Autor Wątek: The Punisher  (Przeczytany 251604 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline Tymon Nadany

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #825 dnia: So, 12 Sierpień 2023, 20:11:02 »
Marvel, Disney bierze kasę z filmów i seriali komiksy to nic nie znaczący dodatek, którego mogło by nie być tak naprawdę, więc fanów Punishera tym bardziej mają gdzieś. Ppp

Offline Bazyliszek

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #826 dnia: Nd, 03 Wrzesień 2023, 20:02:33 »
Byłem w weekend na "Bez Litości 3" i powiem, ze wyszedł bardzo dobry film akcji. Więcej - Denzel Washington zagrał świetnie i spokojnie mógłby zagrać Punishera, a ten film być ekranizacją jego przygód. Oczywiście w tej wersji Punishera po "Ostatnich Dniach", gdzie na końcu lekarka-narkomanka zrobiła z Franka Castle czarnoskórego. Washington grał oszczędnie z dozą czarnego humoru dokładnie jak prezentuje się Frank w komiksach. A sceny akcji i widowiskowych śmierci również świetnie pasują do charakteru serii. Nie ma też tak przegadanych godzin które usypiały w 2 sezonach serialu Netflixa.


Odp: The Punisher
« Odpowiedź #827 dnia: Nd, 03 Wrzesień 2023, 20:27:50 »
  Nie podsuwaj takich pomysłów bo zaraz wróci Aaron, Frank zmieni nie tylko kolor skóry, ale i płeć i w MCU zagra go Lucy Liu.

Offline death_bird

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #828 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 00:38:47 »
Lucynkę mogę obejrzeć nawet gdyby grała Juggernauta. ;)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online xanar

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #829 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 01:34:40 »
ona ma 55 lat.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline gashu

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #830 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 14:00:57 »
Ja od zawsze twierdziłem, że najlepszą "nieoficjalną" ekranizacją Punishera jest "Man on Fire" (2004) właśnie z Denzelem :P.

Online Martin Eden

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #831 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 15:36:50 »
Czytam drugi tom Epika i doszedłem do pierwszego przypadku, kiedy w porównaniu z wydaniem TM-Semic zyskujemy jedną stronę. Strona 395 w Epiku, walka Franka z Waynem + dialog. TM-Semic darował nam tę jedną stronę, tak więc wreszcie dostajemy to bez radosnej twórczości (jakkolwiek, muszę przyznać, całkiem umiejętnej) jego redaktorów :)

Tłumaczenia Semica trzymają fason.



Offline deFranco

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #832 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 19:02:59 »
Oj, tłumaczeń Semica mi brak. Teksty bardziej kozackie (kasetowe), mniej ugładzone.
No i Deska to Deska, a nie żaden Board  ???
Czekam na: Bob Morane, Ric Hochet, Vampirella, Tomb of Dracula, Den, Indiana Jones, Xenozoic, Barb Wire, Alpha, Estelle

Offline death_bird

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #833 dnia: Pn, 04 Wrzesień 2023, 23:00:40 »
ona ma 55 lat.

W sensie, że nie udźwigałaby zbroi? Bo nie rozumiem o co chodzi z tym wiekiem.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline moai

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #834 dnia: Śr, 06 Wrzesień 2023, 06:48:29 »
Czytam epika nowego i zastanawiam się po co te dwie strony  pt. "Spadkobiercy"? Tam nawet Franek nie występuje... Bo były w zeszycie Annualowym? Jeżeli ta, to redakcja powinna go wywalić, bo to bez sensu :)

Offline michał81

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #835 dnia: Śr, 06 Wrzesień 2023, 07:21:13 »
Czytam epika nowego i zastanawiam się po co te dwie strony  pt. "Spadkobiercy"? Tam nawet Franek nie występuje... Bo były w zeszycie Annualowym? Jeżeli ta, to redakcja powinna go wywalić, bo to bez sensu :)
W każdej serii z epic colletion występują takie przypadki.

Offline jotkwadrat

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #836 dnia: Nd, 22 Październik 2023, 19:27:27 »
Czytam sobie drugiego Epika Punishera i trafiłem na dziwną rzecz.

Na stronie 271 Frank w dzienniku zapisuje: "Gdyby nie wzmianka na internetowym forum dla najemników oraz kosztowny i problematyczny cynk od informatora, nie miałbym nic".
Komiks jest z 1989 roku. Standard WWW powstał bodajże w 1991, wtedy też dopiero zaczęło się komercyjne wykorzystanie Internetu. Pierwsze fora, jeśli wierzyć Internetowi, powstały w 1994.

Prorok jaki, czy co?

Offline LukCook

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #837 dnia: Nd, 22 Październik 2023, 22:07:32 »

Offline angelscorpion

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #838 dnia: Nd, 22 Październik 2023, 22:14:49 »
W oryginale jest: "Where it not for a stray reference on the merc's electronic bulletin board"

Offline Chmielu

Odp: The Punisher
« Odpowiedź #839 dnia: Pn, 30 Październik 2023, 05:54:07 »
Co prawda na okładce 129 zeszytu "Amazing Spider-Man" widnieje data publikacji "Feb '74", ale komiks wylądował na półkach sklepowych dokładnie 50 lat temu: 30 października 1973 r. Tak, Panie i Panowie - Frank Castle zaistniał w świadomości amerykańskich czytelników pół wieku temu. Dziś, z okazji tej wzruszającej rocznicy i w mocnej kontrze do aaronowodisneyomarvelowych bredni AD 2023, trochę o historii bardzo niesłusznie zapomnianej, a znakomitej.

