Tak na prawdę to niech sobie zmieniają orientację seksualną postaciom to suwerenna decyzja wydawnictwa i mają do tego prawo, ale niech przynajmniej zrobią jakiś kryzys i po nim niech jakieś 20-30% postaci w swoich nowych wersjach okaże się innej orientacji, to przynajmniej będzie miało jakiś sens, a nie tak jak teraz, że w sumie scenarzyści piszą jakąś postać, a tu nagle redakcja wpada na pomysł, że trzeba jakąś mniej ważną, ale jednak ważną postać uczynić bi, albo homo, żeby mieć rozgłos. Bo tak to moim zdaniem wygląda obecnie, zwłaszcza, że info o Jonathanie nie pojawiło się najpierw w komiksie, co więcej nie wiem czy były w nim wcześniej jakieś przesłanki co do tego, że może dojść do jakiegoś coming outu, jeśli ktoś czyta tę serię, może odpowie, tylko nagle chamskie ogłoszenie w następnym numerze Superman zostaje bi- kupujcie. Nie wiem może to nowa strategia, że czytelnicy licząc na wzrost wartości komiksów, zaczną nie tylko w większych ilościach kupować nie tylko jedynki, debiuty postaci, ale i zeszyty w których postaci zmieniają orientację. Jak dla mnie takie zagrywki tylko bardziej szkodzą promowaniu różnorodności w komiksach, niż temu pomagają.
A tak a propo tak sobie myślałem kogo DC mogłoby uczynić bi i w sumie doszedłem do wniosku, chyba nawet nieironicznie, że ciekawe byłoby gdyby Batman odkrył, że jego ojciec miał kochanka, dla którego chciał zostawić rodzinę, ale nie zdążył, bo sami wiecie... Może tylko niech to nie będzie Alfred, bo to by była przesada. Przynajmniej jakoś by to rozruszało ten skostniały origin. Jeśli ktoś z DC to czyta, to śmiało możecie wykorzystać ten pomysł, ale jakimś wynagrodzeniem nie pogardzę
.