Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Komiksy amerykańskie => Wątek zaczęty przez: U.F.O w Wt, 12 Luty 2019, 17:20:58
-
Słuchajcie, a co powiecie na temat the Goon'a ? Ktoś już posiada nasze wydanie i może streścić/polecić w 1-2 zdaniach ? Ciekaw jestem czy wchodzić w tą serie.
-
Ja szczerze polecam, cholernie dobry i zabawny komiks. Odjechana mieszanka noir i horrorów w stylu Martwicy mózgu Jacksona. Po pierwszym tomie zakochałem się w tej serii.
-
Słuchajcie, a co powiecie na temat the Goon'a ? Ktoś już posiada nasze wydanie i może streścić/polecić w 1-2 zdaniach ? Ciekaw jestem czy wchodzić w tą serie.
"The Goon" jest bardzo specyficznym komiksem pełnym ciężkiego, niewyszukanego i absurdalnego humoru, więc najrozsądniejszą opcją byłoby sprawdzić przed ewentualnym zakupem. W grudniu 2005 roku wydawnictwo Mandragora wypuściła dwa zeszyty "Zbira", a już w zupełności wystarczy lektura jednego z nich żeby stwierdzić, czy takie coś się spodoba. Wspomniałem o tym dlatego, że w Internecie są dostępne pliki tegoż, tak więc można bezboleśnie wypróbować bez wychodzenia z domu. Pierwotnie napaliłem się na komiks niczym szczerbaty na suchary, jednakowoż po zapoznaniu się z fragmentami "wymiękłem" ;)
Polskie wydanie prezentuje się bardzo ładnie.
-
A które fragmenty wypuściła Mandragora? Bo jeżeli początkowe z tomu NSC, to nie są miarodajne.Poza tym - piszesz o tym jaki jest komiks, a widziałeś tylko fragmenty?
-
A które fragmenty wypuściła Mandragora? Bo jeżeli początkowe z tomu NSC, to nie są miarodajne.
Poza tym - piszesz o tym jaki jest komiks, a widziałeś tylko fragmenty?
1. Pierwsza połowa „Nothing But Misery” - 64 strony. Drugi zeszyt też jest zbiorem nowelek - 72 strony.
2. Uwierz mi Pan na słowo, że tyle w zupełności wystarczy aby zastosować względem niego określenia, których użyłem powyżej. Ten humor jest widoczny od razu...
-
W grudniu 2005 roku wydawnictwo Mandragora wypuściła dwa zeszyty "Zbira"...
Taurus Media. I moim zdaniem skreślić The Goon po jednym tomie, to trochę jak skreślić Hellboya po Nasieniu zniszczenia. Przecież i Powell i Mignola dopiero rozwijają skrzydła.
-
Aj, pardon za błąd - zaiste Taurus.
Nie wiem jak innym, ale dla mnie zaprezentowany typ humoru po prostu nie leży. Irytuje.
-
Że humor absurdalny - zgoda. Że ciężki i niewyszukany - nie. On jest ciężki w specyficzny, bardzo wyszukany sposób.
-
Kurna chata... Sameś Pan przyznał, że ciężki... ;) No dobrze, zatem "krakowskim targiem" niech będzie: ciężki w bardzo wyszukany sposób :P
Może jeszcze uda mi się do tego komiksu przekonać. Będę próbować ;)
-
Widzę, że moderacja nie śpi i przeistacza mój post w nowy topic, szanuje, szanuje! ;D
Anyway, dzięki panowie za info, po niezliczonych frankofonach i rajtuzach, przyda się odrobina humoru i absurdu, komiks zamówiony ;)
-
Taurus Media. I moim zdaniem skreślić The Goon po jednym tomie, to trochę jak skreślić Hellboya po Nasieniu zniszczenia. Przecież i Powell i Mignola dopiero rozwijają skrzydła.
