Ale pomimo słabszej formy w MN 2.0 to Slott do Tajnych Wojen trzymał fajny poziom - to co było przed Marvel Now 2.0 (Big Time, End of the Earth, Pajęcza Wyspa, ten wątek Hobgoblina i Lizarda) jest MEGA FAJNE, potem Superior jest już REWELACYJNY, a Spider Verse solidne.
Oj, to ja mam trochę jednak inne zdanie. W "Pajęczej Wyspie" jedyne, co mi się bardziej podobało i miało więcej głębi pod względem scenariusza, to zeszyty o Venomie. Z kolei "Superior" był dość ciekawy, dopóki nie było jeszcze pewne, czy Otto i jego sposoby to faktycznie nie jest lepsza droga dla Spider-Mana... ale kiedy gdzieś tak w czwartym tomie Octaviusowi zaczęło znowu odbijać w kierunku superzłoczyńcy (armie sługusów, wielkie roboty, totalna inwigilacja itp.), to już od tej pory było jechanie po równi pochyłej i odliczanie czasu do powrotu Petera. A i tak na koniec największy dylemat moralny Parkera zamieciono pod dywan
(w "ASM" #700 Peter w ciele Octaviusa świadomie próbował zabić Ottona, przyznając, że przekracza granicę, poza którą nie może już być Spider-Manem... a potem, po powrocie do ciała, zachowuje się, jakby to się nigdy nie zdarzyło. To po co było wstawiać taką scenę?)
.
@Bazyliszek: szczerze mówiąc, nie nazwałbym tego błędem, co najwyżej niezręcznością stylistyczną. Ale mnie to tak bardzo nie zgrzyta, skoro zimna wojna w momencie wydania tego komiksu trwała już parędziesiąt lat.
Nie podoba mi się natomiast, że dostaliśmy tylko 5 oryginalnych AMSów. Skoro tom obejmuje 2 lata, powinno być ich więcej. Dalej mam wrażenie, że umykają mi komiksy ze Spider-Manem z tych lat.
Popatrz na to raczej tak: tom nie obejmuje całych dwóch lat, tylko zawiera komiksy, które pochodzą z 1986 i 1987 - niekoniecznie wszystkie. Tak samo jest z "Kaczogrodami" Barksa. Poza tym, tutaj dodanie czterech numerów serii pobocznych i wydania "Spider-Man vs Wolverine" niejako zwolniło tempo ASM - w innych Epikach będzie już inaczej.