Ale czy można mówić o wyższości wersji kolorowej nad czarno białą. Komiksiarz na początku tworzenia dzieła wybiera jakie dobrać techniki, by osiągnąć zamierzony efekt. Jedną z nich jest kolorowanie, które charakteryzacje się w każdym wypadku trochę czymś innym, np. mogą być to cienie. Dlatego też komiks, który z założenia powstawał jak czarno-biały bez wątpienia straci na kolorowaniu, bo po prostu jego kadry były tworzone z myślą o czymś innym. Dlatego też dla mnie kolorowanie komiksów po latach jest trochę tanim chwytem marketingowym. To tak ogólnie bo za samego Usagiego i jak ta czerń ,i biel w jego wypadku działa nie będę się wypowiadał bo samego po prostu jeszcze nie znam i może zmieni się to po premierze nowego wydania Egmontu.