Autor Wątek: Spider-Man  (Przeczytany 456202 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Zdzichsiu

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3225 dnia: So, 25 Styczeń 2025, 19:03:17 »
po zastanowieniu się co zrobić z tym bohaterem, aby nadać mu nowy sens istnienia w tym uniwersum

Ale tu nie trzeba nic wymyślać. Jest jeden oczywisty kierunek rozwoju Petera Parkera. Ten:


Uśmiercanie go to najgorszy możliwy pomysł. Ledwie kilka lat temu Ben Reilly zastąpił Petera w roli Spider-Mana w serii Beyond.

Offline michał81

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3226 dnia: So, 25 Styczeń 2025, 19:42:33 »
Ale tu nie trzeba nic wymyślać. Jest jeden oczywisty kierunek rozwoju Petera Parkera. Ten:
Przecież to już jest wersji Ultimate. Parker ojciec rodziny.

Offline Koalar

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3227 dnia: So, 25 Styczeń 2025, 21:19:24 »
Iceman 1963: tworzy lód.
Iceman 2015: robi loda.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline xanar

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3228 dnia: So, 25 Styczeń 2025, 21:46:28 »
Mam świeży pomysł na Spider-mana - odrywa, że jest kobietą i postanawia zmienić płeć, wtedy będzie mógł się spotykać jako hetero z facetami i normlanie urodzić dziecko, gdyż jak wiemy i tutaj cytat "Zdarzają się takie sytuacje, że biologiczny - podkreślam - biologiczny mężczyzna rodzi dziecko -"

No, takie rzeczy się zdarzają.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline Zdzichsiu

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3229 dnia: So, 25 Styczeń 2025, 22:56:46 »
Przecież to już jest wersji Ultimate. Parker ojciec rodziny.

Aha. Nie można zrobić czegoś, bo jest w innej wersji. To po co w ogóle wersja Ultimate, skoro Parker jest już Spider-Manem w zwykłej? :o Niech w Ultimate będzie, hmm... Green Goblinem! A nie, było...

Parker był już ojcem w MC2, Renew Your Vows i teraz jest w Ultimate. Nie zmienia to tego, że i w zwykłej serii może (a nawet powinien) nim być. Każda seria inaczej interpretowała to zagadnienie. Rodzicielstwo z Across the Spider-Verse jest zupełnie inne od tego z obecnego Ultimate.

Offline Bazyliszek

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3230 dnia: Wt, 28 Styczeń 2025, 15:38:22 »
Ponieważ był to jedyny wątek miłosny Spider-Mana przez ponad 60 lat istnienia, który działał.

Bo taki był wtedy prikaz kierownictwa Marvela. W MO doszliśmy prawie do 40 zeszytu AMS a Marry Jane jest ciągle tylko wspominana, jeszcze się nie ukazała. Stan Lee to chyba sobie wtedy zaplanował, że najpierw pokaże życie miłosne Petera jako szereg niespełnionych pragnień w dążeniu do szczęścia. Jednocześnie na całkowitym marginesie, w cieniu, przez masę zeszytów będzie budował nieznaną postać kobiecą, która wejdzie w odpowiednim momencie, zawładnie sercem Petera i już miłość na zawsze. :) I to dziedzictwo aż do końca runu JMSa udało się utrzymywać. Wtedy ówczesne kierownictwo Marvela nagle się zorientowało, że przecież to nie może tak być, że ich główny superbohater ma żonę i dziecko i zresetowali tą relację. Gdyby nie było zapisane że Spider-Man może być szczęśliwy tylko i wyłącznie z MJ, ja spokojnie sobie wyobrażam związek z którąkolwiek inną postacią kobiecą. Z Black Cat, Deborą Withman czy nawet Jane de Wolf. Tylko trzeba to normalnie rozplanować i napisać. A nie specjalnie rzucać wszędzie kłody pod nogi.

