Przeciez wartosc majatku nie pieniądze w banku czekające na wydanie tylko wszystko co ma. Gość ma firmę zabawkarską, a chce zrobić film, który nawet przy niewielkim budżecie + promocji skosi minimum połowę jego majątku. Nic dziwnego że szuka inwestorów. I gdzie w tym niby hipokryzja? A już w ogóle hipokryzja naszych czasów? Czyli kiedyś inwestorów nie było? W jakich to niby latach było?