Autor Wątek: Superman  (Przeczytany 106876 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline burberry

Odp: Superman
« Odpowiedź #660 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 15:47:56 »
Jestem w trakcie lektury Śmierci Supermana i chętnie podzielę się swoimi wrażeniami. Liznąłem temat w latach 90. dzięki Semicowi, więc wiedziałem, z czym to się je, bo przeczytałem w życiu kilka zeszytów tej historii.

Lekturę rozpocząłem od wstępniaka Dana Jurgensa, który na kilku stronach kreślił przede mną epokową historię amerykańskiego komiksu. Z zaciekawieniem zapoznałem się z relacją pracy koncepcyjnej podczas wielokrotnych spotkań redakcyjnych oraz burzy mózgów organizowanych w zespole. Jurgens opowiada, jak jego projekt postaci Doomsdaya został wybrany przez kolegów oraz ile ich ta praca kosztowała i jak są dumni z efektów.

Tymczasem czytam pierwsze zeszyty i Doomsday wygląda jak pracownik Castoramy albo hydraulik. To jest ten projekt, który wygrał? OK. Nic nie mówi, niczego nie chce, nic o nim nie wiadomo. OK. Jest niepokonany, nic go nie rusza, bije wszystkich i nie ponosi żadnego uszczerbku. Spoko. Tylko po to, by w ostatnim, finałowym starciu z Supermenem (który był bez sił po poprzednich pojedynkach) po prostu zginąć. Aha. I to jest ta najciekawsza część historii podobno. To znaczy, ja nie spodziewałem się jakichś fajerwerków, no ale gimme a break.

Teraz utknąłem na etapie historii, w którym wszyscy bohaterowie DC przylatują na linie do siedziby Ligi Sprawiedliwości i rzucają głębokie teksty chwytające za serce.

Postaram się doczytać ten tom do końca. Pamiętam, że w czasach Semica dobre były te zeszyty z części "Reign of the Supermen", ale czy tak jest w rzeczywistości, to nie wiem. Ta historia chyba nie miała zwolenników.


Offline amsterdream

Odp: Superman
« Odpowiedź #661 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 16:29:27 »
Ja pamiętam, że za dzieciaka dużo bardziej podobały mi się Rządy niż sama Śmierć Supermana.
Czas nas zmienił, chłopaki.

Ratujmy wilki!
https://dzialaj.greenpeace.pl/wilki

Offline Takesh

Odp: Superman
« Odpowiedź #662 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 16:32:07 »
Co do samego Dommsdaya to tylko dodam, że w trakcie walki traci on swoje rogi/wypustki. Widać jego coraz większe zmęczenie. I w finałowej walce obaj przeciwnicy walczą resztką sił.

Przynajmniej ja tak to widzę.

Offline Gustavus_tG

Odp: Superman
« Odpowiedź #663 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:14:04 »
Przebieg finałowej walki to raczej doomsday idący jak taran i Superman rozpaczliwie próbujący go powstrzymać resztkami sił. Doomsday zrobił dokładnie to, co sobie zaplanował od początku. Natomiast Superman na jakimś mega farcie musiał go trafić w jakiś nerw, czy też któraś z rozlicznych kości doomsdaya po uderzeniu wbiła się w jakiś narząd powodując obrażenia wewnętrzne, co w konsekwencji doprowadziło do tragicznego końca tejże postaci. Z samego przebiegu pojedynku niezbyt sprawiedliwy rezultat, no ale taki jest sport.

Offline Pestak

Odp: Superman
« Odpowiedź #664 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:21:31 »
Przebieg finałowej walki to raczej doomsday idący jak taran i Superman rozpaczliwie próbujący go powstrzymać resztkami sił. Doomsday zrobił dokładnie to, co sobie zaplanował od początku. Natomiast Superman na jakimś mega farcie musiał go trafić w jakiś nerw, czy też któraś z rozlicznych kości doomsdaya po uderzeniu wbiła się w jakiś narząd powodując obrażenia wewnętrzne, co w konsekwencji doprowadziło do tragicznego końca tejże postaci. Z samego przebiegu pojedynku niezbyt sprawiedliwy rezultat, no ale taki jest sport.

No nie do końca tragicznego końca.
Spoiler: PokażUkryj
Jeszcze za rządów Supermana, gdy Superman -Cyborg wyrzuca go w kosmos widać, że żyje bo się poruszył. Potem okazało się, że wylądował na Apocalyps, gdzie Superman ponownie musiał sie z nim zmierzyc (wieki temu (a dokładnie w zeszłym wieku) miałem ten komiks w oryginale i niepotrzebnie go sprzedałem właścicielowi strony DailyPlanet bo myślałem, że pewnie to i tak będzie wkrótce wydane w Polsce. No i dupa. Teraz dopiero po 30 latach wrócono do tematu Supermana , ale chyba wątku Doomsdaya znowu nie pociągną dalej:( 

Offline Gustavus_tG

Odp: Superman
« Odpowiedź #665 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:24:11 »
No to jeśli faktycznie tak było, to zaciekawiłeś mnie bardzo. A nie złapie się to na nasz trzeci tom?

