Tutaj Superman najpierw pozbawia odpowiedzialnych za masowe ludobójstwo Kryptończyków mocy, ci zaś odgrażają się, że jakoś odzyskają moc i będą dalej zabijać - na co Superman wyciąga kryptonit i ich likwiduje. To nawet nie jest sytuacja jak w filmie, gdzie musi podjąć szybką decyzję, po prostu mianuje się sędzią i katem (co uzasadnia tym, że na tym świecie nie pozostał już nikt żywy, gdyż Zod z ekipą wszystkich zabili) i posyła ich do piachu.
Zabicie Zoda w filmie w połączeniu z reakcją eSa chwilę po były jak najbardziej w duchu komiksów. Przynajmniej tych, które znam, bo Superman zrestartowany przez Byrne'a to "mój Superman".