Zwłaszcza, że kolejne tomy, są o klasę lepsze, rysunkowo. Pierwsze, to takie, "wprawki" ;)
-
Widzę, że moderacja nie śpi i przeistacza mój post w nowy topic, szanuje, szanuje! ;D
Dokładnie! A na przyszłość nie bój się tworzyć wątków ;)
Co do Goona ja się odbiłem od pierwszego tomu. Pewnie niektórzy uznają to za bluźnierstwo :) ale mnie się skojarzył z pierwszym tomem Deadpoola z Now. Dużo flaków, żartów niskich lotów i w sumie takiej bezcelowej rozwałki.
Na plus: klimat - bo kreacja miasteczka gangsterzy vs zombie jest bardzo fajna, postać Goona i jego ziomka - nie są głupkowaci jak wyżej przytoczony DP, rysunki - niektóre były super, ale też się trafiały paskudne kadry, jakby ktoś nagle miał załamanie i nie potrafił narysować jak stronę wcześniej
Zwłaszcza, że kolejne tomy, są o klasę lepsze, rysunkowo. Pierwsze, to takie, "wprawki" ;)
Rysunkowo widziałem, że lepiej. Domyślam się, ze Powell potrafi, bo czytam akurat Spirita, który ma jego okładki i są cudowne. A jak z fabuła? Dalej zlepek takich bzdurnych opowiastek? Jest jakiś większy wątek?
-
Dokładnie! A na przyszłość nie bój się tworzyć wątków ;)
Roger that!
Co do Goon'a, to ja już jestem przekonany, komiks zamówiony :) Niestety, z lektura będę musiał poczekać pewnie z 2 lata, aż wyjdzie całość :(
-
Niestety, z lektura będę musiał poczekać pewnie z 2 lata, aż wyjdzie całość :(
W tym przypadku nie ma takiej konieczności.
-
To jest najlepsze podsumowanie czym ta super seria jest.
-
Na plus: klimat - bo kreacja miasteczka gangsterzy vs zombie jest bardzo fajna, postać Goona i jego ziomka - nie są głupkowaci jak wyżej przytoczony DP, rysunki - niektóre były super, ale też się trafiały paskudne kadry, jakby ktoś nagle miał załamanie i nie potrafił narysować jak stronę wcześniej
Rysunkowo widziałem, że lepiej. Domyślam się, ze Powell potrafi, bo czytam akurat Spirita, który ma jego okładki i są cudowne. A jak z fabuła? Dalej zlepek takich bzdurnych opowiastek? Jest jakiś większy wątek?
Wątek, generalnie, jest jeden konflikt Goona z kapłanem zombi. Wokół tego jakby głównego wątku, wplecione są różne retrospekcje i inne poboczne historie (porachunków gangsterskich, miłosne i inne). Ale wszystko zmierza do finału, po drodze z ciekawymi zmianami akcji, o których nie piszę, żeby nie popsuć zabawy.
A klimat, wg mnie, czym dalej tym lepiej.
Mnie bardzo podszedł i styl i forma Powella (Big Man Plans, Chimichanga też), więc mogę myć mało obiektywny
P.S.
Jakbyś chciał sam sprawdzić, służę biblioteką, widziałem że jesteś z Krakowa.
-
Ja na początku też miałem skojarzenia z jakimś Deadpoolem czy innym takim i szczerze mówiąc po jakichś stu stronach chciałem to rzucić w cholerę. Aż nagle coś zaskoczyło, zacząłem doceniać te wszystkie nawiązania i świadome operowanie pulpą i nim się obejrzałem już miałem skończony pierwszy tom i ogromną ochotę na więcej. Według mnie, żeby ocenić, jednak trzeba przeczytać trochę więcej niż sugeruje @asx76, bo zarówno kreska, jak i humor mocno ewoluuje w tym tomie w bardzo dobrą stronę.
-
Jestem wlasnie w trakcie lektury The Goon...Jakie to jest fajne :o noir, zombie, czarny humor, Hellboy...Jestem zafascynowany. Ile tomow bedzie mialo polskie wydanie?
