No cóż, można to chyba tylko przełknąć, jeśli przyjąć, że wbrew zmieniającym się czasom i postępowi technologicznemu bohaterowie starzeją się po prostu mniej.
Pomimo statusu quo, wszystkie wydarzenia są brane pod uwagę, więc na początku pozbieranie tego wszystkiego do kupy jest raczej niemożliwe i w tym chyba tkwi też urok tych opowieści, że zachęca do zapoznawania się z coraz większym ich zasobem.
Osobiście resetów nie popieram zbytnio - to tak jakby opowiadać historię naszych babć w obecnych czasach, później uniwersa mieszają się i następuje całkowity mętlik. Jeśli istnieje już jakieś uniwersum, powinno być całkowicie niezależne i nieznacznie nawiązywać do oryginału, ale zawsze będą to tylko wariacje stworzone na podstawie klasyka.