Skąd takie przypuszczenia? Jeśli opierasz je na tym, że nie została ukończona i masa czeka na je zakończenie, to przypomnę, że masa ludzi porzuciła Spider-man właśnie przez tą historię. Czy teraz byliby chętni wrócić do niej? Ja bym za to nie dał sobie ręki uciąć. Ja wiem, że są osoby, które ją sobie cenią.
Po pierwsze sentyment i nie ma raczej znaczenia to, że te prawie ćwierć wieku temu ktoś odpadł przy tej historii. Sam jestem przykładem - nie podobało mi się "Maximum Carnage" a mimo to gdyby ktoś wydał po polsku kupiłbym kierowany sentymentem. Po drugie to nie jest tak, że całość jest zła i okropna. Szczerze powiedziawszy to patrząc z perspektywy lat najgorszymi częściami tej sagi były zapychacze, których Semic akurat nie wydał. Dla mnie historia strasznie poszła w dół po "Maximum Clonage" Już na tym etapie było to trochę nużące i to właśnie w tym momencie należało skończyć te wszystkie historie z klonowaniem. To co wchodzi w skład tomu 5 wydania zbiorczego "Clone Saga" jest w większości nijakie. To właśnie Clone Saga sprawiła, że nigdy nie polubię New Warriors, bo ten obszerny fragment, gdzie Ben jest jednym z członków tej drużyny to jeden z najgorszych komiksów tego okresu.
Jest tam dużo naprawdę fajnych historii i powtórzę to po raz setny, jeśli już nie Clone Saga to przynajmniej niech wreszcie ktoś wyda całe "Stracone lata" DeMatteis'a, bo to jest pajęcza perła lat 90., do tego jeden z najlepszych originów superbohaterskich.
Tak jak napisał Maragast nie można obciążać Clone Saga za wszelkie problemy Semica, ale faktem jest, że w czasie jej wydawania trudno było wejść w Spider-Mana nowemu czytelnikowi, bo trafiał w sam środek historii miejscami bardzo zawiłej. Ale czy tak samo nie byłoby w przypadku gdyby Semic zaczął wydawać AoA?