Tylko, że Zegar Zagłady nigdy nie miał być kopią Strażników, a zabiegi, które są w nim stosowane mają oddać im hołd, a nie być ich powielaniem. Jeśli ktoś pisze, że to jest kopia to nie zrozumiał tego dlaczego i jak to wykonano. Ta forma niestety niesie za sobą pewne wady, bo widać, że trzeba była niektóre wątki i rzeczy w komiksie rozciągnąć, a traci na tym tempo akcji. Zdecydowanie lepsza rzecz od Strażników Początek, ale nie przebijająca dzieła Moore'a. Po prostu solidna rzecz łącząca w ciekawy sposób bohaterów DC ze Strażnikami i porządkująca bałagan po New 52. Ja stawiam wyżej niż serialową kontynuację, do której mam dużo więcej zastrzeżeń.