Egmontowego nie mam, nawet nie wiedziałem że było, tm-semicowe mam i wygląda lepiej. Przeglądając na ekranie oryginały, a w rękach mając te nasze zeszyty sprzed ponad 20 lat i to nowe wydanie te wszystkie niedociągnięcia są w tych samych miejscach, tyle że komiks od DeAgostini jest tak wyblakły, że wszystkie te buble widoczne są jeszcze bardziej. Tu czarny to już nie jest nawet symulacja czarnego.
Marvelowskie starocie i Kotor z wyjątkiem pojedynczych wpadek wyglądały przyzwoicie i nic do nich nie mam, filmowe też ok, ale Wojny to już żenua dalej nie doczytałem jeszcze.