Właśnie skończyłem czytać Wojnę Totalną: Rok Łotrów i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Cała historia mi się podobała i chętnie od razu przeszedłbym do Death Metalu.
Najsłabsze elementy komiksu to te dodatkowe zeszyty z Year of the Villan.
Chyba tylko ten z Luthorem (akurat dobry) coś wnosi to całego wątku. Reszty mogłoby nie być.
Są wg mnie dobre Sinestro (fajny koncept nawiązujący do starej kreskówki "Było Sobie Życie", Riddler - śmieszny i ciekawy ale z uwagi na humor nie pasujący do tonu reszty)
Są słabe (Black Mask do zapomnienia, Joker o niczym, tzn. Joker szaleje i robi krzywe akcje ale on zawsze robi krzywe akcje)
Dobre było końcowe zespolenie wątków Batmana, który się śmieje i Perpetui.
Ale na ciąg dalszy muszę poczekać kilka miesięcy.
Wydanie i forma na plus. Czytało się wygodnie mimo iż to cegła.