Autor Wątek: The Punisher  (Przeczytany 152156 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

JanT

  • Gość
Odp: The Punisher
« Odpowiedź #180 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 14:41:26 »
Kiedyś już to układałem i Soviet jeszcze nie było  ;) Świadomie teraz pominąłem bo podawałem zwartość na kolejny tom. Teraz dokładnie sprawdziłem i ten "Untold Tales" jest z 2012 to może i jest jeszcze szansa na taki tom.

ramirez82

  • Gość
Odp: The Punisher
« Odpowiedź #181 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 14:45:06 »
Ja bym się nie zdziwił, gdyby tego MAXa dalej wydawali, zwłaszcza, że jak ktoś napisał, te rzeczy które wymieniłeś, wyszły zebrane w jednym tomie. Mamy przykład z DD, że jak Egmont chce, i coś im się sprzedaje, to potrafią :)

Mi tam obojętne co wydadzą z Frankiem, byle wydawali te najważniejsze rzeczy, a pomijali największe kupy.

Offline Castiglione

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #182 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 16:52:31 »
I nieomylny Michał nie wiedział :) I akurat te dwie mini na kolejny tom (oby 11 :) )

Jeszcze Fury MAX (Garth Ennis) byłoby fajnie zobaczyć w jednym tomie.
Też bym chciał dostać tego składaka jako 10 tom, czyli szósty tom The Complete Collection + pominięty zeszyt 75 i ten annual. Zdaję sobie sprawę, że już poziom może być nie ten, ale jednak mając na półce dziewięć tomów chętnie dokupiłbym jeszcze jeden, mając wtedy świadomość, że mam komplet komiksów z tego świata.

No i oczywiście za jakiś czas tom 11 z wielkim powrotem Ennisa ;D W sumie jak następny Aaron dopiero we wrześniu, to może nawet nie odczułoby się wielkiej przerwy między takimi wydaniami.


Fury Max już jakiś czas chodzi mi po głowie, żeby sobie odświeżyć pierwszą miniserię, którą niegdyś wydała Mandragora. To już będzie z ładnych 10 lat odkąd ostatni raz to czytałem.

JanT

  • Gość
Odp: The Punisher
« Odpowiedź #183 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 17:18:19 »
Zdaję sobie sprawę, że już poziom może być nie ten
Czytałem większość z tego i to jest poziom 6 tomu albo lepiej.

Fury Max już jakiś czas chodzi mi po głowie, żeby sobie odświeżyć pierwszą miniserię, którą niegdyś wydała Mandragora. To już będzie z ładnych 10 lat odkąd ostatni raz to czytałem.
O tej pierwszej to całkiem zapomniałem :) Ale to raczej słaby Ennis.

Offline Castiglione

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #184 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 18:44:13 »
No właśnie wspomnienia mam średnie, no ale to różnie ze wspomnieniami bywa.

Online michał81

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #185 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 21:04:05 »
I nieomylny Michał nie wiedział :) I akurat te dwie mini na kolejny tom (oby 11 :) )

Jakbyś wiedział to sam byś mi wypomniał, a tak Chmielu uratował ci dupę. Chmielu dzięki za info.

Nie wierzę w składaka o którym piszesz. Egmont nigdy nie wydał Marvela w takiej formie, aby dodawać pojedyncze zeszyty (stąd pewnie nie ma dalszej części DD Nieustraszonego). Zawsze było tak jak w oryginale lub zbiorcze z kilku tpb (tak jest w przypadku Punishera MAX). Śnij dalej.

I wcale te pojedyncze historię nie są lepsze od Punisher Soviet, wiadomo, kwestia gustu, tym bardziej jak się nie lubi Ennisa, co można wnioskować z twoich postów.
I Egmont nie czyta tych pierdół o tym jak ma wydawać, jakby tak było to by wydał całkowicie inaczej ostatnie tomy ALX i GotG, o których było wiele pisane.
« Ostatnia zmiana: Wt, 28 Kwiecień 2020, 21:09:51 wysłana przez michał81 »

Offline Castiglione

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #186 dnia: Wt, 28 Kwiecień 2020, 21:13:15 »
Ja tam nie widzę, żeby ktoś tu je porównywał do Soviet czy w ogóle do czegokolwiek Ennisa… Padło tylko porównanie do naszego szóstego tomu, w którym nie było niczego jego autorstwa.

