rację bytu i wnoszą coś do eventu oraz czy czytając te tie-iny bez znajomości wszystkich serii (np. Namor, Black Panther, itp.) da się w tym połapać?

Będę wdzięczny za podpowiedź w tej kwestii :)
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Nd, 07 Maj 2023, 14:19:10
Tu masz wszystkie tie-iny z opisem czy są istotne czy nie:

https://www.comicbookherald.com/the-complete-marvel-reading-order-guide/king-in-black/
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: dreamer36 w Nd, 07 Maj 2023, 15:10:55
Hmmm... z tego wychodzi, że w sumie Venom + King in Black wystarczą w 100%, żeby ogarnąć event ...reszta to takie trochę zapychacze (część bardziej, część mniej powiązana). W sumie mam wątpliwości czy warto kupić omniaka za kilka stówek, czy nie lepiej kupić coś innego, a to ogarnąć tylko z Egmontem. Nie mniej dzięki xanar za link
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Nd, 07 Maj 2023, 17:00:42
W sumie zawsze tak jest, że najistotniejsza jest seria autora eventu, to jak masz kupować to już lepiej - Venom Omnibus by Donny Cates & Ryan Stegman, ale to wszystko to chyba Egmont wyda.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Archie w So, 01 Lipiec 2023, 17:06:19
Mam pytanie odnośnie eventu King in Black - czy biorąc pod uwagę plany Egmontu w katalogu, czyli wydanie eventu w październiku, może jakieś tie-iny w seriach ongoing, warto się zaopatrzyć w omniaka z eventem? Głównie chodzi mi ogólnie o poziom całości, czy faktycznie te tie-iny mają rację bytu i wnoszą coś do eventu oraz czy czytając te tie-iny bez znajomości wszystkich serii (np. Namor, Black Panther, itp.) da się w tym połapać?
Jeżeli kupujesz Venoma z Egmontu to wystarczy. Z tie-inów jedynie ciekawi byli Thunderbolts, na resztę szkoda czasu. Czytając główną mini-serię połapiesz się co jest grane.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: _Paweł w Wt, 12 Wrzesień 2023, 11:37:57
Zbliża się Venom Island od Egmontu. Jak oceniacie tą część, w porównaniu do poprzednich trzech Venomów Cates'a? Dla mnie pierwsza była OK, druga niezjadliwa, trzecia super. Warto będzie kupić "4"?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: _Paweł w Wt, 17 Październik 2023, 00:48:29
Jestem po lekturze czwartego tomu Venoma i mogę polecić. Przyjemne, superbohaterskie tłuczenie po pyskach, trochę ciekawych pomysłów związanych z rodziną Eddiego Brocka. Bardziej jak tom 3 niż tragiczny dla mnie 2.

Bezpośrednio przed Venomem czytałem Epica z Rzezią Maksymalną. Venom bardziej mi się spodobał. Na Rzeź bardzo czekałem, bo ocalał mi z TM-Semic tylko jeden numer z tej historii, ale chwilami się męczyłem. Może też dlatego, że Rzeź już znałem sprzed 30 lat i główną linię historii pamiętałem. Tom 5, Król w czerni już zamówiony.
 
Generalnie jestem w szoku, jak Venom Catesa przebudował moje spojrzenie na tą postać. Od zwykłego super-złoczyńcy tłukącego biednego Parkera do sympatycznego bohatera, na którego losie zależy czytelnikowi. Dziwnie się teraz czyta stare pojedynki Spidera z Venomem.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Sebo w Pt, 27 Październik 2023, 16:03:54
Hej, w związku z wydaniem Króla w czerni postanowiłem odświeżyć sobie całą historię symbiontów i niemal wszystko mam już poukładane oprócz pewnej luki. Otóż Eddie jakiś czas nosił na sobie symbiont Toxina - pytanie - kiedy go stracił i co się stało z tym symbiontem (i co się z nim dzieje obecnie)? i czy wiadomo co się stało z tym policjantem który go nosił pierwszy? z tego co wiem to chyba zginął ale chyba tylko off panel, więc pole do powrotu miał szerokie.