-
@AntekSocjalny pięć tomów.
-
A tymczasem...
(https://naforum.zapodaj.net/images/afe3f585b700.jpg)
-
Jak obecna seria sie u nas sprzeda to i to bedzie :)
-
To jest to samo co u nas tylko wydane w Albatross Funnybooks. Czyli Goon też odszedł z Dark Horse?
-
Kilka ostatnich postów odnoszących się do DH wydzieliłem do ogólnego tematu: https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/dark-horse/
-
Po lekturze pierwszego tomu mogę powiedzieć jedynie, że jest dobrze. Niby wszystko jest na miejscu ale czegoś ewidentnie mi brakowało. Klimat, postacie, humor - wszystko trafione w punkt. Jednak waham się przed zakupem kolejnego tomu. Pytanie do znających całość. Czy klimat jest taki sam, czy zmienia się?
-
Ja również po lekturze. I choć cieszę się, że w końcu Zbir się u nas ukazuje, to kilka błędów "rzuciło mi się w oko". Normalnie nie zauważam takich rzeczy dopóki ktoś z forum ich nie wskaże ;), ale tu... niestety.
Szkoda, bo mogło być wydanie idealne.
-
Też skończyłem właśnie lekturę pierwszego tomu i coś mi się klei. Zombie jak niezombie, żarty jakieś nieśmieszne, fabuła ala Hellboy, czyli co by się nie działo w scenariuszu, to piącha w ryj rozwiązuje problem. Zdecydowanie nie dla mnie :/
-
...co by się nie działo w scenariuszu, to piącha w ryj rozwiązuje problem.
Trochę upraszczasz, nieraz jest to majcher w oko!
-
Zombie jak nie zombie? Czyli jakie?
Żarty śmieszne. Specyficzne, ale śmieszne.
A że piącha w ryj? A czego się spodziewałeś? Hamleta?
-
Zombie jak nie zombie? Czyli jakie?
Żarty śmieszne. Specyficzne, ale śmieszne.
A że piącha w ryj? A czego się spodziewałeś? Hamleta?
Spodziewałem się poziomu przynajmniej Koników Pony. Chyba mam prawo po komiksie za 100 pln z twórcą obsypanym Eisnerami. Może kogoś bawi to, że każda historia jest prosta i oczywista, że prowadzi do tego, że w końcu Goon wstaje i daje komuś po mordzie. I spoko. Ale ja już mam okres liceum za sobą, a to tam z kolegami rysowaliśmy lepsze historie. Przynajmniej nie wszystkie były o laniu po mordzie.
-
Ja okres liceum mam pewnie bardziej za sobą niż ty (pomimo tego, że chodziłem do technikum), więc argumenty tego typu nie robią na mnie wrażenia. I gdzie te wasze lepsze historie? Wydał ktoś? Czy jesteście kolejnymi Kafkami i Norwidami i zostaniecie docenieni po śmierci?
Nie podoba się? Spoko, nie moja sprawa. Ale nie widzę sensu w czepianiu się komiksu za to, że nie jest czymś, czym nie miał być i nie obiecywał, że będzie.
Mała wskazówka - cena i nagrody mają się nijak do treści.
-
Mała wskazówka również ode mnie
Nie podoba się? Spoko, nie moja sprawa.
To udowodnij to i następnym razem po prostu nie pisz. Chyba jednak nie tak daleko masz do tego technikum, skoro zmarnowałeś tyle słów na napisanie: nie moja sprawa.
cena i nagrody mają się nijak do treści.
Skoro tak, to tym bardziej fakt posiadania wydanego komiksu nie powinien robić na nikim wrażenia. Sam sobie zaprzeczasz. Idź bronić Goona gdzie kogoś to interesuje.
-
Gdzie sobie zaprzeczam, poprawny politycznie ortodoksie umysłowy?