Myślę, że dołożenie dwóch zeszytów do oryginalnego wydania zbiorczego nie przerasta możliwości Egmontu. Pytanie tylko, czy są w ogóle tym tomem zainteresowani.

JanT

  • Gość
Odp: The Punisher
« Odpowiedź #187 dnia: Śr, 29 Kwiecień 2020, 08:01:42 »
Jakbyś wiedział to sam byś mi wypomniał, a tak Chmielu uratował ci dupę. Chmielu dzięki za info.
Ale ja nie wiedziałem. Gdzie coś sugeruje że wiedziałem?

Egmont nigdy nie wydał Marvela w takiej formie, aby dodawać pojedyncze zeszyty
Ostatnio Annual w trzecim tomie ANW, 2 historie w Daredeviu Millera, wcześniej Thanos Quest. Do Wojny Królów Preludium też dodali mini. No nie dodają pojedynczych zeszytów :) edit: Teraz w Surferze też będą dodane historie. W Hulku też dodali Kowalskiego.

I wcale te pojedyncze historię nie są lepsze od Punisher Soviet
A kto porównywał do Soviet? Ja porównałem z naszym szóstym tomem.

Jeden wpis i 3 bzdury muszę prostować  :)
« Ostatnia zmiana: Śr, 29 Kwiecień 2020, 08:10:06 wysłana przez JanT »

Online michał81

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #188 dnia: Śr, 29 Kwiecień 2020, 08:12:16 »
Ale ja nie wiedziałem.
Przecież to napisałem.
Ostatnio Annual w trzecim tomie ANW, 2 historie w Daredeviu Millera, wcześniej Thanos Quest. Do Wojny Królów Preludium też dodali mini. No nie dodają pojedynczych zeszytów :)
edit: Teraz w Surferze też będą dodane historie. W Hulku też dodali Kowalskiego.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. To nie są pojedyncze zeszyty - Wojna Królów to zbiorczy dwóch tpb, DD to zbiorczy DD+OGN, Thanos Quest też miała wydanie zbiorcze gdzieś około 2012 roku. Surfer to zbiorczy 3 tpb, Hulk też jest zbiorczym 2 tpb. Jedyny przypadek to rzeczywiście Annual, kiedy dodali jeden zeszyt. O tym pisze.
« Ostatnia zmiana: Śr, 29 Kwiecień 2020, 08:14:19 wysłana przez michał81 »

JanT

  • Gość
Odp: The Punisher
« Odpowiedź #189 dnia: Śr, 29 Kwiecień 2020, 08:24:57 »
Przecież to napisałem.
Napisałeś jakbym nie wiedział a udawałem że wiem gdzie czegoś takiego nie było.

Naucz się czytać ze zrozumieniem. To nie są pojedyncze zeszyty - Wojna Królów to zbiorczy dwóch tpb, DD to zbiorczy DD+OGN, Thanos Quest też miała wydanie zbiorcze gdzieś około 2012 roku. Surfer to zbiorczy 3 tpb, Hulk też jest zbiorczym 2 tpb. Jedyny przypadek to rzeczywiście Annual, kiedy dodali jeden zeszyt. O tym pisze.
Jak ty sobie to fajnie tłumaczysz pod siebie :) Wydają Marvela jak chcą i mogą sobie dodawać wszystko a ty jak zwykle szukasz dziury w całym.

Offline Castiglione

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #190 dnia: Śr, 29 Kwiecień 2020, 14:32:47 »
Odchodząc od głupot, a wracając do poważnych rzeczy - okładka tomu dziewiątego (zdaje się, że jeszcze nikt nie wrzucał).