Dzięki z góry za odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Frank_C w So, 28 Październik 2023, 12:13:03
Policjant zginął off panel, symbionta chyba też jakoś tak bezsensownie pozbyli.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Nd, 12 Listopad 2023, 22:29:52
Ja niestety z racji, że coraz gorzej u mnie z pamięcią, za często mam mindfucki gdy czytam superhero.
Pierwszy tom Venoma przeczytałem jakoś krótko po premierze, drugi i trzeci w tym miesiącu. Zaraz usiądę do czwartego.
Drugi był straszny, kompletnie mnie nie zaciekawił, masa akcji i w sumie nic z tego nie wynikało, skakanie z serii do serii (zmiana scenarzysty, rysownika, głowa boli od tego).
W tomie 3 też troszkę tego było, ale kontynuowano główny wątek. Tylko, że momentami akcji było tak dużo, że też można się było pogubić gdzie ten Venom jest i w sumie z kim teraz walczy.
Spoiler: PokażUkryj
W pewnym momencie Brock walił pięścią w mur, miał jakąś metalową/srebrną rękawicę i w ogóle wcześniej tego nie wychwyciłem
. Ponieważ w tomie pojawia się Bruce Banner to zastanawiam się, czy powinienem ruszyć z Hulkiem z Marvel Fresh.
Tak samo końcówka tomu mnie nieco zdziwiła.
Spoiler: PokażUkryj
Myślałem, że Mayer jest poszukiwany albo chociaż w jakiś sposób wykluczony ze świata bohaterów za to wszystko co zrobił. A tu jakaś rada Reedów (a co na to Reed 616?). W ogóle to co było pierwsze - rada Reedów czy Ricków? :)


Jak na tyle pochlebnych komentarzy o tej serii to czuję rozczarowanie. Kolejna naparzanka. Carnage'owi odpowiada zostanie czyimś przydupasem, całe to zbieranie "kodeksów" (dziwne nazewnictwo). No jeszcze w tej linii Fresh nie natrafiłem na pozycję, którą byłbym w stanie polecić. Pierwsze tomy Venoma i Hulka były niezłe, tylko że im dalej z tym pierwszym antybohaterem tym gorzej. Już się boję co mnie czeka z zielonym potworem.
Spider-Mana pewnie też przeczytam, ale nie czuję w tej serii tej świeżości.

A sam fakt, że Kassady w aktach ma wpisany 1993 jako rok urodzenia to jakiś niesmaczny żart xD Wiem, że w tym świecie czas już dawno się zatrzymał, ale bardziej przekonywujące już by było, gdyby bliżej mu było do czterdziestki.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: eyesore w Pn, 13 Listopad 2023, 10:22:05
Mam takie pytanko, Król w Czerni to ostatni (5 tom) Venom z Marvel Fresh? Więcej juz nie będzie?
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 13 Listopad 2023, 10:32:11
To co pisał Cates kończy się na zeszycie 35, później jest nowy ongoing od 1, ale już kto inny pisze, czy to dalej jest Fresh nie mam pojęcia.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: eyesore w Pn, 13 Listopad 2023, 10:43:07
To co pisał Cates kończy się na zeszycie 35, później jest nowy ongoing od 1, ale już kto inny pisze, czy to dalej jest Fresh nie mam pojęcia.
Dzięki, właśnie o to mi chodzi, jak juz wyjdzie w PL to raczej z numerem 1 na grzbiecie.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Assur w Pn, 13 Listopad 2023, 12:16:15
Jak na tyle pochlebnych komentarzy o tej serii to czuję rozczarowanie. Kolejna naparzanka.

W sumie, czy można wiele oczekiwać po superhero przeznaczonym zasadniczo nie tylko dla dorosłego, ale też i (może nawet przede wszystkim) młodszego czytelnika?

Dla mnie Venom nie trzyma poziomu takiego np. Thora Aarona (który też miał słabsze momenty) ale mimo wszystko to pozycja którą da się czytać i dokończyć bez wielkiego zgrzytania zębami. Tylko tyle i aż tyle, w tym światku superhero obracającym się ciągle wokół tych samych motywów i recyklingu postaci to i tak mały sukces, da się znaleźć wiele dużo słabszych pozycji.   
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w Pn, 13 Listopad 2023, 12:29:22
Ja to mam wrażenie, że niektórzy to chcieliby żeby superhero było superhero ale jednocześnie nim nie było.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: _Paweł w Pn, 13 Listopad 2023, 13:27:52
Przyjemna superbohaterska nawalanka (poza tomem drugim, w którym był jeden wielki bałagan). Dobrze mi się by to czytało w 1993 i dobrze mi się czyta w 2023. Wszystko się zgadza, Marvel, Egmont, shut up and take my money! :)
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w Pn, 13 Listopad 2023, 14:48:35
Ja to mam wrażenie, że niektórzy to chcieliby żeby superhero było superhero ale jednocześnie nim nie było.

