Niedawno miałem okazję zapoznać się z materiałem zebranym w Thanos by Donny Cates HC, który zbierał kolejno:
THANOS (2016) #13-18, ANNUAL #1
COSMIC GHOST RIDER #1-5
THANOS LEGACY #1
Jest to zdecydowanie najlepsze co czytałem od długiego czasu jeżeli chodzi o współczesnego Marvela. Jeżeli jesteś fanem odjechanych historii dziejących się dalekiej przyszłości (i w kosmosie) to zdecydowanie mogę ten album polecić. Ja bawiłem się genialnie. Nie mamy tu odgrzewania starych kotletów w postaci posiłkowania się Kamieniami Nieskończoności definiujących postać Thanosa jak to w wielu pozycjach z tym panem bywa. Cates stawia na nieprzewidywalne rozwiązania, kreuje nowe postacie (genialny Cosmic Ghost Rider, który już wpisał się na dobre w uniwersum Marvela). Ilość szalonych pomysłów jest ogromna ale mimo to, autor ma nad wszystkim kontrolę i wizję, którą realizuje od początku do końca. Jest też dość brutalnie co pasuje do postaci Thanosa. Historie przedstawione w tym albumie są kontynuowane w Guardians of the Galaxy i Silver Surfer Black, które obecnie pisze Cates.
Kolejnym plusem jest warstwa wizualna za którą odpowiada w większości Geoff Shaw i Dylan Burnett, których style się uzupełniają. Nie mamy tu skakania po dziesiątkach różnych autorów o często mocno kontrastowych stylach. Dodatkowy walor ilustracjom dodają piękne kolory autorstwa Antonio Fabela. Energiczne, soczyste, sprawiające, że kosmos Marvela wygląda jak powinien. Odjechanie i kosmicznie.
Fajnie jakby te serie pojawiły się kiedyś w Polsce wydaniem Egmontu. Choć widzę tu trochę przeciwności losu. Pierwsze 1-12 zeszytów Thanosa nie były pisane przez Cates'a i odstają poziomem od reszty runu więc pierwsze 2 tomy trzeba by wydać i liczyć, że czytelnicy uzbroją się w cierpliwość i dadzą serii kredyt zaufania.