Offline Nawimar III

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #191 dnia: Wt, 05 Maj 2020, 22:47:37 »
Z oczywistych względów zapoznałem się dopiero z tomem ósmym. Nie znałem wcześniej tej opowieści i nie ukrywam, że jestem zdumiony jak bardzo udana jest ta realizacja i równocześnie w swojej klasie bezkompromisowa. Całe "trio wiodące" (Puniek-Fisk-Bullseye) prowadzeni są wręcz znakomicie choć ten ostatni jak dla mnie najbardziej udanie. Ciekawy "klucz" dobrał do niego Aaron i jest to w moim przekonaniu najbardziej porąbany (w pozytywnym rozumieniu tego słowa) Bullseye jakiego miałem okazję podczytywać. Mocno liczę, że zapowiedziane na wrzesień dokończenie stażu Aarona wypadnie równie udanie.

Online Murazor

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #192 dnia: Śr, 06 Maj 2020, 09:05:05 »
Mocno liczę, że zapowiedziane na wrzesień dokończenie stażu Aarona wypadnie równie udanie.
Trzyma poziom, więc możesz czekać spokojnie :)

Offline Marvelek

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #193 dnia: Śr, 06 Maj 2020, 15:38:05 »
Dołączam się do pozytywnych ocen moich kolegów. Przyznam, że po tom napisany przez Jasona Aarona sięgałem z dużymi obawami, ponieważ dla mnie, o czym już kiedyś wspominałem, jest to scenarzysta bardzo nierówny. Potrafi napisać naprawdę przyzwoitą historię, ale bardzo szybko zaczyna staczać się po równi pochyłej, czego najlepszym przykładem są jego Wolverine i Doktor Strange, gdzie różnica jakości między tomem pierwszym i drugim jest widoczna nawet po powierzchownym przejrzeniu. Punisherowi Aarona dałem szanse głównie z dwóch powodów. Po pierwsze run Ennisa aczkolwiek bardzo dobry, zmęczył mnie nieco postacią Franka-agenta działającego na skalę międzynarodową. Wplątanie Punishera w gry wywiadowcze to ciekawy pomysł, ale według mnie u Ennisa było już trochę tego za dużo. Brakowało mi bardziej przyziemnych, typowo miejskich historii. Po drugie ogromnym rozczarowaniem był dla mnie tom 7. Po tom 8 sięgnąłem w majówkę i kurczę - Aaron mnie wręcz zachwycił świetnie prowadzoną narrację i bardzo dobrze zbudowanymi postaciami. Wielki ukłon dla niego za rewelacyjne rozpisanie Bullseye'a. Wam może ta postać zwisać, ale ja jako fan Daredevila uważam, że Bullseye od wielu lat jest najmniej rozwojową postacią i poza Frankiem Millerem nikt nie miał na niego pomysłu. Bendis i Brubaker co prawda zaserwowali nam przyjemne momenty z tą postacią, ale były to tylko epizody. Od lat na Bullseye'a żaden scenarzysta nie ma jakiegokolwiek pomysłu (nie licząc oczywiście "Wiary w potwory" i Dark Avengers). Być może to opinia kontrowersyjna, ale uważam, że jedną z najlepszych rzeczy jaką zrobił Diggle'a w swoim runie DD, to
Spoiler: PokażUkryj
 uśmiercenie Bullseye'a. Niestety decyzja ta nie została uszanowana
. W Punisher Max Aaron być może nie daje w pełni autorskiego pomysłu na tę postać wzorując się na tym co pojawiało się w komiksach DeMatteis'a, ale do postaci Bullseye'a taka koncepcja pasuje wprost idealnie. Jeżeli miałbym wskazać na jakiś minus tego tomu, to chyba byłoby to zbyt słabe wykorzystanie przez Aarona
Spoiler: PokażUkryj
 kwestii śmierci syna Kingpina i Vanessy. Aż się prosiło, żeby pobawić się tym motywem bardziej, zagłębić w psychikę obu rodziców, pokazać mocniej jak wpłynęło to na ich małżeństwo, na Vanessę jako matkę i przede wszystkim Fiska jako ojca. Aaron oszczędził czytelnikom emocjonalnej bomby a szkoda, bo ja osobiście uwielbiam w komiksach trykociarskich poruszanie poważnych tematów. Jest to tylko mała uwaga, nie zarzut, bo z drugiej strony jeśli Aaron nie umie pisać podobnych dramatów (jednak w coś takiego jak śmierć dziecka ciężko się wczuć), to dobrze, że ograniczył konsekwencje tego wydarzenia to niezbędnego minimum
. Mam nadzieję, że następny tom jest tak samo dobry, choć biorąc pod uwagę tendencje Aarona do spadku jakości pisanych scenariuszy wraz z kolejnymi zeszytami mam pewne obawy. Mam nadzieję, że niesłuszne.
« Ostatnia zmiana: Śr, 06 Maj 2020, 15:39:36 wysłana przez Marvelek »