Najbardziej lubiłem początek runu Micheline/McFarlane gdzie zaraz po ślubie Peter i MJ kochali się i rozumieli bez słowa, bez względu na przeszkody, wspierali się wzajemnie. Niestety im coraz bliżej Clone Sagi, tym bardziej scenarzyści zaczęli im rzucać kłody pod nogi. Nagle z niczego MJ się przestaje podobać i ma wyrzuty do Spider-Mana, że ten naraża swoje życie, by pomagać zwykłym ludziom. Jakby zrobiono jej lobotomię, zapomniała całą ich historię i postawiono na przemianę jej w stereotypową żonę, która wiecznie ma pretensje o wszystko. Taką Skyler z BB w świecie Marvela. I to mi się najbardziej nie podobało. Nie po to ludzie się kochają, żeby kłócić się o głupoty.
« Ostatnia zmiana: Wt, 28 Styczeń 2025, 15:40:28 wysłana przez Bazyliszek »

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3231 dnia: Wt, 28 Styczeń 2025, 16:02:33 »
Stan Lee to chyba sobie wtedy zaplanował, że najpierw pokaże życie miłosne Petera jako szereg niespełnionych pragnień w dążeniu do szczęścia.
Zapomniałeś chyba, że była tam pewna blondynka o imieniu Gwen Stacy. Swój debiut miała w #31, zginęła w #121 - 90 zeszytów to nie jest tak mało wbrew pozorom.
I sam fakt jak jej śmieć jest ważnym punktem w całej historii Spider-Mana, świadczy, że Marvel jej nie ożywił, i nie raz wraca do tego pamiętnego wydarzenia z #121 Amazinga.
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉

Offline Bazyliszek

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3232 dnia: Wt, 28 Styczeń 2025, 16:31:20 »
@UP
True. Ale ostatecznie Stan Lee przyklepał zabicie Gwen Stacey, mimo że potem wpychał scenarzystów pod autobus, mówiąc oburzonym fanom, że zrobiono to bez jego wiedzy. Ale po tym jak do wiedzy z książki "NHMC" Howiego dodałem jeszcze raz przeczytanie tych pierwszych dwóch epików Spider-Mana z Marvel Origins, teraz mogę bardziej zrozumieć tamtą decyzję. Uważam, że Stan Lee celowo trzymał tą MJ w rękawie i wyciągnął ją w odpowiedniej dla siebie chwili. Bo przecież jako scenarzysta sam ją od początku wymyślił. A po zakończeniu tak dużego wątku miłosnego, nową ukochaną Petera nie powinna być jakaś nowa postać, tylko ktoś już zbudowany i ugruntowany. I MJ wpasowała się w to idealnie.

Henryk Sienkiewicz napisał podobny wątek w "Krzyżakach". Zbyszko najpierw kochał Danuśkę, ale ostatecznie skończył z bardziej osadzoną na swoich nogach Jagienką. Bo ta kobieta była mimo wszystko lepsza dla niego niż jego pierwsza wielka miłość. ;)

A tak w ogóle wtedy to powinna umrzeć Ciocia May IMHO. Albo żeby Marvel dał jej umrzeć w AMS #400 i jej nie wskrzeszano z niczego. Wtedy Peter mógłby naprawdę stanąć na nogi, a nie drżeć o nią ciągle jak o jajko. Po tych 60 latach ja tego wątku Cioci May mam naprawdę powyżej uszu.


Offline X

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3233 dnia: Wt, 28 Styczeń 2025, 18:48:04 »
Cytuj
Nie po to ludzie się kochają, żeby kłócić się o głupoty.

Bazyliszku, chciałbym by życie było takie proste :P

Ultimate Spider-Man właśnie zdominował sprzedażowo Amazing Spider-Mana, i to dotkliwie, bo wśród najlepiej sprzedających się serii Marvela, znalazło się dużo zeszytów Ultimate. Zatem doszliśmy do ciekawej sytuacji, w którym edytorial dostał fizyczny, istniejący przykład swojego błędu. Fakt, że trzeba też tu przyjąć do wiadomości kilka zmiennych - efekt świeżości nowego uniwersum, fakt, że to może być dla kogoś spokojnie pierwszy komiks o Spider-Manie w życiu, bo przedstawia mocno zmienią historię względem oryginału. Miniseria Dana Slotta o Peterze Parkerze i Mary Jane wychowujących córkę jednak było bezpiecznym rodzajem elsewordla, w stylu Spider-Girl Toma DeFalco - czyli alternatywna przyszłość klasycznego uniwersum.

Czyli jednak czytelnicy nie mają problemu z dojrzałym Spider-Manem i edytorial żył w błędzie od ponad dekady. Kto by się spodziewał. Nie pozostaje zatem nic innego jak dać odpocząć kanonicznemu Parkerowi w zaświatach x lat, i skupić się na Milesie w Amazingu i Peterze z Ultimate. Kanoniczny Spider-Man, obecnie w jedynce Joe Kelly'ego walczący z Rhino, jest po prostu zbędny i zasłużył na kilkuletnie pobycie w zaświatach aż Marvel Comics nie wymyśli na niego jakiejś formuły. Byłoby to zabawne mrugnięcie okiem do przeszłości, gdy jedynym Spider-Man w 616 był Peter, a w Ultimate Miles Morales. Dziś rolę mogłyby się odwrócić. Wszystkim by wyszło to na dobre.

