Nic prostszego - zacznij pisać do Hachette codziennie listy, maile i dzwoń na infolinię, żeby wydali. Zamiast wielu postów tutaj o niczym, czy też ETZ, przelej swoje siły na coś dobrego. Jeśli będą dostawać codziennie tyle informacji, to może wreszcie wydadzą jakąś serię. Albo dokończą swoje pojedyńcze duble z urwanych historii.
Ja będę Ci mocno kibicował i trzymał kciuki, żeby się udało.
To co? Dasz radę?