Offline Castiglione

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #194 dnia: Śr, 06 Maj 2020, 22:50:43 »
Też już jestem po nowym Punisherze.

Na początku chciałbym odnieść się do pojawiających się gdzieniegdzie zarzutów, że bez sensu było wydawać run Aarona jako kolejny tom w serii, bo tę serię miał łączyć z Ennisem jedynie fakt wydawania pod brandem Max. Napiszę jasno, Punisher Aarona to jak najbardziej ten sam bohater, którego pisał Ennis i akcja toczy się w tym samym świecie, wspomina się o pojawiających się wcześniej wydarzeniach i postaciach, a w przypadku historii o Kingpinie można nawet powiedzieć o kontynuacji pewnych wątków z runu Ennisa.

Przy pierwszej historii miałem jednak nieco mieszane odczucia, bo mimo tego, że to dalej ten sam świat, stylistycznie jest tutaj całkiem inaczej. Co nie przeszkadza być Aaronowi bardzo blisko wizji Ennisa na Punishera, ale nie tej z Maxa, a raczej tej z "Welcome Back, Frank". Historia o Kingpinie to taka wypadkowa tych dwóch wersji, gdzie przygody Franka z Maxa pisane są z większą dawką humoru, szaleństwa i trochę takiej wesołej, "komiksowej" głupoty - przeciwnikiem Punishera, który zresztą mocno go sponiewiera (czyżby to miał być następca Ruska z "Welcome Back"?), jest tutaj zabójca, któremu jego profesja nie przeszkadza w byciu religijnym amiszem i ścigania Franka po mieście bryczką. Obawiałem się trochę wplatania do Maxa tych bardziej typowych postaci Marvela, ale muszę przyznać, że wprowadzenie Kingpina jest bardzo sprawnie rozpisane i nie mam żadnego problemu z obecnością tej postaci, ani nie gryzie mi się to z tym, co uświadczyliśmy w poprzednich tomach. Ogólnie jednak pierwsza historia pozostawiła dosyć średnie wrażenie, powiedziałbym że plasuje się trochę wyżej od tego, co dostaliśmy w szóstym tomie, ale jednak do Ennisa jej daleko.

Za to co innego druga część tomu poświęcona Bullseye'owi! Postać ta w wykonaniu Aarona to kompletny psychol, jakiego chyba nie było nawet u Ennisa, a przy tym doskonały przeciwnik dla Franka. W tej historii bardzo dobrze wyszło to, co nie do końca udało się w poprzedniej, czyli połączenie świata Maxa z popapranym humorem, a przy tym Aaron pogłębia tutaj psychologię Franka i wprowadza pewne bardzo ważne wątki, które mogą jeszcze rzucić trochę nowego światła na tę postać. Jestem ciekawy jak to się rozwinie i co dostaniemy dalej.

Mimo moich obaw i słabszej pierwszej części, ogóle wrażenie po tym tomie pozostaje bardzo pozytywne i czekam na ciąg dalszy. Ciekawe, jak wypadnie wprowadzenie Elektry, która zazwyczaj jednak nie jest zwykłym człowiekiem, a takich wątków jeszcze w tej serii nie było.


PS. Wznowienie "Welcome Back" po runie Aarona wpasowałoby się idealnie (chociaż po cichu ciągle liczę na ten dodatkowy tom Maxa).
« Ostatnia zmiana: Śr, 06 Maj 2020, 22:56:07 wysłana przez Eguaroc »