-
Gdzie sobie zaprzeczam, poprawny politycznie ortodoksie umysłowy?
Spoko, mam cierpliwość do dzieci.
Napisałeś, że miarą "lepszych historii" jest posiadanie wydanego komiksu. A potem napisałeś, że nagrody i cena nie są miarą dobrej treści. Co ewidentnie sobie zaprzecza, bo żeby dostać nagrodę, albo żeby ustalić cenę, to trzeba mieć wydany komiks. Jeśli więc moje gówniane licealne historie są gówniane, bo nie zostały wydane, to jak możesz twierdzić, że nagrody i cena nie są wyznacznikiem dobrego komiksu. Przecież musiały zostać wydane.
A na serio to nie mam cierpliwości do dzieci, więc nie mam ochoty na dyskusje z kimś, kto pieprzy głupoty dla samego faktu dowalenia się. No i ten pocisk o poprawnym politycznie ortodoksie (wut?) :D jak dziecko, serio, nawet wyzywać się nie umiesz.
-
Jakby ktoś miał wątpliwość co do Zbira, to niech weźmie pod uwagę, jakim osobnikom się nie podoba. I z jakich powodów.
-
Grzmihuju, po co kupiłeś zbira skoro czytasz kucyki pony??
Tak na logikę, nie jesteś targetem dla tej opowieści.
The Goon jest znakomity, szczególnie rysunki.
-
Zbir jest po prostu świetny.
-
Mi troszkę zajęło przekonanie się do Goona. Pierwsze kilkadziesiąt stron, może nawet trochę więcej mnie jeszcze nie chwyciło. Momentami się wręcz męczyłem. Ale rozkręca się, klimat i żarty w końcu mnie wciągnęły i z przyjemnością sięgnę po drugi tom.
Nie podchodźmy do niego na zasadzie że albo to genialne albo totalnie do bani. Na pewno nie każdemu podejdzie klimat, ale uważam że warto dać Zbirowi szansę :)
-
Pierwsze kilkadziesiąt stron, może nawet trochę więcej mnie jeszcze nie chwyciło. Momentami się wręcz męczyłem. Ale rozkręca się, klimat i żarty w końcu mnie wciągnęły i z przyjemnością sięgnę po drugi tom.
Miałem podobnie, przy czym u mnie te pierwsze kilkadziesiąt stron to był cały pierwszy tomik wydania Taurusa. Niby wszystko było ok, ale co z tego skoro nie śmieszy? Po drugim tomie byłem już wielkim fanem serii. Podobnie bywa z serialami, chwile schodzi przyzwyczajenie się do humoru (amerykański akurat u mnie rzadko chwyta, ale Zbir to akurat troche amerykańska wersja angielskiego). Wydania NSC jeszcze nie miałem w ręce, na plus objętość, mimo wszystko niepowiększony format (Powell rysuje bardzo fajnie, ale format library nic mu nie daje, oprócz nieporęczności) i tłumacz (chociaż 'majchra w oko!' trochę szkoda), na minus że jednak Goon a nie pasujący idealnie Zbir i tradycyjnie u mnie obwoluta.
-
Ta pierwsza część jest jeszcze dość toporna i niezgrabna, zresztą Powell sam pisze, że podchodzi do niej z zażenowaniem.
I zgadzam się, że powinien być Zbir.
-
Grzmihuju, po co kupiłeś zbira skoro czytasz kucyki pony??
Tak na logikę, nie jesteś targetem dla tej opowieści.
The Goon jest znakomity, szczególnie rysunki.
Kupiłem Zbira, żeby wyrobić sobie opinię oczywiście. Znasz inne metody empirycznego doznania komiksu?
Ale co do niebycia w targecie, to się zgadzam. Wyjątkowo mdli mnie na myśl o Hellboyu, a Hellboy pojawia się w The Goon, więc sprawa raczej jasna.