Dan Abnett i Andy Lanning - dziś pokłócony, kiedyś nierozłączny duet scenarzystów, to obok Gartha Ennisa i Chucka Dixona najlepsi pisarze, którzy zajmowali się postacią Punishera. Szczerze, przy całej mojej sympatii do Dixona, bywali nawet lepsi od niego. Historie takie jak "Firefight", "Year One", "Police Action" czy nieco przegięte "Eurohit" to jednak pierwsza liga. Nieco słabiej (ale i tak na niezłym poziomie) jest w "Psychoville", opublikowanym w ramach serii "Punisher: War Zone" w numerach 12-16.
Pięciozeszytowa opowieść rozpoczyna się z przytupem, czytelnik "trafia" w środek strzelaniny, kiedy Frank próbuje upolować kolejnego w swej karierze zabójcę nazwiskiem Da Rosa. W trakcie pościgu Punisher i Da Rosa zostają jednak otoczeni i zaatakowani przez niewinnych wydawałoby się cywili, a chwilę później Castle traci przytomność.

Cięcie.

Brzęczy budzik, wyrywając Franka ze snu. Leży w łóżku w rozświetlonej słońcem sypialni, żona Kim przynosi mu kawę do łóżka. Dzieci: Mike i Donna szykują się do szkoły, a on sam do pracy - w pobliskim tartaku.
[Kim, Mike, Donna? - a co z Marią, Frankiem Jr i Lisą? - zapytacie ;)]
W czasie pracy, jeden z kolegów dostaje szału krzycząc "Nie nabierzecie mnie. Wypuście mnie stąd!", a Frank chcąc powstrzymać jego furię całkiem fachowo spuszcza mu łomot. Kolega określany jako Vinnie to Da Rosa, ale Castle go nie rozpoznaje.
Podskórnie jednak czuje, że coś jest nie tak, jakby jego prawdziwe myśli były nadpisywane przez nienaturalną i sztuczną narrację. Nurty świadomości - że tak to ujmę - mieszają się, wprawiając Castle'a w zwątpienie czy to czego doświadcza to rzeczywistość. I dlaczego co rusz w głowie pojawia mu się wizerunek czaszki?



Tymczasem Norm, sąsiad i najlepszy kumpel Franka raportuje komuś jego zachowanie.
Jak do tego wszystkiego mają się Sirhan Sirhan, Project Artichoke i masowi/seryjni mordercy?

Bardzo dobrze napisana, bardzo gorzka opowieść. Nie mogę oczywiście zdradzić skąd ta fabularna gorycz, jednakże, i w trakcie historii, a zwłaszcza w jej finale czuje się tę tęsknotę Franka za tym co utracił. Abnett i Lanning pisali Castle'a bowiem tak jak się pisać powinno - jako człowieka z głęboką traumą, a nie jak psychopatę.
Fajne dialogi i niezłe tempo to standard w przypadku wielu historii o Punim - "Psychoville" wyróżnia natomiast filmowe kadrowanie i mocno paranoiczny klimat dotąd niespotykany (i później raczej też) w opowieściach o tej postaci. Całość kojarzy się z genialnym "Perchance to dream" Joe R. Lansdale'a z "Batman: The Animated series" oraz "Detective Comics # 633: Identity crisis" do scenariusza Petera Milligana. "Psychoville" powstawało jednakże niemal równolegle z "Perchance...", więc o plagiacie nie może być mowy, zresztą w każdym z przypadków scenarzyści popłynęli w zupełnie inne rejony.
Historię narysował Mike McKone, który wypadł niejednoznacznie. Są kadry, a nawet całe plansze znakomicie narysowane, ale są i takie, które pozwalają się zastanawiać jak taki zawodnik może popełniać tak kardynalne błędy. Niemniej ogląda się całość bardzo fajnie, a McKone choć nie tak dobry jak Doug Braithwaite i tak wypadł lepiej niż Hugh Haynes.

I cóż - "Wszystkiego Najlepszego, Frank". Z nadzieją na jakieś przyszłe "Welcome back, Frank". Oby tak dobre jak to z 2000. 


Da Rosa:
"Pamiętam! Pamiętam wszystko! Wy #$%^&! ....z moją głową!"
"Teraz już pamiętam."

Castle:
"Da Rosa?"
"Pamiętasz mnie?"

Da Rosa:
"Punisher..."
"Ty chciałeś mnie..."

Castle: "Właśnie."

Heckler & Koch: BRAAPPPP ;D






To nie pandemia, to test IQ.

"Żadna ilość dowodów nigdy nie przekona idioty" /
„Łatwiej jest oszukać ludzi niż przekonać ich, że zostali oszukani” Mark Twain