A mnie śmieszą ludzie, którzy upierają się żeby przekonać innych, że mają czytać tak, a nie inaczej, a jak nie chcą, to najwyraźniej są jakimiś amatorami.
W Thorgalu znajomość postaci jest jednak nieco ważniejsza niż w Usagim. A z kolei w Slainie niekiedy może przeszkadzać wrzucenie w jakiś ciąg wydarzeń, które nie wiadomo skąd się wzięły (jak np. przy zaczynaniu lektury od Króla)