A może po prostu chciałbym przeczytać coś, co faktycznie mnie w jakiś sposób przekona do wizji autora. Nie kupuję opowieści o tym, że istniał jakiś bóg symbiontów. I to co pisałem o Carnage'u też. To co w tej historii mi się podoba to relacja, jaka łączy Eddiego z synem oraz fakt, że pojawia się Maker, którego brakowało mi już po Tajnych Wojnach. Tu chodzi o samo wytłumaczenie motywacji, zagrożenia, przedstawienia genezy, pewnie też nie skakania po seriach o czym już wspomniałem. Jak to jest, że są serie superhero, które uwielbiam, a akurat ta mnie rozczarowała.
W poprzednim poście nie doceniłem X-men Hickmana, tam oczywiście zawodu nie było, ale ten autor już mnie do tego przyzwyczaił.

Superhero to tak szeroki gatunek, że trudno wszystkie tytuły wrzucić do jednego wora, każdy w końcu powinien się czymś różnić.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: psychoszoku w Wt, 14 Listopad 2023, 09:34:26
Tutaj jednak nie byo skakania po seriach, chyba że nie zrozumiałem przekazu.
Poza tym, że sama nawalanka mi się bardzo podobało to dużym atutem było właśnie to, że wszystko działo się w tych kilku tomach dotyczących Venoma.

Poza opcjonalnym tomikiem Silver Surfer Czarny, nie trzeba było skakać po seriach tak jak na przykład w Nieskończoności (Marvel Now) Hickmana, którego wspominasz w kontekście X-Men.
Oczywiście odbiór tych serii to wszystko kwestia gustu  ;)
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Marticos22 w So, 18 Listopad 2023, 16:35:48
Dzięki, właśnie o to mi chodzi, jak juz wyjdzie w PL to raczej z numerem 1 na grzbiecie.

Osobiście raczej wątpię, że dostaniemy Venoma Ewinga w PL ale może Egmont mile zaskoczy.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w So, 18 Listopad 2023, 18:58:09
A może po prostu chciałbym przeczytać coś, co faktycznie mnie w jakiś sposób przekona do wizji autora. Nie kupuję opowieści o tym, że istniał jakiś bóg symbiontów. I to co pisałem o Carnage'u też. To co w tej historii mi się podoba to relacja, jaka łączy Eddiego z synem oraz fakt, że pojawia się Maker, którego brakowało mi już po Tajnych Wojnach. Tu chodzi o samo wytłumaczenie motywacji, zagrożenia, przedstawienia genezy, pewnie też nie skakania po seriach o czym już wspomniałem. Jak to jest, że są serie superhero, które uwielbiam, a akurat ta mnie rozczarowała.
W poprzednim poście nie doceniłem X-men Hickmana, tam oczywiście zawodu nie było, ale ten autor już mnie do tego przyzwyczaił.

Superhero to tak szeroki gatunek, że trudno wszystkie tytuły wrzucić do jednego wora, każdy w końcu powinien się czymś różnić.
Superhero ma tam jakiś swój schemat i jak np. powstanie taki Hawkeye Fraction/Aja to są zachwyty, że jakie to rewelacyjne i oryginalne, no nie to jest po prostu komiks nie stricte superhero w świecie sh i jak ktoś czyta tylko sh to może tak być, że to taki powiew świeżości.
I jak ja np. czytam tego Marvela z lat 70-tych to dopiero widać jakie to wszystko schematyczne, dopiero pod koniec tych lat zaczyna to się trochę zmieniać.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Xmen w So, 18 Listopad 2023, 19:31:13
Mniej sh w sh, to jedyne co może pomóc. Rzeczy stricte sh to w 90% nuda i ksero ksera. Szczególnie rzeczy od wielkiej dwójki.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: HugoL3 w So, 18 Listopad 2023, 19:46:55
Superhero ma tam jakiś swój schemat i jak np. powstanie taki Hawkeye Fraction/Aja to są zachwyty, że jakie to rewelacyjne i oryginalne, no nie to jest po prostu komiks nie stricte superhero w świecie sh i jak ktoś czyta tylko sh to może tak być, że to taki powiew świeżości.
I jak ja np. czytam tego Marvela z lat 70-tych to dopiero widać jakie to wszystko schematyczne, dopiero pod koniec tych lat zaczyna to się trochę zmieniać.