Offline Zakrza

Odp: Superman
« Odpowiedź #666 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:25:49 »
No nie do końca tragicznego końca.
Spoiler: PokażUkryj
ale chyba wątku Doomsdaya znowu nie pociągną dalej:( 

A trzeci tom to nie jest "Doomsday powraca"?

Offline angelscorpion

Odp: Superman
« Odpowiedź #667 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:44:12 »
No to tutaj wiń tylko i wyłącznie scenarzystów tamtych historii a nie wydanie Egmontu, bo Doomsday dosłownie zadebiutował w tym tomie, wcześniej go nie było. Z resztą na pewno potem jego historię w którymś późniejszym zeszycie została bardziej rozwinięta. Ale tego nie wiem bo aż takim czytelnikiem Supermana z tamtych lat nie jestem jeszcze, więc tutaj niech się wypowie ktoś kto siedzi w Supermanie bardziej niż ja.

Historia Doomsday'a została opowiedziana 3 lata po Śmierci Supermana w 1992 r. (Przynajmniej wtedy ukazało się wydanie zbiorcze z tą historią - 1 listopada 1995 r.). Było to: Superman/Doomsday: Hunter/Prey #1-3.
https://www.amazon.pl/Superman-Doomsday-Hunter-Dan-Jurgens/dp/1563892014

Później ukazało się to w piątym tomie miękko okładkowej serii ze śmiercią Supermana, jako Superman:Doomsday, wraz z kilkoma innymi historiami z Doomkiem. Sam poszukiwałem kiedyś historii kreatury i w tym wydaniu zbiorczym ją znalazłem, jest jeszcze dostępne na Atomie.

https://www.atomcomics.pl/pl/p/SUPERMAN-DOOMSDAY-TP/74854

 Czytając tą historię czułem, jakbym odkrywał Atlantydę. W końcu się wyjaśniło pochodzenie potwora.  Podejrzewam, że Egmont to wyda w 3 tomie "Śmierci Supermana" , czyli za jakieś 2 lata  :)

« Ostatnia zmiana: Wt, 22 Październik 2024, 17:52:05 wysłana przez angelscorpion »

Offline Gieferg

Odp: Superman
« Odpowiedź #668 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:50:18 »
Wcześniej sądziłem, że te trzy tomy są tylko do powrotu Supermana i "cudownego" ocalenia Kenta, ale już nie jestem co do tego przekonany. Sam chętnie bym zobaczył ciąg dalszy, czyli to, co jeszcze zdążył wydać Semic i może jeszcze trochę dalej (o ile się po drodze nie zniechęcę jak to miało miejsce w przypadku Batmana i Spider-Mana, zmiana stylistyki rysunków czy raczej kolorystyki w drugiej połowie 90s mnie niestety odrzuca). Coś więcej o Doomsdayu też bym chętnie przytulił.

Cytuj
(bynajmniej wtedy ukazało się wydanie zbiorcze z tą historią

Polecałbym sprawdzić znaczenie słowa "bynajmniej", bo na dobrą sprawę to nie wiadomo co tu napisałeś :P
« Ostatnia zmiana: Wt, 22 Październik 2024, 17:54:26 wysłana przez Gieferg »

Offline angelscorpion

Odp: Superman
« Odpowiedź #669 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:53:03 »
Masz rację, poprawiłem  :)

Online xanar

Odp: Superman
« Odpowiedź #670 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 17:56:50 »
Jestem w trakcie lektury Śmierci Supermana i chętnie podzielę się swoimi wrażeniami. Liznąłem temat w latach 90. dzięki Semicowi, więc wiedziałem, z czym to się je, bo przeczytałem w życiu kilka zeszytów tej historii.

Lekturę rozpocząłem od wstępniaka Dana Jurgensa, który na kilku stronach kreślił przede mną epokową historię amerykańskiego komiksu. Z zaciekawieniem zapoznałem się z relacją pracy koncepcyjnej podczas wielokrotnych spotkań redakcyjnych oraz burzy mózgów organizowanych w zespole. Jurgens opowiada, jak jego projekt postaci Doomsdaya został wybrany przez kolegów oraz ile ich ta praca kosztowała i jak są dumni z efektów.

Tymczasem czytam pierwsze zeszyty i Doomsday wygląda jak pracownik Castoramy albo hydraulik. To jest ten projekt, który wygrał? OK. Nic nie mówi, niczego nie chce, nic o nim nie wiadomo. OK. Jest niepokonany, nic go nie rusza, bije wszystkich i nie ponosi żadnego uszczerbku. Spoko. Tylko po to, by w ostatnim, finałowym starciu z Supermenem (który był bez sił po poprzednich pojedynkach) po prostu zginąć. Aha. I to jest ta najciekawsza część historii podobno. To znaczy, ja nie spodziewałem się jakichś fajerwerków, no ale gimme a break.