Offline Gustavus_tG

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3234 dnia: Śr, 29 Styczeń 2025, 10:52:01 »

Henryk Sienkiewicz napisał podobny wątek w "Krzyżakach". Zbyszko najpierw kochał Danuśkę, ale ostatecznie skończył z bardziej osadzoną na swoich nogach Jagienką. Bo ta kobieta była mimo wszystko lepsza dla niego niż jego pierwsza wielka miłość. ;)


To chyba w jakimś ultimate albo innym elsewordzie miało miejsce, bo w oryginale związek z Danką zakończyło jej...

Spoiler: PokażUkryj
odejście [RIP]


Bo taki był wtedy prikaz kierownictwa Marvela. W MO doszliśmy prawie do 40 zeszytu AMS a Marry Jane jest ciągle tylko wspominana, jeszcze się nie ukazała. Stan Lee to chyba sobie wtedy zaplanował, że najpierw pokaże życie miłosne Petera jako szereg niespełnionych pragnień w dążeniu do szczęścia. Jednocześnie na całkowitym marginesie, w cieniu, przez masę zeszytów będzie budował nieznaną postać kobiecą, która wejdzie w odpowiednim momencie, zawładnie sercem Petera i już miłość na zawsze. :)
MJ mogła się w końcu pojawić (co u nas nastąpi już w kolejnym tomie o Spider-manie w kolekcji MO), bo odszedł depresyjny smutas i hamulcowy ponurak Ditko. Może i na początku jego run to było coś świeżego, ciekawego i oryginalnego na tle pozostałych postaci Marvela, ale szybko zrobiło się nudno i irytująco, a fabuła wlokła się jak flaki z olejem. Wraz z jego odejściem Pete przeszedł na jasną stronę mocy, historia zyskała charakterystyczną dla tej postaci dynamikę, a fabuła w końcu mogła ruszyć ostro z kopyta. Już w ostatnim tomie sporo się działo i na tym nie koniec. Rysunki Ditki lubiłem, ale Romity podobają mi się bardziej. No i te kobiety... 8)


Nie po to ludzie się kochają, żeby kłócić się o głupoty.

Coś z własnego doświadczenia? ;)

Offline Bazyliszek

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3235 dnia: Śr, 29 Styczeń 2025, 15:04:05 »
@UP
Gwen też.

Ja bardzo lubię, wręcz uwielbiam Romitę Seniora i ten jego wspaniały, nowy wygląd Petera studenta. No i Ditko zaczął się spierać z Lee o rozwój postaci. Właśnie dlatego mogły pojawić się przestoje w rozwoju fabuły i postaci, skoro jeden chciał jedno, a drugi drugie. Ale do Ditki i jego spojrzenia na świat zawsze będę miał szacunek. Kurczę stracił i Spider-Mana i Dr Strange'a.

Offline Roszadok

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3236 dnia: Nd, 09 Luty 2025, 00:33:55 »
Takie mam pytanko czy wiadomo co Egmont wyda odnośnie Milesa Moralesa ?

Odp: Spider-Man
« Odpowiedź #3237 dnia: Nd, 09 Luty 2025, 16:33:21 »
Patrząc na okładki jakie do tej pory się przewijały i to, że mają bazować na Modern Epic Collection, zgaduje, że po prostu polecą chronologicznie, czyli zaczną od serii Ultimate Comics Spider-Man (która cała dzieje się jeszcze na Ziemii Ultimate), mini serie Spider-Men (która była już dwa razy w różnych kolekcjach Hachatte), a potem z serią Miles Morales: The Ultimate Spider-Man (która kończy się chwilę przed Secret Wars Hickmana, czyli po zniszczeniu Ziemi Ultimate.)

A bym zapomniał, pomiędzy Ultimate Comics Spider-Man, a Miles Morales: The Ultimate Spider-Man było jeszcze Cataclysm: Ultimate Comics Spider-Man .
« Ostatnia zmiana: Nd, 09 Luty 2025, 16:36:30 wysłana przez wayne_collector »
Sociale:
https://www.instagram.com/wayne_collector
https://malopowaznyblog.blogspot.com/
Co jakiś czas, jako gość:
https://youtube.com/@comixxy?si=bq1ChjvybdESO-vD

Ten który nie załapał się na WKKM, bo był za mały 😉