To prawda. Akurat w tomach 2 i 3 Venoma nie odczułem tej świeżości. Dwójka była wręcz absurdalna. Ale tomy 1 i 4 są spoko. Nie na tyle, by oprawić je w ramkę i gloryfikować na forum, są po prostu niezłe. Lepsze rzeczy wychodzą w linii Classic, ale też trzeba podejść do tego ostrożnie. Zresztą tak jak wspomnieliście, każdy szuka czegoś innego. A po czasie nawet najlepsze motywy zaczynają nudzić jeśli powtarzane są zbyt często.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: xanar w So, 18 Listopad 2023, 20:11:37
W tym Venomie to tie-iny do tego eventu pisał kto inny.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Bazyliszek w So, 02 Grudzień 2023, 16:05:36
Król w Czerni może być. Ziemia ma szczęście, że zawsze zjawi się jakiś Deus Ex Machina, który nas uratuje.
Nie podobała mi się tylko ta gadka w której Flash klepie Venoma po pleckach i mówi, że jest bohaterem, bo każdy ma jakieś ciemne strony. Jasne - te kilkadziesiąt ofiar na jego koncie ze starych czasów, to drobnostka. Ja wiem, że Marvel ma długą tradycję przerabiania łotrów na herosów i odwrotnie. Ale po tylu latach scenarzyści idą już na straszną łatwiznę i za bardzo to banalizują.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Warpath w Nd, 03 Grudzień 2023, 20:27:19
Końcowa rozwałka raczej tendencyjna, niemniej jako niezobowiązująca rozrywka daje radę. Jest sporo symbiobełkotu, uproszczeń, a i realizm niektórych wydarzeń (jeśli można o czymś takim mówić w komiksach superhero) pozostawia wiele do życzenia. Ostatecznie jednak udało się uniknąć absurdu czy wręcz obezwładniającej żenady (patrz Aaron - Wojna Światów) i w miarę godnie zakończyć run. Podoba mi się pomysł powiązania jednego ze starszych konceptów Marvela z siłą, która wspomogła bohaterów oraz status quo venomversum po opadnięciu kurzu. Jest tu fajny potencjał, ciekawe czy Egmont sięgnie po run Ewinga / Rama i Hitcha. Na MFKiG na liście nie było, ale wszystkie nazwiska znane. Ja bym czytał.
Tytuł: Odp: Venom i inne komiksy o symbiontach Marvela
Wiadomość wysłana przez: Sebo w Pn, 04 Grudzień 2023, 06:37:40
Król w Czerni może być. Ziemia ma szczęście, że zawsze zjawi się jakiś Deus Ex Machina, który nas uratuje.
Nie podobała mi się tylko ta gadka w której Flash klepie Venoma po pleckach i mówi, że jest bohaterem, bo każdy ma jakieś ciemne strony. Jasne - te kilkadziesiąt ofiar na jego koncie ze starych czasów, to drobnostka. Ja wiem, że Marvel ma długą tradycję przerabiania łotrów na herosów i odwrotnie. Ale po tylu latach scenarzyści idą już na straszną łatwiznę i za bardzo to banalizują.

Przecież Eddie został uniewinniony od wszystkich zarzutów. w jakiejś tam historii jeszcze z lat 90tych Matt Murdock zdołał go wybronic. Jeśli dobrze pamiętam jako linię obrony przyjął że był niepoczytalny i działał pod wpływem symbionta.  Potem Brock już chyba nie zabijał (przynajmniej nie zabijał niewinnych ludzi), robił to Symbiont z innymi nosicielami.

Proszę więc nie szkalować dobrego imienia Eddiego Brocka:)