Oczywiście nie mam nic przeciwko tym, którym Goon się podoba. Chwała wam za to, że widzicie coś, czego sam nie mogę. Wręcz czuję się niepełnosprawny i tym bardziej wszelkie pociski parsoma stają się zbędne (jak w ogóle można się personalnie spieprzyć do kogoś, kto ma inne zdanie o komiksie...).
Dwójce nie dam już szansy, mimo iż na palcach jednej ręki wymienię komiksy, które w ciągu ostatnich lat mi się tak nie podobały. A czytam sporo, od Marvel Now po Andersona.
-
Dopiero co skończyłem drugi tom Zbira. O dziwo sytuacja identyczna, jak przy lekturze pierwszego tomu - powoli się rozkreciło. Myślałem, że po tym, jak zaskoczyło u mnie w połowie pierwszego tomu, to drugi z miejsca pójdzie z górki. Ale potrzebowałem znowu paru stron. Historie o wagonie pełnym damskiego obuwia i Chinatown najlepsze. Teraz czekać na trzeci tom, który ma się ukazać w listopadzie.
-
Ano trzeba.
Chociaż muszę przyznać, że drugi tom podobał mi się mniej. Miejscami zbyt sieriozny ;)
-
Wczoraj skończyłem trzeci tom The Goon. Zdążyłem zapomnieć, jak bardzo lubię Franky'ego. Plansze b&w na końcu tomu to fajny dodatek. Trójka dla mnie lepsza od tomu drugiego. Czekam na tom 4. :D
-
Jedna rzecz w Zbirze psuje mi bardzo dobry obraz całości.
Mianowicie około 20% zawartości każdego tomu stanowią zapychacze, bzdurne historyjki poboczne rysowane brzydko (w nie-goonowym, albo nieudolnie naśladującym Powella stylu) przez kolegów autora, które nie wiem dlaczego znalazły się w zbiorczych wydaniach. W jednej pamiętam ze pojawia się postać która kilkadziesiąt stron wcześniej umarła, no totalnie z dupy. Słabe to i zbędne...
Tak więc z 5-tomowej serii praktycznie jeden cały tom mozna by śmiało wyrzucić do kosza bez większej straty dla głównego wątku, a estetycznie to tylko by całość zyskała na takim edytorskim przycięciu.
-
Otóż nasza edycja bazuje na Library, które jest wydaniem dla zapalonych komplecistow, największych wariatów w komiksowie którzy chcą mieć w kolekcji kompletnie wszystko związane z danym runem.
-
Lepiej wydawac jak egmont pociete np Uncanny X-Men😀
-
To wszystko też było w pojedynczych tomach.
-
Z insta NSC:
Z Goonem (tom 4) widzimy się w listopadzie.
A tom piąty - wiosna 2021.
Super!
-
Ależ się ten listopad zagęszcza. To jak nic spisek.
-
Poczekaj aż Ongrys się obudzi ;)
Nie żebym coś wiedział, ale skoro jakiś czas temu pisali, że prace nad kilkoma albumami dobiegają końca, to spodziewam się, że zaraz dopier**lą.
-
Na Goona czekam, ale skoro mowa o Ongrysie, to jeszcze bardziej czekam na Władców Chmielu
-
!!!!!!!!!!!
Dobre wieści popłynęły z tegorocznego San Diego Comic-Conu, a dotyczące ekranizacji serii "The Goon". Producent Tim Miller ("Deadpool", "Miłość, śmierć i roboty") ogłosił, że animowany film w reżyserii zdobywcy Oscara Patricka Osborne'a ("Uczta", "Miłość, śmierć i roboty") trafi na Netflix.
Produkcja tego obrazu trwa od 2008 r., a część funduszy była zbierana przez Kickstartera; w projekt był też zaangażowany David Fincher. Głosów postaciom mają użyczyć Clancy Brown (Zbir) i Paul Giamatti (Franky). Data premiery nie jest jeszcze znana.