Teraz utknąłem na etapie historii, w którym wszyscy bohaterowie DC przylatują na linie do siedziby Ligi Sprawiedliwości i rzucają głębokie teksty chwytające za serce.

Postaram się doczytać ten tom do końca. Pamiętam, że w czasach Semica dobre były te zeszyty z części "Reign of the Supermen", ale czy tak jest w rzeczywistości, to nie wiem. Ta historia chyba nie miała zwolenników.


Ja to podobnie odebrałem, później na całe szczęście jest lepiej bo jak to czytałem swojego czasu to miałem to rzucić w cholerę po tym pogrzebie.
Jakbym czytał Supermana od 1938 to może bym się przejął, że go jakiś potworek zabił, który wyszedł spod ziemi, bo tak to mnie to nie ruszyło.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Zakrza

Odp: Superman
« Odpowiedź #671 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 18:08:17 »
Ok, sprawdziłem i Wy też możecie 🤪 dobrze pisałem. Tom 3, to "Doomsday powraca".

Ze stopki wynika, że u nas te 5 tomów skleili w 3. Pierwszy to Śmierć Supermana i Pogrzeb Przyjaciela. Drugi najpewniej Rządy Supermanów i Powrót Supermana. Trzeci to Doomsday Powraca. Z tym, że w pierwszym w USA było jeszcze Path of Doom. Pewnie dostaniemy to w trzecim, żeby nie odbiegał za mocno grubością.

Offline saruman

Odp: Superman
« Odpowiedź #672 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 18:08:37 »
To też się podzielę pokrótce wrażeniami z lektury Śmierci Supermana. Czytałem z miesiąc temu. To mój pierwszy komiks z Supermanem więc nie miałem żadnej sympatii do postaci, czysta karta.

Liga Sprawiedliwości - nie znałem tych bohaterów, więc zapamiętałem ich mniej więcej tak: kobieta atakująca lodem, kobieta atakująca na zielono, czarnoskóry z mocami psychicznymi, gość z pierścieniem (ten był z nich najciekawszy i miał jakiekolwiek cechy charakteru). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wpływ na to miała sama konstrukcja komiksu, który był właściwie eventem, więc nie było czasu/miejsca na fajne przedstawienie postaci, ale dałoby się to zrobić znacznie lepiej. Nie zapamiętałem nazwy żadnego z nich, ale ja nie mam pamięci do imion.

Superman - fajnie przedstawiony i narysowany. Niestety scenarzyści nie popisali się tworząc jego "strategię" walki z Doomsdayem. Zachowywał się niczym Hulk, brakowało tylko okrzyków "SUPERMAN BIĆ!!!". Mimo wszystko jako bohater da się lubić i całkiem dobrze czytało się jego poczynania. No ale to komiks o jego śmierci, więc długo nie zaszczycił nas obecnością.

Miasto Metropolis, jego policja i mieszkańcy oraz mieszkańcy podziemi - no niezbyt dobrze. Do komisarza Gordona i policji z Gotham nie ma podjazdu. Podziemniacy - czasami spoko, czasami dziwnie. Raczej dziwnie. A najgorzej oceniam tych "gazeciarzy" z laboratorium, nie moje klimaty. Całokształt wyszedł dość sztucznie.

Lex Luthor - chyba najciekawsza postać w komiksie. Ciągle knuje (a Supergirl jest wodzona za nos niczym blondynka z kawałów) i realizuje swoje własne plany. Jedynie fryzura trochę denerwuje. :D

Podsumowując, moje odczucia w trakcie lektury były dość sinusoidalne - jest super, wciągasz się, a następny zeszyt nudy. Trochę interesujących wątków, trochę mega głupich. Całość oceniam przeciętnie, ale nie źle. Do poziomu Knightfalla bardzo daleko moim zdaniem. Było by pewnie o wiele lepiej, gdyby znało się wcześniejsze przygody Supermana i miało jakiś kontekst. Albo, gdyby czytało się jego przygody przez długi czas, wtedy taka śmierć mogła faktycznie być czymś wgniatającym w fotel, albo przynajmniej odskocznią od zwyklejszych historii.

Oczywiście kupię kolejne tomy, bo chcę wiedzieć co było dalej.

A retro kreska wymiata.
Spoiler: PokażUkryj



« Ostatnia zmiana: Wt, 22 Październik 2024, 18:20:25 wysłana przez saruman »

Offline michał81

Odp: Superman
« Odpowiedź #673 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 18:09:21 »
Ze stopki wynika, że u nas te 5 tomów skleili w 3.
7 tomów ;)

Offline Zakrza

Odp: Superman
« Odpowiedź #674 dnia: Wt, 22 Październik 2024, 18:21:01 »
7 tomów ;)
No, a to nie jest to? https://www.amazon.com/Superman-The-Death-of-Superman-5-book-series/dp/B07JJK91HZ

 Tu akurat Kindle edition, ale są fizyczne odpowiedniki.